Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość malina299

Inseminacja

Polecane posty

Allisa teraz duzo wypoczywam bo mam coraz mniej siły na łazikowanie, Młody waży juz 2800 wiec jest co dźwigać. Śpie dobrze i dlugo i fajnie byłoby wyspać sie na zapas ale to marzenie kazdej z Nas ;-) Viki przykro mi ze wciąż borykasz sie z tym paskudztwem, musisz hyc naprawde silną osobą, trzymam kciuki Kochana zebys w koncu trafila na specjaliste ktory skutecznie i na zawsze pomoze pozbyc sie problemu :-) Skrabi teraz juz mam dobre nastawienie ale jeszcze z miesiac temu jak pomyslalam o porodzie to bolał mnie brzuch i chciało mi sie do wc ale im blizej tym jestem spokojniejsza, tak nie moge sie doczekac synka ze to najlepsza motywacja dla mnie. Ja tez obawiam sie tloku na porodowce bo wybralam najpopularniejszy szpital w moim miescie i slyszalam ze czesto odsylaja pacjentki ale bedzie ze mna moj M ktory juz opracowuje strategie hehe. Fajnie ze Wasze Maluchy maja sie dobrze, milo sie czyta Wasze opowiesci zwlaszcza ze niedawno jeszcze bylyscie w mojej sytuacji :-) pozdrawiam i caluje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakos musze dawac rade :) Allisa, mozesz mi przypomniec o jakich Ty badaniach na grzyby czy tam bakterie. kiedys wspominalas, kojarze jakies trzy rodzaje ale nie moge przypomniec co to bylo.... szukalam tutaj na forum bo pisalas o tym ale kurczaki nie moge odnalesc tej wiadomosci :( powodzenia dla Mamusiek i przyszlych Mamusiek :) i powodzonka dla starajacych sie Viki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kolorowa Źle mnie zrozumiałaś. Dla każdej rodzącej jest osobna porodówka. Jednak w tym dniu, a raczej nocy miały dyżur dziewczyny ze szkoły rodzenia. Wiec automatycznie dołączyły do grona osób wspomagających poród. Twój mąż ma tylko jedną strategie do opracowania - być przy Was. Reszta jest tylko tłem. Wyspać się na zapas - dobre sobie, raczej zacznij ćwiczyć chodzenie na rzęsach... :) A tak na dobranoc. Nie słuchaj straszenia o porodzie. Owszem są trudne i długotrwałe ale są też bardzo szybkie. Koleżanka "wyrobiła się w 1,5 h" - też pierwszy poród. Możesz mi wierzyć na słowo, jak urodzi się Maluszek to dopiero będziesz miała stres i zmartwienie. Wiele problemów, które przed wydawały się dużymi po nie istniało. Jeszcze chwila i będziesz w naszej sytuacji. Gorąco pozdrawim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Inka
Asiu zamilkłam ale czytam codziennie ten i tamten wątek :) ja teraz to bym musiała wątku o In Vitro poszukać ;) No wysyp na wiosnę się zrobił aż się serduszko raduje, szkoda tylko że my do tych szczęśliwych nie trafiłyśmy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
viki, ja miałam posiew z pochwy robiony. Wyszła mi bakteria i ją zaleczyłam, ale wcześniej posiew z moczu też miałam. Ja miałam taki sam problem, ciągłe parcie na pęcherz szczególnie przed snem i pieczenia po stosunku. Mnie pomógł ten monural. Co do gina to mogę Ci polecieć przychodnię septima med na Bemowie. Ja tam prowadziłam ciążę bo lekarze tam są z MSW i dla mnie są najlepsi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skarbi u nas minął 3 miesiąc 18 maja a problemy nadal mamy. Moją małą wybudzają wzdęcia ze snu, dodatkowo mamy cały czas cofanie się pokarmu. Byłam na USG brzuszka i jest wszystko ok, więc jeżeli masz jakąś poradę chętnie skorzystam. Teraz pewnie Twoja Ola jest w najfajniejszym okresie, czytałam, że to złoty wiek dla niemowlaka. Jest radosna i szybko się rozwija? Moja mała jeszcze taki ciapuś jest i nie kuma zabaw, ale powoli się rozkręcamy:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kolorowa nie stresuj się porodem, bo nie ma czym, tyle dziewczyn przez to przechodzi i daje radę, że nie ma czego się bać. Te kilka godzin w porównaniu do całego czasu spędzonego potem z dzieckiem to pikuś. A zresztą zaraz po porodzie będziesz na takiej adrenalinie, że nie będziesz miała czasu się nad nim zastanawiać. Potem czas leci ekspresowo zanim ogranie się maluszka i odnajdzie w nowej sytuacji. Ja po porodzie przez tydzień spałam 8h, byłam na takiej adrenalinie i wcale nie byłam zmęczona, a teraz śpię po 6-7 godzin dziennie i jestem:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inka nie musisz się przenosić z naszego forum. Jak widzisz u nas spore zróżnicowanie, są i mamusie i po in vitro. Najważniejsze, żeby się udało. Ja do in vitro przygotowywałam się długo, szczególnie psychicznie, ale zmotywowało mnie właśnie to jak poczytałam ile ciąż udało się dziewczynom z in vitro. Trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hejka Allisa ma racje, nie trzeba stad znikac,im nas wiecej tym lepiej :) wieksza grupa wsparcia i doswiadczen ;) Allisa chodzi mi o takie inne badania zwiazane z bakteria/grzybica, normalnie na koncu jezyka mam ich nazwe ,w ich grupe wchodzu chyba trzy rodzaje ktore mozna zrobic przez jedno badanie wymazu czy jakoas tak, kiedys sie przypomni jak nie bedzie potrzebne trzymaje sie kobietki paaa Viki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
viki, właśnie nie bardzo wiem o co chodzi. Jakoś wiem, że dzwonią tylko nie wiem w którym kościele. Kiedy ja to pisałam, jak już byłam w ciąży?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Allisa stresuje sie po prostu przed nieznanym, poza tym ja strasznie lubie miec wszystko zaplanowane od a do z i to jest po czesci moja pieta achillesowa. Ukladam sobie rozne scenariusze porodu, zapisalam sie do zamknietego forum na fb gdzie dziewczyny dziela sie swoimi doswiadczeniami z porodowek w moim miescie i mialo mi to pomoc przelamac strach a czuje ze miesza mi to w glowie. Co ma byc to bedzie, grunt zeby dzidzia byla zdrowa a ja sie jakos ogarne :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kolorowa, wiem, że się stresujesz, ja też czułam ogromny stres tuż przed. Poprzednią noc byłam już w szpitalu i byłam raczej podekscytowana, ale rano jak już przyszedł czas na cc byłam mega zestresowana i tak się bałam, że jak mąż powiedział, że przy drugim już nie będę taka zestresowana to spojrzałam jak na głupka, bo byłam pewna wtedy, że to moje ostatnie dziecko. A potem poszło gładko i przyjemnie, dostałam dzidzię do pocałowania tuż po wyjęciu z brzuszka i cały czas potem mogłam ją obserwować. Od tego momentu byłam już taka szczęśliwa, że czułam się jak w niebie jak na nią patrzyłam. Raczej skup się na ekscytacji niż na strachu, wyobraź sobie chwilę jak już będziesz mogła Go zobaczyć, przytulić, pocałować, usłyszeć itp. Wyobraź sobie jak może wyglądać, czy ma włosy, jak będzie wyglądała Wasza noc, pierwsza kąpiel itp. Skupianie się na tym co będzie po jest sensowniejsze, bo ten poród to chwila, którą potem się szybko zapomina, bo po porodzie świat do góry nogami się przewraca i potem liczy się tylko dziecko:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny :) skrabi allisa jak ten czas szybko leci jakie duże już te wasze maluszki a mój mężczyzna za miesiąc kończy roczek już prawie chodzi jeszcze się nie puścił ale myślę że niedługo będzie biegał, mówi ładnie mama, tata, baba, na moja mamę mówi baba aja fajnie to słyszeć, fajnie też było jak był takim maluszkiem, ale tak naprawdę każdy dzień z nim jest inny i fajnie że dzieci rosną i dostarczają nam nowych wrażeń, a z mojego malucha zaczyna być straszny łobuz ale to po mamusi więc przemilczę :) kolorowa nie przejmuj się porodem jakoś tam maluch wszedł to teraz jakoś bedą go musieli wyciągnąć ja miałam cc i właściwie na drugi dzień normalnie chodziłam tylko mnie trochę żebra bolały ale to chyba od jego kopniaków w ostatnich tygodniach trzymam kciuki żeby było szybko i bezboleśnie a reszcie dziewczyn życzę szybkiego dołączenia do nas agmas trzymam kciuki za wysoka betę dziewczyny mają racje jeżeli macie jakieś pytania co do IVF to służymy pomocą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a u nas no cóż zaczynamy myśleć o rodzeństwie udało mi się odstawić malucha od piersi ( nawet bezboleśnie) byliśmy w klinice pochwalić się naszym synkiem i porozmawiać o rodzeństwie ( mamy 2 mrożaczki ) więc mam zrobić oczywiście badania z krwi i wymazy oczywiście obowiązkowe Ureaplasma , mycoplasma i chlamydia ( nie wiem viki może to o tych wymazach pisałaś, ta pierwsza powoduje zapalenie pęcherza) no i jak się zdecydujemy to w 18dc do kliniki i zaczynamy oczywiście z lekami więc nie będzie kolorowo bo znowu będzie się trzeba kłuć brrryyyyy, ale czego się nie robi dla maluszków no i mam nadzieję że niedługo uda nam się być w ciąży a powiem wam że tęsknie troszkę za ty stanem i za takim malutkim maluszkiem nie próbowaliśmy zajść sami w ciąże bo ja stwierdziłam że najpierw musimy zobaczyć co z naszymi maluchami, jak się nie uda to pewnie będziemy próbować naturalnie a jeszcze jeden plus odstawienia karmienia po 2 latach przypomniałam sobie smak piwa i opiłam się dwoma łykami masakra jakaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Allisa nie pamietam w ktorym to bylo momencie:( przeszukam forum od poczatku tamtego roku to napewno znajde :) Viki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Inka
Dziękuje kochane, nie opuszczę was :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kolorowa30
Allisa tak właśnie zaczęłam myśleć, o pozytywach po, jak już będę go miała przy cycu :) próbuje te negatywne myśli dot. bólu (którego de facto nie znam) wyrzucać z mojej głowy ale stresik jest. Dzięki za słowa otuchy :) NItka999 ale masz już dużego szkraba wow :) fajny wiek, na pewno macie dużo radochy :) super że się zdecydowaliście na drugie maleństwo, będę mocno trzymała kciuki. Mój mąż stwierdził ostatnio że chyba jedno Nam starczy, więc śmiałam się z niego że jeszcze nie urodziłam a ten już ma dość :) Agmas daj znać koniecznie jak będziesz miała wynikami, wciąż mocno zaciskam kciuki :) Pozdrowienia dla wszystkich forumowiczek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Dziewczyny ja mam pytanie do IFV A w sumie to mnostwo pytań tylko nie wiem od czego zacząć Może jakie badania robiłyście przygotowując się? Oprócz AMH, FSH, Kariotypów, Chlamydii - bo te robiłam Co jeszcze trzeba mieć robione? Drugie pytanie jak wygląda sam zabieg? Wiem że dzieli się na dwie części pobranie i potem transfer Ciekawa jestem jak długo trwają oba jaki jest czas pomiędzy pobraniem a transferem Jak to fizycznie wygląda i czy trzeba wziąć L4 Jakby się którejś chcialo opisać tak od dechy do dechy byłabym wdzięczna :) Wszystkim Mamuśkom życzę aby pociechy rosły zdrowo :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Inka
No i znów @ :( dziś już drugi dzień więc poszłam na krew porobić badania do IVF. Asiu ja robiłam dziś szereg badań: Estradiol, LH, FSH, T, AMH, FT3, FT4, Prolaktynę, progesteron, TSH. Całość kosztowała mnie 288 zł. Wyniki będę miała za dwa tygodnie. Wtedy przedzwonię do kliniki umówię się na wizytę. A może któraś leczyła się w Łodzi w Salve? No i podtrzymuje pytanie Aśki odnośnie IVF. Będziemy wdzięczne. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agmas
U mnie było tak, z wyników mieliśmy tylko AMH, badanie nasienia i zdjęcia z monitoringów. Byliśmy juz po 4 inseminacjach. Jak pojechaliśmy do kliniki to lekarz od razu nas zakwalifikował do Programu rządowego. Dostaliśmy listę badań do zrobienia już od lekarza : CMV, Różyczka, HIV, HCV, chlamydia, TSH (nie pamietam czy coś jeszcze). Dostałam tabletki antykoncepcyjne na 1 cykl, aby wyciszyć jajniki. Kiedy dostałam okres to w 2 dc miałam zrobić hormony (FSH, LH, PRL, progesteron). I zaczęłam brać zastrzyki Menopur 150j, później dołączył Cetrotide. Od 6dc USG i badania hormonów ( estradiol, progesteron). Przed punkcją zastrzyk Ovitrelle (nie pamiętam dokładnie kiedy) i punkcja (czyli pobranie komórek jajowych). W tym dniu M oddaje też nasienie. W 3 dobie podali mi zarodek 8A (czyli niby najlepszy) ale nawet się nie zagnieździł. Resztę zarodków czyli 5 trzymali do 5 doby. Przetrwały tylko 2. Po punkcji dostałam luteinę 3*1, duphaston 3*1, progynovę 3*1. Wzoraj był 7 dpt: beta 21. wiem, że za wcześnie, ale nie wytrzymałam :) Zobaczymy co się z tego rozwinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agmas to super wiesci :-) ja w 6dpt mialam wynik 7 i to 5 dniowej blastki. Juz po cichu gratuluje Kochana i mocno sciskam hihi :-) koniecznie daj znac jak sie sytuacja rozwinie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asia858 ja mialam bardzo podobną procedurę co agmas ale musialabym sprawdzic w dokumentach jakie badania robilam przed zakwalifikowaniem bo nie pamietam. Moge teraz powiedziec Ci ze punkcja była pod pelną narkozą, mąż w tym samym czasie oddaje nasienie, calosc od momentu przyjazdu do kliniki ok 2godz. Ja po punkcji wzielam l4 bo mialam podejrzenie hiperki i bardzo mnie bolaly jajniki. W 5tej dobie po punkcji byl transfer ktory trwal 5 min i do domu. Polezalam 2 dni na urlopie a pozniej do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allisa
Asiu, badania zależą od kliniki, ale ja miałam podobny zestaw co piszą dziewczyny. Ja miałam krótki protokół, stymulacja od 2dc, zastrzyki, z tym że u mnie było dużo pęcherzyków, ale były małe, więc potem mnie jeszcze doładowali zastrzykami. W sumie miałam 18 komórek, do zapłodnienia wzięli 12, po pierwszej dobie dostałam info, że zapłodniło się 8 komórek, po 4 z metody wstrzyknięcia plemnika i 4 z metody zwykłego połączenia. 3 dni po punkcji odbył się transfer, wtedy okazało się, że przetrwały 3 zarodki, jeden mi podano. Po 1 dniu jeden obumarł i został mi tylko jeden zamrożony. Niestety tak jest, że z dużej ilości pobranych komórek zostaje czasem mało zarodków. Ja miałam hiperstymulację. Objawiało się to tym, że po punkcji rośnie Ci brzuch. Mnie wywaliło taki jak na 6 miesiąc ciąży. Jak masz możliwość i chcesz odpocząć weź zwolnienie. Ja nie miałam zwolnienia i miałam spory problem z ukryciem brzuszka w pracy. Po punkcji też czułam się nie najlepiej, bolał mnie tyłek:-) ale może u mnie to wynik przestymulowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Inka
Agmas kochana gratuluję ci z całego serca :) oby teraz iż beta rosła i rosła ... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Agmas trzymamy kciuki ! viki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agmas trzymam kciuki oby się udało!!!! Mam kolejne pytanko Agmas ile czekaliście na IFV od wizyty kwalifikacyjnej? Dziewczyny L4 jak bym chciała - brać od dnia punkcji? i na jak długo? tydzień wystarczy? Ja nie wiem jak ja to pogodze z pracą Jak często trzeba jeżdzić na monitoringi? zastrzyki bierze się samemu? czym się różni krótki protokół od długiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bahati
Witam Was wszystkie! Miło, ze jeszcze ktoś o mnie pamięta. Czas leci … nasze Szczęście ma już prawie 2 lata. Z jednej strony nie wyobrażam sobie życia bez niego, nie wiem jak bez niego funkcjonowaliśmy, a z drugiej, wciąż pamiętam, jak to było, czasem jakbym wciąż niedowierzała, że go mamy, że się udało, a przecież nie musiało. Może wciąż to rozpamiętuje, bo w sumie chciałabym mieć 2 dzieci… i dopiero to zamknęłoby sprawę, wiem, że nie mam na to wpływu i znów ta bezsilność, a irytuje mnie zwłaszcza dlatego, że trudno mi się świadomie zdecydować na drugie dziecko, wolałabym „wpadkę” , a na to nie mam co liczyć :/ Niby teraz nie chcę z kilku w względów, ale ewidentnie zaczęła się „druga kolejka” (wśród mam równolatków mojego Olka z rodziny i z blogów) i czuję wewnętrzny dyskomfort, myślę, że dopiero dwójeczka zamknęłaby wreszcie ten etap tej wstrętnej niepłodności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nasz Olek jest już małym chłopcem, ma coraz bogatszy zasób słów, komunikacja z nim jest coraz łatwiejsza i przyjemniejsza, chociaż utrudnia ją coraz wyraźniej akcentowane własne zdanie naszego syna. Mamy to szczęście, że nasze dziecko do tej pory nie by zbyt wymagające, nie miało kolek, od początku przesypało noce, nie chciało smoczka itp. Od początku Olek jest przyzwyczajony do dość nieregularnego trybu życia, dużo wyjeżdżamy, nigdy nie pilnowaliśmy godzin spania, nie raz odpuszczaliśmy np. wieczorną kąpiel, efekt jest taki, że z 2-letnim dzieckiem jest już dość łatwo, no może czasem męczące jest, że teraz wiosną Olek w ogóle nie chce wracać do domu, a na naszej ulicy krzyczy „nie-e, nie-e”. Stety/niestety synek śpi z nami, z jednej strony wołałbym sypialnię tylko dla nas, ale z drugiej, stęskniona po pracy uwielbiam mieć synka obok… Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agmas napisz jak się czujesz, bo ja siedzę jak na szpilkach:-) Asiu, jeżeli będziesz podchodziła do in vitro z programu, to trochę dłużej się czeka, choć u mnie trwało to 2 m-ce. Na stronie rządowego programu znajdziesz info gdzie są wolne miejsca. Długi protokół różni się od krótkiego tym, że na początku zwykle bierze się hormony na wyciszenie organizmu, a potem dopiero stymulacja. Decyzję podejmuje lekarz, ale jak pęcherzyki Ci rosną to pewnie będziesz miała krótki protokół. Zastrzyki robi się samemu, na początku tylko zajmuje to trochę czasu (kilkanaście minut), a potem przygotowujesz i robisz w kilka sekund. To czy dostaniesz zwolnienie po punkcji zależy od lekarza, ale jak Ci zależy to powiedz, że masz stresującą pracę i np, że czasem musisz coś dźwigać. W sumie, to jak ją dobrze zniesiesz to już na drugi dzień będziesz się dobrze czuła. Po 3 dniach zapomnisz, że miałaś:-) Na monitoringi jeździ się od 7 dc co kilka dni, ja jeździłam co dwa, bo tak wspominałam wolno mi rosły, ale były takie dziewczyny co pojawiły się 3 razy w stymulacji, a potem punkcja. Jeżeli jesteś psychicznie przygotowana do in vitro, to nie zwlekaj z działaniami, bo jak wygra PIS wybory to na pewno nie będzie tak łatwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Bahati, super, że się odezwałaś i że Twój synek świetnie się rozwija. Ja też jestem zwolennikiem nie narzucania dziecku wymyślonego trybu na siłę. Ale nie wiem czemu piszesz, że naturalnie nie ma szans, przecież Wam się udało prawie naturalnie. Pewnie dla Olka byłoby fajnie mieć rodzeństwo, docenia się to szczególnie później, jak już człowiek się usamodzielnia i wie, że ma kogoś bliskiego, na którego wsparcie może liczyć. Ja głownie z tego względu mam motywację, żeby w przyszłości powalczyć o drugie dziecko. Warto, bo czas szybko leci, a jeżeli Ty masz bezproblemowego synka to tym bardziej. Trzymam kciuki:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×