Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie oddalam i juz!

Odmowilam oddania rzeczy po corce. Co to durna moda z tym oddawaniem?

Polecane posty

A co rączki odpadły i te osoby same nie potrafią zarobić? Jak nie potrafią zarobić to niech nie biorą się za dzieci. Proste. Po co dzieciakowi rodzice którzy sami mentalnie to małe dzieci o których trzeba dbać bo sami zginą marnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiekszosc z was zachowuje sie
dokladnie tez tak mysle. W dzisiejszych czasach to ludzie w ogole sie nie zatsanawiaja jak beda zyc tylko robia sobie dzieci i jeszcze szukaja poklasku, usprawiedliwienia. I oczywiscie zawsze licza na to, ze ktos odda, ze pomoze. Kiedys tu pisala jakas kobieta, ze chce dziecko, ale jej nie stac to zaraz wszystkie zaczely wypisywac, ze ciuszki od kogos dostanie, ze wozek tez, ze nie bedzie zle. I co sie dziwic, ze nieroby sie rozmnazaja jak im nagada sie takich glupot, ze dostana, ze pomoga inni. Potem taka osoba przekazuje ten tok myslenia dziecku i tak oto powstaje coraz wiecej takich osob

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No niestety nawet jeśli dwoje pracuje ciężko jest moj mąż zarabia powyżej średniej krajowej ja też pracuję i żyjemy skromnie... a co do posiadania dzieci to wiem że ludzie żyjący skromnie potrafią zapewnić dziecku więcej niż mamusia która wystroi swoje dziecko w same firmówki na pokaz przed innymi bo dziecku trzeba dać miłość a nie majtki z diora...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jesli da sie dziecku zarowno milosc jak i majtki z diora? Dlaczego od razu zakladasz, ze ktos, kto ma pieniadze, gorzej wychowa dziecko i nie da mu wystarczajaco milosci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JA nie chcę nikogo oceniać i wrzucać do jednego worka ale tak czasem jest, pisała tu kiedyś matka że jej dziecko zostało wyśmiane przez kolegę bo ma ubranka z bazaru a nie firmowe i ciekawe z kąd takie dziecko wynosi takie poglądy bo ja myślę że z domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiekszosc z was zachowuje sie
"a co do posiadania dzieci to wiem że ludzie żyjący skromnie potrafią zapewnić dziecku więcej niż mamusia która wystroi swoje dziecko w same firmówki na pokaz przed innymi bo dziecku trzeba dać miłość a nie majtki z diora..." to bzdura, puste slogany, ktore biedni powtarzaja dla usprawiedliwienia. Wlasnie, a co jesli matka da i milosc i majtki z diora? Myslisz naprawde, ze to niemozliwe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i na upartego ja też mogę kupić dziecku ciuszki jakieś markowe ale po co? czy takiemu maluchowi zależy na oryginalnych spioszkach? nie sądze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiekszosc z was zachowuje sie
akurat mnie nie interesuje w co ktos ubiera dziecko. Ja sie tylko wypowiadalam na temat pomocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czemu zakładasz że jestem biedna? zresztą nawet gdybym była to i tak oddałabym rzeczy których nie potrzebuję dla kogoś komu są potrzebne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiekszosc z was zachowuje sie
to taki juz utarty stereotyp, ze biedni kochaja bardziej dziecko, a ci, ktorzy maja lepsze rzeczy nie poswiecaja dziecku czasu. Chlopak kupujacy tani pierscionek zareczynowy kocha bardziej od tego, ktory wyda na to tysiace. Ten co wyda wiecej zawsze bedzie lal po mordzie, pil i inne cuda wyczynial;) Ludzie sie musza jakos usprawiedliwiac dlatego zle cechy przypisuja tym, ktorzy maja lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiekszosc z was zachowuje sie
nigdzie nie napisalam, ze jestes biedna;) zle to odebralas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety tak juz jest, ze dzieci w szkole wiele porownuja i chca byc na topie. To nieprawda ze wynosza to z domu rodzinnego. Sa bowiem rodziny, ktorym sie srednio powodzi, ale ktore kupuja czasami cos lepszego do ubrania. Rodzice sa skromni, a takie dziecko przyjdzie do szkoly i tak sie cieszy z tych swoich nielicznych firmowych rzeczy, ze bezlitosnie wysmieje kazde dziecko, ktore ma gorzej. Natomiast dziecku dobrze sytuawanemu czesto wisi to, kto co nosi, bo dla niego to normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko nie chodzi o kupowanie markowych ubrań a o kupowanie ubrań w ogóle, czy czegokolwiek. Chodzi o nagonkę na ludzi którzy nie chcą oddawać swoich rzeczy ludziom którym po prostu nie chce się robić i w trudnej sytuacji są na włąsne życzenie. Bo jest różnica pomiędzy pomocą matce z dwójką dzieci która nagle została sama bo mąż zginął w wypadku, a kobietą, która ma dójkę dzieci chociaż jeszcze przed ich pojawieniem się na świecie nie była w stanie nawet swojego tyłka utrzymać. I ja jako osoba która pracuję, kupuję, mam prawo powiedzieć, że to co ja kupiłam ma pełne prawo zgnić, mogą to robaki zeżreć i nikt nie ma prawa mieć do mnie pretensji, że nie oddałam tego jakimś legatom. I mam prawo mieć do tych rzeczy sentyment, mam prawo być egoistą bo tych rzeczy nie ukradłam a na nie uczciwie zapracwałam czego nie robią ci któzy o te rzeczy się upominają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiadomo że nie można oceniać każdego jednakowo... i każdy ma prawo decydować o swoich rzeczach samemu nie mi to oceniać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiekszosc z was zachowuje sie
jesli chodzi o dzieci i wysmiewanie to tez uwazam, ze nie tylko z domu sie wynosi takie myslenia. Ale pamietam jak ja chodzilam do szkoly i wiekszosc uczniow byla u nas ze tak powiem "na lepszym poziomie" tych ubogich byla garstka. ubodzi zawsze wysmiewali sie z tych, ktorzy mieli wiecej, ubodzy kradli, wyzywali, pluli- ot taka holota;) Uwazam, ze prawdziwych biednych i skromnych ludzi zostala chyba garstka, reszta to wlasnie lenie i taka holota;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak swoja droga zastanawiam sie, co takiego biedna rodzina moze zapewnic swoim dzieckiom, czego ja nie jestem w stanie? Jesli rodzina jest biedna, to rodzice pracuja od rana do wieczora w roznych miejscach pracy (najpierw sprzedaja w warzywniaku, potem leca sprzatac w jakims bogatym domu i nakoncu roznosza gazetki po nocach), zeby zwiazac koniec z koncem. Dzieci lataja samopas, nie maja pomocy przy pracach domowych ani mozliwosci wziecia udzialu w sensownych zajeciach pozalekcyjnych lub isc na korepetycje. Wieczorem widza zapracowanych rodzicow, ktorzy leca na pysk. Drugi wariant- rodzice bezrobotni- gnija przed telewizorem, nic im sie nie chce, dziecku w nauce nie pomoga, bo sami malo co potrafia, za to przekaza wzorzec na przyszlosc: Nie ma sensu pracowac, bo dobrzy ludzie zawsze pomoga. Wazne, ze sie kochamy. Trzeci wariant- ojciec wypruwa sobie zyly na budowie, matka siedzi w domu i gnusnieje. Wszyscy sie kochaja, ale czy ta miloscia mozna oplacic korepetycje dla dziecka lub wycieczke klasowa? Dziecko rosnie ze swiadomoscia, ze trzeba byc skromnym, nie wychylac sie... W zyciu doroslym pozostanie zakompleksiona osoba, ktora nawet jesli sie odbije i wzbogaci, to bedzie taka nowobogacka osoba, ktora sie zachlysnie swoimi pieniedzmi i bedzie sie nimi wszedzie obnosic, zeby kazdemu pokazac, ze wyszla z biedy. Z osoby wysmiewanej stanie sie wysmiewajaca. Tak, tak, wiem- nie wolno generalizowac, bo sa wyjatki. Owszem. Ale w wiekszosci przypadku niestety nie widze zalet bycia biednym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cfg vhbjn
autorko jesteś zwyczajną sknerą. Zostaw sobie kilka rzeczy na pamiątkę, po co wszytskie??? Tak dużo w jednym rozmiarze??? To nie jest moda na oddawanie, to miłe sprawić komuś przyjemność. Nie musisz czuć się zobowiązana, bo to nie jest Twój obowiązek, ale zwyczajna pomoc. Ja nie miałam aż tak trudnej sytuacji a mimo to dostałam wszystkie ciuszki od siostry i byłam szczęśliwa, że wielu rzeczy nie musiałam kupować. I nie piszcie że najpierw trzeba ustabilizować sytuację materialną, aby zdecydować się na dziecko. Sytuacja moze się zmienić z roku na rok i tego nikt nie przewidzi. Na dorobienie się kokosów można czekać całe życie, ale zegar biologiczny tyka i mozna obudzić się z ręką w nocniku, bo na dziecko będzie za późno. Dziecko to nie koniec świata. Kilka ubranek mogłabyś podarować. Zwyczajnie moim zdaniem jesteś egoistką, nie zrozum mnie źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hiena w 2 napisałaś o patologii... a w 1 się zgodzę z tobą że właśnie często tak jest że ludzie pracują od rana do nocy żeby dzieci głodne nie chodzil ale to w pewnym sensie też jest okazywania miłości bo inni mieliby w tyłku czy dziecko ma co zjeść. i tak źle i tak nie dobrze. Ja chciałam tylko powiedzieć że ja oddaję rzeczy które mi już potrzebne nie są ale to nie znaczy że każdy też musi tak robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwny temat dla mnie
nie pojmuję po co komuś "szmaty" na pamiątkę? przecież to tylko rzeczy ... rozumiem jedne śpioszki zostawić, czy ubranko ze chrztu... ale wszystkie ubranka trzymać i hodować w nich mole :O ...oczywiście to nie moja sprawa i autorka ma prawo zrobić co zechce, po prostu nie lubię takich ludzi "chomików" , nie lubię graciarni i bibelotów, kurzu... dom ma być przestronny, czysty i funkcjonalny dla mnie, dlatego trzymam tylko to czego używamy aktualnie, resztę rozdaje lub sprzedaję..... czasem takim głupim gestem można sobie zaskarbić czyjąś przyjaźń i pomoc, a z zapchanych szaf nic dobrego nie wynika - takie mam zdanie... chciałabym jeszcze skomentować zdanie "A jesli da sie dziecku zarówno miłość jak i majtki z diora" .... moim zdaniem, nie da sie dziecka nauczyć pewnych rzeczy, wychowując w przepychu.... ja pochodzę z dobrze sytuowanej rodziny, ale rodzice, żyli zawsze bardzo skromnie i uważam, ze dzięki temu sama mam szacunek do pieniądza i do biedniejszych ludzi.... dzięki czemu i mam więcej wartościowych rzeczy, bo nie rozwalam na byle co pieniędzy... i mam lepszy kontakt biedniejszymi ludźmi, np. pracownikami..... przez jest lepsza atmosfera w firmie i oni lepiej dla nas pracują..... ...swoje dzieci wychowuję podobnie jak moi rodzice postępowali... kasa przede wszystkim na edukację, sport rozwój.... a nie na ubrania czy gadżety .... syn ma najtańszy telefon komórkowy, nie ma oni PlayStation ani telewizora w pokoju - co jest norma w dużo biedniejszych rodzinach....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiekszosc z was zachowuje sie
"I nie piszcie że najpierw trzeba ustabilizować sytuację materialną, aby zdecydować się na dziecko. Sytuacja moze się zmienić z roku na rok i tego nikt nie przewidzi." owszem sytuacja moze sie zmienic, moze byc to zawsze jakis wypadek losowy. Ale to nie to samo co swiadome decydowanie sie na dziecko wiedziac, ze nie ma sie za co go wychowac i liczenie tylko na pomoc innych. To brak odpowiedzialnosci, przejaw rowniez egoizmu;) a powody o wieku itd? Nie badz smieszna prosze cie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiekszosc z was zachowuje sie
tez pochodze z takiej bogatszej rodziny, ale mysmy skromnie nie zyli i ciesze sie, bo mam przynajmniej fajne wspomnienia z dziecinstwa;) Oczywiscie nie szastali moi rodzice kasa na lewo i prawo, wszystko z rozsadkiem. A gdy szlam na studia to powiedzieli ze od tej pory mam sobie radzic sama i sama dojsc do czegos. I w sumie ciesze sie, ze mieli zdrowe podejscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwny temat dla mnie
ja mam super wspomnienia z dzieciństwa i młodości i o dziwo kompletnie nie związane z kasą :P ...np jeździłam z koleżankami na zbiór owoców - wiśni, brzoskwini (to było najlepsze) ...truskawek- bo kieszonkowe miałam skromne, podobnie jak koleżanki ... więc w wakacje jeździłyśmy rowerami, poza miasto po okolicznych gospodarstwach i dorabiałyśmy :D przy okazji była super zabawa no i to poczucie dorosłości :D na pewno nie zamieniłabym tych wspomnień na jakiegoś głupiego walkmana czy inne modne w tamtym okresie drogie gadżety :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiekszosc z was zachowuje sie
wiesz ja nie mam wspomnien zwiazanych z kasa, chyba nie zrozumialas:) Moi rodzice nie zalowali wlasnie nam na wakacje, nie musielismy chodzic 4 lata w jednej kurtce by sie nauczyc szacunku do pieniedzy. Po prostu rodzice wychodzili z zalozenie, ze kazdy dorasta i bedzie musial zmierzyc sie z zyciem, a wtedy nauczy sie i cenic prace i szanowac pieniadze;) Nie musialam wiec w dziecinstwie z zazdroscia patrzec na walkmena czy czekolade w ramach nauki "szanuj kase"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cfg vhbjn
a co jest śmiesznego w za późnym staraniu się o dziecko??? Właściwie to nic, pozostaje tylko płakać, że się nie udaje, bo organizm już nie za młody. Taka jest prawda i tego nie zmienisz. Są tysiace par, które najpierw się dorabiały, żeby mieć dobrą sytuację materialną, a jak już przyszedł ten moment to naturalnie nei wychodzi, lata starań i leczenia, aż w końcu jest za późno. No chyba, że dla Ciebie każdy wiek jest dobry...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiekszosc z was zachowuje sie
nie ma nic smiesznego w staraniu sie o dziecko. Po prostu pisalas, ze niektorzy decyduja sie na dziecko mimo, ze nic nie maja, bo lata leca. To jest smieszne, ze jesli ktos przez tyle lat nie dorobil sie niczego to najlepiej zrobic sobie dziecko;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cfg vhbjn
nie o to mi akurat chodziło, źle mnie zrozumiałaś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chory temat. Nie chcesz nie oddawaj. mozesz co prawda wyrzucic sprzedac dać jak sobie chcesz. Nikomu do tego ale wybacz po kiego grzyba wszystkie ciuchy trzymać... To dziwne. To juz wszystkie ubrania beda tak gloryfikowane przez Ciebie? To nie widze tego jakos za pare lat. Kupa moli a nawet jak nie bedzie ich to zaduch bedzie. Trzeba co jakis czas prac dbac itd. Jak za kilka lat ktos zobaczy jak pierzesz ubranka tak małe to pomyśli ze jestes pier.... Hehe . Rozumie zostawiać cos na pamiątkę, nawet jakies ubranko ale wszystkie to juz dziwnie wyglada po prostu. Skład robic. Zyje sie terazniejszoscia a nie nie dosc ze przeszłością to rzeczami na dodatek. Poza tym to milsze chyba podarować komus czesc ubran niz kisić to nawet w garderobie. No ale Coz każdemu co innego sprawia przyjemność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma się czym ekscytować
Autorka napisała wyraźnie, o co jej chodzi - nie po to tak starannie dobierała ciuszki i płaciła za nie grube pieniądze, żeby obce biedne dziecko chodziło ubrane jak królewna :P Bo z jakiej racji niby? Gdyby kupowała zwykłe ciuszki, oddałaby bez mrugnięcia okiem i piętrolenia o "pamiątkach" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to poproście waszego boga aby was nakarmił i odział skoro jest taki dobry ;) Na pewno was wysłucha i sypnie wszystkim po trochu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja starych ciuchów nie trzymam, albo wywalam albo rwe na szmaty ;) O wiele lepsze przeznaczenie niż dac to komuś kto i tak nie doceni a nawet wiecej bo jeszcze się bardziej rozpastwi w lenistwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×