Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zrezygnwana11

czy życie każdej z Was tak wygląda????

Polecane posty

Gość autorko a ty myślałaś ze jak
wygląda zycie rodzinne??? Własnie tak: pranie, gotowanie, sprzatanie, zajmowanie sięziećmi. Nie pracujesz, więc po drugim dziecku mąz pewnie tez będzie wypominał, że on zaharowuje się na smierć a Ty nic nie robisz i jeszcze marudzisz jak on chce wyjść z kolegami. To standard. Nic nadzwyczajnego. Twój wybór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrezygnwana11
biancooo dzieki za te slowa, my nie jesteśmy, myslę teraz na szćzęscie, malzeństwem, zyjemy razem 6 lat. rozmowa? Chetnie, gdybym miała kiedy, gdyby choc na chwile byl. Kolacja poza domem? nie mam o czym marzyc, chyba, ze z dzieckiem. Jełsi chodzi o wspolne życiowe decyzje, myslalam, ze kazdy z nas jest tego swiadomy, widocznie sie mylilam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bleblebleeeee
Może nie miał wzorców,ale to nie jest powód,żebyś Ty mu pozwalała na takie zachowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bleblebleeeee
A ile lat macie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle, ze jak sie chce, to sie wszystko da... opiekunka na 2 godziny wieczorem nie kosztuje majatku, a jezelie zalezy Wam na wspolnej przyszlosci, to powinniscie jednak zaczac sie zastanawiac nad tym jak mozna Wasz zwiazek naprawic... zakladajac, ze jest jeszcze co naprawiac... :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrezygnwana11
mi leci 30 , on ma 28

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dnoooo
Skoro Ty z nim NIE ROZMAWIASZ to skąd on ma wiedzieć, że Tobie jest źle? :O Mi się wydaje, że ty po prostu uwielbiasz się umartwiać i pokazywać, jaka jesteś dzielna, choć mąż ci nie pomaga. Ogarniaj najpierw sama siebie, a dzie przestań traktować jak łatki na zepsute życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrezygnwana11
biancooo o to wlasnie chodzi, ze to niemozliwe, zeby mial dla mnie 2 godziny, to awykonalne. Ale/.. gdyby kolega musiał zone z samolotu odebrac wlasnie teraz, za chwile, juz to.. oczywiscie, ze pojedzie. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja myślę, że nic nie zmienisz i będziesz kolejną sfrustrowaną matka polką, bluszczem owiniętym wokół swoich dzieci, żyjącym z kasy swojego męża wydzielanej w dawkach minimalnych i zamknietym w świecie najpierw pieluch i zupek, potem szkolnych sukcesów, potem poszukasz dzieciom parnerów, pracy, będziesz wykradać mężowi kasę na ich zachcianki itd itp a na koniec wylądujesz u mnie w firmie, jako pensjonariuszka poza tym, między wierszami wyczytałam, że mąż lubi sobie popić super ma was w d..., jest bylejakim mężem i ojcem, przynosi tylko kasę do domu i tyle ale to pewnie też kiedyś sie urwie to by było na tyle z moich przepowiedni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrezygnwana11
dno nie wiesz co piszesz, nie ma dla nas czasu, rozumiesz? z kim mam rozmawiac , ze scianą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z naturą nie wygrasz
dziecko to ty chciałaś, a facetom zalezy tylko na sexie i ewentualnym zapłodnieniu a juz na opiece nad dzieckiem nie. Twój facet nadzwyczajniej w świecie teskni za zyciem kawalerskim! Nuda w domu: żona wiecznie zmęczona, niepodobna do tej sprzed ślubu, dzieci hałasują, ty zrzedzisz, a on tak cięzko musi pracować- to facetom nie na rekę. Byłaś na tyle egoistyczna by postarać się o drugie dziecko, wiec cierp. Faceta nie zmienisz, ba predzej on ciebie zmieni na wolną nastolatkę z figurą modelki. To co piszesz autorko to tak jakbyś poświęciła całe zycie, swoje zainteresowania, cały świat tylko dzieciom a to już chore. Widać, że nie masz bezpiecznej przystani i toniesz w tym wszystkim. Życie to nie wieczne umartwianie się i poświęcanie. Trzeba znaleźc złoty srodek, którego ty nie masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z naturą nie wygrasz
ma się wrażenie, ze jesteś zgorzkniałą 50latką autorko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrezygnwana11
ewa mam swoje pieniadze, pracuje. poza tym nie jestem sfrustrowana, radzę sobie. Bluszczem owinięta o dzieci tez nie jestem, ale musze sprostac zyciu, dzieci same sie nie wychowaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm ja bym w takim razie z kims takim nie wyobrazala sobie zycia... jezeli on nie chce niczego zmienic, to chyba lepiej sie rozstac... on przeciez i taks ie Wami nei interesuje... przykre to jest bardzo... dlatego uwaztam ze podejmowanie decyzji o dzieciach powinno byc o wiele bardziej przemyslane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj zycie tak nie wyglada, a tez mam malego synka (patrz nik) i jestem w 14 tc z drugim malenstwem i wiesz jaki jest moj sekret? NIGDY nie zaniedbywac siebie samej, wlasnych potrzeb i zawsze miec ten swoj maly kawalek swiata, do ktorego nie maja wstepu ani dzieci ani maz, a dla mnie takim kawalkiem swiata jest moja praca (W ZYCIU nie wyobrazam sobie siedziec i wylacznie zajmowac sie dziecmi, domem, pranie, gotowaniem...), wiec pracuje na pol etatu oraz drugi kierunek studiow, ktory w tej chwili robie (i ktory zwiazany jest z moim hobby). Od monotonii mozna zwariowac...dlatego trzeba byc troche egoista i trzeba pamietac rowniez o wlasnych potrzebach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no niestety ewa ma racje, jestes sfrustrowana.... i zdecydowanie NIE radzisz sobie... :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
-->mamusia 20 miesiecznego... i znowu sie widzimy :-) nie wiedzialam, ze jestes w ciazy ! GRATULACJE :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrezygnwana11
mamo 20 miesięcznego synka ja by bardzo chciała tak żyć, ale nie mam casu na to, nie mam z kim zostawic syna, nie mam niani, musze sobie pradzic, nie jestem baba jaga z papilotami na głowie:) pracuje, muszę wygladac, jestem zadbana. Brakuje mi pomocy, zainteresowania domem mojego partnera. Nie mam srca zostawiac syna samego w jakims bajkolandzie, czy nawet z niania, bo i tak jedno z rodzicow go olewa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monikaaa34
tragedia, nawet jak dorabiasz to ostatnie grosze zawsze autorko będziesz wydawać na dzieci a nie na siebie, bona siebie już nie wystarczy. Męzczyzna jak widać nie chciał drugiego dziecko, tylko Ty nalegałaś. Wybacz ale 28 latek to wcale nie żaden dojrzały facet i teraz rzadko który ma w tym wieku zonę a tym bardziej dzieci. Macie inne wizje małżenstwa, Ty mamuska wiecznie biegająca za dziećmi a on wolny ptak. Sama wpadłaś w swoją sieć, chciałaśdziecko licząc, że ono zmieni coś na lepsze a okazuje sie, że na własne zyczenie masz jeszcze gorzej. masz takie mumusiowate myślenie. Kończy się i zaczyna na dzieciach, pieluchach i kupkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dopiero przeczytalam ten temat tak troche po lebkach, przyznaje ;), ale kurcze, ja nie wiem dziewczyny jak wy mozecie sobie pozwolic na to, zeby maz czy tam partner w domu nie robil nic, bo "pracuje" :o Dla mnie to jakis kosmos :o A wy w domu to co, nie pracujecie? Lezycie z nogami do gory? Z kim wy sie w ogole wiazecie? Z dziecmi z podstawowki, ktore nie wiedza ,ze zakladajac rodzine biora na siebie rowniez odpowiedzialnosc i obowazki? Ja nie wiem jak tak mozna i w kolko te same tematu na kafe: ze maz nie pomaaga przy dziecku, nic w domu nie robi, licza sie tylko kumple...Normalnie az mi sie cisnienie podnosi jak to czytam :o, a juz tekst o chwaleniu meza za kazda pierdole to wygral normalnie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niby zarabiaszzz
a na niankę nie wystarcza. Bez sensu takie zycie. Nie wiem po co ta druga ciąża!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no niestety... tez tego nie rozumiem... bo koniec koncow, ciepria na tym najbardziej dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrezygnwana11
Moja bardzo dobra znajoma radzi mi poradnie, myslicie , ze ten typ czlowieka nadaje sie na terapie? nie wiem, moze go jakos naklonie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, jezelie obydwoje pracujecie, to nie powinno byc dla was problemem zalatwic na kilka godzin w tygodniu kogos do opieki nad malym....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zrezygnwana11 - no wiesz, skoro nie chcesz zostawic nigdzie dziecka to juz, sorki, ale sama sobie stwarzasz problem. Moj maly chodzi do niani dwa raz w tygodniu i do zlobka raz w tygodniu odkad skonczyl 4,5 miesaca. Z drugim zrobie dokladnie to samo. My nie mamy pomocy ani babc ani cioc ani nikogo. Sami z mezem (plus niania plus zlobek) zajmujemy sie naszym synem i uwazam to za najbardziej zdrowa sytuacje, bo ja akurat nie jestem przekonana do instytucji babci i dziadka jako opiekunow, ale to akurat moje subiektywne odczucie. Nawet nie wiesz jak ladnie rozwijaja sie dzieci przebywajac z innymi dziecmi i to, ze ty nie chcesz swojego poslac miedzy dziecmi, bo uwazasz, ze z toba mu lepiej to sorki, ale uwazam osobiscie za nie do konca rozsadne. Co do twojego meza to sie nie wypowiem, bo naprawde szczerze nie rozumiem jak mozna nie miec oparcia we wlasnym mezu, w czlowieku, z ktorym sie zyje, ma dom, zycie, tworzy rodzine...dla mnie to jest cos tak abstrakcyjnego jak zycie na Marsie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrezygnwana11
mama 20 miesiecznego synka nie czytasz uważnie postów, moje dziecko chodzi do żłobka od 8 miesiąca zycia, ja pracuje na caly etat i popoludnia jestesmy razem, no moze nie wszyscy razem, ale jestem a nim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale fakt faktem, bez urazy oczywiście jeśli masz taka sytuacje w domu i nie układa się, drugie dziecko nie będzie lekarstwem na to wszystko. To jeszcze pogorszy sytuacje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
terapia daje tylko wtedy cos, jezeli taka osoba sama dostrzega ze jej potrzebuje... Zmuszanie na sile nic nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×