Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jak życ po zdradzie...

Zdradziłam

Polecane posty

Gość taka ola
Nie tłumacz mu się, bo nie zechce cię słuchać. Nie nalegaj- daj czas mężowi. Będziesz mówić a to dla niego, nie będzie nic znaczyło jak tylko- cierpienie. Wyobrażnia już zaczęła pracować..... tym bardziej, że się kochacie- tym większy to horro dla niego- on przeżywa PIEKŁO i dlatego "ucieka".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka ola
no cóż uczymy się całe życie- życzę ci abyś się nie zawiodła 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zobaczysz,zeee - Dziękuje,ze jako jedna z niewielu uważasz,że postąpiłam słusznie. taka ola - wierzę w to bardzo. O 16 mój mąż powinien wrócić z pracy....czekam....Boje sie tak wielu rzeczy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osdfjosdnsdnsdfnsdfnsf
jak tam autorko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ta łatwo
MIŁOŚĆ, nie zawsze wszystko pokona !! PRAWDA???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to ludzie z niczego
potrafią zrobić prawdziwy dramat! :-( A posłuchałaby porad, pomyślała i nie wygadywała chłopu głupot, a teraz dopiero będą mieli przerąbane... oboje... :-( No cóż - katolicka poprawność robi swoje. A wydawałoby się, że w pewnym wieku się dojrzewa i potrafi trzymać ozor... :-O Wyrzuty sumienia mniejsze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wrócił z pracy do domu......Nie mówi nic....w ogóle się do mnie nie odzywa:(Nie pyta,nie wrzeszczy....nic,cisza.Ale patrzy na mnie takim wzrokiem....Nigdy tak na mnie nie patrzył... z pogardą,żalem,nienawiścią:(:(Nie wiem..... Chciałabym,żeby powiedział cokolwiek,wykrzyczał mi to co mu zrobiłam,zwyzywał?Nie wiem sama,ale nie chcę,żeby tak na mnie patrzył:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cholera, po coś to gadała??!
To czego się spodziewałaś, zrozumienia, pogłaskania po główce?? Przecież to było do przewidzenia, że jak powiesz, to wszystko pierdyknie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to zostaje jedno:
powiedzieć mu "nabrałam cię, prima aprilis, chciałam tylko sprawdzić, czy jeszcze mnie kochasz i trochę podgrzać atmosferkę".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość perła krynicy
i co????????? strasznie mnie zaciekawiła twoja sytuacja..i o rany,licze na to,ze sie dogadacie w koncu!!! szkoda mi was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszyscy sa szczesliwi
uważaj jesteś na drodze do piekła Najwięcej cierpiały kobiety, które przez swoją kokieterię i wyuzdanie zdradzały mężów a innych mężów odciągały od ich żon i ogniska domowego, mimo, że te rodziny żyły przedtem przez wiele lat w najlepszej zgodzie. Takie kobiety, które nazwać można diabłami a nie kobietami, które potrafiły rozbić ogniska domowe, cierpią tutaj najwięcej. Twarze ich, które były powodem do grzechu są powykrzywiane, istne karykatury! Nawet w tej chwili widzę takie dusze, są szpetne, że nie mogę rozeznać czy to szatan czy dusza, coś podobnego do szatana, Gdybym nie wiedziała, że to jest czyściec, gdzie oprowadza mnie Anioł, to naprawdę myślałabym, że to piekło. Słyszę jakieś krzyki, jakieś wycia. Lecę w przepaść najgłębszą, wydostaję się z niej i znowu lecę w tę przepaść. Pomyślałam sobie jakże straszną jest rzeczą wpaść w ręce Sprawiedliwości Boga. Widzę tu wielką Sprawiedliwość Boga ale i zarazem wielkie Miłosierdzie Boże, że dusze te nie są w piekle a to dlatego, że inne modliły się o ich nawrócenie. Najwięcej przebłagania wyjednały dusze ukryte, zwłaszcza w klasztorach klauzurowych, gdzie odmawiają sobie wszystkiego, nieraz nawet światła dziennego... tak samo dusze ofiarnej miłości, dusze pokorne, często służące, które w ukryciu modliły się o nawrócenie i wielkie ofiary ponosiły za dusze grzeszników. One to uratowały te dusze, że wybłagały im akty skruchy i żalu, że nie zostały potępione. Ta co dyktuje (ociemniała Siostra Medarda) błaga żyjące dusze, które tak ciężko grzeszą jak wyżej wspomniane, w Imię Boga Sprawiedliwego i w Imię Boga Miłosiernego - zaniechajcie tej drogi dopóki macie jeszcze czas. Nadejdzie chwila, że przez wasze grzechy cały świat będzie karany! http://poznajmy-prawde.blog.onet.pl/Wizje-siostry-Medardy-i-siostr,2,ID416516039,n

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszyscy sa szczesliwi
dla ciebie módl sie do Jezusa by zagoił rany serca twojego męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O matkooooooooooo
dzięki takiemu myśleniu jak wpis wyżej Autorko jesteś właśnie w PIEKLE!!! I co tak dobrze znasz męża, wiesz jaki jest??? Okazuje się, że NIE! Taki cytat z filmu "wyścig szczurów" :P pasuje jak ulał do tego, co zrobiłaś a więc "trzeba było kupić wiewiórkę" :D tzn. trzeba było posłuchać rad aby nie mówić mężowi !!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszyscy sa szczesliwi
jak by nie powiedziała to by ja sumienie by zagryzło słowa Jezusa do Faustyny Napisz: Jestem święty po trzykroć i brzydzę się najmniejszym grzechem. Nie mogę kochać duszy, którą plami grzech, ale kiedy żałuje, to nie ma granicy dla mojej hojności, jaką mam ku niej. Miłosierdzie moje ogarnia ją i usprawiedliwia. Miłosierdziem swoim ścigam grzeszników na wszystkich drogach ich i raduje się serce moje, gdy oni wracają do mnie. Zapominam o goryczach, którymi poili serce moje, a cieszę się z ich powrotu. Powiedz grzesznikom, że żaden nie ujdzie ręki mojej. Jeżeli uciekają przed miłosiernym sercem moim, wpadną w sprawiedliwe ręce moje. Powiedz grzesznikom, że zawsze czekam na nich, wsłuchuję się w tętno ich serca, kiedy uderzy dla mnie. Napisz, że przemawiam do nich przez wyrzuty sumienia, przez niepowodzenie i cierpienia, przez burze i pioruny, przemawiam przez głos Kościoła, a jeżeli udaremnią wszystkie łaski moje, poczynam się gniewać na nich, zostawiając ich samym sobie i daję im, czego pragną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O matkooooooooooo
Jesteś Jehowa????? czy człowiek w habicie, czy jakiś nawiedzony- z pewnością tak!!! Każdy ma prawo do błędów bo nikt nie jest idealny... ale powinien wiedzieć co może powiedzieć a czego nie aby DALEJ nie krzywdzić innych ( jak już raz skrzywdził!!!!!) To sprawa naszego i tylko naszego sumienia. Przedmówco wyjdź z "inkubatora" i żyj prawdziwym życiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto jest bez grzechu...
niech pierwszy rzuci kamieniem!!Macie radochę,że dziewczynę dobijacie!!Tacy Wszyscy Święci......Za swoje już dostała!! Hipokryci! Bardziej mi was zal,niż tej kobiety.Ona stanie na nogi a wy zostaniecie takimi świętoszkami:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O matkooooooooooo
Do tego powołuje się na Jezusa a.... no, właśnie On wybaczył jawnogrzesznicy. A tu Autorka jest straszona, że jest na drodze do piekła. Co za BETON!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka ola
No właśnie w jej oku dostrzega "pyłek" a w swoim "belki" nie widzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ludzie!! Opanujcie się! Kim trzeba być, żeby w zdradę mieszać Boga, Jezusa czy Pismo Święte? To zakrawa na kpinę! Z jednej strony oszołomy rzucające kamieniami i nazywające Autorkę dziwką a z drugiej oszołomy "katolickie".... Autorko! Wiem, co czujesz - byłem po obu stronach barykady.... Mam nadzieję, że Twoje przyznanie się umocni Wasz związek, pozwoli na przemyślenia i wyciągnięcie wniosków. Ale ze swojego doświadczenia powiem - nic już nie będzie takie samo. Wybaczyć można, ale zapomnieć się nie da. Powodzenia życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zobaczysz,zeee
Autorko,trzymam kciuki!daj mezowi troche czasu,badz cierpliwa...na pewno oboje czujecie sie teraz fatalnie...ale zobaczysz bedzie lepiej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyjechał....:(Wziął urlop,spakował kilka rzeczy i wyjechał.....Rozmawialiśmy. W końcu się odezwał.Cała noc rozmawialiśmy.Nie było krzyku,wyzwisk....spokój taki.Powiedział,ze nie może teraz pracować.Ze musi wyjechać.Że musi na spokojnie przemyśleć,pookładać,zrozumieć.Teraz nie wie czy bardziej mnie kocha,czy bardziej nienawidzi:(Tak dużo mówił....ze tak bardzo go zraniłam,zawiodłam,ze nigdy by się czegoś takiego po mnie nie spodziewał....Tak bardzo mnie kochał.......mówił i mówił.....O nic nie pytał,o nic....Cierpi bardzo:(:(Mówił,ze widział,że coś się ze mną dzieje,ze przeczuwał,ale tą myśl odsuwał daleko od siebie.Ale wracała.Powiedział coś takiego "tak bardzo mnie zraniłaś,zawiodłaś,ale dobrze,ze byłaś ze mną szczera"Ciągle mówił.....spokojnie,opanowany.Zawsze był bardzo opanowany.Nigdy nie okazywał złości w stylu krzyków,tłumił w sobie. A ja? Nawet nie chcę pisać jak się czułam,patrząc mu w oczy.Tak,czułam się jak szmata.To uczucie wciąż mnie nie opuszcza....Zle zrobiłam.Zdradziłam najcudowniejszego faceta w życiu!!faceta,który dla mnie jest Wszystkim.....Mieliśmy takie udane i szczęśliwe życie!!Tak prosiłam go o wybaczenie,błagałam o nie!!Powiedziałam,ile dla mnie znaczy i jak bardzo,bardzo go kocham.Żałuje tak bardzo tego co zrobiłam!! Teraz jestem sama....czekam...Mąż powiedział,żebym nie dzwoniła w ogóle.....Nie wiem co robić?dzwonić? Nie dzwonić? Czekać?Nie wiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ociec
Daj mu spokój. Jednego możesz byc pewna, przynajmniej jak tak uwazam. On Ciebie nie zdradzi. Tak wynika z tego jak go opisałaś, jaki jest itp. Sądzę, że pomyślał, jakby to było, ale jednoczesnie go to obrzydza i nie chciałby być taki jak ty. Zobacz ile kobiet tutaj narzeka na mężów, ile jest nieszczęśliwych babek w malzenstwie, po rozwodzie. Ci się trafił porządny facet i nie potrafiłaś tego pielęgnować. Kobiety dziwne jednak są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wziął urlop.....ja też wezmę.zaszyje się w domu i będę czekała.Nasz urlop...wakacyjny...mieliśmy już zaplanowany wyjazd do Zakopanego:( Takie nasze wakacje we dwoje:( Od kilku lat we dwoje wyjeżdżaliśmy w góry.Tak bardzo lubimy wspinaczki.....Byliśmy tacy szczęśliwi:)Im dłużej myślę,tym bardziej dociera do mnie,że spierdoliłam wszystko!! Co mi zostało? Forum,siedzę pisze i wywalam ten swój ból,żal i smutek......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak żyć po zdradzie - współczuję tobie, widać jak bardzo żałujesz za ten skok w bok i jak bardzo kochasz męża, aż łzy się w oku kręcą jak czytam o twoim cierpieniu. Nie pisz nie dzwoń uszanuj męża decyzję, on musi mieć czas na przemyślenia, jemu też jest trudno może przez ten wyjazd zrozumie że nie może bez ciebie żyć jak jesteś tak daleko, życzę z całego serca żeby się wam udało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osdfjosdnsdnsdfnsdfnsf
Przeczytałam cały Twój topik i bardzo mi żal Twojego męża. Nie mogę zrozumieć jak można tak zranić kogoś kogo się rzekomo kocha :O Skoro istniało ryzyko,że nie będziesz mogła nóg razem utrzymać to trzeba było nie pić alkoholu. Straszne to, a teraz piszesz o wielkiej miłości do męża :O Wiadomo, wszyscy popełniają błędy mniejsze czy większe, ale Ty piszesz, że byłaś szczęśliwa z mężem, nic Wam nie brakowało. Tym bardziej nie rozumiem,że nie potrafiłaś tego uszanować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porządny gość
Jeśli nie chcesz być sama, to ja chętnie pojadę z tobą do Zakopanego. Nigdy nie byłem. Możemy się jakoś dogadać. W takiej sytuacji potrzeba oparcia, a nie tylko wirtualnych porad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję.Ja wiem,ze schrzaniłam swoje życie i mojego męża.Opluwanie mnie i wyzwiska mi nie pomogą......Sama wiem jak się czuję aż za dobrze. Ale wierze wciąż,że przejdziemy przez to i będziemy razem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×