Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ewa, 33

Nareszcie własna działeczka :)

Polecane posty

o właśnie, melisa też mi odbiła ja mam cała dzialkę na glinie, a zioła póki co, rosną wszędzie, ale większość na grządce tymczasowej, w pełnym słońcu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
,,Działka na glinie,, brzmi znajomo :P Czyli podłoże mam dobre :P Amita//:) Jak się sprawdza ziołowy ślimaczek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja mam cały rów - strugę jak sie to fachowo nazywa ;) - w mięcie i melisie . Jak tylko sie ruszy jednego badylka cały zapach eksploduje , ale żeby nie było tak wesoło ekstplodują też różne żyjątka , niekoniecznie chciane :) Dziuś akcja " skrzynki " Kupiłam żeniszki i lobelię i 3 ostanie petunie i będę dziś sadzić , ale jutro musze dopuic resztę - do wiszących donic - bo dziś za późno sie zjawiłam na targu . Popryskałam też wczoraj randapem te miejsca gdize nie mozna wjechać kosiarką i szczerze powiedziawszy nie widzę żeby cokolwiek drgneło w temacie . Może źle tą dawkę obliczyłam . Poczekam do jutra i jak nie zobaczę, że coś przywiędło to podwoję dawkę i popryskam jeszcze raz .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie, ja też, z ciężkim sumieniem, polałam na jesień i nic :( także, sumienie mi się trochę oczyściło, ale zagonki - wcale ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzisiaj musze jeszcze kupic fasole ozdobną na łuk przy wejściu na działkę, bo posiaałam jedna porcję, ale wcześniej namoczyłam przez dobę i widzę, że mi chyb apogniła, wzeszły tylko 4 roslinki z 20 nasion

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i " wykrakałaś " ewa :) rzeczywiście musiałam za mało tego paskudztwa nalać , bo perz ani drgnął . Nie ma żadnych śladów na to ,ze cokolwiek sie tam dzieje - czyli po burzach , ktore niechybnie przyjdą , bo duszno, parno i goraco - trzeba akcje powtórzyć . Dokuplam dzis petuni , w wszystkich kolorach tęczy i 2 surfinie zwisające , ale nie mam siły je posadzić . Może jka ise ochłodzi . A jutro ma być u mnie 14 -16 stopni a dziś ponad 30 . ja wysiadam ......:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane! Mam małą prośbę. to tylko 5 sekund. Moja wnuczka marzy o wygraniu butów. Zagłosujcie proszę w wolnej chwili http://pokazywarka.pl/toczls/ niczym nie ryzykujecie a ja obiecałam że zrobię wszystko żeby udało się wygrać ...taka sobie ja...spełniona i zadowolona z życia:) trochę samotna, ale.. Moja wnuczka bierze udział w konkursie, proszę drogie panie o poświęcenie 5 sekund i zagłosowanie w konkursie http://pokazywarka.pl/toczls/ , można co 5 minut

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba jesteśmy zbyt litościwe, Licencja :) a ja dzisiaj znowu z samego rana na działkę, ale lajtowo i dośc krótko, bo miałam napięty plan zajęć wsadziłam rozsadę sałacianą, którą dała mi koleżanka z pracy (sałata zwykła i lodowa) wsadziłam skiełkowane cebulki mieczyków, też od tej koleżanki powyrywałam chwaściska i trochę pokrzyw, które znowu powyłaziły podlałam pomidory z konewki i resztę ogrodu z węża mam piękną rzodkiewkę, ale tylko na górze - w ziemi cienkie korzonki :( ładna jest pierwsza sałata, w zasadzie już do zerwania szpinak też mógłby już pójść pod nóż groszek rośnie, bób ma mszyce, na pomidorku koktajlowym widziałam pierwszego bąbelka :) zerwałam jeszcze 2 bukiety konwalii i w drogę :) może w poniedziałek będzie ładniejsza pogoda (cieplej i bez deszczu), to coś sie porobi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj przesadziłam sosnę do doniczki, tuję ciężko było wyjąć, wspólnymi siłami z ojcem udało się, pół worka ziemi wsypaliśmy, kamienie na początek włożyliśmy, sprzątaliśmy i myliśmy taras

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie zimno i to wcale nie symbolicznie . chwasty i inne perze zdecydowanie nie wykazują tendencji do schnięcia tak ,ze jutro , oby tylko nie padało pryszczę ;) wszystko jeszcze raz i to podwójna dawką . Pod uschniętą brzoskwinią posiałam kilka " jaśków " a pod gruszką nasturcję z którą już nie wiedziałam gdzie wpaść. Z informacji przydatnych - doszłam do wniosku ,ze nie będę już wyrzucać żadnych uszkodzonych durszlaków , sit i sitek a nawet misek . W miskach porobię dziury i razem z innymi urządzeniami ;) posłużą do sadzenia roślin cebulowych . Do tego " nowatorskiego " ;) dla mie pomysłu skłoniło mnie rozmyślanie i o irysach , które posadziłam , prawie 30 sztuk i nie wzeszedł żaden . podejrzewam ,ze zostały pożarte przez jakieś stworzenie . Jutro wysiewam w końcu ogórki , wiem że późno ,ale pocieszam sie ,ze pani sąsiadce mimo ,ze wysiane dawno też jeszcze nie wzeszły .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja ciekawa jestem, jak moje cebulki przeżyją, chociaż wniuoskując z ilości i stopnia rozrzutu narcyzów, cebulki u mnie mają się dobrze dzisiaj, póki co, ładnie, więc wyjazd dzialkowy aktualny dla M. przewidzialam wycinanie tujki albo innego cyprysa, ma z 5 metrów i kilka konarów, to będzie zajęcie do nocy ja pewnie pójdę w krzala zwać pokrzywy albo przygotuję grządkę pod ogórki, dynie, cukinie itd, chociaz na razie tam są jeszcze dośc głebokie wykopy i nie wiem, czy dam radę a ogórki na balkonie coraz większe :) nie mogę nigdzie trafić fasoli ozdobnej, wszystko ludzie wykupili czy co? a moje jak namoczyłam 1 dzień, żeby szybciej wzeszły, to 90% zgniło :( nic to, jeszcze mam trochę czasu, jeszcze bramy nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty ewka cos ćpałaś
ze tak dziwnie piszesz? ''bramy nie ma'' buahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi, ślimak się sprawdza, choć melisa i mięta ananasowa zmarzła,więc trochę łyso jest. Za to mało pielnia :D przez takie podniesienie grządki nie ma zalegania wody i jest cieplutko, co większość ziół lubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiemy, że reklam nie potrzebujemy A ja właśnie prawie prosto z działeczki, dziś dużo zrobiliśmy, chociaż tylko kilka godzin po pracy. Ale za to rzeczy spektakularne - podcięłam wielką kalinę, która zacieniała mi kawałek działki przy narzędziówce, który pzeznaczyłam na zielnik. W tym miejscu jest już duży spadek terenu, więc trzeba było na najniższym brzegu działki wbić kilka pali i zrobić na nich jakby płot-mur oporowy, żeby tam potem nawrzucac róznego dziadostwa i na wierzch ziemię - i z tego ma byc własnie ten zielnik :) Poza tym zniknęła większa część cyprysa, jeszcze ze 3 konary zostały, a korzenie sa bycze, nie wiem, czy warto się męczyć z ich wykopywaniem - w sumie zyska się z metr kwadratowy ziemi, a straci cały dzień, żeby to ruszyć. Wywaliłam sporo konwalii, podcięłam jaśmin - teraz będzi eładniejszy, bo go ta kalina strasznie zagłuszała. Szkoda, że tak późno, jak już są pąki, ale na przyszły rok ... :) Opieliłam bób i czosnek, zapalikowałam większość pomidorów, rzodkiewki dalej same ogonki. W miejscu ogórków, cukinii i dyni - dalej wykopy. Nie wiem, kiedy ja je wsadzę. Fajnie się pracowało, bo nie było gorąco. No i do pielenia ziemia dobra, wilgotna, ale nie bloto - przy gliniastej glebie ma to spore znaczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Konwalii pewnie by mi było szkoda, bo uwielbiam je! Mnie za to ostatnio naszło na hodowlę ziół (bawię się w czarownicę he he), w pięknej oprawie donic ceramicznych. Łączę przyjemne z pożytecznym, bo zioła przydadzą się w kuchni i podczas zabiegów pielęgnacyjnych, a donice cieszą oko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zimno , zimno i jeszcze raz zimno . Mimo to zebrałam się w sobie i posiałam ogórki , dosiałam rzodkiewki i sałaty , pozrywałam szczypior . chciałam dziś wytyczyć obszar pod popryskanie randapem , ale szkoda dziś takiej mojej roboty bo znowu zaraz padać zacznie i wszystko spłucze . wszystko jakby stanęło w miejscu - selery i pory posadzone z 10 dni temu po prostu siedzą tylko w ziemi , nawet zawiązek liścia im nie przybył . A co do rzodkiewek ewa - może nasiona miałaś stare ? Albo ziemia im tam gdzie je posiałaś nie odpowiada ? Bo to dziwne ,zę liście rosną a korzeń nędzny . UJa kupiłam rzodkiewki różowe :) i rzeczywiście tak wyglądają - jak pupka niemowlaka :D a wyciągnięte z ziemi tylko chrupią w zębach . Szykuję sie też z opryskiem na mączniaka i mszyce na róże , bo w tamtym roku się spóźniłam i niby róże były ale jakieś takie " niedorobione " .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nasionka kupione w dobrym ogrodniczym w tym roku, to chyba dobre były na pewno za gęsto posiałam a ziemia? nie wiem... gliniasta jak wszędzie, na każdej grzące coś tam nwozu podsypałam, więc sama nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny! Macie może w swoich balkonowo/tarasowych zasobach bugenville? kupiłam dzisiaj duży okaz dla Mamy na balkon, podlałam i woda która przeleciała przez doniczkę zabarwiła się na bladoczerwono o co chodzi??? macie jakis pomysl? to samo miałam kiedyś z rypsalisem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mam pojęcia może roślina była sztucznie podbarwiana i ten barwnik teraz wypływa (spotkałam się z tym w niektórych roślinach) albo z doniczki kolor schodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kwiaty fioletowe,ale rypsalis też mi barwił wodę, a to same badyle przecież doniczka plastikowa, więc to nie to ale mam zagwozdkę ;-) a może mocno zakwaszona ziemia może dać taki efekt? (wymyślam, wiem, ale nic sensownego mi do głowy nie przychodzi)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mam pojęcia... kwaśne-torf-brązowy nie wiem, co to może być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy kolor tego kwiatu jest naturalny ? bo pamiętam ,zę dawno temu a i teraz żeby uzyskać syntetyczny a przez to inny kolor podlewało sie kwiat przez pewien czas np . manganianem potasu czy jakoś tak - kwiaty przybierały kolory od fioletowych przez zielonych do niebieskich . Być może są to resztki jakiegoś takiego podlewacza . Jak kwiaty zaczną zmieniać kolor to pewnie okaże sie że to było to :) Najważniejsze żeby nie padł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie mimo zimna - wysyp kretów . Albo jednego z ADHD . Omal sobie nogi nie złamałam przez cholerę , bo mi sie prawie do łydki zapałała jak postanowiłam nieuważnie przejć nad płot . Nawet świeżo posiane ogórki są przekopane i kto wie czy nie zeżarte . Mąż mi takie stalowe pręty powbijał a na nie ponabijał puszki po piwie fantazyjnie powycinane ,zeby więcej hałasu robiły . Zobaczymy co to da .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
leje i ziąb nie wiadomo, co gorsze nasturcja przez 2 tygodnie nie wzeszła w domu musze dynie posiać i cukinie, bo na tym wygwizdowiu to mi w grudniu zaowocują chyba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zegar z kukułką
Licencja - na kreta najlepsza jest pułapka w kształcie rurki z zapadkami po obu stronach. Takie cudeńko uratowało nasz ogród przed totalnym zniszczeniem przez JEDNEGO ale jakże skutecznego;) skurczybyka :) Nic innego nie podziała w życiu ! Więc nie męcz oczu i uszu puszkami mimo iż są tak ładnie, fantazyjnie przez was powycinane... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fantazyjnie to są z pewnością :) czy ładnie ?:D może kret niech sie wypowie :) dokupiłam 6 kapust i 2 kalafiory , tudzież 3 kwiatki ,ale nazwy już ich zapomniałam i sie zastanawiam jak ja to teraz wszystko posadzę jak pogoda taka że tylko przy kominku siedzieć?:) a propo kominka - od 3 dni w maju , w właściwie drugiej połowie maja palimy w kominku .... masakra . No , ale tak jakoś nieprzyjemnie jest jak sie wejdzie do domu .... nawet koty pod kołdry uciekają:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×