Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość malina299

Inseminacja

Polecane posty

Gość gość Inka
Asiu kochana powiem Ci że gdybm wiedziała że te wszystkie IUI są na marne i że wydaliśmy juz 15 tys o miałabym juz zrobione d podejścia do IVF. w bydgoszczy tam gdzie jeździmy. Chociaz powiem Ci że mam coraz większe wątpliwości co do miejsca w które jeżdżę. Ostatnio zgadałam się ze znajomą, ona dwa lata jeździła tu gdzie ja, i jest bardzo niezadowolona. Ani diagnozy ani opisu-nic nie dostała. I teraz wybiera się do Gdańska. I nie wiem co teraz zrobić, w grę wchodzi jeszcze Łódź. Nie wiem co teraz :( Wczoraj dostałam @ ale brzuch mnie nie boli jak zawsze, piersi nie bolą, jajniki trochę ciągną, I od 3 dni mam straszny ból głowy-nie do zniesienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Inka, to ile robiliście podejść, że aż 15 tys?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Inka
mieliśmy 5 nieudanych IUI :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O :( myślałam, że to pierwsze podejście... Sporo i tak. Jakie badania robiłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość karola
????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość kinia
Witam wszystkich, jestem nowa i na skraju załamania nerwowego. Tak w skrócie: starania od stycznia 2013, od października 2014 starania pod okiem gina. Pierwsze pięć cykli stymulowane aromkiem i działanie w domku,zero efektu. Koniec marca nasze pierwsze IUI, koniec kwietnia drugie podejście IUI i nic. Wczoraj po dwóch tygodniach od IUI test oczywiście wynik negatywny, dziś już ból brzucha i delikatne plamieni! W listopadzie na hcg wyszło że jajowody drozne ale wyszło że mam dwurożna macice lekarz powiedział by się tym nie przejmować, nasienie partnera ok. Nie wiem co robic czy w tym cyklu podejść do trzeciej IUI czy miesiąc odpocząć i próbować naturalnie, jestem załamana :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Inka
Na pierwszej wizycie jak byliśmy kazano mi zrobić TSH, FT3, FT4, i prolaktynę. To było w listopadzie 2013r. Od tamtej pory nic, i dziwię się że nie kazali mi sprawdzić estradiolu ani AMH a czytałam że to jest ważne. Teraz w kwietniu miałam również dopiero robioną drożność jajowodów. Są oby dwa drożne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Inka
Widzę że frekwencja na forum spada znacząco... :( Kobitki, dziś będę dzwonić do Łodzi do Salve Medica. Dopytam sie tam o koszty IVF o cały proces, itd i prawdopodobnie zdecyduje się chyba tam pojechać, chyba zrezygnuję z Bydgoszczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Dziewczyny!!! Ja trochę ostatnio zaniedbałam czytanie formu ale już staram się to nadrobić :) wyobraźcie sobie ze w XXI wieku na dwa dni mi zaniknął internet i tv ale już naprawione A tak to ciągle praca dom praca dom Wczoraj w końcu wybraliśmy się na rower Ja mam ostatnio jakiegoś doła tzn nie chodzę nie płacze ale jakoś tak zarówno psychicznie jak i fizycznie czuje się do d... Inka bardzo dobrze robisz że zmieniasz klinikę, ja odkąd byłam prowadzona przez gina (jeszcze nie w klinice) miałam histerioskopię i laparoskopie Po paru miesiącach na CLO wysłał mnie na laparo Od razu było wiadomo miałam zrosty które usuneli no i ten jeden lewy wogóle niedrożny Potem znów trochę starań naturalnych z pregnylem i bez złudzeń wysłał mnie do kliniki Szkoda czasu A tu miałam robione posiewy badania z krwi na choroby typu HiV czy chlamydie skierowanie na kariotypy, FSH i AMH Te dwa ostatnie zrobiłam teraz w drugim dniu cyklu i czekam na AMH do trzech tygodni AMH jest o tyle ważne że daje mozliwość sprawdzenia ile jest jeszcze zasobów w naszym organiźmie i ile jeszcze jest czasu A do InVitro podobno wykazuje jaką drogę badania podjąć Na pewno jest ważne tak jak piszesz i nie rozumiem dlaczego oni Ci tych badań nie zlecają Zwłaszcza że są prywatne Sama je zrób Ja pojechałam do lab powiedziałam jakie chce zapłaciłam 150 zł i po sprawie Myślę że warto spróbować gdzie indziej Ja tez poczatkowo trafiłam do innego lekarza dośc popularnego zresztą polecił mi go mój poprzedni gin Ten jednak mi się nie spodobał Coś mi mówiło że zlewająco mnie traktuje Nie potrafiłam z nim rozmawiać nic nie tłumaczył Wtedy dostałam nową pracę i na 3 miesiące musieliśmy przerwać starania Potem chcąc wrocić postanowiłam wybrać innego gina w tej samej klinice I już widze różnice chociażby w tym jak ze mną rozmawia, co zleca itd. Napisz Inka jak w nowej klinice czekam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinia witamy :) Chyba każda z nas przezywa to wszystko po swojemu ale podobnie Ja jestem jak zapewne czytałas po pierwszej IUI która dała mi ogromną nadzieje a potem jeszcze wieksze rozczarowanie Nie mozna się jednak poddawać Masz oba jajowody drożne więc myślę że można próbować IUI Tak mówią że podczas 3 się czesto udaje Może zmienią Ci dawki leków a może poprostu tym razem się uda Trzeba iść do przodu i działać Napisz co lekarze mówią w Twoim przypadku czy już myślą o InVitro? Kiedys przeczytałam gdzieś na forum taki wpis dziewczyny która przeszla załamanie nerwowe a dokładnie to depresję Pisała żeby robić wszystko żeby do tego nie doszło bo to jest straszna strata czasu i zycia takie zagnębianie się branie leków psycho, wyszła z tego i teraz się cieszy życiem mimo tego ze dalej nie doczekała sie swojego maleństwa, pisała o tym jak teraz widzi jaka była straszna dla siebie i dla męża jak traciła życie a przecież ono jest takie krótkie szkoda każdego dnia Ja tez miałam takie dni kiedy myślałam że to prowadzi tylko do jednego nie chciało mi sie nic nawet z łóżka wstawać, zadawałam sobie ciągle tylko pytanie dlaczego ja i dlaczego ja Okazuje się że jest nas bardzo dużo o tym samym problemie Mi duzo daje to jak czytam wpisy dziewczyn jak sobie radza z tą sytuacją jakie mają pasje jak sobie radzą w życiu mimo tego że na to prawdziwe szczeście jeszcze czekają Ludzie mają różne problemy jedni większe drudzy mniejsze ale trzeba się nauczyć żyć z tym wszystkim co nas doswiadcza i nie poddawać się Nadzieja zawsze umiera ostatnia!!! Kinia głowa więc do góry cyc do przodu i idziemy dalej!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Inka
Aśka o klinice ci jeszcze nie napiszę. Jeszcze tam nie jadę, poczekam do następnego cyklu, zrobię na własną rękę wszystkie możliwe badania żeby być przygotowanym na pierwszą wizytę, na IVF będę chciała iść w sierpniu bo dopiero wtedy (nie oszukujmy się) uzbieram odpowiednią sumę :( no i w sierpniu 2-u tygodniowy urlop akurat będę miała to się przyda :) akurat po transferze sobie odpocznę. :) a jak tam twoje dolegliwości Asiu? @ przyszła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Inka nie rób badań na własną rękę, niektóre kliniki honorują tylko swoje wyniki! Masz pewność, że wiesz, co kiedy w jakim dniu cyklu zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Inka
Tak mam pewność- w laboratorium sie kobitek również pytałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Inka! Chodziło mi raczej o to co się dowiesz przez telefon Co Ci powiedzą jak to wszystko wygląda Przez tel tez można by się dowiedzieć jakie badania zrobić bo na pewno mają jakąś procedurę - badania jakie zawsze zlecają Można powiedzieć że chcesz być na pierwsza wizytę przygotowana, żeby potem nie tracić czasu A wybrałaś już lekarza? Co do tsh i prolaktyny To ja wczesniej miałam robione i wyszły w normie a potem okazało się że się pogorszyły i trzeba leczyć Parametry się zmieniaja a z tego co pisałaś akurat te miałaś robione dość dawno A czy kariotypy też będziecie robić? Mnie dziwi to że moja gin od razu mnie na nie skierowała a wiem że nie wszyscy je robią nie wiem od czego to zależy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a zapomniałam napisać w poprzednim Tak dostałam @ Dziś juz koncówka Co do objawów to wszystkie dziwne dolegliwości znikneły wraz z jej nadejsciem Dzis znów ćwiczyłam i podczas tych cwiczen rozbolał mnie jajnik Nie wiem czy to objaw pobudzenia czy cos jest nie tak Będę na wizycie to wszystkiego się dowiem dopytam czy mogę się forsować Cwiczenia dają mi sporo szczescia i dobrego samopoczucia mam nadzieje ze nie bede musiała ich przerwać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agmas
Inka, najważniejsze przed IVF jest badanie AMH, Badanie nasienia. Ja hormonów nie robiłam, bo tak jak Asia napisała to w zależności od cyklu i lekarz na konsultacji zleci co dokładnie, bo będzie trzeba zrobić jeszcze szereg innych wyników. Więc sobie odpuść. Warto zrobić ewentualnie TSH. Ja dzisiaj jestem po 3 transferze, to był nasz ostatni zarodek. Teraz wielkie czekanie. Tym razem jestem spokojna i nastawiona na to, że się nie uda. Myślimy już pomału ile robimy przerwy i kiedy zaczniemy 2 procedurę. Viki, Alissa i w ogóle dziewczyny co u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agmas trzymam kciuki!!! głowa do góry kiedyś w końcu musi się udać :) Kiedy będziesz wiedziała? Czy tak jak po IUI testuje się w 14 dniu bete?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Inka
Agmes AMH zrobię, ale badania nasienia nie bo nie ma takiej potrzeby ( jak pisałam wcześniej-idziemy na nasienie dawcy-mąż nie może mieć dzieci ) Aśka a klinika przez tel , no nie wiem, chyba może być. Już przez ten ta Pani wydała mi się rzetelna, zapytała sie o AMH a jak usłyszała że nie miałąm robionego to sie zdziwiła jak mogłam mieć 5x IUI bez podstawowego badania i dopiero po 4 nieudanych sprawdzaną drożność. Mówiła że AMH i drożność to podstawa przed jakimkolwiek krokiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Allisa
Agmas, będę mocno trzymała kciuki, bardzo Ci kibicuję. Daj koniecznie znać jak się czujesz, no i czekamy na dobre wieści. Dobrze, że jesteś pozytywnie nastawiona, ja też byłam i udało się. Bardzo mocno życzę Ci powodzenia. Inka, Asia, Wam też życzę jak najkrótszej drogi do szczęścia. Ja cieszę się już 3 miesięczną córeczką. Mamy cały czas spore problemy z brzuszkiem, przez co moje dziecko jest na pół radosne i płaczek, ale już się ładnie uśmiecha i jest wtedy słodka do schrupania:-) viki, nitka, bahati, skarbi, kolorowa, malinka co u Was dziewczyny? akkma a Ty tu jeszcze zaglądasz, jak Twoje bliźniaki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej,kobietki czytam Was codziennie tylko nie mam co pisac bo ciagle mam problem z czestym oddawaniem moczu i jestem po wyrwaniu osemki , ktora kiepsko sie goi bo zrobilo mi sie zapalenie konczyn dolnych w zebodole czy jakos tak i boli jak cholera, nie mam sily gadac, zupy i picie przez slomke wciagam,dwa tyg juz tak sie mecze. pozdrawiam i trzymam kciuki za wszystkie viki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kolorowa30
Cześć Kochane. U nas przygotowania trwają do przyjęcia nowego czlonka rodziny :-) pranko prasowanko i te sprawy :-) planowany termin rozwiązania za 4 tygodnie, Młody niezle daje w kosc, kopie mame ile sił w nogach, juz go kocham <3 Allisa jak ten czas leci, juz masz 3miesiecznego bobaska, szkoda ze nafal macie brzuszkowe dolegliwosci, zycze zeby szybko minely :-* Agmas trzymam kciuki, Viki glowa do gory juz niedlugo i do Ciebie los sie usmiechnie. Powodzenia dla wszystkich forumowiczek :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Allisa Bardzo miło, że pytasz i interesujesz się. Za kilka dni Oli minie pół roku. czas szybko leci, a Mała ładnie rozwija się. Dotychczasowe trudności zostały pokonane. W tej chwili ma fazę na siadanie, co prawda przy pomocy dwóch paluszków mamy lub taty ale i tak musi włożyć sporo wysiłku by się podnieść. Dostaje warzywa i owoce - bardzo się nimi rozsmakowała. Chyba trochę Ją rozpieściliśmy, bo lubi mieć przy sobie towarzystwo innych osób. Dla starających się - nie ma co się załamywać, gdyż życie cały czas zaskakuje. Raz sypnie piaskiem w oczy, raz poda pomocne źdźbło trawy... Nawet w sytuacji bardzo trudnej może zdarzyć się mały cud i może udać się... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
viki, ale co w końcu z tym pęcherzem, miałaś badania? próbowałaś monural? kolorowa pisz na bieżąco co u Was, bo teraz to już na szpilkach będziemy siedziały:-) szybko zleci. A nastawiasz się na poród naturalny? pewnie Ci już ciężko i chciałabyś już mieć synka przy sobie? Skarbi, cieszę się, że u Was ok, czyli już nie macie żadnych problemów z brzuszkiem? kiedy minęły? my mamy cały czas bardzo duże wzdęcia i niestety mały refluks, ale to skutecznie męczy moją małą i czasem mi jej tak szkoda, że już płakać mi się chce. Są dni lepsze i gorsze, w lepsze śpi słodko, uśmiecha się i gaworzy, a w gorsze niestety nie śpi i często płacze. Super fajnie, że Ola wszystkiego próbuje i nie masz problemów z jedzeniem. Pewnie miałaś sporo śmiechu z jej pierwszych reakcji na nowe posiłki? a z rozpieszczaniem, to jestem zdania, że im więcej miłości bliskim tym lepiej dla dziecka i jego rozwoju. Ja też całuję małą i rozpieszczam ile się da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niestety nikt mi tego nie chcial przepisac,bo stwierdzil ze to nie dla mnie:( ze leki ktore dostalam powinny pomoc,a nie pomagaja i musze zapisac sie na kolejna kontrole ale przez ta osemke nie mam sily na nic, robilan m sobie podstawowe badania i wyniki wyszly nie zaciekawe i musze isc do lekarza rodzinnego na omowienie ich a wiec jak narazie to stoje w miejscu i caly czas mysle o adopcji, boje sie ze nie poradze sobie jezeli jeszcze raz mialabym przechodzic przez tragedie. trzymajcie sie paaa viki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agmas
Jejkuś jak ten czas szybko leci. Skrabi, Allisa Wasze córeczki to już takie duże bobaski. Kolorowa zaraz rodzi :) Szok! :) Viki kurde z tym Twoim pęcherzem.... Że leki nie pomagają i biedna stoisz w miejscu. Nie wiem co mam ci napisać. Może warto się udać do jeszcze jakiegoś specjalisty. Może będzie miał inne spojrzenie an sprawę. A ja czuję się dobrze, dziś jest 4 dpt. Czasami mnie brzuch pobolewa jak na okres. A tak to spoko. Za tydzień będę testować. Zobaczymy co z tego wyniknie. Boję się jak cholera. Że nawet jak się uda, to na krótko. No ale na to ja już nie mam wpływu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agmas wow, w takim razie trzymamy mooocno kciuki i czekamy na wysoką betę :) :) Czas nieubłagalnie leci to prawda, ledwo człowiek dowiedział się że jest w ciąży a tu końcówka i stresuje się porodem. Nastawiam się na naturalny poród, wyniki cały czas mam wzorowe, moja waga nie wzrosła za wiele bo 9kg ale lekarz mówi że jest ok tak więc wyglądam jak mały zgrabny hipcio hihi. Wszystko mam już przygotowane więc jestem gotowa do startu :) jeszcze tylko chciałam podjechać na porodówkę żeby obczaić co gdzie jak mam nadzieję że uda mi się dojechać przed rozwiązaniem. Synek już mi się wygina we wszystkie strony, co chwilę nagrywam brzuch jak opętana i się jaram :) Pozdrawiam Wszystkie Staraczki i Mamusie i za trzymam kciuki :) będę dawać znać jak u Nas rozwija się sytuacja. buzka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
viki, a może sobie żurawinę podjadaj, ja jadłam taka suszoną i trochę pomagało. Jedno może być pocieszeniem, że po tym paśmie złych niespodzianek może być tylko lepiej:-) agmas, będę mocno trzymać kciuki, tylko daj znać kiedy. Jestem myślami z Tobą. Ja nie miałam żadnych objawów oprócz dobrego przeczucia:-) nie martw się na zapas, przecież większość to normalne udane ciąże. kolorowa ciesz się każdą chwilą, bo ja z nostalgią wspominam każdy moment ciąży i jak moja córeczka była taka malusia. Teraz też jest super, z każdym dniem coraz bardziej słodka, ale każda chwila jest ważna. A przede wszystkim wysypiaj się teraz:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Allisa zurawine i zurawit wciagam codziennie ;) musze poszukac jakiegos gina w wawie bo mam problem po przyjemnosciach dwa-trzy dni po mam pieczenie miejsc intymnych i to juz drugi miesiac to samo sie powtarza, robilam posiew i wyszlo wszystko oki i musze gdzies do wawki ruszyc prywatnie, chyba ze ktos moze jakas gin polecic w Warszawie to bede wdzieczna Viki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Allisa Problemy z brzuszkiem są już za nami. Wszystko zaczęło norować się pod koniec trzeciego miesiąca. później zdarzały się coraz rzadziej, aż w końcu ustały. Do jedzenia została przygotowywana przez dłuższy czas. Espumisan dostawała z odrobiną mleka na łyżeczce. Znała zatem smak banana i sposób jedzenia z łyżeczki. Nowe jedzenie raczej Jej smakuje i je z wielkim apetytem. Owszem upaćka się przy jedzeniu, ale dość zgrabnie zjada zawartość łyżki. To, że płacze nić nie możesz zrobić tylko utulić. Ola jak jest zmęczona i chce spać to płacze. Trzeba to przejść i tyle. Mała uwielbia być całowana w brzuszek. Śmieje się wtedy na cały głos. Kolorowa Pozytywne nastawienie to dobry krok. Naturalny poród ma wiele plusów. Mniejszy szok dla dziecka a Ty będziesz od razu na chodzie. Nasz trwał koło dwóch godzin.Co prawda Mała była mała. Ale mieliśmy same przeciwwskazania do naturalnego. Pierwiastka po 40-stce, cukrzyca. A jednak udało się. Niestety do naszego rekordu - 2 kg przez cała ciężę sporo Ci brakuje. Pozdrawiam i życzę takiego porodu jak nasz. Co prawda o intymnej atmosferze można było zapomnieć bo ******* naszej sali był jak na Dworcu Centralnym, ale kto by się czepiał szczegółów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×