Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość listopadziA

LISTOPADÓWKI 2011 - kto dołączy?

Polecane posty

Ja niestety karmię butelką od początku. Po porodzie mały nie umiał kompletnie złapać cycka. Walczyłam z pielęgniarkami całą noc żeby go nauczyć ale niestety bez skutku. W drugiej dobie został zabrany karetką do innego szpitala i wcześniej niestety musiał dostać butelkę ze sztucznym mlekiem bo był już głodny. Ja zostałam wypisany z porodówki już w drugiej dobie i pojechałam za nim. Przez pierwszy miesiąc ściągałam pokarm z cycka i jadł tylko moje mleko, w drugim miesiącu miałam już coraz mniej pokarmu i musiałam wprowadzić mm. Potem stwierdzono skazę białkową i przeszedł wyłącznie na Bebilon Pepti bo ja ściągałam już tylko jakieś 100ml na dobę więc to już było bez sensu żebym jeszcze się katowała. Bardzo chciałam karmić piersią i próbowałam go przystawiać przez jakieś 2-3 tygodnie ale bez skutku. Jak dostał butelkę było po jabłkach... niestety. Zazdroszczę tym które karmią piersią. A wprowadzać nowości np jabłuszko zacznę po 4 miesiącu. No chyba, że lekarze mi zabronią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo 29.10 u mnie na poczatku bylo duzo jezdzilam do szpitala i tam sciagalam na potege tak jakby moja laktacja wiedziala z emusi dac rade ,po powrocie do domu zaczelam karmic sama piersia(nie sciagnietym pokarmem z butelki) i przez kilka tygodni bylo ok a potem zaczelo brakowac wiec karmilam i dokarmialam w miare potrzeb po piersi ,sciagalam przystawialam czesciej ale niestety pokarmu bylo coraz mniej pewnie bym to przetrwala gdyby chlopcy budzili sie na karmienie tak jak wczesniej czyli o roznych porach ,ale im sie poprzestawialo i zaczeli wolac o tych samych.Wiec albo jednego karmilam ,a drugi plakal albo plakali obaj bo nie dawalam rady sama przystawic ich obu do dwoch piersi i wtedy musialam dokarmiac...do dzis mnie to bardzo boli ze nie dalam rady karmic ich dluzej... po przejsciu na mm pozwalalam im posac z piersi ile beda chcieli ale juz nie w ramach posilku tylko tak bardziej dla przyjemnosci, ale przyplatala mi sie infekcja drog moczowych z krwiomoczem okropnym i musialam wziac silny antybiotyk a potem chlopcy juz nie chcieli piersi...mam do siebie ogromny wyrzut ze moze nie zrobilam wszystkiego ,ale tez pamietam ile nerwow i lez kosztowalo mnie jak jeden jadl a drugi plakal bo nie mialam jak go wziac i tez nakarmic...nie sadzilam ze to bedzie takie trudne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo 29.10 ja nie pisałam tego z złym nastawieniem...tylko prawie każdy sie pyta: karmisz piersią?a jeśli odpowiadam że nie to widze zdziwienie na twarzach i pytania dlaczego itp jakby mi zarzucali że jestem złą matką a taka sie nie czuje!!i to wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja ok 1,5 miesiaca karmilam wylacznie piersia az tu nagle moj Synek przestal sie najadac, zawolalismy polozna, ktora stwierdzila ze z pustego nawet Salomon nie naleje. Na poczatku myslalam ze to kryzys laktacyjny wiec co chwila przystawialam, jadlam czesto, pilam herbatki, bralam tabletki i tak 2 tygodnie. Synek ciagle byl niedojedzony wiec zaczelismy dokarmiac i okazalo sie ze je naprawde sporo a moje piersi produkuja nie wiele, regularnie w ciagu doby ale bardzo malo. Pozniej sciagalam laktatorem i chociaz zeby jadl 2 razy moje mleko, ale w koncu je odrzucil, przypuszczam ze przez to ze bebilon smakuje zupelnie inaczej... Kilka dni przeplakalam przez to bo bylam zalamana ze nei moge wykarmic wlasnego dziecka,ale teraz juz nei mam zadnych wyrzutow sumienia, najwazniejsze zeby byl najedzony i szczesliwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama 29.10
dzieki dziewczyny za odpowiedzi. U mnie z tym karmieniem piersia na poczatku tez nie bylo lekko; przez pierwszy tydzien corcia dostawala histerii przy przystawianiu (a ja razem z nia...) i udalo sie tylko dzieki pielegniarkom w szpitalu ktore za kazdym karmieniem pomagaly mi cierpliwie (zawsze co najmniej kilka prob, ze "wspomagaczami" typu sab simplex lub odciagniete mleko strzykawka do buzi, aby tylko zassala...) . Potem sie to unormowalo, ale od pewnego czasu wieczorami Mala placze mi przy piersi, co pare sekund wypuszcza i znowu lapie i dwa ostatnie karmienia sa niezla proba nerwow... wolniej tez przybiera na wadze wiec kusi mnie troche wizja dokarmiania, ale moze jeszcze przetrzymam pare tygodni do kiedy zaczne wprowadzac juz jakies kleiki itp...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ja od wczoraj karmie wyłącznie mm, ciężko było bo karmienie piersią to dla mnie sama przyjemność. A wiec ja zaczełam dokarmiać mm od 2 tyg. Jak już wczesniej pisałam moja małą musze rehabilitować i tak to wszystko na mnie zadziałało(4 razy dziennie ćw z małą i miałam ścisła diete-bo mała na wszystko żle reagowała i ma skaze białkową więc jadłam ryż kurczak bułki dżem sucharki jabłka i banany) że miałam mniej pokarmu, aż zanikł i się nie dziwie w sumie. Chciałam karmić piersią do 6 miesięcy ale trudno nic nie zrobie, jednak tak jestem z siebie dumna że karmiłam 3 miesiące. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość listopadowka
A ja dokarmianie mialam juz zalecone w szpitalu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak mi tak Synek wypuszczal i plakal to wlasnie zaczelam sprawdzac czy mam pokarm. A my wczoraj bylismy u pediatry i przy okazji pytalam sie o rozszerzanie diety- wiec zalecil aby conajmniej do ukonczenia 4 miesiaca dawac tylko mleko, a pozniej rozszerzyc o jabluszko ale najpierw ok 2 lyzeczek. Wiec jeszcze jakies 10 dni musze sie wstrzymac ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też dużo przepłakałam jak widziałam synka jak męczy się przy piersi, nie potrafi złapać i zacząć ssać i płacze z głodu. Robiłam co mogłam i jestem z siebie i tak dumna, że mimo to przez tak długi okres ściągałam mleczko i karmiłam nim synka przez butelkę. Dałam z siebie co mogłam. Bardzo mi zależało żeby dostał ten pierwszy, tak ważny i bogaty w przeciwciał pokarm. Prawdopodobnie gdyby nie urodził się chory i ja bym była mniej zdenerwowana całą tą sytuacją z przeniesieniem do innego szpitala i potem długim w nim pobycie, w domu było by mi łatwiej go nauczyć jeść z cyca ale stres zrobił swoje... Dziecko pewnie też to odczuwało i dlatego nie wszystko wyszło tak jak powinno. My dziś znowu siedzimy w domu :-( deszcze leje nie ma mowy o spacerze... Jutro mamy drugie szczepienia i mam nadzieje, że pogoda się poprawi!!! Dziewczyny, znacie może kogoś kto ma dziecko z przetokami moczowodowo-skórnymi? Niestety na osttaniej wizycie kontrolnej nasza lekarka zaczęła coś mówić o takiej operacji i chciałam porozmawiać z kimś kto miał z tym kontakt i może mi o tym co nieco opowiedzieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kaczka ja niestety nie znam nikogo takiego.... :( ja zaczełam dokarmiać jak doszłam do wniosku, że małą się nie najada płacze przy cycu zaraz woła znowu jeść i tak zaczeło się od podawania butli na noc potem raz w ciągu dnia. Potem zaczęło się załatwianie spraw z przeprowadzką i remontem dużo jeżdżenia po sklepach więc mała siedziała z babciami i butle dostawała co raz częściej. Ja pokarmu nie ściągałam karmiłam tyle ile mogłam i nie mam żalu do siebie za to... teraz wiem, że jak Amela dostanie butle jest najedzona i szczęśliwa a w dodatku przybiera na wadzę :) u nas też ze spaceru dzisiaj nici leje jak nie wiem masakra z tą pogodą ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) U nas też się rozpadało, akurat wyszłam przed blok z wózkiem i zaczęło padać, niestety nie mogłam się już wrócić bo musiałam iść po starszą do przedszkola. Ale na szczęście miałam folię, więc Karolinka sobie spała w suchutkim wózku, gorzej było ze mną, bo jakoś nie pomyślałam o parasolu czy nawet kapturze :O Odnośnie karmienia piersią, to młodszą od początku karmiłam mm, ale starszą jakieś 3-4 tygodnie karmiłam swoim pokarmem, niestety z butelki, bo mała za żadne skarby nie chciała ssać piersi. Szczerze powiem, że teraz trochę żałuję i jeśli będę miała jeszcze kiedyś dziecko, to raczej będę karmić piersią, a przynajmniej spróbuję. My wczoraj zaliczyłyśmy drugie szczepienie i muszę powiedzieć, że tym razem Lolka była super dzielna :D Kaczka ja też nie znam nikogo takiego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wysłałam na pocztę zdjęcia Loli i przy okazji pooglądałam wasze maluchy - po dzieciach widać, jak czas zasuwa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My jestesmy po drugim szczepieniu...mały wazy 6630,płakał strasznie ale naszczescie narzeczony go mial na kolankach wiec jakos to przeżyłam...Dzisiaj Bori skonczył 3 ms,dostał jabłuszko i smakowało mu jak nie wiem,jutro dostanie marchewke;) Mój mały jest na mm praktycznie od poczatku,z piersi dostawał ale mało;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karolcia- ja jak byłam u pediatry i alergologa to mówili, żeby wprowadzać nowość raz w tygodniu i obserwować czy przez ten czas nic się małeu nie będzie działo. Po jednej dobie nie zawsze możesz zauważyć czy organizm już zaakceptował np. jabłuszko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kaczka mały dostał jabłuszko przed wczoraj po łyzeczce...wiec mam nadzieje ze nic mu juz nie wyjdzie ... teraz podam marchewke i zobaczymy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karolcia to kawał chłopa z Boryska :) Moja Lolka waży 6100, a mi i tak wydaje się że jest duża w porównaniu z innymi dziećmi :) Właśnie przed chwilą zjadła mleko z kleikiem, jak będzie wszystko ok to jutro na noc też dostanie. I mam nadzieję, że zacznie przesypiać całe noce, bo nie chce mi się wstawać - TO DO POMARAŃCZKI :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój tak jak pisałam zasypia długo i w płaczu ale ostatnio jak już zaśnie to śpi od 21.30 do 7 rano :-) i jedzie na samym mleku. Czy Wasze maluchy tez się rozkopują i odkrywają kołderkę jak śpią? Mój jak tylko go położę śpiącego to po 5 minutach już jest odkryty i mogła bym go tak przykrywać przez całą noc :-( On chyba nie lubi mieć ograniczonej swobody ruchów :-) ale ma to po tatusiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to Julka zawsze musi miec raczki na wierzchu:D a powiedzcie mi mamy ktore podaja juz "inne" jedzenie. Podajecie lyzeczka czy z butli? i jak sobie maluchy radza z lyzeczka? Julcia budzi sie w nocy 3,4 razy ale dajemy rade:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Scarlett, zaczernilam sie zeby nikogo juz nie draznic kolorem :) a moja Hania przesypia od czasu do czasu noce (od 20.00 do 6-7.00) i to wylacznie na moim mleku; ale zazwyczaj sie budzi co 4-6 godzin. Szczerze mowiac ja juz wole wstac w nocy niz sie budzic rano w kaluzy mleka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kaczka moja Zosia strasznie się rozkopywała, aż kupiłam śpiworek - dokładnie taki http://allegro.pl/nino-dotyk-hiszpanii-spiworek-100-green-i2103146722.html i już nie mamy problemu z rozkopywaniem się. Natomiast z Hanka jest odwrotnie :) czasami w nocy muszę zdejmować z jej głowy kołdrę i wyślę zaraz zdjęcia ze spania Hani w ciągu dnia. Ja nadal karmię piersią, ale już odciągam - od czasu pobytu w szpitalu Zosia nie umiała złapać sutka i bawiła się tylko. A Hanię odzwyczaiłam od cyca z wygody. Teraz karmię dziewczynki sztucznym mlekiem tylko na noc, a resztę dostają mojego mleka. Niestety zdarza się, że w ciągu dnia też dostaną mm - w zależności od ich apetytów i moich możliwości produkcyjnych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny . ja mała karmiłam piersią 1.5 miesiąca po tem musiałam na wieczór dokarmić mlekiem bo tak samo kurek sie zakręcił i koniec mleka ale tylko po kąpaniu potem znowu moje . No i mała zaczęła przy cycu płakać chwile possała i puszczała . Też ogromnie mi żal że nie moge karmić małej moim mlekiem do tej pory powiem wam szczerze że tęsknie za tym :) moja ma rączki na wierzchu dokładniej w góre ułożone . Odkopać sie też czasem odkopie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie Amela śpi z rączkami w górze czasem się rozkopuję ale rzadko :) dzisiaj pierwszy raz podałam jej mleko z kleikiem,bo zaczęła się częściej w nocy budzić tak jakby mleko ją zaczęło słabo nasycać bo na noc zjada całą butle i więcej nie chce więc wychodzi na to, że idzie spać najedzona ale jakoś szybciej trawi może haha:) racja scarlett trzeba dziecko zapakować na noc co by wyrodna matka mogła się wyspać no nie hahah :D Popieram Cie! :D sweet ja małej daje jabłko z łyżeczki mam takie nie duże normalnie sobie radzi... powiem Ci szczerze, że nie wyobrażam sobie podania jabłka czy marchewkowej papki przez butelkę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aa i jeszcze jedno pytanie dziewczyny Wam też tak wypadają włosy?? U mnie koszmarnie wyjmuje je garściami a to co się dzieje przy myciu jest nie do opisania :( chyba czas poszukać peruki na allegro :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi nie wypadają ale mojej mamie wypadały po ciąży i zaczęła wcierać naftę kosmetyczne praktycznie codziennie i podobno bardzo pomogło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój Mikołaj tez prawie od poczatku jest na mm... Jedynie do 2 tygodni karmilam cyckiem ile dalo rady tyle dalo... A co dziewczyny do podawania jabuszka to u nas juz za nami podawanie... My juz tyle prob zrobilismy ze szok... Byl grysik, Kaszka brzoskwiniowa, bananowa, jabłkowa nawet rosol dalismy z ziemniaczkami i marcheweczka... i oczywiscie banan... Takze po takich probach nic nam nie jest.. Mamy jeszcze kaszke malinowa ale czekam az mi sie skonczy jablkowa i bede probowac czy nic mu nie bedzie.. Ale on ze smakiem zjada je.. Kiedys zjadl nam na noc 200 i jeszcze chcial.. hehe Glodomorek :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mama 29.10 - nie miałam na myśli Ciebie :) Moja Lolka śpi w śpiworku, bo też strasznie się rozkopuje i wierci, na dodatek musi mieć poduszkę (taką płaską) bo inaczej marudzi.. Monia mi właśnie zaczyna się wypadanie włosów, obcięłam je do ramion i zastanawiam się nad obcięciem jeszcze krócej, bo nie mam zamiaru po całym domu zbierać włosów :( Ale nie martw się, to przejściowe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiuleczka ale Twój synek ma świetne włoski !!!! Normalnie nie mogę się napatrzeć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I pewnie nie powiem nic nowego, ale dziewczynki Izy są jak dwie krople wody :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×