Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ewa, 33

Nareszcie własna działeczka :)

Polecane posty

nie chcę sie rpzisywać tu o kotkach, ale ogólnie, akcja była ratująca życie i udało się, ale stresu miałam przez cały weekend i aż dzisiaj do południa ale jest już dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moje koty - mamusia i jej synek - latają jak koty z pęcherzami . Na dwór i z powrotem . a myszy nie ma kto łapać.. . no oprócz tego psa co to drzewka wykopuje :) Złapała taka wielką mysz,że ....szok . a Koty siedzą na drzewie i patrzą z pogardą na wszystko . Co za czasy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ten kot, o którym mówię, to jest w zasadzie do wyadoptowania bardzo łowna kotka, prawie codziennie pod drzwiami firmy znajdowałam z rana kocią daninę w postaci myszki lub nornicy ;) także, jakbyś była z okolic Lublina i zainteresowana, to polecam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mąż twierdzi , że to moja wina , bo po prostu " rozpaskudziłam gady " :) Jeść mają co , śpią sobie w ciepełku - synek teraz śpi za laptopem bo go bateria w tyłek grzeje - to im myszy mogą po glowach skakać :) a za propozycję dziękuję . Teraz w domu osiągneliśmy równowagę gatunkową - 4 ludzi na 4 zwierzęta :) i niech tak zostanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie to, żebym wciskała :) kocica jest na razie u rodziców i ma sie dobrze, ale marnuje sie trochę, bo w bloku to myszy raczej nie uświadczysz... tak piszesz o tej równowadze, a u mnie 3 ludzi i tylko dwa zwierzaki, nie licząc tych pasożyticzych typu muchy i inne takie... no tak, trzeci kot będzie jak nic ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i będzie, w piątek ;) a wczoraj byłam na działce, bo sucho okropnie i jak wsadziłam dzrewka i podlałam 2 m-ce temu, tak do tej pory ani kropli to zatachałam w butlach wode i podlałam drzewka, krzaczki i bukszpana jutro wybieram się też, posadzić jeszcze czosnek, który podkiełkowany kupilam na targu i sztobry z forsycji sobie porobię a potem po kotka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa 🌻 Rozglądałam się wczoraj z tematem... tak sobie myślę, że przydałby się nam jakiś zimowy temat co by w otchłań nie poleciał nam temat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to w ramach wiadomości zimowych - posadziłam 2 forsycje , podarowane przez sąsiadkę . Pies , oczywiście znowu kopał , tym =razem w truskawkach . Mimo tego ,ze było jednak kilka dni z przymrozkami a razczej nocy to parę krzaków kupionych w " Obi " wcale sie nie zmieniło :) czy to może jakieś mrozoodporne ?:D Się zobaczy :) Powinnam resztki liści wygrabić , ale bo to mi sie chce ...?:) A sąsiadka , której " robotność " przyprawia mnie o wyrzuty sumienia i bolącą głowę skopała taki kawał ziemi .... i to SAMA ...:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odnalazłam topik :) w ramach akcji " zima w ogrodzie " przesadziłam choinkę z donicy do ziemi .Ale kiepsko jej szanse widzę . Ca za ludzie tak ociosują system korzeniowy i jeszcze później wmawiają kupującym ,ze przyjmie się jak nic . Moja nadzieja w Bogu - bo jak Bóg dopuści to i z kija wypuści ,ale tylko w Nim :) U mnie w ogródki masę kopczyków kretowych ;) a seler i pora , które zostawiłam na przezimowanie testowe całkiem dobrze sobie radzą w naturze :) A jak dziś w markecie zobaczyłam ,ze już nasiona śa powystawiane ... to nie wytrzymałam i kupilam .... tuje :) Jeden znajomy ma ze swoich siewek a później sadzonek taki piękny szpaler ,ze byście nie uwierzyły :) No i piszta , kobity , piszta , bo wiosna tuż , tuż :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki za odkopanie tematu :) mnie też korci na działkę jechać, ale kota na razie muszę pilnować, może we wtorek? własne krzewy z nasion... żmudna robota, ale dla chcącego ... :) krety też mam okropne, pod trawniczkim planowanym to chyba sobie siatkę rozłożę, bo inaczej to mnie szlag trafi niechybnie a te choinki, co niby mają się przyjmować na dworze to pic na wodę chyba, że stoją w domu nie dłużej niż kilka dni i to w chłodnym pomieszczeniu właśnie wiosna to prawie cały czas jest, taka jesienio-wiosna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teli
witam WAS..;) ja tez mam wreszcie działkę...i to sporą 1400m....przeprowadziłam sie na świeta do domu.....ale już jesienią posadziłam krokusy...tulipany..żonkile...róże...troche truskawek...pare krzaczków mailn...jeżyne bezkolcową....jakieś krzewy.....ciekawe co z tego wyrośnie.....wyszłam własnie zobaczyć co słychac? i co??? krukusy juz wychodzą!!!!!dziś nawet tak wiosennie..... przeczytałam cale 26 stron....waszych rad ....ciekawe spostrzeżenia.....będe tu i ja zagląać..... pozdrawiam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witamy, witamy :) miło, że jest więcej pasjonatów "grzebania się w ziemi" :) chociaż do tej pory dziwnie sie trochę czuję, kupując "Działkowca" ale co tam :) ja na razie nie mogę się urwać na działkę, dalej kota pilnuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
patrzcie jak to jest - jak tylko sie cieplej robi to każdego jednak do tej ziemi ciągnie :) byle nie dosłownie :D a co do kupowania " Działkowca " to ja jestem jeszcze bardziej profesjonalna ;) bo mam PRENUMERATĘ :D " Mój piękny ogród " . Mądrości jakiejś nadzwyczajnej z tej lektury nie nabyłam :D ale jakaś przeczytana wiadomośc zawsze w głowie utkwi i a nuż sie przyda :)? a przybyszów witamy :) i zapraszamy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moje kociaki - mamusia i synuś - pożarły chyba wiećej niż ich żołądki mogą pomieścić , i śpią jak zabite :). Jak weszłam do pralni , gdzie maja swoją miejscówkę to nawet im powieka nie drgnęła :) Mam nadzieję ,ze twoja kociczka wyliże sie szybko i nie ma takich napadów stresu jak nasza kicia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
własnie wróciłam od weterynarza z antybiotyku, pani mnie pochwaliła za pilnowanie, bo kocia powinna być w tym kaftaniku, ale czuje się w nim fatalnie, więc chodzi bez i ja pilnuję dzień i noc, spanie z latarką i te rzeczy ;) chore, wiem ale trudno, przemęczę się, dla koci dobra :) jeszcze tydzień i zdjęcie szwów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i z wiosny na razie nici :( w Lublinie sypie, na samochodach jakieś 30 cm śniegu na oko a juz miałam nadzieję, ze jednak ten efekt cieplarniany zawitał na dobre u nas ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teli
dzieki wszystkim za ''witacke'' u mnie tez zima!!!ciekawe co z krokusami będzie?? miałam je jakoś''ogacić''....ale w piatek 13....złamałam rękę!!! mam w gipsie...ale mnie boli!!!!nie moge nic robić,choc to lewa... nawet do rosołu warzyw nie mogłam obrać!!!!ale jakos poszło... córka w pracy.....a ja z wnuczką;) pozdrawiam...miłej niedzieli;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj, to współczuje bardzo :( wiem, czym to pachnie, 3 tygodnie z łokciem w gipsie chodzilam (do nadgarstka) życzę wprawy w zastrzykach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to pechowo :) do tej pory , chwalić Boga , nigdy niczego sobie nie złamałam to nawet nie mogę ci napisać , ze iwem jak to jest . Bo nie wiem i niech tak zostanie :) Posypuję swój ogródek popiołem z kominka , ale lekką warstwą , co ma rzekomo w czymś pomagać ,ale zapomniałam w czym :) Lawenda jeszcze sie trzyma , nawet odniosłam wrażenie ,ze jakby lekko zniebieściała ;) i mam nadzieję ,ze tak dotrzymamy do wiosny . Wszędzie podobno śnieg pada a u mnie tak jakby ktoś cukier puder posypał , ale ja nie narzekam :) i z tego nienarzekania idę ciasto upiec , jakieś resztki jabłek i pigwy mi sie plątają , będzie na palcek na kolację. A kociary śpią .... a mrucza....:) Ale mały znowu na noc będize się " wściekał " :) A jak twoja Ewo , kociczka ? wydobrzała ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ten popiół robi dobrze, bo to części organiczne w czystej postaci spralktykowałam - tam, gdzie paliłam na grządkach ognisko i rozsypałam popiół - chwasty rosły jak szalone :) u mnie śnieg trochę posypał, właśnie dzisiaj w pracy poruszenie, bo na trasie tir z naczepą walnął w drzewo, droga zamknięta i czy jest objazd jakiś krótki, czy trzeba jechać na warszawską... no, ale o 14.45 już tylko slady zostały na ziemi i na drzewie po wypadku, a droga przejezdna a kotek ma się dobrze, własnei wróciłam ze ściagania szewków, nie spisałam się z tym pilnowaniem - szewków z siedmiu zostało trzy :( ale wszystko dobrze, juz kotek jest jak nowy tylko coś mi kicha ale z tego zaaferowania zapomniałam powiedzieć lekarce i teraz sama nie wiem, co zrobić... może samo jej przejdzie, a jak nie, to znowu trzeba będzie w transporter i do weterynarza... skleroza jedna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Popiół jest dobrym nawozem,byle nie bezposrednio pod kwaśnolubne. A z drzew owocowych podobno odkaza glebę w przypadku uwiądu clematisów. Arbuzy- ja nie uprawiałam, ale ktoś z ekoogrodników uprawiał.Choć głowy nie dam, mogły być to melony. Pewnie na Dolnym Śląsku dałyby radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arbuzy tylko mi wzeszły i porosły , niestety jakiś konkretnych owoców ise nie doczekałam ,ale pewnie dlatego ,ze za późno sie za nie zabrałam . Posiałam te swoje tuje i zostało mi troche miejsca to w marcu też te arbuzy wysieję , a nuż się uda ?:) U mnie jak na razie pogoda raczje plusowa niz minusowa ,tyle tylko że mokro i paskudnie . Ale dizęki temu mam nadzieję ,zem oje drzewka w sadzie :D sie jednak poprzyjmują. I choinka , ta z donicy ze świąt chyba jednak sie przyjęła :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teli..
ręka w gipsie do 16 lutego!!!!!oszaleje....nic nie moge za bardzo robić....dobrze ,ze chleb jest krojony bo pewnie bym nie jadła;( za oknem drobny śnieżek pruszy....temperatura +1.... Julcia ogląda bajki...na ''MiniMini''.... rosól sie gotuje powolutku...moze cos upieke ...mam ciasto francuskie z lidla....i jabłka w słoiku....takie ciasteczka;) miłego dnia życzę...pozdrawiam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
współczuję... ale potem, jak "odzyskasz" rękę, po rehabilitacji oczywiście, bo łokieć po takim czasie będzie prawie nieruchomy (jeśli masz też na nim gips), to jakbyś miała 3 ręce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas też mrozek, ale to dobrze, trochę mrozu w zimie powino być ;) teraz jak wracam z pracy, to jest jeszcze widno i jak nie ma liści, to z drogi widze swoją dzialeczkę :) bambuski i drzewka przy nich stoją jak wojsko :) kurcze, kiedy będzie wiosna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×