Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jak życ po zdradzie...

Zdradziłam

Polecane posty

Izzy1987 - Wiesz...ja swoje patrzenie na życie zmieniłam całkowicie od czasu choroby,kiedy niemal śmierci w oczy zaglądnęłam.Zdrady nigdy nie tolerowałam,ale nigdy też nie osądzałam zdradzających.Zawsze powtarzałam,ze nie nam osadzać innych.Fakt,pewne jest,ze nabrałam pokory.Tym bardziej,ze zawsze wiedziałam,że nie zdradzę.No i co? Zrobiłam to w najgłupszy sposób jaki można było:(I najgorsze w tym wszystkim jest to,że sama sobie nie mogę wytłumaczyć....dlaczego to zrobiłam.Czy stałam się lepszą osobą po tym wszystkim??Czas pokaże....Chociaż wolałabym nigdy tego nie doświadczyć,żeby się przekonać.... gfdfgdfgdfgdf - Myślisz,że moje samobójstwo komuś by pomogło??Zanim napiszesz tak bezsensowne słowa,dobrze się zastanów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pralka anemiczki
Przede wszystkim - nawet nie wiesz jak się cieszę że dostałaś drugą szansę! Po drugie - bardzo dobrze, że powiedziałaś szczerze. Uprzedzałam Cię jak będzie, żebyś miała świadomość, i dobrze wybrałaś. Ja też bym powiedziała, i sama dowiedziałam się też od niego o tym. Należę do osób, które wolą bardzo bolesną prawdę od wygodnego kłamstwa, dlatego Was rozumiem. Nie przejmuj się złośliwymi komentarzami, nie czytaj ich nawet do końca. Po trzecie - gratuluje. Naprawdę. Weszłam na forum bo kilka dni minęło i chciałam zobaczyć jak postąpiłaś. Cieszę się że tak szybko wszystko się ułożyło. Tzn. wiadomo, nie ułożyło się jeszcze, ale że kochacie się i wiem że będziecie ze sobą szczęśliwi. Tak bardzo Wam zazdroszczeę! I tak jak już ktoś napisał - staraj się w każdy możlwiy sposób okazywać mu miłość - zawsze. Zapewniaj go, wysyłaj mu smsy co robisz i gdzie jesteś, żeby nie miał podejrzeń. I pomyśl jak rozwiązać kwestię kolejnych wyjazdów służbowych - czy już o tym rozmawialiście? Ja na miejscu męża na pewno bym Cię nie puściła. Czasem myślałam o Tobie, o Twojej sytuacji. Zazdroszczę Ci takiej miłości. Mój związek nie był i nie jest tak udany, nie czuję się spełniona, szczęśliwa. Mam wiele okazji do zdrad, znam wielu wspaniałych innych mężczyzn, a jednak nie potrafię zdradzić. Ale dość o mnie, dobrze że u Ciebie wsyzstko dobrze się rozwija. Życzę szczęścia z całego serca! Żebyście oboje mieli siły walczyć o wielką miłość :-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ariam16
Stało się i tego nie cofniesz. Myślę, że powinnaś mu o tym powiedzieć. Lepiej być szczerym i lojalnym wobec partnera. Na pewno możesz się domyślać jego reakcji, ale najgorsze co możesz zrobić to udawać, że nic się nie stało. Jeśli zamierzasz mu tego nie mówić to jak spojrzysz mu w oczy ? Sumienie może nie dać Ci spokoju. Bardzo dobrze byłoby gdyby Ci wybaczył, choć jeśli tego nie zrobi a nawet jeśli oznajmi Ci że to koniec to musisz być na to przygotowana. Co skłoniło Cię do takiego kroku? Nie możesz go oszukiwać. Postaw się na jego miejscu , wolałabyś wiedzieć że Cię zdradził, czy raczej nie chciałabyś dopuszczać do siebie takiej wiadomości. Jedno jest pewne postąpiłaś nie fair wobec niego i powinnaś ponieść tego konsekwencje. Następnym razem zastanów się 100 razy nim zrobisz coś podobnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pralka anemiczki, skoro nie masz udanego zwiazku i nie jestes szczesliwa to czemu sie nie rozejrzysz za kims inym? Kazdy z nas zasluguje na szczecie! A moze Ty i Twój facet zwyczajnie do siebie nie pasujecie i odchadzac zrobilabys obojgu przysluge. Problem jaki ma autorka to to, ze mimo iz jej maz jest super to ona go zdradzila i ma teraz straszne wyrzuty. Ale skoro Ty widzisz, ze jest tylu lepszych facetów wokolo to ja bym Ci radzila kolo któregos z nich sie zakrecic. Po co marnowac zycie u boku kogos, z kim nie jest Ci dobrze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pralka anemiczki - Ciesze się,że zaglądnęłaś do mnie:)Tak,dostałam drugą szansę.Staram się jak nigdy,żeby odbudować to co spieprzyłam.Mąż powiedział,że mi wybacza....spróbuje wybaczyć.Rozmawiamy dużo,chociaż na temat tego co zrobiłam rozmowa była jedna i bardzo długa.Mój mąż powiedział,że nie chce i nie będzie do tego wracał.Ze powinniśmy to zostawić za sobą.....Jak jest po tych kilku dniach.....? Różnie,dobrze nie jest:(Ja wiem,że czas,że muszę po mału odbudować nasze życie...Mój maż dużo pracuje.Myślę,ze ucieka w pracę....Kiedy jesteśmy razem,jest niby fajnie.Ale czasami patrze na mojego męża jak siedzi i ma taki nieobecny wzrok....wiem,ze myśli....wiem o czym myśli..... Często mnie przytula,ale tak inaczej jak zawsze.Mocno,tak jakby tym uściskiem chciał mi powiedzieć,jak bardzo go zraniłam....Tak szczerze,to nie bardzo wiem jak mam się zachować,co robić?Czy uda się mu zapomnieć?Ciężko mi jest,ciężko jest mojemu mężowi....Mam w sobie dużo siły,wiem,ze mam bo niejedno już w życiu przeszłam,przeszliśmy razem.....Musi nam się udać!!Wierze w to bardzo! Co do wyjazdów służbowych.....Dziesiątki ich było.....ale postanowiłam,że nie będę wyjeżdżała.Praca,kariera,awanse to wszystko jest nie ważne!!Teraz skupiam się tylko na odbudowaniu tego co było takie piękne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pralka anemiczki - Tak sobie myślę,że piszesz o swoim związku tak smutno:( Dlaczego wiec wciąż jesteście razem? Przepraszam za pytanie,ale samo się nasuwa czytając Ciebie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka ola
Autorko- najgorsze za tobą. Twój mąż nie zapomni, to jest pewne, zresztą, kto takie rzeczy zapomina. Najważniejsze, że wybaczył :classic_cool:. A życie, życie pokaże jak będzie- głowa do góry. Podziwiam twojego męża, że jednak tak szybko cię przytula, że aż tak potrafił się przełamać. Widocznie jest wyjątkowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i pomyslec.
ze takie kurwiszony mają takich fajnych mężów:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i pomyslec.
ze taki k**wiszon jak ja zazdroszczę takiej miłości jaką można w waszym związku spotkać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość napisz coś
hej autorko napisz jak tam u Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co tam u Ciebie
napisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zabawne2000
Facet który całego siebie inwestuje ... no więc taki Facet po JEJ zdradzie zwyczajnie zobaczy że: - jego ukochanej nie jest nr 1 w otaczającej go okolicy - jej inteligencja go nuży (ładnie to ująłem) - nie jest lepsza niż inne puszczalskie kobiety które mijał z powodu przekonań szerokim łukiem -ON jest w takiej samej sytuacji jak koledzy czy znajomi którzy nigdy nie przywiązywali większej wagi do partnerki i rodziny wychodząc z założenia jak widać słusznego że każda się puści jeśli tylko trafi optymalne wg. niej warunki. Im bardziej dbasz o kobietę tym bardziej trywialne są powody zdrady i tym trudniej próbować ją racjonalnie zrozumieć a co dopiero wybaczyć. ( nie ma złotego środka na kobiety ) Nie chcę psuć humoru autorce ale ile mąż jest zgodny z opisem i faktycznie żył z nią kierując się "honorem i zasadami" co mnie nie zaskakuje bo mam podobnie to na 99% nie będzie już nigdy jak kiedyś, co więcej nie zdradzi pani a zwyczajnie otworzy się na poszukiwanie nowego czystego uczucia. Może pani dożyć z mężem starości ale też za 2 - 4 lata z dnia na dzień mąż może odejść i założyć nową rodzinę z kimś kogo uzna za godnego jego uczucia. To taka elegancka forma odłożenia wyroku np. z powodu dorastających dzieci może trwać i do śmierci ale... Ale jeśli spotka kogoś kto go zauroczy nie zrezygnuje z tego jak dawniej w imię zasad tylko sprawdzi czy nie jest to powód by odejść. p.s. Najzabawniejsze byłoby porównanie godnego męża i kochanka, poza tym prawda o pani decyzji jest zapewne taka że kochanek nie gwarantuje takiego poziomu bezpieczeństwa finansowego jak obecny układ a istniało ryzyko że ktoś doniósłby mężowi o wyczynie na szkoleniu, dlatego tyle ceregieli w samoprzekonywaniu się do podjętej natychmiast decyzji o przyznaniu się. Kobiety skoro zdradzacie to buzia na kłódkę (1 raz) albo pakowanie. Seryjne zdrajczynie nie potrzebują porad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zabawne2000, zgadzam sie z Toba w 100%. Ja jestem ten "seryjny" typ i nie pojmuje jak mozna sie tak po 1 skoku w bok po prostu przyznac. Nawet jakby istnialo ryzyko, ze ktos z pracy autorki mezowi o wszystkim opowie, to ja bym to zagrala jeszcze inaczej: wrócila ze szkolenia zla i naburmuszona i wyzalila sie mezowi, ze jakas tam Elka czy Malgoska strasznie jej nie lubi, ciagle jakies krzywe teksty wali i próbuje innych do mnie zniechecic. Dlatego nawet jakby cos do niego potem doszlo to ja bym mu powiedziala: "A to suka, takie wstretne plotki roznosi o mnie! Chyba jest zazdrosna, ze jestem ladniejsza i mam cudownego meza, glupia pipa". A ze maz byl w autorce zakochany i wpatyrzony w nia jak w obrazek to nawet by w zadne plotki nie uwierzyl. Jeszcze by ja pocieszal i przytulal i mówil, zeby sie nie przejmowala glupimi plotkarami w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zabawne2000 - Niestety ale nie do końca się zgadzam z Tobą.Jednak każdy ma prawo do swojego zdania i opinii. Izzy1987- Pełniłam błąd,zrobiłam co zrobiłam,ale takie krętactwa i wciskanie kitu to nie w moim stylu!Trzeba umieć,mieć chyba we krwi takie myślenie i kombinowania:O Nigdy taką osoba nie byłam. A co u mnie.......Nawet nie wiem co napisać.Ja staram się bardzo.Mąż też.Wiem,ze ciągle myśli o tym co zrobiłam.Widzę to,czuję cała sobą:(Nic nie mówi na ten temat,nie wraca,nie wypomina.........Myślę czasami,że może lepiej by było gdyby mi to wywrzeszczał,wykrzyczał w twarz.Raz a dobitnie.Może wtedy poczuł by się lepiej,może ja poczułabym się lepiej...Nie wiem.....Zaufanie...? Jest dokładnie tak jak pisało mi kilka osób......Kiedy dzwoni mój telefon,kiedy dostaję smsa mąż stara się je odbierać.Często dawniej nie było problemu,sama mówiłam,żeby mi przeczytał............teraz robi to sam od siebie..... takie dziwne uczucie,bo wie,ze nie mam żadnego kontaktu z tamtym facetem.....żadnego.....Nie robię z tego,ze odbiera problemu,ale w sercu bardzo boli.Wiem....sama sobie na to zasłużyłam.....Tak widzę,że jestem na "cenzurowanym" Boli,ale mogłam się tego spodziewać.Coraz bardziej zdaję sobie sprawę,że to będzie trudna i długa walka o scalenie tego wszystkiego......Ale mam dużo wiary,siły,cierpliwości i wiem,ze damy radę!Są dni kiedy jest fajnie,śmiejemy się,rozmawiamy,przytulamy.....ale są też dni gorsze......Wszystko musimy budować od nowa,wszystko....Ale mimo wszystko wiem,że zrobiłam dobrze przyznając się......wiem to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to chyba
jednak mąż nie jest taki INNY, niż wszyscy faceci. Coś mi się zdaje, że jednak piekiełko trzeba przejść, większe lub mniejsze. Trzeba było kupić wiewiórkę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem Ci ze to
dopiero początek.Będzie jeszcze gorzej.Zacznie wypominać,to tylko kwestia czasu.Sama poprosisz o rozwód!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alauind
kurvva dałabys juz spokoj z tymi ceregielami... predzej i poozniej tak Cie zostawi bo uswiadomi sobie jaki blad zrobil dajac Ci druga szanse.. a Ty ? podniecasz sie, nakrecasz jak mala dziewczynka.. odpusc juz.. sie rzygac chce jak tylko wchodze na kafe.. Twoj temat na samej gorze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a prawda jest taka
Twój mąż i tak czuje ze jest gorszy od tego gościa któremu bez wahania sie oddalas, mozesz pisac sobie co chcesz, te swoje piekne teksty o przebaczeniu - poruszyłaś nawet Papieża. Smiechu warte. O Papieżu myślałaś też jak nogi rozkładałaś chetnie obcemu na wyjezdzie? Teraz już tylko czekaj na reakcje męża na kolejne delegacje. MOm zdaniem nie jestes dla niego juz ta sama wartosciowa kobieta, w tórej sie zakochał. Moze Cie miec każdy skoro tak łatwo przyszło Ci zdradzic - on juz tak zawsze bedzie myślec. Zawsze bedzie zadawac sobie pytanie co mu brakowało i co miał tamten. Jeżeli tego nie bedzie okazywac to znaczy ze ma Cie gdzieś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszyscy sa szczesliwi
ty sie módl bo szatan będzie podpowiadał twojemu mężowi by ci porzucić bendzie caly czas mu podsuwał obrazy jak kochasz sie z innym facetem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do i wszyscy sa szczesliwi
idz już z tym szatanem i tym pierdoleniem na inny temat:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość segovianka
Ja w Was wierzę!Dacie radę.Tylko się nie poddawaj!! Musicie przejść wszystkie etapy!!Będzie lepiej.Wasze uczucie jest bardzo mocne.Trzymam kciuki.Powodzenia:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prytajnik
Autorko, jak tam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, coz, ja sama napewno bym sie nie przyznala, I wiem to z autopsji. Ale Ty podjelas taka decyzje i widocznie z tym Ci lepiej. Ale chyba jednak cos w tym jest, ze kobieta zdradza dopiero wtedy, jak z zwiazku jej czegos brakuje. Bo jesli Twój maz bylby taki cudowny, jak mówisz, to chyba nawet nie spojrzalabys sie na innego. A wystarczylo troche alkoholu i hamulce puscily, spodobal Ci sie inny, bo widocznie mial cos, czego Twojemu mezowi brakuje. Ja Cie tutaj nie usprawiedliwiam, ale nie moge patrzec jak sie tak "biczujesz" teraz i zyc nie mozesz sama ze soba. Rzuc to wszystko za siebie i staraj sie zyc normalnie. Kazdy popelnia bledy. I nie badz taka pokorna zonka, bo jeszcze tego swojego chlopa zniechecisz. Zachowuj sie normalnie. Albo powiedz mu, zeby sobie tez poszedl cos zaruchac i bedziecie kwita. Tak czy siak, zycze Ci jak najlepiej i mam nadzieje, ze Wam sie ulozy. Wiele juz artykulów przeczytalam o tym, jak to zdrada umocnila czyjs zwiazek. Tylko, ze oboje musicie z tego wyciagnac jakies wnioski, cos poprawic w tym malzenstwie, a potem nie wracac juz do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Izzy1987 - Wczoraj mój mąż wrócił z pracy dużo później niż zwykle.........Wrócił pod wpływem alkoholu:(Ja nie pamiętam,kiedy mój mąż wrócił do domu pod wpływem....Alkohol,tylko okazjonalnie i bardzo rzadko.A potem się zaczęło:(Żale,pytania,krzyki.....dlaczego,z kim,co mu brakuje,co mnie brakowało....pytał...pytał krzyczał....że tak bardzo mnie kocha,że stara się nie myśleć.Nie chciał o nic pytać,ale czuje,że musi....Jeden wielki kocioł pytań.Byłam przerażona.....nigdy przez 20 lat małżeństwa tak nie krzyczał ....Mówił,że czuje,że wie,że go kocham ....więc dlaczego go zdradziłam..... Nie chce się mi odpłacić zdradą,powiedział,że nie potrafi,nie mógłby,że kocha mnie,ze to nie jest żadne wyjście......ze on nie może mi tego zrobić..... Wciąż myślę o tym wszystkim co mi wczoraj wykrzyczał.....Alkohol musiał mu dodać odwagi....tak to widzę.Co mam teraz napisać? Że mój mąż ma wszystko,bo ma .To przystojny,silny,kochany facet!!Ze nic absolutnie nic mu nie brakuje,że mi też nic nie brakowało!Bo on dawał mi wszystko,szczęście,miłość.A ja dałam mu zdradę:( Nie biczuje się.Staram się wrócić do normalności.Jednak moje poczucie winy jest na prawdę duże....widocznie potrzebuje więcej czasu......Oboje z mężem potrzebujemy czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprawdza sie co reszta
pisała i o szatanie który będzie cały czas podburzał przeciwko tobie ten żal będzie go wypalał zacznie coraz więcej pic tylko Jezus ci pomoże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tajny tutaj
To prawda, tylko Jezus może pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tekst dnia
Sledze od jakiegoś czasu Pani historie. Bardzo mi przykro z powodu tego, co się stało. Żal mi Pani.Wiem, ze czuje się Pani naprawdę podle, a wszystko, co Pani miała wisi na włosku. Prosze pozwolić mężowi zmierzyć sie z tymi emocjami. Potrzebuje się do tego napić, niech się napije. Krzyki po alkoholu bywają jak oczyszczenie. Życzę, zeby Wam sie udało przez to przejść ...razem. Ci, którzy tutja Panią linczują, są podłymi ludxmi, którzy nie znają życia. Nigdy nie mów nigdy, bo los płata figle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tekst dnia
losie srogi. Nie mogę patrzeć jak sie obraża tutaj ludzi. Sami świeci się znaleźli, którzy w życiu a ni jednego błędu nie popełnili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×