Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mieszczuch od urodzenia

Mieszkanie czy dom - co wybrac ?

Polecane posty

Gość Elseve33
pancia ancia - tak się składa, że teściowie mieszkają w bloku. I z tym odśnieżaniem, to nie przesadzaj. Ślisko tam, że szok. Pod domem jak sobie odśnieżysz, tak masz... A parkowanie zimą pod blokiem? My nieraz z 2 h szukamy miejsca parkingowego zimą. Bo albo zawalone, albo zajęte.. Na święta to juz w ogóle dramat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolleighuu
dom, dom, dom bezwzglednie dom! ale to zalezy od czlowieka tak naprawdę. nie opowiem ci raczej o oplatach, bo jestem jeszcze na utrzymaniu rodziców, ale o wszystkim innym. ja mieszkałam całe życie w warszawie. moi rodzice mieli działke rekreacyjną z małym domkiem i tam jezdzilismy spedzać kazdy letni wekend i wakacje. kochałam to miejsce i z żalem wracałam do warszawy. no ale w koncu moi rodzice się rozwiedli. mama została z mieszkaniem w warszawie, moj tata wzial te dzialke sprzedal, wzial kredyt i wybudował wielki mieszkalny dom pod warszawą. bezwzglednie się do niego wyprowadziłam, mimo, że nadal studiuje w warszawie. wazne jest to, że mamy szybkie i latwe połączenie z centrum warszawy. mianowicie pociągiem do śródmiescia jade niecałą godzinke. jestem typem "domatora" mieszkając w warszawie po szkole czy pracy i tak większość czasu siedziałam w domu i kisiłam się w tych 4 scianach. nigdy nie jarało mnie szwędanie się po mieście calymi godzinami, zakupy, imprezy itp. oczywiscie nadal od czasu do czasu to robie. na zakupy czy piwo mogę się wybrać po zajęciach, ale generalnie zazwyczaj wracam do domu. tam po prostu czuje, że żyje. większość czasu spędzam na powietrzu. mam wreszcie wielkiego wymarzonego psa i codziennie idę z nim w las, nad jeziorko, bo mamy takowe. zapisałam się na jazde konna, bo mamy w pobliżu konie. o czym zawsze marzyłam. a jak mam potrzebe miastowych szalenstw to jade do warszawy i zawsze asekuracyjnie mogę przenocować u mamy w warszawie, gdzie mam nadal swoj pokoj, ale to się od roku jeszcze nie zdarzyło. mieszkanie w domu to jest to! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to ja jestem
jesteś młoda jolle... , ale wiesz co dobre !!! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elseve33
mieszczuch od urodzenia - dokładnie. Tak to wygląda. Sąsiadka dalej to ma nawet taki zwyczaj, że rano latem, to przez godzinę obchodzi w szlafroku z kubkiem kawy swój ogród. Bawi sie z psami, obserwuje kwiaty itd. Jest pięknie, kolorowo... Jak w bajce. Moi sąsiedzi to lekarze akurat. Którzy sprzedali willę w mieście i tutaj się wybudowali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polak potrafi
kacha w domku akurat śmieci płatnych mam mniej niż w bloku. prawie wszystko idzie na sortowane i na kompost. opiekunkę mam taniej niż w mieście ale to szczególny przypadek. normalnie byłoby trudniej znaleźć i drożej. nocnych autobusów u mnie nie ma i taksówka niestety po drinku :) ale autor planuje dom za ok 250 tys tam też nie będzie nocnych. i dwa samochody to mus bo autobusów nie ma tyle co w mieście a długie dojazdy nie każdy lubi. tak uczciwie ostrzegam. przeprowadzanie się do domku z pensją 3500 w normalnych warunkach to samobójstwo na jakości życia. da się oczywiście ale nie będzie fajnie co kiluje trochę sens takiej zmiany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszczuch od urodzenia
Moj maz jest majsterkowiczem, zlota raczka, w zasadzie moglby ciagle cos robic byleby miec zajecie, dlatego wiem, ze dla niego dlubanie w ogrodku czy przy domu nie stanowiloby problemu. Sama nie naleze do osob leniwych, ale nigdy nie zajmowalam sie czyms takim, po prostu obwiam sie zmian, jakie przyniesie taka przeprowadzka. Slusznie ktos zauwazyl, ze z wiekiem moga pojawic sie choroby a wtedy do lekarza daleko, naprawde nie ma jednoznacznej odpowiedzi, takie dyskusje tocza sie na wielu forach,sa zwolennicy i przeciwnicy mieszkania i domu, sa plusy i minusy, rozne koszty ... Ja wolalabym dom w miescie, dla mnie to byloby idealnie rozwiazanie, ale niestety ceny sa jakie sa, nie stac nas, dlatego maz typuje na domek nieco dalej od miasta a ja ciagne argumenty w swoja strone czyli w kierunku mieszkania w miescie, ale z drugiej strony zdaje sobie sprawe, ze to znow blok, ze moze byc to samo co mam tutaj, ze znow halasy, ale pozostane w miescie z dostepem latwym do wszystkiego i stylem zycia do jakiego przywyklam. NIe jestesmy gowniarzami, nie chodzi mi o rozrywke sama w sobie czyli blakanie sie po klubach, bo nie korzystamy z tego, ale dostepnosc tysiaca stacji benzynowych, sklepow,marketow,lekarzy,autobusow,tramwajow .... boje sie ciszy na wsi, takiego wyobcowania :o Poza tym, ze dom to niewatpliwie wygoda dla niektorych luksus, obawiam sie po tej dyskusji, ktora otwiera mi oczy na inne sprawy, ze rezygnacja z miasta nie jest dla mnie 😭 i znow jestem w punkcie wyjscia, naprawde dramat :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to ja jestem
tak usiłuję znaleźć jakieś minusy tej mojej przeprowadzki.... i nie moge cholera... :) Wypada mi cię zaprosić mieszczuchu do siebie... :) od razu wiedziałabyś co zrobić.... :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
Hałasy, denerwujący sąsiedzi, są tez jak mieszka się w domu...Dla mnie jedynym dużym plusem mieszkanie w domu jest to, że najczęściej ma się sporo większą powierzchnię niż w bloku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pancia ancia
ja ci dobrze radzę , weź mieszkanie w bloku i dostępność infrastruktury pisałam o chorobach , dostępność do lekarzy , aptek , rzeczy codziennego użytku wygoda - czynsz i święty spokój nie zmieniaj swojego życia tak radykalnie kup sobie działeczkę rekreacyjną pod miastem za 10 tys moi rodzice tak zrobili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to ja jestem
anooo -- dom nie musi być duży !!! chodzi o tą przestrzeń którą masz tylko dla siebie... od płotu do płotu ... twój teren, twój prywatny świat... !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bloki są beee
mam dom z dużym ogrodem i zamiast comiesięcznego czynszu płacę raz na rok podatek w wysokości 500 zł. Piszecie że w domu trzeba na własny koszt robić remonty, ale chwila, remontu nie robi się każdego roku (no chyba że w środku np. malowanie ale to się robi też w bloku). Remontowaliśmy dach jakieś 10 lat temu z gwarancją na kolejne 50lat , więc mam jeszcze 40 lat by uzbierać na kolejny remont (a raczej moje dzieci). kosić trawy w lato też nie trzeba codziennie. Zresztą wiele osób w blokach ma działki więc też chyba nie kosicie każdego dnia. Ktos wyżej pisał że może chodzić sobie po domu jak chce i nie musi zasłaniać okien. Ale nie chodzi o ty by chodzić w domu w samych gaciach ale o to że możesz wyjść na swój ogród i opalać się topless, możesz uprawiać sex z mężem pod jabłoniom i nikogo tym nie zgorszysz bo nikt tego nie zobaczy!!! jeszcze jedno. pracowałam pół roku w Wa-wie. Mieszkałam na dużym osiedlu. ale żeby pójść do kina, na basen czy do głupiej pizzerii musiałam pojechać na inne osiedle. Tu gdzie teraz mieszkam na basen mam 15 min rowerem, do tesco10, a pizzerii mam chyba z 5 w okolicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to ja jestem
Pancia -- przestań z tymi chorobami ! Nie mówi się o totalnym odludziu ! dlatego że może ktoś zachorować musi się męczć blisko ośrodka zdrowia... ???!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tesalia
pancia ancia - ja mam lekarza sąsiada. :D I jakoś zawsze miałam szczęście do mieszkania w środowisku lekarzy. Urodziłam się w domu (mieliśmy piekarnię i pracowników). A naprzeciwko lekarz i z boku lekarz. Wiecznie u nich siedziałam, bo mieli córkę w moim wieku i syna. Teraz też mam lekarza znanego w całej Polsce za sąsiada, choć jest trochę gburem, to nic nie szkodzi. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszczuch od urodzenia
a to ja jestem - dzieki za dobre checi ;) Bardzo wszystkim dziekuje Wam za wypowiedzi, nawet nie sadzilam,ze rozmowa tak sie rozwinie, ze zwroce uwage na sprawy o ktorych nie myslalam dotad, bo skad miec pojecie o pracy przy domu, gdy nigdy w nim sie nie mieszkalo ? :) W chwili obecnej jest 50:50 po jednej stronie ja a po drugiej maz :) 250tys.to cena za sprzedaz mieszkania + kredyt + skromne zaskorniaki, musimy to tak przekalkulowac by na wszystko starczylo, wiele kwestii do rozwazenia, ogledzin, przemyslen przed nami, obysmy dobrze wybrali :) Naprawde jestem Wam bardzo wdzieczna za udzielenie porad, bardzo mi pomogliscie uwypuklajac wiele wad i zalet, mam o czym myslec ;) Zycze milego dnia i pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pancia ancia
autorka pisała że nie może mieć domu w mieście bo działki drogie wchodzi w rachubę tylko dom pod miastem na choś częściowym odludziu więc zastanów się też mieszkam w mieście i wiem że działka w mieście kosztuje tyle co duży dom z działką pod miastem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość phiiiii
"A nawet jeśli możesz sobie w gaciach łazić po mieszkaniu, to już nie wyjdziesz w tych gaciach z domu. A ja mogę! I latem na pewno będę się wylegiwać na leżaku w gaciach i z drinkiem zimnym. " to pewnie masz dużą działkę :D. Ja posiadam dom na tzw cywilizowanej wsi (ja tam nie mieszkam) i o dziwo tam też są sąsiedzi :D i jak oni urządzają grilla to też przeszkadza. Jak wiadomo wszystko zależy od konkretnego domu i konkretnego mieszkania :). Dom ma swoje niewątpliwe plusy: większy metraż, ogródek to zawsze fajniejszy niż balkon, większa swoboda, można śmigać na spacer, co do kosztów to już różnie, za wywóz śmieci, wodę, ścieki (jak masz skanalizowaną działkę) albo wywóz szamba(jak kanalizacji brak) też trzeba płacić. Dalej dojazdy do pracy, tu oczywiście zależy jak dobrze jest skomunikowana owa wieś, czy da się używać komunikacji publicznej czy potrzebny jest samochód. No i jak się używa samochodu do codziennych dojazdów do pracy to przecież pod pracą też trzeba mieć gdzie to auto postawić. No i ile ten dojazd zajmuje czasu :). Bo jak wyjdzie, że tak ponad 1,5h to też chyba bez sensu trochę. W mieszkaniu też wiadomo, ciaśniej, sąsiedzi mogą przeszkadzać zwłaszcza wścibscy no ale tacy na wsi też mogą się trafić. Do tego niestety dochodzi stan trawników (ludzie niestety nie szanują czegoś co jest wspólne) chodników, w mieście trudniej jest o przyjemną okolicę dla mieszkania. Za to wiadomo, że bliżej do kina, teatru czy innej infrastruktury. Wygodniej, bo nie trzeba kosić trawy czy odśnieżać. Opłaty są w miarę stałe (co z jednej strony może być plusem, bo wiadomo ile z pensji miesięcznie trzeba zapłacić, a może być i minusem bo są ludzie którzy lubią sami decydować kiedy za co płacą).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to ja jestem
no właśnie pancia, mówimy o domu pod miastem a nie w mieście. a pod miastem nie znaczy na pustkowiu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bloki są beee
"co do kosztów to już różnie, za wywóz śmieci, wodę, ścieki (jak masz skanalizowaną działkę) albo wywóz szamba(jak kanalizacji brak) też trzeba płacić." a wy w blokach nie płacicie za wodę czy prąd? Przecież czynsz a opłata za prąd to dwie różne rzeczy. Czynsz płacisz osobno a prąd, wode, gaz też osobno w zależności od zużycia. I nie wciskajcie mi kitu że w czynszu jest opłacone wszystko, bo moja siostra za 32m klitkę płaci 550zł i sama płaci za w/w rzeczy Moje opłaty : wywóz śmieci 30zł woda 40zł ścieki 32 Wychodzi stówa na miesiąc. No rzeczywiście ,takie drogie jest życie we własnym domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
Dla mnie to jest bez sensu jak dom jest taki jak mieszkanie w bloku, tzn. chodzi mi o powierzchnię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochana powiem ci tak - 22 lata mieszkałam w bloku, po ślubie zamieszkałam z mężem w domku odziedziczonym po jego dziadkach i naprawdę nigdy ,nigdy nie wróciłabym do bloku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
bloki, a nie płacisz za gaz, ogrzewanie, internet, telefony, inne opłaty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do bloki są beee
no z tym seksem to trafiłaś ,akurat można się seksić :( moja mama i teściowa miezskają w domkach na wsi , z wszytkich stron masz sąsiadów , jak nie obok to na przeciowko ( można kupić działkę na odludziu ,ale dociagniecie mediów kosztuje krocie) hałas na wsi jest , może inny ale jest napewno , ciagniki, maszyny , bizony , psy , sąsiedzi też zaglądają na podworko , co robisz? gdzie idziesz? itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
Tez nie ma co porównywać mieszkania tuż pod dużym miastem z mieszkaniem na głębokiej wsi, gdzie do większego miasta jest powyżej 50 km...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość phiiiii
a ile płacisz za prąd? Mówisz że opłaty za wywóz śmieci nie są wielkie, to skąd w takim razie biorą się dzikie wysypiska i naprawdę drogie auta podjeżdżające pod osiedlowe śmietniki podrzucające śmieci. A ogrzewanie to pies, kupujesz gaz, albo olej, lub węgiel lub drzewo i to nie są wcale takie małe koszty. Nie ma nic za darmo. Ja nie mówię, że mieszkanie w domu jest droższe, ja mówię, że też kosztuje. I samo się w domu nic nie zrobi. A jaki jest często problem żeby np szerokopasmowy internet podciągnąć. Wiadomo, że jak dom jest dobrze zrobiony to ogrzewanie, prąd i takie tam kosztują mniej, ale jak np dom jest bardziej wiekowy to się trzeba liczyć z wydatkami typu dach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
do bloki są beee, zgadzam się, teraz znów mamy trend na wychwalanie mieszkania na wsi, tylko nie można zapominać że właśnie ta niby wieś tuż pod Warszawą, to zupełnie coś innego, niż taka "prawdziwa" wieś....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolleighuu
jeszcze może dodam, że jakbym miała wyprowadzać się na totalne odludzie to nigdy w życiu. wtedy wolałabym jednak mieszkanie w bloku, w miescie. najlepiej jest wlasnie mieć dom w pobliżu miasta. my mieszkamy 40km od warszawy, gdzie do najbliższego miasta takiego podwarszawskiego jest jakieś 15km. tam juz jest po prostu full wypas, lekarze nie lekarze..domy handlowe itp. warszawa akurat ma dużą aglomeracje wokół i z której strony by się nie mieszkało to zawsze rzut beretem do jakiegoś legionowa,pruszkowa czy piaseczna itp. ja jako osoba niezmotoryzowana mam zdecydowanie lepiej, bo do tej pory mieszkałam z chłopakiem w warszawie na obrzeżach. gdzie dojazd do śródmieścia w korkach itp zajmował mi poltorej godziny. a teraz spod warszawy mam pociąg, ktorym do śródmieścia dojeżdzam godzine.także bez porównania 100 razy lepiej. a uciążliwi sąsiedzi gdy się mieszka w domu?? -WTF? zupełnie nie rozumiem problemu. pod ogrodzeniem mamy zasadzone tzw tuje i nic kompletnie nie widać zza ogrodzenia. brame mamy zamykaną, na ktorej wisi napis "uwaga zły pies" i nikt nam dupy nie zatruwa i nie wchodzi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do bloki są beee
ja mam malusie mieszkanko 40 m płacę 320 zł w tym ciepła i zimna woda , ogrzewanie , wywóz śmieci i sprzątanie sprzątaczki gaz ok 30 zł prad ok 80zł plus tv kablówka internet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tesalia
phiiiii - zgadza się. Miejsce gdzie ja mieszkam jest wyjątkowe. Do miasta 500 m. A sama miejscowość agroturystyczna. Mam widok na ogromny staw, o który nie dbam nawet. Bo należy do sąsiada. Jednak z jednej strony jest działka rekreacyjna narazie, a z drugiej należy do człowieka, co mieszka gdzie indziej. Najbliższy sąsiad mieszkający to ten lekarz. Działki są wystarczająco duże, aby można było chodzić na nich w gaciach. Piękne ogrody. Ja mogę nawet zaprosić gości na łódkę.. Jest mnóstwo turystów z Francji m.in. A samą działkę odkupiliśmy od Niemki, które ostatecznie nie dogadała się z Hiszpanką. :) Ta Hiszpanka chciała tutaj mieszkać, ale coś tam nie wyszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolleighuu
a co do koszenia trawy. my trawy nie kosimy. zasadzilismy specjalny gatunek i kupiliśmy sobie koze, która się tą trawą żywi i koszenie mamy w poważaniu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
U Nas np. padł niedawno piec gazowy przez przepięcia energetyczne i ponad 1000 zł trzeba było wywalić na naprawę, drzwi się też popsuły i jakieś 300 zł, ciągle coś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×