Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość może ktoś ma podobną sytuację

Ile dawać córce miesięcznie na studiach?

Polecane posty

Gość studentka z Gdyni
6-7 sniadań Owszem , zdarza sie ,ze czasem zabraknie mi pieniędzy ( eh te fajeczki) i rodzice musza dosłać ,ale bez przesady :O nie jadę na chińskich i na wodzie z z chlebem i nie jęczę ,ze chodzę głodna i oberwana :O Moi rodzice nie są "nadziani" , ale wiem,ze jakbym chciala zeby wysłali mi na kosmetyki czy ubrania to by to zrobili ale po prostu nie chce ich wykorzystywać . Moja wspolokatorka robi 2 kierunki ,jej rodzice maja duza firme i stac ich na utrzymanie corki . z tego co wiem oplacaja jej tylko akademik , na zycie i przyjemnosci sama zarabia i godzi nauke z robota . Jak sie chce to moze. Potem sie ludzie dzwia ze syn czy corka skoczyli studia ale pracy nie moga znalezc ,a nie moga bo nie sa zaradni i nie potrafia sobie czasu zorganizowac .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość policz sobie ile wydajesz
Oczywiście mówię cały czas o osobie wspieranej przez rodziców dodatkwo jeszcze oprócz tych pieniędzy. Buty czy inny duży wydatek mogą rodzice pokryć dodatkowo (mamo, kup mi buty). Jeśli ktoś nie może liczyć na buty od mamy, to musi ten wydatek planować w budzecie - i wtedy 300 zł nie wystarczy, na życie i na wydatki nieprzewidziane dodatkowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość policz sobie ile wydajesz
Carmen Kikkie - skończyłam 2 kierunki studiów i z takim podejściem wykładowcy się nigdy nie spotkałam. A jeśli nawet: dlaczego niby nie można sobie tego tekstu sfotografować? Potem przejrzeć, wybrać najważniejsze rzeczy (przy okazji się ucząc)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karmen klekle
ja nie rozumiem waszego toku myslenia "cukier mozna od mamy wziac, to obniza koszty" - mama kupuje jakis super tanszy cukier? a jakby mama dała te 4 złote wiecej, to moze nie trzebaby go wozic? "mama kup buty!" a to w jaki sposób obniza koszty? udowadniacie tylko, ze da sie przezyc za 300-400 cały czas jezdzac do domu i "dosepiac" do wyzej wspomnianych 800.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZONA ZAKOCHANA NA AMEN
w krakowie nie przezyjesz za 300z l chocbys jak chciala, kserownai jest masa, codziennie cos prawie jest po 200- 400 stron daja, jedenie drogie, imprezy drogie, bitlety drogie ... nie da sie chocbym samymi ziemniakami zyla nie da rady probowalam, 450 jest na styk, jaka jakos wmiere sie che wyzyc to z 700 a na luzie to ponad 1000

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może ktoś ma podobną sytuację
córa idzie do białegostoku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karmen klekle
"mamo daj na antybiotyk!" "mamo daj na kwiaty dla kogos tam" "mamo daj na tabletki anty!" a potem: "ja zyje za 300 złotych miesiecznie!"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karmen klekle
w duzym miescie sie nie da i juz! chyba ze ktos bedzie jadł tylko ziemniaki i siedział na tyłku, nie wychodził, nie jezdził tramwajami, nie chorował, nie kserował, notował w głowie bo szkoda na zeszyt. a buty z karitasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość policz sobie ile wydajesz
Może i tak - gdyby mama zabroniła jej prać w domu a zapłaciłaby więcej za wodę, to też by nie zrobiło różnicy. Ale ona nie pyta, ile w ogóle ma kosztować ich studiowanie córki, tylko ile gotówki trzeba bezwzględnie dać. Każdy wie, że im więcej w domu masz osób tym mniej na osobę wydajesz miesięcznie, bo np. jeśli kupisz cukier za 4 zł to skorzystacie z niego wszyscy. Córka w mieście nie zużyje więcej cukru, ale musi kupić całą torebkę - a może tyle nie potrzebuje? Musi np. kupić wszystkie produkty na garnek zupy - a może naje się przywiezioną w słoiku - taniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZONA ZAKOCHANA NA AMEN
no w bialym stoku tez pojdzie napewno na impreze zachoruje, bedzie jezdzic autobusami, bedzie odwiedzac znajomych, bediz ekserowac, bedzie chodzic na zakupy, bedzie chorowac, bedzie sie sexsic predzej czy pozniej wiec w tymze bialym stoku pojdzie do lekarza czy kupi tabsy... moim zdnaiem minimum 600

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentka z Gdyni
karmen jakie 10 zł dziennie ? obiad za 16 l mam na 3 dni a nutelli , dzemu czy chleba nie zjem w jeden dzien? wiec twoje obliczenia sa nieobiektywne , jesli mamy w ten sposob liczyc to nalezaloby to zrbic tak : nutella 4,50zl podzielic na 6 lub 7 ( no wiadomo czasem starcza mi na wiecej a czasem na mniej ) = 0,76 plus bulka 30 gr czyli 1,36 na sniadanie za 16 zl obiad na 3 dni = ok 5,20 za 1 dzien a jak zupa (mieszanka warzywna 4-5 zl) = 2- 2,50 /obiad mam liczyc dalej? toz oczywiste ze wielu produktow nie zużyje się w 1 dzien :O zaskocze Cie ale srodki czystosci uzywam ,ale np zel pod prosznic , szampon do wlosow itp tez sie w miesiac nie zuzyje ,owszem jesli chodzi o papier toaletowy czy mydlo to tak :P a plynow do podlog itd nie musze miec, do nas przychodzi sprzataczka codziennie :) a jesli checemy cos na wlasna rekę zrobic to wystarczy isc i poprosic o srdoki czyszczace :) a poza tym po co mialabym klamac? :O wiem ile wydaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość policz sobie ile wydajesz
Dlatego też podkreślam, że te 300 zł z dodatkową jeszcze pomocą rodziców w innych formach. Te inne formy mogą być dla rodziców mniej kosztowne niż większa forsa. Ja się szczerze zastanawiam, czy Wy w ogóle rozmawiacie czasem z innymi studentami? Właśnie tak sobie ludzie radzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZONA ZAKOCHANA NA AMEN
taki i robic za wielbladz z wlaizkami i plecakiem nalpelnionym zarciem tluc sie 70 km bo tak jest niby taniej co prsawda nie jest. to juz lepiej kupic na miejscu i zorbic swierze i sie nuaczy gotowac niz clay czas na mamui jechac bo da bo zrobi bo upierze a potem kaleki tkaie chodza co ani nie ugotuja ani nie upiaora bo mamausia zrobila. nie przesadzaj , jak chcesz to dalej zwoz z domu bog wie co i w bog wie jakiej ilosci jak masz ochote robic za wielbalda i nie miec zycia towarzyskiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może ktoś ma podobną sytuację
Dzięki:) Zostajemy więc przy ustaleniach wcześniejszych, niech ma 650, będzie trzeba to doślę jeszcze 100 mies, ale wtedy tylko jak zbraknie jej. Mamy jeszcze syna w technikum, ogólnie czasem dziadkowie coś jej dorzucają. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość srgfdghdhdfhgdf
udowadniacie tylko, ze da sie przezyc za 300-400 cały czas jezdzac do domu i "dosepiac" do wyzej wspomnianych 800. tojest najbardziej trafne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZONA ZAKOCHANA NA AMEN
wiesz inne dziewczyny nie uzywaja tylko mydlae ale tez dezodoratow lakierow do wlosow, maluja sie, puder, flid kredka i tusz kostuja, kremy do ciala tez, nie kazd jest fleja jadaca tylko na mydle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wytrawna kobieta andżelina
Każdy wie, że im więcej w domu masz osób tym mniej na osobę wydajesz miesięcznie, bo np. jeśli kupisz cukier za 4 zł to skorzystacie z niego wszyscy. No i po raz kolejny sie oszukujesz moim zdaniem. Owszem, rodzina kupi kilo cukru i starczy im na miesiac, hurra, kazdy zjadł cukru za 1 zł. Ona kupi kilo cukru, wyda 4 zł ale starczy jej na 4 miesiace. To złudna "oszczednosc", tak powiedziałabym "dorazna". Czy w rodzinie czy mieszkajac sama je sie tyle samo. Ale jesli chcesz sie pocieszac w ten sposób... no dziwne rachunki matematyczne dosc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokladnie 700zl to odpowiednia
zgadzam sie... corka bedzie się tłuc z pełnym worem ubrań co dwa tygodnie i z powrotem, pełną torbą jedzenia od mamusi bo wyjdzie "taniej" :o Już sobie wyobrażam jak jedzie pociągiem naładowana tym wszystkim :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość policz sobie ile wydajesz
No oczywiście, ze tak: ja nawet nie zaprzeczam, mówię o 300 zł dla dziewczyny, której pomagają jeszcze poza tym rodzice. Ale pytanie było inne. Myślicie, że jeśli ona da córce 800 zł, to córka w domu nie tknie obiadu tylko przywiezie swój? A może jeszcze gościńca do domu zwiezie? Nie - tak samo będzie brała jedzonko od mamy i być może przywoziła pranie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mdkjknfddsakdf
poza tym niezłe z was fleje :o co 2 tygodnie prać ubrania? To ile razy wy spodnie czy bluzkę zakładacie? :o Staników i majtek rozumiem macie tyle, żeby na 2 tygodnie chodzenia starczało? no chyba że w majtach po kilka dni łazicie brudaski :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZONA ZAKOCHANA NA AMEN
naiwna jestes i tyle. moze i cos wezmie od czau do czasu , ja dostawalam 650 i jedyna rzecz jaka przywiaozlam raz na ruski rok z domu byly pierogi jak babcia robila w nadnmiarze na zas na caly rok. wiec nie opowiadaj. nie musisz nic udowadniac, bo jak ktos chce za wszelka cene przezyc za 300 zl gryzac tynk ze scian to prosze bardzo ale po co samemu stwarzac problemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentka z Gdyni
karmen - cukru nie uzywam , nie slodze :P drukowac nie drukuje w szkole, mam swoja drukarkę - w listopadzie wymienialam tusz za ktory zaplacilam 30 zl ( zamiennik rzecz jasna) i nie przywożę jedzenia z domu , nie piore u mamy ponieważ : po 1 mieszkam 700km od miejsca zamieszakania wiec nie chce mi sie czesto jezdzic . I nie napisalam ze 300zl a ok 300-400zl , juz pisalam , ja wydaje w dniu raz mniej a raz wiecej i to jest normalne :O Tak samo jesli chodzi o posilki , wiadomo jak to student je nieregularnie , ja np raz zjem 3 posilki a czasem tylko 1 , czasem wypije 1 piwo a czasem 4 :O a jesli zakladajac ze zjem 1 posilek to dzienny koszt utrzymania wyniesie np 4 zl a Ty tak wszytsko generalizujesz i sztywno 3masz w ramach . Nie ma co gdybac na ten temat , koszta utrzymania sa rozne i to zalezy to od konkretnej osoby : - jeden żre za 3 i wydaje najwiecej na jedzenie - drugi pali jak szalony i na fajki wydaje 100zl tygodniowo ( tak,tak jest to mozliwe ) - trzeci musi kserowac wszytskie mozliwe ksiazki itd. Wiadomo,ze jedni wiecej jedza i wydaja na zarcie wiecej kasy , ja jem ile jem ale bynajmniej nie chodze glodna i jak pow ,jesli chce kupic sobie ciuch czy kosmetyk to ide i zarabiam zamiast prosic rodzicow . ok, jak ktos wydawal wiecej czy wydje to nic nie mowie , ja tylko chcialam napisac ,ze za te 300-400zl naprawde da sie przezyc i szczerze mowiac jakbym nie palila to z tej 100zl na tydzien by mi zostawalo .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość policz sobie ile wydajesz
Moje wydatki z lutego b. r. jako przykład: żywność: 154,50 (nie dostaję już nic od rodziców. Jedyne wsparcie to 3 razy jedzenie w knajpie z chłopakiem, który płacił) Leki - 12,00 Chemia - 8,11 Odzież - 10,00 (bluzka przeceniona w Realu) Inne (bilety MPK poza miesięcznym, gdy musiałam jechać inną linią, znaczki pocztowe, wydruki i ksero, baterie, teczka na papiery itp.) - 40,84. Razem: 225,45. Mogłabym wydać więcej, ale staram się oszczędzac. W tym rachunku nie są wyliczone opłaty stałe oraz prezent walentynkowy dla chłopaka, więc ogólnie potrzebowałam w tym miesiącu więcej. Mieszkam w Łodzi. Tak - kupuję w Biedronce m.in. Może coś jest z tym paleniem ;) Ja rzuciłam jakiś czas temu, ale może faktycznie zostało coś takiego, że wielu rzeczy się nie kupuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZONA ZAKOCHANA NA AMEN
to ta gdynia musi byc bardzo tania. zrozum ze student nie powinien oszczedzac i robic wszytko zeby przezyc jakos do nastepnego miesiaca tylko w miare spokojnie zyc zeby i postudiowac i sie zabawic. a rodzic ma obowiazek do 26 roku zycia dziecko utryzmywac jak to sie uczy wiec calkowicie naturalne jest to ze da kase na ile go stac oczywiscie ale nie tak zbey dziecko kazdy grosz liczylo tylko zeby sopokojnie przeszlo przez studia. nie kazde studai sa tkaie ze mozna isc do pracy sa studia na ktorych dzien w dzien siedzisz i ryjesz jak opetana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentka z Gdyni
ja nikogo nie bede na sile probowala przekonac ze da sie za tyle przezyc i nie umierac z glodu , mam naprawde lepsze rzeczy do roboty i jesli ktos nie wierzy to becze nie bede , ja 3mam swoje rachunki i wiem ile jem i na co wydaje a ze wy myslicie ze wiecie wiecei ode mnie to jest Wasz problem i Wasza glupota , ale juz sie przyzwyczailam ,ze na kafe sa "wielcy mędrcy" ktorzy udaja wszechwiedzących i najlepiej sie znajacych na kazdej sprawie :O dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kilov
ja bym dał na (dzienne zapotrzebowanie) : browara - 2 zł papier do dupci - 1 zł 2 kajzerki - 50 gr 14 dag pasztetowej lub 12 dag kaszanki lub 2 parówki - 1 zł 1 kg ziemniaków - 1,50 zł suma - 6 zł x 30 = 180 zł do tego w miesiącu - 1 kostka miksu mleczno-tłuszczowego - 1,50 zł Wątróbka wieprzowa 0,5 kg - 3 zł Mielone garmażeryjne - 0,5 kg - 4 zł Herbata x 50 torebek - 2 zł kostka smalcu - 1 zł 2 kartony mleka - 4 zł Szproty najtańsze - 1,50 zł musztarda - 1 zł Cebula 0,5 kg - 1,50 zł Czekolada Tesco Mleczna - 1,50 zł suma - 20 zł RAZEM 200 zł wystarczy w zupełności!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość policz sobie ile wydajesz
Może i powinien i to bardzo fajnie, jeśli rodzice mogą i chcą zapewnić mu ten komfort. Ale jeśli mogą tylko minimum to nie jest naprawdę przeszkoda nie do pokonania, ani nie czynią dziecku wielkiej krzywdy. Mój znajomy, jako student procesował się z ojcem o alimenty - dostał 200 zł (dziwne, w końcu małe dzieci dostają co najmniej 400, astudent chyba więcej je itd.). Tyle a propos obowiązku rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wytrawna kobieta andżelina
a Ty tak wszytsko generalizujesz i sztywno 3masz w ramach ja sztywno trzymam w ramach? otóż własnie nie! zycie sztywnym nie jest, mozesz zachorowac, mozesz zostac zaproszona do kina (serio!), mozesz musiec kupic bilet na tramwaj albo poczuc sie spragniona i kupic sobie soczek tymbarka za 2 złote, albo drozdzówke (której nie miałas w planach). i co, wtedy budżet sie rozlatuje? przeciez taka gazeta (akurat masz ochote cos przeczytac) za 3 złote, to 1% twojego miesiecznego dochodu. (no tak, gazety sa tez w bibliotekach, modlmy sie aby biblioteka była blisko, bo inaczej trzeba bedzie odbic bilet za złotówke!). mozna kupic kawe z automatu za 2 zł, mozna nosic przy sobie codziennie termos, chlebak, wypozyczone czasopismo i chodzic pieszo. gdybym miała 300 zł w pazdzierniku, to wygładałoby to tak w dniu 1.10.: 12 zł - coroczna opłata biblioteczna 50 zł - sieciówka miesieczna 30 zł - pierwsza po wakacjach impreza ze znajomymi (mało pijac, domówka jakas coby za wstep nie płacic) 30 zł - jeden porzadny kołonotatnik w sztywnej oprawie na cały rok 10zł żarcie czyli pierwszego dnia pazdziernika zostaje mi 170 zł. no meeeeeega :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ll;jjjl
nie studiuje , ale utrzymuje sie sama, i przesadzacie pijąc codziennie pepsi , mieszzce sie w 3000-400 złotych na życie bez problemu, raz na dwa tygodnie robie zakupy w lidlu za 80 złotych i wystarcza normalne, obiad, sniadania samemu gotowane plus sniadania i kolacje, plus z tego odchodzi okolo 150 zlotych na pepsi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mdkjknfddsakdf
a potem całe życie wydawać na leki bo się w młodości jadło gówniane żarcie :o też mi oszczędność 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×