kocham cie i nie umjem bez ciebie zyc...

mówić pani do pana to grzech

czyli czekasz na telefon... a nie możesz ty zadzwonić?

nie, nie moge.Myszle to juz za pozno:(

18:45 jeszcze nie śpi

nie znam sprawy, także skoro piszesz, że za późno to sam wiesz najlepiej. Ale jeśli czegoś nie zrobisz, to zostaniesz w tzw. czarnej doopie :P Sorki, ale kobiety lubią zdobywców a nie ciepłe kluseczki, także wiesz.. :)

wiem :)ale zapewniam cie ze nie jestem "ciepłe kluseczek",napewno.Nie o to chodzi.tylko myszle ze Mój czas już minął zeby co kolwiek robic bo to i tak na nic

Widzisz tego człowieka? Jest trochę zagubiony. I to nie dlatego, że nie zna drogi. Nie dla tego, że nie wie,w którą stronę iść. On już źle poszedł. Nie skręcił wtedy, kiedy powinien. Na najważniejszym skrzyżowaniu w życiu...

chyba wiem o co ci chodzi, oczywiście nie dosłownie. Myślisz, że nie masz juz żadnej szansy, że wszystkie możliwości już wykorzystałeś? Zawsze pośród wielu dróg jest taka, która prowadzi do punktu wyjścia, czasami po to by nas zmylić, czasami po to by zacząć od nowa, by coś naprawić:)

jakoś tak smutno się zrobiło :(

Życie stało się jałowe, nie do zniesienia. Dni powtarzalne, monotonne, a problemy zdają się przysłaniać marzenia. Cały czas czekam aż coś się wydarzy, a to nie nadchodzi. Nie wiem juz jak znaleźć tej drogi którym mówisz,nie wiem...

jak chcesz z kims sie zwiazac skoro piszesz ze nie umiesz bez niej zyc,taki dales temat

nie myśl bo i tak już nic nie wymyślisz. Spontanicznie idź na żywioł, kierując się tylko sercem skoro rozum zawiódł a kiedy przejdziesz przez mgłę ukaże ci się droga:)

chciałabym żeby ktoś dziekuje ci :)

wyjeżdżam dziś w nocy,daleko stąd,duzo kilometrow przede mną,Moze to mi pomoze uwolnić się od tego bólu?moze przestane myszlic o tobie? Moze to uczieczka od ciebie kochanie?i od tego wysztkiego? Szkoda ze nie bedziesz przy mnie:(wiesz ze bardzo lubiłem,jeździć z toba różne strony świata.Wiem, musze sie do tego przyzwyczaić ze ciebie juz nie ma ,ale nie potrafi...

jak to nie ma jeszcze zyje

jednak poddałeś się :( żegnaj

tak poddaje sie,musze...

nie rozumiem, nie możesz bez niej żyć i dlatego jak tchórz uciekasz?:O

czemu musisz

no i dobrze, na co komu facet, który nie potrafi "Cię" napisać z dużej litery!

http://www.youtube.com/user/eeugeniusz?blend=2&ob=5#p/a/f/0/fy997I25_0w

?

tak dlugo,ponad 6 lat

byliście małżeństwem?

nistety ale nie...

co sie tu dzieje? autor jakis taki dwuznaczny. moze jest chory? sama nie wiem jak sie ustosunkowac?

to się odstosunkuj:P

Czasem nagle smutniejesz, a ja nie wiem wtedy, co mam ze sobą zrobić. Założyć czerwony nos z gąbki, zaśpiewać, czy w ogóle nie wydobywać z siebie żadnego dźwięku. Powiedzieć Ci, ze życie toczy się dalej, czy usiąść obok Ciebie i milczeć. Śmiać się nawet, gdy nic ciekawego się nie dzieje, czy płakać razem z Tobą, bo łzy same cisną mi się do oczu. I naprawdę...naprawdę najciężej będzie mi teraz powiedzieć co czuję, i że oddałabym wszystko za Twój uśmiech. I właśnie w takim momencie jak zwykle nie będę w stanie powiedzieć Ci, że... Mogłbym powiedzieć Ci wiersz, albo stanąć na rękach. Mogłabym założyć dwie różne skarpetki, bluzkę na lewą stronę albo wsiąść do złego autobusu.Mogę też zrobić Ci kubek gorącej kawy. Robię go codziennie, stoi w kuchni do późnego wieczora. Potem wylewam go do zlewu, żeby móc w tym samym kubku zrobić Ci kawę jutro. To się chyba nazywa tęsknota. Mogłbym jeszcze pomalować sobie twarz farbkami i wyjść tak na spotkanie z Tobą, by życie wydało Ci się bardziej kolorowe. Ale nie zrobię tego wszystkiego. Bo już nie wiem, kiedy Ci smutno.

mogłabym założyć dwie różne skarpetki

ale ze co rzuciła Cię dziewczyna