Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość malina299

Inseminacja

Polecane posty

Witajcie kochane, pamiętacie mnie jeszcze :-) ? Dawno mnie tu nie było,nawet zauważyłam pewną prawidłowość - najczęściej odzywam się przed @, zresztą tak jest i tym razem :-) u mnie nic nowego, biorę leki na tarczycę - w październiku będę kontrolować, czy coś się zmieniło. Zaintrygował mnie wpis o insulinoodporności - czy wszystkie byłyscie badane pod tym kątem? jakie są wskazania, objawy itp? jak można to zdiagnozować (pewnie testy z krwi, tylko jakie?), kto zleca takie badanie? czy może lepiej na własną rękę? moja przyjaciółka na dniach będzie rodzić. Pomagałam jej ostatnio prac, prasować i układać ubranka...na początku bylo trudno, ale nie da się ciągle ciekać przed takimi sprawami. ściskam ciepło wszystkie staraczki te "stare" i te "nowe" :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie kochane, pamiętacie mnie jeszcze -:) ?dawno tu nie pisałam, ale czasem podczytywałam, żeby wiedzieć co u Was :-) u mnienic nowego, biorę leki na tarczycę, w padzierniku będe kontrolować, czy tym razem dały jakiś efekt. Zainteresował mnie wpis o insulinoodporności - wszystkie mialyście badanie pod tym kątem? jakie badania trzeba wykonać, jakie są wskazania, objawy? kto powinien zlecić takie badanie, czy lepiej na wlasną rękę? moja przyjaciolka na dniach będzie rodzić - ostatnio pomagałam jej prać, prasować i ukladać ubranka... początkowo było mi strasznie trudno, ale z czasem coraz bardziej to przyjmowałam... w końcu nie da się uniknąć "ciężarnych" obok nas... ściskam ciepło wszystkie staraczki, i te "stare" ' i te "nowe" :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pomarancza no i co w związku z tym???!!!! Może napisz to pod zaczernionym nickiem, bohaterko!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tosiu - mnie lekarz ginekolog skierował na krzywą cukrową i krzywą insulinową - badania robiłam prywatnie ok 140 zł- ale jestem tak sflustrowana że nie patrzyłam na to. W zasadzie u mnie objawami było tycie i coraz krótsze cykle mogłam mieć nawet 21 dniowe do i fazy cylu było książkowo II faza tragedia. badania w moim wypadku okazały się trafione. ciekawe czy pomogą mi zajść w ciążę. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morelkoooo
morelkooooooo nic w związku z tym robisz z siebie męczęnnice a tu kobietki staraja sie po kilka lat i one dopiero przezywaja a ty jeszcze nie az tak dlugo sie starasz nie wiesz jak to jest tyle lat czekac co inne tutaj i nie musze sie zaczerniac bo po co czytam to forum na bieżąco i kibicuje tym co czekaja tu bardzo dlugo juz trzymam za was kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anusia ja biorę metformax ze względu na to, ze poprawia owulację a do tego działa na spadek wagi na czym mi zależy, bo przy wzroście 168 ważę 79 kg. Najpierw zażywałam 500 mg 2 razy dziennie ale waga nic nie spadała i lekarz zmienił mi na 850 2 razy dziennie. morelka witaj na tak długiej przerwie. masz rację dobrze jest odpuścić na pewien czas żeby potem ruszyć z kopyta z większą siła walki. Trzymam kciuki za udaną IUI. Tosia mnie lekarz zlecił brać metformax który jest lekiem podawanym przy PCO. Ja miałam takie podejrzenie jak chodziłam do pierwszego gina. Potem zmieniłam lekarza na innego i ten juz nie potwierdził, ze mam PCO. Ale kazał dla lepszej owulacji zażywać w/w lek. Jeśli chodzi o poziom cukru mierzyłam go glukometrem na czczo i po posiłku 2 godziny i jest ok. Wszystko w normie. U nas na razie w tym cyklu starania bez zastrzyku. Pijemy Prenatal Pro baby, mąż ograniczył już palenie do paru papierosów dziennie (mam nadzieję, ze całkiem rzuci). Po miesiącu robi powtórne badanie i lekarz zachęca nas do zrobienie IUI. My w sumie chcielibyśmy dać sobie czas do końca roku i jak się nie uda to wtedy spróbujemy IUI. Pocieszam się myślą, ze jak raz zaszłam w ciąże choć to było puste jajo płodowe to uda mi się znów ale ze szczęśliwym zakończeniem. Nurtuje mnie jeszcze jedno pytanie - jak myślicie czy jak raz miałam PJP to może się znów powtórzyć? w sumie lekarz uspokaja mnie, ze to się zdarza podczas 1 ciąży 9i lekarze nie wiedza jaka jest dokładna przyczyna PJP) a potem już jest wszystko ok ale jak mąż miał tylko 4 % prawidłowych plemników czy może się zdarzyć ponownie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Malinko Cóż powiedzieć. Wszystko może się zdarzyć. W dalekiej rodzinie był przypadek dwóch czy trzech kolejnych poronień a później trzech ciąż zakończonych urodzeniem zdrowych dzieci. Co do relacji z partnerami. Niestety bezskuteczne starania o dziecko mają destrukcyjny wpływ na związek. Nie tylko u Was nastąpiła zmiana w podejściu do zbliżeń. Mimowolnie patrzy się w kalendarz i liczy dni. A zawiedzione nadzieje, złość, bezsilność niczemu dobremu nie służy. Słonecznie pozdrawiam. P.s. Czekam na pozytywny wpis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam za upierdliwość :-), ale czy o insulinoodporność lepiej zapytać mi endokrynologa (leczę tarczycę), czy ginekologa (wkurzam się, bo on nie wie co więcej robić i chyba chciałby nas sie pozbyć...)? sama juz nie wiem co robić, jednej strony myślę, że nie chciałabym się wtrącać w pracę lakarza- w koncu to on jest specjalistą i (chyba) wie co robi, z drugiej jednak strony korci mnie, żeby coś zasugerować... w końcu to nam bardziej zależy, żeby wykluczyć wszelkie ewentualnosci... dlaczego to wszystko musi być takie trudne.... pozdrawiam:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tosia nie marudź tylko pytaj o to co cię nurtuje. Jeśli chodzi o insulinoodpornosć możesz zapytać o nią zarówno ginekologa jak i endokrynologa. Metformax często podaje się przy PCO z którym powiązana jest inslinoodporoność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tosiu mnie badał endykrynolog i po okazaniu mu wyników powiedział że ma m idealne i bark ciąży nie jest spowodowane czynnikami endykrynologicznymi. A natomist ginekolog skierowal mnie na badanie krzywej cukrowej i krzywej insulinowej. Możesz zrobić sama te badania prywatnie żeby rozwiać wątpliwość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, nie wytrzymałam i zrobiłam dzisiaj sikańca. jest 12 dzień po iui, a 13 po ovitrelle. Negatywny. Jutro jeszcze pójdę dla pewności na betę, ale na cuda nie ma co liczyć. Nie ma porażek, są nowe doświadczenia i kolejne za mną. czas na 2 podejście, ale to dopiero z początkiem listopada. Teraz jadę na zasłużone wakacje, wreszcie odpocząć. Trzymam kciuki za testujące, może do Was się szczęście uśmiechnie:) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marietanka - trzymaj się, odpocznij i wróc do nas z mnóstwem sil, pozytywną energia i oczywiście pozytywnymi wiadomościami. postanowiłam, ze zrobie te badania sama, stąd prośba do Anusi77 czy mogłabyś napisać, jak dokladnie nazywaja się one? rozumiem, że zrobię je w "zwykłym" labo.? z góry dzięki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
morelkaaa To nie ja pisałam do ciebie na pomarańczowo o długości starań, ale podpisuję się pod tym. Sama staram się już ponad 4 lata i wiem jak ewaluuje rozżalenie z powodu nieudanych starań Rozumiem, że kiedy bardzo pragnie się dziecka (jak pragnęłam go mocno długo przed rozpoczęciem starań, ale mój partner nie był gotowy) to 1-2-3-4 rozczarowanie boli, potem pojawia się lekki strach, są płacze, żale ale te uczucia choć ekspresyjne, są płytkie. Jest jeszcze szansa: badania, leczenie, może zmiana lekarzano i przecież wg niektórych niepłodność zaczyna się dopiero po 1-2 latach nieudanych starańAle wiesz jak okropne jest uczucie, kiedy przekracza się te graniczne z uwag na opinie lekarzy 0,5 1 2 lata.? Kiedy kolejne badania nic nie wnoszą a leczenie nie przynosi efektów? Wiesz ile dzieci rodzi się w naszym bliskim otoczeniu przez 2-3-4-5 i więcej lat starań. Do tego dochodzi ta nawet cicha/ podświadoma presja otoczenia, bo „my już tyle lat po ślubie. Wiesz jak boli fakt, że moje dziecko gdyby urodziło się od razu miałoby ponad 3 latkaWiesz jak boli myśl, że moi cudowni bliscy są coraz starsi i teraz kiedy są w pełni sił ja nie daję im wnuka/prawnuka Wiesz ile rozczarowań przezywa się przez 4-5 lat starań? Wiesz jakie to poczucie krzywdy, kiedy zawsze chciałaś młodo zajść w ciąże, nigdy nie stosowałaś chemicznej antykoncepcji, żeby nie zmniejszyć swojej płodności, kiedy zawsze myśląc o chorych dzieciach myślałaś „ja postaram się tego uniknąć, nie narażać dziecka na ryzyko związane z późną ciążą A tym czasem bez Twojego wpływu, mimo Twoich starań mija 3-4-5 lat a Ty nadal nie jesteś mamąWiesz co to jest podświadomy lęk, że partner będzie miał żal do Ciebie, że może kiedyś zostawi? Wiesz ile historii słyszy się interesując przez lata tematyka niepłodności, poronieńDla mnie ciąża choć spełnieniem marzeń byłaby 9 miesiącami ciągłego lękuBól spowodowany długotrwałą niepłodnością to ból głęboki, do szpiku kości, to nie jest tylko płacz na widok ciężarnych ja już dawno nie reaguje histeria na widom mam z brzuszkami, za to czasami tak głęboko czuję taki fizyczny rozdzierający ból kiedy myślę o naszym problemie. Nie mów więc, że czujesz to samo co kobiety starające się latami. Bo to możesz powiedzieć dopiero będąc na naszym miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Meritanka dopóki nie masz @ nie możesz tracić nadziei!!!! Idź na bete i daj znać a wczasy na pewno ci się przydadzą, zeby od tego wszystkiego odpoczać. Bahati trzymaj się dzielnie kochana, zobaczysz na pewno wszystko się jeszcze ułoży po twojej myśli. Ja również mam czasem chwile załamania, zwątpienia ale po nich podnoszę się i mówię sobie: DAM RADĘ!!!! i mocno przy tym trwam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bahati, po tylu latach jesteś rozgoryczona i masz do tego prawo... Ale chyba to, że staram się krócej od Was (15m-cy) jeszcze nie oznacza, że tego nie przeżywam na swój sposób. Nie znam Cię, Ty nie znasz mnie więc proszę nie osądzaj ludzi po tym ile m-cy, lat kto się stara i co w tym czasie przeżywa. Każdy ma inny charakter, psychikę...Poza tym, to chyba nie zawody, ani żaden konkurs w długości starań?! Jednak Twoja wypowiedz może o tym świadczyć! Myślałam, że na tym topiku mogą się wypowiadać osoby, które podchodzą do IUI, ale najwidoczniej Wasze grono akceptuje tylko osoby, które starają się latami inne nie mają racji bytu! Swoje rozżalenie przelewaj na innych, a nie na mnie... Tak na marginesie pokaż mi gdzie ja pisałam, że czuje to samo co Wy??!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie morelkaaa nie warto sie przejmowac jakimis chorymi wpisami olej to i nie tłumacz sie nikomu kochana trzymam kciuki za 2 IUI i oby ostania!!! Bahati oj chyba my tu wszystkie dokladnie czujemy tak samo jak ty i pragniemy jednego zostac w koncu mamusiami mam nadzieje ze nam wszystkim to sie uda marietanka przykro mi:( ale glowa do góry zbieraj siły do kolejnej walki i milego wypoczynku zycze:) malina299@ ma racje wszystkim sie uda tylko trzeba w to wierzyc i walczyc z calych sił a potem jak sie uda powedziec: bylo warto to cale cierpienie ,czekanie dalysmy rady tak bedziemy mówic zobaczycie!!! mój M zauwazyl juz poprawe nasienia jest inna bardziej biala i ma jej i ma spermuy znacznie wiecej niz mial mam nadzieje ze beda tego efekty w postaci wiekszej ilosci plemnikow wierze w to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny Paula trzymam kciuki za sperme twojego M i tez mam nadzieje ze bedzie lapsza a powiec jakie bierze leki? Dziewzyny kazda z nas inaczej przezywa ból i rozczarowanie, a przecież powod mamy ten sam!!!! Te na poczatku drogi po Bobasa bardziej sie nakrecaja ,maja wieksza adrenalina, a przedewszystkim wiecej niewiadomych i mniej rozczarowan. too z tad wieksza niecierpliwosc i tszeba tez to zrozumec. Te ktore czekaja na Malucha troche dłuzej przezywaja głebiej- inaczej, bol jest taki inny(niewiem jak go okreslic) pusty- tak mocno pusty i napełniony wielkim workiem rozczarowań. Moje wywody opieram na obserwacji i swoich doswiadczeniach . Ta nasza droga pełna zalu do swiata , dla jednych dłuzsza a dla drugoch krótsza..... aaaaaaallllllllllleeeeeeeeee czy warto sobie sprawiac przykrosci, nikt nas niezrozumi tak ja my siebie nawzajem. Popaczcie na Maline czy na Skrabi . Boze one tyle juz przeszły a mimo wszystko zawsze maja dobre słowo dla kazdej ktora chce sie pozalic czy podzielic dobra wiadomoscia i moze tak powinnysmy sobie nawzajem pomagac !!! goraco pozdrawiam i sciskam was wszystkie i nasza mysl przewodnia Jeszce troche i sie uda DAMY RADE !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cichaolusia
WEN odezwij się na gg podam ci mój numer 13904624 to pogadamy o in vitro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
morelkaaa Dokładnie: to forum dla wszystkich, miejsce gdzie mozna się wygadać. Nie podobała mi się więc twoja agresywna odpowiedź na pomarańczową wypowiedź, nie starasz się długo - co jest faktem. Nie bedę z Toba polemizować, tym bardziej odpowiadac na niesprawiedliwe zaczepki. Ja nikogo nie oceniłam w swojej wypowiedzi. Po prostu jezeli nie będzi Ci dane mieć dziecka wcześniej za klika lat dowiesz sie o czym pisałm. A Twoja o moim rozżaleniu świadczy o tym, że reprezentujesz bardzo niski poziom. Ja napisam swje pełne bólu przemyslenia...Ale może obce jest Ci czytanie ze zrozumieniem... W ogłole jesteś pełna agresjii. Po co tyle wykrzykników? Z mojej strony to koniec dyskusji, nie podobała mi po prostu agresja w twojej wypowiedzi do pomarańczowej, ale przecież wszyscy wiemy, jednej ze stałych bywalczyń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sama przyznałaś, że pomarańczą jest stała bywalczyni. To tylko świadczy o hipokryzji tej osoby i o niczym więcej. Jeżeli ktoś nie potrafi mi napisać coś pod zaczernionym nickiem tylko się ukrywa. Po co to wszystko, takie udawanie... Może strach przed osądem ze str innych... Moje zaczepki jak je nazywasz są moimi przemyśleniami, do których mam prawo tak samo jak Ty!!! Co najważniejsze czytając Twoją wypowiedź da się wyczuć rozgoryczenie i żal do losu i nie jest to spowodowane moim niskim poziomem jak to nazwałaś. Koniec kropka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marietanka przykro mi bardzo. Jakie normy masz bety? bo w moim laboratorium jak wykonywałam betę to mniej lub równe 1 to brak ciąży a powyżej 1 to ciąża. Moze masz po prostu inne normy? Paula trzymam mocno kciuki za plemniki twojego mężusia. Widzisz jednak kasa którą wydajemy na te witaminy nie idzie na marne, bo jest już poprawa. Kiedy lekarz zlecił wam powtórne badanie nasienia? Aneczko dla ciebie ogromny buziak!!! masz rację, nie ma się co dziewczyny nawzajem kłócić, pisać każda swoje racje itp. To forum jest dla tych które starają się o maleństwo niezależnie czy 2 lata czy 10 i powinnyśmy się nawzajem wspierać!!! Kazda z nas inaczej przeżywa swoje porażki, żal czy ogromny smutek ale to nie powód do żadnych kłótni. Zastanówcie sie ile razem przeszłyśmy - czy warto to wszystko utracić???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malinko, powyzej 5 według tego laboratorium to ciąża. nie łapie się. Powiedzcie mi jak jest z przeciwciałami p/jądrowymi? wyszły mi 1:100. czy ma to duży wplywl?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Dziewczyny posłuchajcie Maliny. Czy jest sens fundować sobie dodatkowy stres? Czy za mało macie problemów? Jeżeli angażowane są uczucia i odczucia to każda porażka boli tak samo, nie ma znaczenia okres starań. Obydwie postawiłyście na szali bardzo wiele i obydwie macie takie samo prawo do zawodu i rozczarowań. Owszem z upływem lat wzrasta frustracja i coraz większa rozpacz i przygnębienie... Ale ból jest zawsze bólem... Myślę, że zamiast niepotrzebnie bić pianę lepiej jest skoncentrować na konstruktywnym działaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alexis :)
Hej dziewczyny, to ja może rozładuję napięcie i powiem, że staranie o maleństwo każdy przeżywa inaczej. A to dlatego, że mamy podobne problemy, ale tak naprawdę nasze organizmy są INNE. I ja teraz, w obliczu tego, co się stało -> walka o dziecko zamieniła się w walkę o moje zdrowie - wiem, że mamy problem i musimy go wziąć na barki. Pomyślcie, że walczycie o swoje ukochane maleństwa, podczas gdy ja biję się z myślami, jak to będzie, i przyznaję - panicznie się boję. Zabieg mam w środę, wyniki dopiero po miesiącu. Nie chcę wiedzieć, co będzie jeśli okaże się, że jest nowotwór :( Morelko, czy naprawdę warto dodatkowo się stresować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny Skrabi i Alexis maja racje nie warto sie przejmowac naprawde Alexis trzymam kciuki zebyo bylo wszystko dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny Skrabi i Alexis maja racje nie warto sie przejmowac naprawde Alexis trzymam kciuki zebyo bylo wszystko dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alexis, wszystko bedzie dobrze kochana, zobaczysz. wiem co czujesz. musisz myślec pozytywnie . Niedlugo bedzie po wszystkim. Przytulam A co do dyskusji miedzy morelka a Bahati, myslę że czasu oczekiwania na dziecko nie można wartosciować. Każda z nas jest inna. Zostawmy to, i skupmy się na tym co dobre. po raz kolejny też pomarańcza wprowadza zamęt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny przepraszam Was za to zamieszanie i kłótnie, troszkę mnie poniosło, ale wybaczcie poprostu musiałąm napisać co o tym myślę ... Macie rację nie ma coś się nakręcać bo to w niczym nie pomaga ;) Marietanka, przykro mi, trzymaj się... Paula, trzymam kciuk, żeby najbliższe dni przyniosły lepsze wieści :) ALexis, wierzę w to, że będzie dobrze, musi być, tego CI życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aneczka35 hmm to nie sa leki tylko zwykle witaminy salfazin kwas foliowy selen+wit e cynk i to wszystko ale to az takich cudow nie dziala malinko czy pomoze hmm to sie okaze to dopiero poczatek tego czy to wogole cos da przy takich parametrach jakie obecnia sa a jak sie wogole cos poprawi na tylko zeby robic iui tylko zostaje iui i trzeba bedzie dalej walczyc jesli beda sza.e na iui zobaczymy za miesiac do lekaza z ponownymi wynikami mojego M lwiec zobaczymy ale na cuda za bardzo w tej kwestii nie liczem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×