Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość reverie88

jeździć po faceta?

Polecane posty

Gość reverie88

od miesiąca spotykam się z chłopakiem, on pracuje w Krakowie (będzie tu też mieszkał za 1,5miesiąca) ale na razie dojeżdża tu pociągiem, jakieś 60km (ma samochód ale nie jeździ nim ze względów finansowych), ja mieszkam 6km za Krakowem.. on uważa, że bez sensu spotykać się na mieście (szkoda kasy na kawiarnie itp.), a żeby spotkać się u mnie to nie można zgrać moich autobusów i jego pociągów- musiałby co najmniej godzinę gdzieś czekać) myślę, że nie wypada mi, jeździć po niego do Krakowa (te 6 km) a przynajmniej dziwnie się czuję, jako dziewczyna jeżdżąca po chłopaka.. może jeszcze jakoś postarałabym się to zrozumieć, gdyby taka sytuacja była tylko w tygodniu, kiedy przyjeżdża do mnie po pracy.. ale w takim razie chociaż w weekend mógłby przyjechać do mnie autem? :| albo zaproponować coś ciekawego na mieście :| co Wy o tym myślicie? czy przesadzam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reverie88
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sway
Ma samochód ale nie jeździ ze względów finansowych? ostatni raz słyszałam takie hasło od chłopaka koleżanki który jak później się okazało nie miał nawet prawa jazdy:-O Sorrry śmieszne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frhbgd
przesadzasz jak sie chcesz widziec z chlopakiem to przeciez podjedziesz pod niego, co za problem?? szybciej i dluzej sie bedziecie widziec niz by mial jechac do ciebie busami 6 km to nie duzo jak na dojazd, te 15 min cie nie zbawi no chyba ze niechchesz sie z nim widywac albo jestes taka paniusia i sknera ze hohho to sobie daj z nim spokoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sway
ej z tego wynika że koleś do niej nie jeździ bo mu szkoda na paliwo:-O:-O kto tutaj jest sknera??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frhbgd
no ja to rozumiem ze on ma 60 km a ona tylko 6, takze jej blizej podjechac po niego do krakowa, niz jemu jezdzic ze swojej miejscowosci 60. a jesli czas spedzaja u niej no to w czym problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sędziwa pod każdym względem
no mówcie co chcecie ale paliwo jest drogie - a 6 km wyjdzie taniej niż 60 km, tyle tylko że jak po niego jeździsz to powinien zaproponować że Ci się chociaż do paliwa dorzuci ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulkaaaa*
Gdyby mu bardzo zależało poczekałby i 2 godz na pociąg. Ja na Twoim miejscu bym nic nie robiła i poczekała jak on się zachowa, czy coś zaproponuje. Jeśli nie, to daj sobie z nim spokój, nie warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sory ale ja tego nie rozumiem
zabierzesz go z Krakowa do siebie i co dalej, jak on wróci do siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sara3535
Ale sknera ten chlopak , spusc go po rynnie. Jak najszybciej zmien na normalnego bo widac ze nie zalezy mu na Tobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frhbgd
wy jestescie razem czy tytlko udajecie? co to za rozliczanie w zwiazku, przeciez robicie to dla siebie zeby wam bylo latwiej i razniej sie widywac. przeciez jak ty wydasz na paliwo on wyda na cos innego. zwiazek jest po to zeby sie uzupelniac i ulatwiac zycie. a 6 km do krakowa to naprawde 15 min, a wogole co to za haslo nie wypada mi jezdzic po faceta?? hehe dziecinada jakas............ na miejscu faceta poszukalabym nowej dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reverie88
no.. potem odwiozę go z powrotem do krakowa na pociąg... czyli robią się 12 km ;p ale mi raczej o kase nie chodzi tylko o to, jak to wygląda.. nie podoba mi się takie coś.. może mam takie wątpliwości, bo sama nie wiem czy chce z nim być? a może po prostu przeszkadza mi to :/ nie uważam, żebym była paniusią, ale dziewczyną, która chciałaby mieć odpowiedzialnego, nieuzależnionego i zaradnego faceta.. pytam się o Wasze zdanie, ponieważ nie wiem, czy faktycznie przesadzam.. czy coś tu jest nie tak, czy to normalne itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krystian
popierdulka a nie zwiazek zostawil bym w huj taka dziewczyne co tak kaluluje czy wszytsko wypada.... hehhehehhe oj maloltay malolaty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sory ale ja tego nie rozumiem
nie 12 tylko 18 bo potem jeszcze wracasz do siebie :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szamanka z krakowa
busy z okolic krakowa jezdza co 15 min albo i czesciej niewiem z ktorej wioski jestes... w jedna strone mozesz jechac po niego a w droga on moze jechac busem teraz jest naprawde duzy wybor busow a ogolnie to hcyba jeses dziwna dziewczyna, sorki zgadzam sie z popredznikeim ze bym cie zostawial na miejscu faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reverie88
to 24, bo musze po niego jeszcze jechac :p ale tak powaznie tu nie chodzi o kase, tylko o sam fakt, to ze nie podoba mi sie taka sytuacja, uwazam ze dziewczynie nie wypada jezdzic po faceta swiadczy albo o moim staroswieckim podejsciu, albo co wielu z was mi zarzuca o tym, ze jestem pusta, dziecinna itp.? heh... nie sadze zeby on mnie zostawil..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sory ale ja tego nie rozumiem
a no faktycznie, coraz drożej :> a kto to zaproponował tak w ogóle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reverie88
moze i jestem dziwna.. moze to jednak nie ten facet? bo gdyby mi na nim zalezalo, to chyba nie przeszkadzaloby mi jezdzenie po niego.. a skoro przeszkadza, to znaczy ze mi nie zalezy? :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reverie88
to tak samo sie uklada.. nie chce zeby czekal 1,5h na pociag..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulkaaaa*
Wiesz co, ja jestem już mężatką i powiem Ci, że 10 lat temu jak poznałam mojego męża to on nie miał nawet prawka:-) On był z dużego miasta a ja ze wsi ok 50 km od tego miasta. I wiesz co, przyjeżdżał do mnie co weekend i czasem w tygodniu jak mógł pociągiem i potem 2,5 km od stacji na piechotę drałował, czy deszcz czy śnieg:-) A wcześniej spotykałam się też z takim któremu nie po drodze było... Jak mu zależy to coś wymyśli, oczywiście czasem możesz po niego pojechać, ale tylko czasem:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szamanka z krakowa
wiejska dziolcha i tyle podjescie baaardzo wiejskie, czy wypada ?? hehe masakra won mi z krakowa,z ktorej wioski jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość khdfkjdshv
daj chlopakowi zyc i pozwol mu odejsc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co do zwiazku to sie nie
wypowiem ale zdziwila mnie jedna wypowiedz: "Ma samochód ale nie jeździ ze względów finansowych? ostatni raz słyszałam takie hasło od chłopaka koleżanki który jak później się okazało nie miał nawet prawa jazdy" Ja tez mam samochod i prawo jazdy od dawna i tez nie jezdze nim z powodow finansowych. Korzystam sporadycznie jak musze kogos gdzies podwiezc, zawiezc. Do pracy jezdze rowerem (bo jeszcze taniej niz autobusem), ktory kupilam na allegro za 1zl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jemu szkoda kasy na chodzenie
po knajpach a Tobie nie może być szkoda na paliwo? dziwne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisica kocica
ja po mojego faceta pojechalabym nawet 20 km zeby go choc zobaczyc na 10 minut jakby sie dalo, a nie bylo innej mozliwosci jesli wiadomo ze bedzie szybciej jak po niego wyjedziesz to bym sie nawet nie zastanawiala i nie przypuszczalbym ze to moze byc jakis problem, po prostu chce sie z nim widziec to jade a juz napewno nie zastanawialbym sie czy to wypada... chyba jestes baaardzo mloda albo dziwna albo go nie kochasz i to wszytsko to nie zwiazek a jakas dziecinada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wypada Ci. Tym bardziej, że to świeża znajomość, a Ty już byś miała wszystko poświęcać. Reasumując, jemu szkoda kasy na jeżdżenie samochodem, na spotykanie się w Krakowie (kawiarnie, itd.), jednym słowem na wszystko, ale Ty masz zasuwać codziennie z Twojej miejscowości do Krakowa - potem znowu do Twojej miejscowości - i z jaśnie panem znowu do Krakowa, żeby mógł wrócić do siebie - po czym z powrotem do Twojej miejscowości. Oczywiście za swoje pieniądze będziesz kupować paliwo, rozumiem, że skoro spędzacie czas u Ciebie to również go karmisz i sponsorujesz colę, piwo, czy co tam pijacie... :O Nie, nie wypada Ci. I koniec. Co innego, gdybyście byli związkiem z długim stażem, on by stracił pracę, to jasne, że wtedy powinnaś go wspierać. Ale żaden facet nie uszanuje kobiety, która w pierwszych tygodniach znajomości daje z siebie zrobić niańkę, kierowcę, kucharkę, sprzątaczkę i Bóg wie co jeszcze. No i skoro Ty całe popołudnia i wieczory będziesz tak dymać tym autem w te i wewte, to kiedy zajmiesz się swoją nauką/pracą/hobby/obowiązkami domowymi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość artek1231233232321
Ja dojezdzam do swojej mniej wiecej 2-3 godz w jedna strone, czasem bywa tak ze w podrozy jestem dluzej niz u niej... Jak sie raz spoznilem na busa do niej (tez cos ok 6km) to przyjechala, gdyby nie chciala i mialbym czekac godz na nastepnego to bym wrocil do domu. Skoro on przejezdza 60km to ci 6 nie powinno sprawiac problemu, w koncu spotykanie sie razem jest w waszym wspolnym interesie. To tak jakby tylko on mial kupowac gumki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reverie88
mamy 23 i 25 lat więc już tacy młodzi nie jesteśmy... czy to źle, że chciałabym, aby facet po prostu do mnie przyjeżdzał, bez moejj ingerecji? wtedy z przyjemnością zrobie mu ten obiad, ale.. tak jak jest teraz po prostu nie pasuje mi :| nie wiem, czy mam już teraz odpuścić, czy zacisnąc zęby i poczekać, co będzie później.. przecież nie kocha się tak od razu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sory ale ja tego nie rozumiem
no ale chyba sama to zaproponowałaś co? a tak poza tym to spotykacie się gdzieś? czy tylko go wozisz do siebie? czy on wychodzi z jakąkolwiek inicjatywą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×