Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mammaaa podwojna

zauwazylyscie,ze zagraniczne mamy smieja sie z polskich mam?

Polecane posty

Gość do gryzeldy
a i jeszcze jedno-Mamy w polsce lecza czesto swoje dzieci na wlasna reke.wykupuja pol apteki.duzo lekow w Polsce jest bez recepty i to ogromny blad. pakuja w te dzieciaki co mozna tylko wpakowac,to samo tyczy sie tych wszystkich probriotykow,witamin,jakiegos tranu w tabletkach-obled jakis! takie dziecko juz od malego chodzi nafaszerowane roznymi swinstwami. u nas czegos takiego nie ma,nie podaje sie dzieciom witamin,probriotykow! i jakos to wszystko funkcjonuje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gryzzelda - dokladnie wiem, o czym piszesz. Tutaj jest dokladnie to samo i tak samo uwaza sie, ze dzieci zasmarkane i kaszlace to normalka jesienno-zimowej aury. Dopoki nie ma goraczki (a za goraczke uwaza sie tu tem. powyzej 38.5-39 st.) nawet nie ma sensu isc do lekarza, bo i tak odesle cie z kwitkiem do domu. Moje dziecko tez ma za soba zimowa infekcje, z ktora chodzil normalnie do przedszkola, mimo smarkow do pasa i kaszlu ;), ale nie mial goraczki, byl wesoly i na oko czul sie dobrze, wszystko przeszlo samo i nie nabawil sie ani zapalenia pluc ani niczego innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie... tylko zastanwiam sie, czy te nasze, 'zagraniczne' infekcje nie byly takie grozne, czy np. polski lekarz by zdiagnozowal to zapalenie oskrzeli i zapisal tone lekow a norwescy lekarze to po prostu olewaja i pozwalaja organizmowi walczyc po swojemu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja sie tez podpisuje pod powyzsza lista:-) Pod kazdym jej punktem:-) Jedna z was napiala wyzej ze dzieciom zaklada sie czapki zeby im uszki nie dostawaly... Naprawde????? Nigdy o tym nie slyszalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gryzzelda w norwegii dzieci sa bardziej odporne moja corka sie tu urodzila i od narodzin do dnia dzisiejszego nie brala nigdy antybiotyku zwykle syropki z cebuli tutaj nie daje sie antyb, na kazde kaszlniecie mieszkam juz w No wiele lat i jest duza roznica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do gryzeldy
paulinka,tak-slyszalam o tym juz nie raz! noworodkom szczegolnie,na noc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiciorek-ek
nic dziwnego, że w Norwegii pół przedszkola zasmarkane skoro chore dzieci chodzą na zajęcia:) W Norwegii mieszkałam, a leczyłam się w Polsce. I tyle w temacie:) Natomiast jeśli chodzi o nasmienwanie się zagranicznych mam- nie spotkałam się, a mam sporo znajomych, które zostały matkami. Wręcz wymieniamy się wiedzą co się robi w danym kraju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troosee
ljuhajmka-ale w niemczech dzieci tez nie dostaja antybiotyku!nawet przy zapaleniu pluc. tzn..ze niemieckie dzieci tez sa bardziej odporne?chyba nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gryzelda w norwegii kazdy czy dziecko czy dorosly pozwala na to by organizm sam zwalczyl infekcje antybiotyk tylko przyzwyczaja organizm do tego ze to nie on musi walczyc, a pozniej z kazdym razem musi byc silniejszy antyb, bo organizm juz mniejszych slabszych dawek nie przyjmuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ijabuba
Dziewczyny,ale te smarki i kaszle to chroniczne,przewlekłe zapalenie oskrzeli ! Bronchit jak tu w ROI mówią :) Ja to staram sie leczyć, sama lekami z Polski , bo samo nie przejdzie... Dobija mnie tu podejście do alergii..Coś takiego nie istnieje !! Bardzo rzadko lekarz tubylec przyzna ,ze dziecko moze miec alergie i będzie starał sie to leczyć. Ciekawe czemu tylko tyle dzieci i dorosłych choruje tu na astme, to można leczyc bez problemu najnowszymi lekami! Osobiście znam dzieciaki tubylcze jak dla mnie z alergia na białko krowie,( ciągle chore i zasmarkane,w wysypkach,czerwone poliki itp ) ,ale twardo na krowim mleku , frytkach ,chipsachi innych "specjałach ",bo alergia to wymysł..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trosee ogolnie nie powinno sie dawac odrazu antyb. jak jest kaszel czy cos pozwolic organizmowi na samozwalczenie , wspomagac jedynie witaminami norweska populacja jest przyzwyczajona do warunkow i latwiej zwalczaja wszystko do autorki powyzej co do przedszkoli, tam dzieci sie chartuja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale zapomnialyscie o jednym
dokladnie popieram was w tym jesli chodzi o odpornosc w polsce matki jak dziecko kichna juz do apteki , syropki faszeruja roznymi probiotykami i jak ma dziecko sie uodpornic ? jesli nawet nic mu nie dolega ? jak pozniej maja dzialac leki ? nie wspominajac tego ze od dnia narodzin to by im wszystkie mozliwe w tabl. witaminy zaaplikowaly :O ile razy zostalam tu zjechana jak ktoras obgadywala kolezanke ktora podaje kanapke 2 letniemu dziecku z serkiem topionym jak tak mozna ? a ze napisalam ze w tym wieku dziecko moze wszystko to ze jestem chora , mam przeczytac czym owy serek topiony grozi !!! aleee..danonki to dziadostwo sztuczne to jest dobre dla dziecka bo to takie ladne opakowanie :D ehhh czasami rece opadaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piecdziesiat zlotych
kazdy ma swoj rozum i niech robi jak chce i smiac mi sie chce z tych swiatowych , przemadrych i przewspanialych matek "zagranicznych" jedyne co mnie denerwuje w ludziach z PL to to ze ciagle marudza , narzekaja jak to zle w Polsce, ble ble ble do zzygania, to wypieprzac z tego kraju i napewno wszedzie bedzie wam lepiej. trzeba bylo sie uczyc lub miec chociaz troche pomyslu na siebie to zylo by wam sie lepiej a co do invitro to niby dlaczego ma byc refundowane????? w takim razie ja chce miec za darmo rozne zabiegi kosmetyczne lub powiekszenie piersi!!! wytlumaczcie mi dla czego nby invitro mialoby byc refundowane???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiciorek ja juz tyle lat w norwegii mieszkam i ani razu nie narzekalam na tutejszych lekarzy moze tobie sie nie udalo trafic na dobrego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vendetta xxx
najlepszy jest tekst "a u nas w UK" wielkie gwiazdy z ZAGRANICY ;);):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troosee
ja tez jak pisalam,ze moje roczne dziecko jadlo juz wlasciwie to co my,to bylam zjechana. ale ze my zdrowo jemy!to juz nikt nie zapytal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o loooosie :)
"ale w niemczech dzieci tez nie dostaja antybiotyku!nawet przy zapaleniu pluc.tzn..ze niemieckie dzieci tez sa bardziej odporne?chyba nie" no przy zapaleniu płuc to akurat glupota...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
piecdziesiat zlotych a inviro refundowane dlatego iz wiele rodzin na nie nie stac a pragna miec dziecko taki zabieg jest bardzio kosztowny a o te twoje zabiegi kosmetyczne to dla poprawienia urody jesli cie stac to sobie zrob, byloby glupota to refundowac a zabieg sztucznego zaplodnienia jest problemem wielu rodzin pragnacych a nie mogacych miec dzieci to glupie jedno z drugim porownywac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja rodziłam pierwsze
o tak, Danonek rządzi :D Wszystkie matki, które znam uwierzyły, że bez stałej podaży Danonka ich dziecko umrze albo stanie się niepełnosprawne :D No jakim cudem myśmy przeżyły w dzieciństwie skoro o Danonkach nikt nie słyszał ? Ciekawe, nie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kopije i dodaje
- przekonanie ze dziecko trzeba miec okolo 25 roku zycia - przekonanie ze idealna liczba dzieci to 2 (obowiazkowo chlopiec i dziewczynka - krytykowanie rodzin wielodzietnych (dziecioroby) i bezdzietnych (egoisci) - krytyczne podejscie do rodzin ktore chca miec tylko jedno dziecko - traktowanie ciazy tak jak powaznej choroby, nadmierna interwencja medyczna - cala sluzba zdrowia i to jak funkcjonuje - lewe zwolnienia lekarskie na ciaze wydawane bez potrzeby na zadanie ('bo jestem zmeczona') - roszczeniowe podejscie do wszystkiego kobiet w ciazy - brak kultury wobec kobiet w ciazy - podejscie lekarzy do pacjentek w czasie porodu i w ogole porodowki w Polsce - potworny nacisk na karmienie piersia i okropna krytyka mam ktore przestaja karmic po kilku tygodniach lub nie karmia wcale - przegrzewanie dzieci - sloiczkowa obsesja ktora przyszla do Polski (za granica sa sloiczki ale dzieci o wiele szybciej zaczynaja jesc normanle jedzenie) - dieta matki karmiacej - dieta maluszka od 6 miesiaca do 2 lat (czesto bardzo uboga) - to ze niektore dzieci sa na mleku modyfikowanym do konca 3 roku zycia!! Reklamy i lekarze dzialaja cuda w tych kwestiach - naduzywanie lekow przez polskich pediatrow - wydawanie diagnoz lekarskich 'tak na wszelki wypadek'- 'placze w nocy=pewnie ma alergie na krowie bialka) -ciagle przechwalanie sie mam 'co to ich dzieci nie potrafia' - podejscie politykow i wielu Polek do in vitro innych drazliwych tematow - brak miejsca w pzredszkolach i zlobkach - beznadziejna polityka prorodzinna - brak pomocy dla rodzin ktore musza sie zmagac z niepelnosprawnoscia dziecka - to ze lekarze oklamuja kobiety i przeciagaja diagnozy tylko po to by kobieta nie dokonala aborcji -nawet przy bardzo chorym i uposledzonym dziecku mimo ze ma do tego wskazanie lekarskie - moda na eko mamyi mamy idealne parówki beee, zwykłe jogurty beee (tylko naturalne bez cukru), soki beeee (tylko woda), wszelkie złodycze zakazane, Danonki to biała śmier, zero TV, karmienie piersią do trzeciego roku życia, itp itp. Nie chodzi o to że nie ma w tym racji ale my Polacy lubimy robi i podkreśla wszystko do przesady. - zakupy/ handlowanie ciuszkami na allegro - przepisywanie przez lekarzy progesterony na podtrzymanie ciąży tak wielu kobietom, nawet jak tego nie potrzebują - obsesja kobiet na punkcie staran i zachodzenia w ci ciąże; bieganie po lekarzach od dnia oczekiwanej miesiaczki, USG w 5 tyg, nadawanie imion w 6stym:-) Ciągle macanie się po piersiach i sprawdzanie czy bolą czy nie, obsesyjne obserwowanie objawów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piecdziesiat zlotych
zalezy przy jakim zapaleniu pluc... moja corka miala zapalenie pluc (miala 2 miesiace) i nie dostawala antybiotyku bo bylo to wirusowe zapalenie rsv i na to poprostu nie daje sie antybiotyku bo takich nie ma, ale jesli jest bakteryjne to nie wiem w jaki sposob male dziecko ma sobie z tym zamo poradzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie pisze po to by sie wywyzszac czy cos ze mieszkam w innym kraju, ale zrozumcie kazda jest matka i czy to w pl czy w uk czy w no, to nie ma roznicy czesto poprostu przechodzi sie na zasady danego kraju w ktorym sie mieszka kazdy kraj ma inne podejscie nie kraj a raczej matki i tu nie ma nic do rzeczy wywyzszanie sie , bo niby czym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez na lakerzy nie moge specjanie narzekac, jak mieli powazneijsze objawy to wysylali na specjalistyczne badania, a jak wszystko bylo ok to nie stresowali niepotrzebnie :P ak samo w ciazy, mialam troche wiecej badan ze wzgledu na ciaze blizniacza, ale bron boze takich cyrkow jak w pl niektore dziewczyny mialy: zamykanie w szpitalu zdrowej kobity na cale tygodnie i KTG 3 razy dziennie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vendetta - ale jak ktos mieszka w jakims kraju to mowi "u nas w...", przeciez nie powie "u nich w..." skoro mieszka, pracuje, placi podatki, wychowuje dzieci, ma znajomych i po prostu zyje w danym kraju. Nie wiem co cie tak smieszy? A antybiotyki nie dzialaja na wirusy, a wylacznie na bakterie, wiec przykro mi bardzo, ale skoro w sezonie zimowym wirusy to normalka, zaden normalny lekarz nie przepisze ich na kaszel czy katar, dopoki nie bedzie mial 100% pewnosci, ze jest to zakazenie bakteryjne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja caly czas mowie 'u nas w Polsce' i coraz bardziej glupio sie z tym czuje :O w sumie to teraz jestem 'z nikad' A co do narzekania, to ja czest slysze od Polakow mieszkajacych w Norwegii jak to im tu zle i jacy to Norwedzy sa glupi... Narzekanie to ansza cecha narodowa i wiadomo, ze u sasaida trawa jest zawsze zielensza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale zapomnialyscie o jednym
[zgłoś do usunięcia] Kopije i dodaje popieram !:) chcialam dodac jedno jeszcze szczepionki , szczepione sa dzieci przeciw ospie (choroby zakazne ) na rotavirusy (moja kuzynka zaszczepila bo ona chucha i dmucha na dziecko strasznie ) i dziecko zachorowalo tak czy owak , nie wiem jak to mozliwe no ale tak bylo .. Na choroby zakazne typu ospa rozyczka przeciez to nie zadna smierc dajcie tez dzieciom pochorowac , najlepiej to by za szklo w oprawe i tylko patrzec za moich czasow pol klasy bylo chore na ospy ,swinki (kto sie zarazil ten sie zarazil ) i wielkiej tragedi nie bylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka matka ze stażem
ja zauważyłam coś takiego. A najśmieszniejsze jest to, że te mamy tak się utożsamiają z kulturą i zwyczajami danego kraju, że bluzgają na polskie obyczaje, z których notabene się przecież same wywodzą. Zachowują się niektóre jak by same były Irlandkami czy Angielkami czy Niemkami, a to zwykłe Polki i bluzgają na te polskie mamy, na to, jak się w Polsce robi i że za granicą u nich nie ma takiego czegoś i że u nas średniowiecze i zacofanie. Ale pamiętajcie - mamy, które tak robicie, że jesteście nadal Polkami i tego nie wypiszecie z rodowodu, chocbyście nie wiem jak chciały zaszpanować swoim bytowaniem za granicą. To oczywiście słowa kierowane tylko do niektórych, bo nie wszyscy emigranci tacy są.Są też normalni, którzy nie wstydzą się swej polskości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gryzelda narzekaja ci ktorzy tu przyjezdzajac marzyli o niewiadomo jakich kokosach , a ja nie maja tego czego chcieli to narzekaja bo nic innego im nie zostalo, wszedzie zeby cos osiagnac trzeba sie starac , a polakom niektorym nawet sie nie chce jezyka nauczyc bo sa leniwi i nauczeni ze moze ktos za nich zrobi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piecdziesiat zlotych
no i co ze nie stac??? mnie tez moze nie stac na zrobienie piersi bo moze mam takie kompleksy ze popadam w depresje, albo niech refunduja jeszcze operacje zmiany plci no bo przeciez kogos na to nie stac a baedzo tego pragnie ja jestem jak najbardziej za invitro ale nich kazdy sam sobie za to placi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×