Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jak życ po zdradzie...

Zdradziłam

Polecane posty

Gość wszyscy sa szczesliwi
Wszystko u ludzi mówi o miłości, woła o miłość, wyśpiewuje miłość, opłakuje miłość. W imię miłości pracują, trudzą się całe życie, ściskają się lub się biję, dają życie lub zabijają. Czy dzieje ludzkie nie są wzruszającym poszukiwaniem miłości, usianym przedziwnymi osiągnięciami straszliwymi klęskami? To prawda, że najgłębszym pragnieniem serca ludzkiego jest kochać i być kochanym, gdyż racją istnienia człowieka jest w pełnym sensie tego słowa MIŁOŚĆ: uczyniony jest przez miłość i dla miłości. Jest jednak niezliczona ilość nieporozumień na temat miłości. To magiczne słowo, tak często używane z sensem i bez sensu, oznacza postawę życiową tak różnorodną jak białe i czarne. jak życie i śmierć. Starać się rozwiać nie porozumienia określić miłość w sensie absolutnym to wykazać jej wymagania, to pomóc ludziom wejść na prawdziwą drogę miłości..., nawet jeżeli miłość jest na końcu drogi ideałem, który prowadzi, ale którego nigdy nie osiągnie się na ziemi w sposób doskonały. Głód jest straszny, zabija corocznie miliony istot. Brak miłości jest jeszcze bardziej zabójczy, bo zabija człowieka i ludzkość. Bardzo często człowiek nie urnie kochać; myśli, że kocha, a kocha tylko siebie. Na dalekiej drodze wiodącej do miłości wielu zatrzymuje się, urzeczonych mirażem miłości: Jeżeli wzruszasz się aż do łez na widok cierpienia , Jeżeli czujesz, że przy tej lub tamtej osobie serce bije ci bardzo mocno, to nie miłość, to uczuciowość. Kochać TO DAWAĆ SIĘ Jeśliś się dał „złapać jej łagodną siłą lub wdziękiem, Jeżeli jesteś oczarowany i poddajesz się, to nie miłość, to zrezygnowanie. Jeżeli jesteś poruszony jej pięknością i patrzysz na nią, żeby się nacieszyć, Jeżeli uważasz, że ma wybitną inteligencję, i szu kasz przyjemności w rozmowie z nią, to nie miłość, to podziw. Jeżeli za wszelką cenę chcesz uzyskać spojrzenie, pieszczotę, pocałunek, Jeżeliś gotów na wszystko, żeby tylko wziąć ją w ramiona i posiąść jej ciało, to nie miłość, to gwałtowne pragnienie zrodzone ze zmysłowości. Kochać nie znaczy wzruszać się kimś, mieć serdeczne uczucia dla kogoś, poddawać mu się, podziwiać, pożądać, pragną6 kogoś, chcieć posiąść kogoś. Kochać to przede wszystkim oddać się drugiemu, innym. Kochać nie znaczy „czuć.1 Jeżeli czekasz z kochaniem, aż cię popchnie uczuciowość, niewielu ludzi pokochasz na ziemi.., a już na pewno nie swoich nieprzyjaciół. Kochać to nie odruch instynktu, to świadoma decyzja woli, żeby pójść ku innym i oddać się im. zaraz tekst pełny tutaj wrzucę http://chomikuj.pl/Chomik.aspx?id=antubis12

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszyscy sa szczesliwi
Droga miłości wiedzie od ciała do ducha, od tego, co skończone, do nieskończoności, od tego, co doczesne, do tego, co wieczne. Tak samo twoja miłość powinna powoli stawać się wyższa jakościowo, od przyciągania się i zjednoczenia ciał do przyciągania się i zjednoczenia serc, a następnie do wspólnoty ducha, aż do nieskończonych głębin duszy zamieszkanej przez Boga. Jeżeli zaślubisz tylko ciało, szybko je poznasz i zapragniesz innego. Jeżeli zaślubisz tylko serce, szybko je zgłębisz i pociągnie cię inne. Jeżeli zaślubisz „człowieka, co więcej, „syna Boga, wtedy, jeżeli zechcesz, twoja miłość będzie wieczna. Bo poza wami istnieje nieskończoność, która pozwala mężczyźnie i kobiecie uczynić ich miłość wieczną. Nikt nie puka do pustego i zrujnowanego domu. Nikt nie może pić z wyschłego źródła. Oboje będziecie zdolni do miłości, jeżeli staniecie się jedno dla drugiego niewyczerpanym źródłem. Świadomie czy nie, dążeniem miłości jest zjednoczenie się z Bogiem. Dlatego małżeństwo totalne może się wypełnić tylko w Sakramencie, w tej nieskończonej tajemnicy miłości Trójcy, przeżywającej się w dwóch istotach ludzkich złączonych w JEDNO. Jeżeli żyjecie Sakramentem Małżeństwa, jedno stanie się dla drugiego kimś nieskończenie cennym i niewyczerpanym, bo jedno drugiemu da BOGA-MIŁOŚĆ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O matkooooooooooo
wszyscy sa szczesliwi- to jakiś wtórny analfabetyzm! Jak pisze coś od siebie to zdania- nie da się czytać . Wklejanie, jakiś wątpliwych mądrości- bez sensu:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka ola
Autorko, jak minęła noc? Posłuchałaś naszych rad? Zaczynamy długi weekend majowy, mam nadzieję, że twoja sprawa się wyjaśni pozytywnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yolka...
Ja też nie pomyślałabym, że będę współczuć osobie, która zdradziła. Ale Tobie Kochana współczuję 🌻👄 Wierzę, że więcej tego błędu nie popełisz, a Mąż Ci wybaczy :-) Pozdrawiam. Zadbaj o siebie. A wieczorem może łyknij jakiś Persen...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość feniks z popiołów...
Autorko, Jeśli zechcesz wysłuchac mojej historii... To było wiele lat temu... Byliśmy wtedy parą, wówczas już ze stażem kilkunastoletnim, ale on ciągle mnie zaniedbywał. Takie "stare małżeństwo", choć nie mieliśmy jeszcze ślubu. Mówił, że kocha, a jednocześnie czułam się odrzucona, bo koledzy, alkohol wciąż byli ważniejsi niż ja. Ciągle miałam wrażenie, że ma kogoś, że mnie zdradza, zaprzeczał. A ja dłużej nie mogłam tak żyć. I wtedy znalazł się ktoś, kto zaczał zabiegać o mnie... Dowiedział się o tym przez przypadek. Nigdy nie zapomnę tego, jak wtedy na mnie spojrzał. I tego co powiedział. Że byłam jedyną osobą, której ufał, a ja to spieprzyłam. Ale powiedział to w taki sposób... pamiętam, że wtedy również wyszedł, długo go nie było... Po jakimś czasie wybaczył, ale długie lata pamiętał. Nierzadko mi to wypominał, padały wówczas tak gorzkie słowa, że wyłam z bólu. Choć nigdy nie dopytywał się o nic. A ja nie powiedziałam nic więcej, nad to, że kogoś poznałam. Od tej pory jestem czysta jak łza. A on? - widzisz, nie jestem tego taka pewna... Między czasie wzięliśmy ślub, w sumie jesteśmy ze sobą ponad 20 lat, jak Wy. Tak jak Wy mamy dwie wspaniałe córki, ktore sa dla nas wszystkim. Zdarzają się jeszcze trudne momenty, wiem, że już nigdy do końca mi nie zaufa, ale jest między nami dobrze. Wiem, że to miłość mojego życia, że chcę się z nim zestarzeć. I wiem, że on mysli podobnie. Pozwól mu to sobie poukładać i daj mu czas. On wróci, ale nie naciskaj na niego. Wyjechał, bo mu z tym źle, potrzebuje być sam. Pewnie będzie różnie, pewnie będą gorsze dni, ale zobaczysz - będą w końcu te lepsze. Ludzie popełniają błędy, jesteśmy tylko ludźmi, często błądzimy. Taka nasza natura, nie jesteśmy nieomylni. Nie słuchaj tych wszystkich, co Cię opluwają i wyzywają od dziwek, szmat. To też tylko ludzie, którzy jak wszyscy popełniają błędy :) To ten Pan na Górze oceni nas kiedyś za nasze życie. To On widzi, czy szczerze żałujesz, więc oddaj Mu sprawy w swoje ręce, zbliż się do Niego jeszcze bardziej. Zobaczysz, że to zadziała :) Życzę Ci powodzenia i dużo siły, Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Noc ciężka.W ogóle noce są straszne:( Ale przynajmniej dzień miałam całkiem fajny.Do południa bieganina po sklepach w poszukiwaniu ciucha na komunie.Właśnie komunię....Chrześnik mojego męża ma komunie.....Zupełnie o tym zapomniałam.Nie wiem jak to będzie wyglądało:(Razem?Czy osobno?Tyle niewiadomych.... Potem polazłam do siostry na pogaduchy... Opowiedziałam jej o wszystkim,do tej pory milczałam:(No cóż,zszokowana była bardzo!!Dostało mi się od niej nieźle!Nie mogła pojąc,że coś takiego zrobiłam.Prawie mi przylała ze złości.Bardzo szkoda jej mojego męża:( A ja wciąż czekam na jakiś znak od męża.Z telefonem chodzę dosłownie wszędzie i ciągle sprawdzam,czy czasem nie dzwonił a ja nie słyszałam.Paranoja!Wiem,to za wcześnie pewnie....ale mam nadzieje cały czas.Wiem,że dzwoni do córek.Ma z nimi świetny kontakt.Oficjalnie córki wiedzą,ze tata musiał wyjechać służbowo.Jeszcze przed wyjazdem męża tak postanowiliśmy.Nie wiem jak się dalej potoczy miedzy nami.... Brakuje mi go tak bardzo,że nawet nie potrafię tego opisać:( Ale czekam,dam tyle czasu ile będzie potrzebował.Nadzieja moja,ze wróci nie zgaśnie.napisałam smsa,krótkiego,ale takie najważniejsze słowa,które powinien wiedzieć.Nie odpisał....Też rozumiem. wszyscy szczęśliwi - Nawet nie jestem teraz w stanie czytać tego co wypisałeś...Moja głowa nie jest w stanie tego z sensem przetłumaczyć. No i gwałt to gwałt,a zdrada to zdrada. tak aola, Yolka- bardzo Wam dziewczyny dziękuje.Za wsparcie,za to,że mnie nie skreśliłyście. feniks z popiołów - Cieszę się,ze mi to wszystko napisałaś.ja wciąż głęboko w sercu czuje,ze maż wróci.Jeśli tak się stanie,to zrobię wszystko,wszystko,żeby pookładać,posklejać na nowo nasze życie.Wiem co zrobię kiedy wróci.Ciągle o tym myślę.czy mi zaufa od nowa? nie wiem,bardzo bym chciała,ale zdaje sobie sprawę,ze tak już może nie być:( Nie mam tylko żadnego planu co zrobię jak odejdzie ode mnie....Boję się nawet o tym myśleć:(brakuje mi go bardzo,nie wiem czy umiałabym żyć bez niego?:( Jak mogłam postąpić tak beznadziejnie głupio.Ciągle sobie zadaję to pytanie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredotka2011
wiesz czytam ten cały temat...i na początku zdenerwowała mnie ta sprawa, ale az serce boli jak wyobrażam sobie jaką krzywdę zdradą można zrobić...:( to przykre mam nadzieję że nigdy mnie to nie spotka trzymaj się dasz radę kochana!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hryryryy
NIECH TEN WĄTEK BĘDZIE PRZESTROGĄ DLA KAŻDEGO KTO MYSLI O ZDRADZIE..ZASTANÓWCIE SIE,CZY WARTO POŚWIĘCAĆ CAŁE UŁOŻONE ŻYCIE DLA NIC NIE ZNACZĄCEJ CHWILI???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka ola
Jutro wyjeżdżam- to szczegół. (mam ze sobą lap. ) Autorko- podziwiam cię (jestem z tobą cały czas- i wierzę, że się uda)...po tym co ja zrobiłam!!!😭- myślałabym,że twój mąż może to samo... i to nic, że dzwoni do córek, ma alibi od ciebie ( służbowy wyjazd! Ale tak, to ja mogę odczuwać- po tym jak chciałam "odreagować". WIERZ-, wierz Dziewczyno, bo WIARA- czyni cuda! 🌻 Niech WAM się uda! Mam siostrę w twoim wieku- a to znaczy, że nie jesteś "stara baba" :). Ja jetem parę lat starsza i też czuję się atrakcyjna ( to dla małolat, dla których jesteśmy stare baby). Buziaki Dziewczyno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taka ola - Udanego wyjazdu życzę;)No tak długi weekend się zaczął. ja w domu,mąż gdzieś tam......Za dużo pytań, odpowiedzi żadnych.Czekam.Moja siostra rok starsza ode mnie jest i też super babka z niej:)Ale wiem,że ma straszny zal do mnie:( Wpisu powyżej nawet komentować nie będę:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i sen nie przyjdzie
bo niby czemu. ciekawe czy tak braowalo ci meza jak teraz, kiedy ruchalas sie z innym co?????? bo gdyby to moglabys wkazdym momencie przerwac stosunek z tym innym.. to moje zdanie.. nie bylas az tak pijana , ze nie wiedzialas co robisz. bardziej bym zrozmialam babe ktora byla tak pijana ze niczego nie kontaktowala. ale u ciebie tak nie bylo. wiec cierpij dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i sen nie przyjdzie
ciekawe czy tak braowalo ci meza podczas stosunku z innym. nie..brakowali ci bolu.l za dobrze ci bylo..no to masz co chcialas i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alauind
i sen nie przyjdzie---> masz racje.. zgadzam sie w 100% .. skoro nie umiesz utrzymac cip ska w majtach to sobie cierp.. kur wa jak sie kocha tak na prawde to nawet po alkoholu masz wyjebane na innych .. a teraz masz co chcialas i nie uzalaj sie nad soba !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredotka2011
przestroga to jest na pewno...a może ułoży Ci się??? może mąż przemyśli...nie dziwię się, że spać nie mozesz...bądź dobrej myśli....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym przygotował sie na najg
najgorsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O matkoooooooooooo
Autorko- nie zrażaj się- to pijane, samotne szmaty, tak piszą- widzisz o której godzinie!. To sztuka mieć 40-50 lat i być atrakcyjną- ZAZDROSZCZĄ ! Nie rozumieją NIC! Wyzwiska świadczą o poziomie, zresztą wątpliwym ! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Staram się tych wulgarnych wpisów nie brać do serca,ale mimo wszystko....ranią.To przypomina trochę takie kopanie lezącego..... A u mnie....cisza,czekam.....Strach coraz bardziej mnie paraliżuje.Mimo wszystko nie umiem przygotować się na najgorsze.....no nie umiem.Nawet nie chcę o tym myśleć.A może powinnam..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredotka2011
dasz radę!! będzie dobrze...zobaczysz...tylko nie zmarnuj szansy jak dostaniesz kolejną...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredotka2011
będzie dobrze nie załamuj się...;) już teraz to musisz mieć nadzieję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość complex30
po czyms takim to sie nigdy i nikmu nie mowi, nawet a moze w szczegolnosci, najlepszej kolezance, bo w zyciu to tak bywa czesto, ze ta wlasnie kolezanka laduje u meza w lozku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość albert rs6
Jeśli jest tak jak mówisz i Twój mąż jest taki jak go opisujesz to uważam że wróci do Ciebie i da Ci szanse. Ja nie musiałem przez takie coś przechodzić i mam szczerą nadzieję, że nie będę musiał. Dlaczego tak uważam? Facet opanowany i myślący, nie daje ponieść się negatywnym emocjom, jakby miał odejść już by to zrobił, przecież sama piszesz, że jest bardzo stanowczy. Wyjechał bo potrzebuje czasu, by sobie to poukładać, oswoić się z tą całą sytuacją, przemyśleć... Kocha Cię i to bardzo, inaczej nie zastanawiałby się... wróci, ale nie oczekuj cudów od razu, będziesz musiała dać mu wiele ciepła i czasu, a przede wszystkim nie wolno Ci się zadręczać przy nim. Jak wróci, szczera rozmowa, a jeśli nie będzie chciał do tego wracać to nawet w myślach nie wolno Ci tego robić. Zna Cię dobrze więc to wyczuje a to może go zaboleć że znów o tym myślisz. Wróci bo byłaś z nim szczera, nie oszukałaś, i dobrze postąpiłaś, przecież powiedział Ci że to czuł... nie wybaczyłby Ci kłamstwa... Będzie trudno, ale Ty chyba najlepiej o tym wiesz, że warto walczyć o to małżeństwo. Nie przejmuj się tymi wyzwiskami, tępe małolaty co nie wiedzą co to życie, albo latawice i latawce, którzy niejedno mają za uszami i chcą się dowartościować innymi osobami. Pozdrawiam i głowa do góry. P.S Jakby miał odejść to już by to zrobił... a on myśli o Tobie o tym co zrobiłaś złego, ale też myśli o chwilach pięknych które są tylko wasze, bo przecież macie ich mnóstwo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocham david bowie
albert ladnie napisal placze :-( nie zasluzylas na takiego meza wiesz :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
albert - tak pięknie napisałeś.dziękuję!Jak Cie czytałam,to takie ciepło spłynęło mi na serce.Będę walczyć o nasze małżeństwo!!Ja wiem,Jezu wiem,że źle zrobiłam....postąpiłam strasznie.A mój mąż,to właśnie taki facet jak pisałam.Kochany,jedyny.Ciągle wracam do tych naszych pięknych chwil.....Myślę,ze mój mąż też o nich myśli.czekam,dam tyle czasu ile potrzeba.Wiem,że on też cierpi i tego właśnie nigdy sobie nie wybaczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocham david bowie
nie drecz sie teraz tak! troche godnosci prosze! bo jak on zobaczy ze soba gardzisz to tez bedzie Toba gardzil i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocham david bowie
wiesz on teraz cierpi bo wie ze ty cierpisz, ze zalujesz no i ze musial byc to kawal ch...co zbalamucil mezatke..niestety..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×