Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ewa, 33

Nareszcie własna działeczka :)

Polecane posty

cieawe, czy w Lublinie popadało, bo w pracy przeleciało z 10 miut i już słońce wyszło i ptaszki swiergolą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Storczyk zakwitł ładnie w doniczce:) , myślałam, że nigdy nie urośnie , a tu niespodzianka, trochę padał deszcz, ale jest ciepło tuje na tarasie trzymają się dobrze, kiedyś inne miałam suche i brązowe, zrobiłam porządek, kupiłam nowe, posypuję nawozem, regularnie podlewam macie cyprysik?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz sezon kwitnięcia storczyków :) nawet rekonwalescent ze śmietnika sie postarał i w końcu wiem, jaki jest - biały z czerwonymi środkami :) reszta kwitnie jak szalona, niekóre po dwa pędy kwiatowe wypusciły, "jak ze sklepu" :) cyprysików nie mam, mam tylko tuje dwie do wycięcia i bukszpany, cztery chyba, ale te chociaz małe są i już mam na nie chętnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewcia//:) Powiem Ci, że żywię do Ciebie wielką sympatię i chyba z niej czerpię siłę... bo jak czytam o Twych wycinkach to normalnie ,,scyzoryk otwiera mi się w kieszeni,, :P Bądź mądrzejsza od sąsiada i znajdź miejsce na ten bukszpan bo on bardzo długo rośnie i nie zawsze chce się przyjąć, więc jak nagle Ci się zachce go mieć, to będziesz sobie w brodę pluła. Ale ja nie o tym... wpisz w google wiciokrzew i popatrz sobie na niego. W zależności od gatunku osiąga różne imponujące przyrosty, jest bezproblemowa i dobrze jej w glebie gliniastej. Lubi słoneczko i półcień... może być rzucona na siatkę, płotek czy altankę... jeśli wybierzesz odmianę pachnącą to i zapach śliczny będzie Ci się rozchodził po ogrodzie... nie nadaje się do wazonu :) A tak to rośnie sobie sama. Nie przycinasz jej, ja zostawiam nawet te niby uschnięte, raz że potrafią odbić i ,,ożyć,, dwa te martwe na 100 % są podpórką dla kolejnych. Roślina tak pięknie i gęsto się rozrasta, że te suche giną w gąszczu nowych przyrostów. Szczerze polecam do obejrzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiciokrzew przewiercień znam :) tylko on ma takie drobne listki trochę... no, ale zastanowię sie nad nim też - to temat dopiero na rok 2013 jakiś, szacuję ;) a bukszpanu nie cierpię, mialam kilka lat w donicy na balkonie - rósł całkiem szybko, a smierdzial jeszcze lepiej... powąchaj tak z bliska, co Ci to przypomina? ;) może jednego gdzieś w kącie zostawię, co by był do ozdób wielkanocnych :) reszta pójdzie do kolezanki na zywopłot ja tam wolę jakiś fajniejszy, ladny dla oka i ew. pachnący no i nie wymagający cięcia co chwila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam z niego całe półkole zrobione i nic mi nie śmierdzi, może jesteś uczulona na niego ;) Wiciokrzew polcam Ci pomorski albo japoński, nie wiem co nazywasz drobnym kwiecień, ale moje mają całkiem spore, wiadomo, nie takie jak clematis ale spore i prawie kwiat przy kwiatku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może i jestem uczulona... w kazdym razie to w sumie M. wyczul ten smrodek i po nim ja i już nie bardzo.... a co do wiciokrzewu, to mówilam o listkach drobnych, nie kwiatkach... w tej altance to chodziłoby mi głównie o zacienienie całkowite, taka ściane zieleni, a wiciokrzew nie wiem, czy mi to da, muszę się jeszcze raz przejść na Leszczyńskiego i dokladnie obejrzeć okaz pomorskiego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A widzisz... Ty o listkach ... głowa mnie boli i nie do końca trybie... miałam się połozyć, ale tak zwlelam... wiciokrzew na zacienienie całkowite to się chyba nie nadaje. Pomysł z połączeniem go z czymś wielko-listnym , od razu odradzam - zadusi, przydusi...pod tym wzlędem jest okropny :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie tak pomyslalam a mi na tą pergole bede potrzebne duże liście na wielkie slońce, albo chociaz średnie liście, ale za to w wielkiej ilosci ale to jeszcze daleko do pergoli, nie ma sie co zastanawiac nad nią teraz to drzewka na tapecie, coby do jesieni dobrze obczaic, co się nada i będzie mi dobrze slużyć latami, i gdzie to kupic i skąd na to wziąć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewcia//:D:D Rozbawiłaś mnie tym ,,służeniem przez lata,, Naprawdę w to wierzysz? Troszkę Cię już poznałam poprzez ten topik i śmiem twierdzić, że jeszcze daleko Ci do jakiejś ,,stagnacji,, działkowej :D:D:D Myślę, że tak z 5...6...7...8.......9....:P rewolucji ogrodowych i wtedy tak :D:D:D:D:D 👄 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) oj weź... ja mam wizję i myślę, że bardzo dużo to się w niej nie zmieni... szzegóły oczywiście tak, ale gdzie sadek, gdzie altanka, gdzie kwiaty i gdzie warzywniak - to juz wiem :) zmiany oczywiście będą i muszą być np. w warzywniaku, bo nie można sadzić w te same miejsca, ale to szczegóły ;) dzisiaj w końcu doszło do skutku koszenie chaszczy... szaleństwo normalnie :) M. od dzisiaj jest kosiarzem umysłów :) działka przejaśniała, miejsca sie więcej zrobiło, można swobodnie się przemieszczać coś czuję, ze trzeba będzie się jakoś streścić i kupić taką podkaszarkę... może w przyszłym roku? mogłabym juz wygrać ta kumulację w totka wreszcie! skombinowaliśmy też klucz do bramy działkowej i możemy wreszcie wjeżdżać na parking blisko, a nie kawałek i potem iśc na piechotkę (co np. z kamieniami na skalniak na plecach nie należy do przyjemności :) ) truskawek z kilo nazbierałam (a własciwie to M. zbierał), poziomek półlitrowy kubeczek i takiż borówki kamczackiej a właśnie, musze poszukać, czy ona jest samopylna i obupłciowa na jednym krzaku, bo moze jeden zachowam, skoro M. lubi opielilam grządki, łacznie z ziemniakami (sztuk 12) i truskawkami oraz zielnikiem :) sa już małe pomidorki, podwiązałam krzaczki i wycięłam dolne listki boberek kwitnie i groszek zielony też zaczyna dynie mają pąki, to samo papryki ogóraski jeszcze nie, ale rosną :) przycięłam wino, bo zarosło drzwi narzędziówki i ścieżkę, wycięłam żółte liście narcyzów (wykopać ich cebulki?), przekwitłe piwonie (i wielki bukiet do domu), trochę gałezi jabłonki, ze trzy wiechcie tui, które drapały po głowie w drodze do kompostu, niezliczoną ilośc chabyzi i pokrzyw następną wizyte przewidzialam na środę, chociaz podlewać nie trzeba, ale truskawki pewnie kolejne będa do zebrania i poziomki ech, fajnie jest na tej działeczce, ale po pół dnia roboty padliśmy w domu jak błoto... dopiero wieczorem jeszcze na zakupy, bo przeciez jutro pozamykane wszystko chociaż wszystko mnie nie interesuje w zasadzie, tylko tesco, bo tam sie zaopatruję na cały tydzień :) czas najwyższy do wyrka, na jutro sprzątanie zostało, bo dzisiaj to ani ręką, ani nogą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O jak fajnie poczytać... :D A myślałaś/liście o weekendowym nocowaniu na działce? Fajnie tak z rana i wieczora nie mówiąc o nocy pożyć ,,życiem miejsca,, Śpiew ptaków, świerszczy, może rechot żab... nie wiem gdzie mieszkasz w mieście, bo ja tego typu atrakcje miałam w blokusiu z ogródkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi, ja mieszkam na tak zielonym, starym osiedlu, że świergoty rózne mam przez otwarte okno cały czas, czasem aż za dużo :) rechotu żab to i na działce by nie było, bo wody tam nie ma... a jak chcę siobie zafundować wszystkie naturalne atrakcje, to biorę namiot i jadę nad jeziorko, mam pojezierze jakieś 40 minut samochodem, więc to żaden problem :) ta działka jest b. blisko domu, nie planuję tam budowy domku, jest narzędziówka, będzie altanka ze stołem do posiedzenia i tyle w zupełności wystarczy póki co, jak chcieliśmy zjeść coś wczoraj w tzw. międzyczasie, to musieliśmy usiąść na drodze, bo to jedyne miejsce, gdzie rośnie trawa i nic więcej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a umnie pierwsze ogóreczki są :) no , co prawda na razie wielkości paznokcia :) ale jednak :) i coś mi " toczy " kapustę, dziury takie sie porobiły jakby coś je powyżerało --helllp :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie lichy :( zazdroszczę tych ogórów, chociaz sama nie lubię, ale reszta domowników - owszem a u mnie dopiero krzaczki rosną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mieszkam blisko pól na końcu miasta ptaki śpiewają z rana zboże urosło szybko , zapach skoszonej trawy unosi się w powietrzu na tarasie podlewam tuje na dole w kuchni balkon zarośnięty winem daje dużo cienia, pięknie jest rano, słońce świeci, drzewo szeleści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wczoraj kolejna wizyta na działeczce M. złapał za kosę (pamiętał, że była w narzędziówce od 100 lat i ją wygrzebał) i wykosil cała sąsiednią nieużywaną działkę, a trawa była po pachy ja trochę pokrzyw z krzaków powycinalam i z ziół pozbieralismy truskawki (następny kg wyszedł) pielić grządek nie musialam, przydaoby sie podlać, ale może dzisiaj popada? powycinałam zżółkłe narcyzy (dobrze zrobilam?) i inne przekwitnięte kwiatki, wzięłam ostatni już rzut piwonii :( przycięłam winogrona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i trzeba podlewać, bo spadło kilka kropek i tyle a juz mialam nadzieję na deszcz... czyli dzisiaj działamy z sikawką :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
działałam, działałam i zaczęło grzmieć i troche padać zwinęłam sie do domu i za 20 minut po deszczu :( okopczykowałam ziemniaki, zebrałam truskawki, wycięłam jakies habyzie, zgrabiłam skoszone habyzie, jak przeschną, to je spalę, bo kompost mnie przerósł juz a i tak pewnie nic z niego nie będzie, bo był bylejak robiony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u nas
(tez wschod), mowi sie: okopac ziemniaki i habezie. Kompost nie zginie - spadnie deszcz, sama mozesz go troche polewac i na przyszly rok spod spodu mozesz powolutku podbierac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A u mnie na wschodzie mówi się okopać i chabyzie przez ch, choć właściwie to nie wiem, jak się pisze, bo napisałam to pierwszy raz :) co do poczynań ogrodowych.. raczej balkonowych: wreszcie zaczyna mi na balkonie kwitnąć maciejka, w zeszłym roku siałam 3 razy i zdychała, tylko z ostatniego siewu uchowała się jedna roślinka, za to kwitła do jesieni. W tym roku wykopałam sobie od mamy z działki z korzeniami takie już większe roślinki i wsadziłam do doniczek i hurra, wczoraj wieczorem kilka kwiatków, fajnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
własnie nie wiem, jakoś tak mi pasowało habyzie przez samo h ale możliwe, że pisze się ch, w formie pisanej nigdy nie widziałam :) maciejka - fajna sprawa, tylko szkoda, że ona jest taka niewyjściowa z wyglądu ;( może w przyszłym roku posieje na działce, gdzieś, gdzie zrobię tymczasowe miejsce do siedzenia, żeby pachniała pod nogami póki co, posiałam koperek, bo ten co sam urósł w 25 róznych miejscach już prawie "zużyłam" kupilam też chemię na mszyce na boberku, ale że padało, to nie popsikalam może jutro skoczę z ta chemią na chwilkę na dzialkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Polecam groszek pachnący. Mniej kłopotu z wzejściem jak z maciejką, dłużej cieszy oko i jak dla mnie mocniej pachnie :) tylko musi mieć niedużą podpórkę :) pozdrawiam 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak teraz posieję ten groszek, to jeszcze się zdążę nacieszyć nim w tym roku, czy już późnawo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedyś posiałam groszek na balkonie, przy metalowych prętach barierki, balkon zachodni, jak przypiekło, to spaliło mi ten groszek (metal bardzo sie nagrzał) tylko fasola ozdobna to wytrzymała, ale ona z kolei nie pachnie i jeszcze parzyła mi twarz, więc odpada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze można posiać groszek, wzejdzie później. No właśnie... idę sama go wysiać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki, może coś wykombinuję w weekend z groszkiem, jak mi się będzie chciało po nasionka jechać. Na moim balkonie przypieka mocno, bo jest od południa, taki południo-zachód bardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja tez taki mam te metalowe pręty bardzo się rozgrzewaja i palą delikatne młode pędy, ktore sie wokół nich owijają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Groszek z dużą ilością słońca sobie poradzi u mnie rósł na patelni. A co do metalowej francy to polecam przymocowanie do niej siatki plastikowej, a najlepiej siatkę sznurkową, tylko ją trudniej dostać :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×