Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Basieńka31

STYCZNIÓWKI 2012

Polecane posty

Fasolka ja robie kleiki i kaszki an moim mleku albo te kaszki gotowe, mm jeszcze nie dawałam, tylko z 3 razy w 2 czy 3 miesiącu poza tym dzis okropny dzień bo latałam za złobkami - takie tam dokumenty rózne, a latałam z małym w wózku i jezdziłam, no masakra, ja zmordowana jestem :( w poniedziałek do zlobka i po dzisiejszej wizycie wszystko lepiej widze bo pani z grupy dla dzieci malutkich powiedziała ze ona nakarmi łyzeczka ze mam sie nie przejmowac i wpisac w karte ze ma byc karmiony lyzeczką i spoko, nawet była im plus ze on je lyzeczka, ja podchodziłam ze one butle wcisną i luz a on butli nie chce a tu mowie ze butli nie chce a pani pyta cyz lyzeczke tak i jak powiedziałam ze tak ladnie je lyzeczka to sie zdziwiła w czym moj problem przeciez da mu wszystko lyzeczka :) lekarka dzis małemu rozkleiła napletek, wieczorem musze sama tam zajrzec i wymyć dokładnie camilla własnie odezwij sie.... a tak to wymiękam i padam z nóg, mam wszystkiego dosc, doła totalnego, no comment

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tojah- nie chcę po prostu straszyć,bo nagle wszystkie odstawia tabletki i później w razie wpadki podrzucą mi do wychowania i co będzie;-) A tak poważnie to każdy organizm jest inny i to ,że dla mnie stosowanie tych tabletek było fatalne w skutkach nie znaczy,że innej nie będą pasowały.Ale jedno jest pewne,że z tabletkami nie ma żartów i w razie problemów lepiej skonsultować się z lekarzem i wyjaśnić sytuacje.Mi dopiero zaczęło się coś dziać po półtorej opakowania i pojechałam na pogotowie jak to stwierdziłam "dla świętego spokoju",bo nie sądziłam,że to od tabletek antykoncepcyjnych może być. Moja nadal daje popalić w nocy,co chwile pobudka! A z chłopakami byłam wczoraj w przychodni ,bo coś ich ugryzło tak, że spuchło,zrobiło się czerwone,twarde i rumień.I to obydwóch użarło coś,lekarka mówi,że to mógł być nawet komar czy meszka.Dostali leki i poniedziałek do kontroli,bo ponoć nawet zakażenie może iść.Fajne owady teraz mamy,szok!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
camilla- popieram dziewczyny odezwij się co tam u Was. Ostatnio miałam pytać jak tam u ciebie z karmieniem i jakoś mi to uciekło,oj skleroza! U mnie jakoś lepiej ,ale muszę bardzo pilnować,żeby więcej pić i czasem z obu piersi je,bo jedna to mało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytajaca styczniowka
pati a co sie konkretnie Tobie stało po tych pigułkach ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pytająca styczniówka- zaczęła mi drętwieć prawa ręka,później noga,więc pojechałam na pogotowie,bo to był weekend.Lekarz zmierzył ciśnienie na jednej ręce,na drugiej i spytał czym przyjechałam i czy szpital mam daleko.Wypisał skierowanie po łacinie niestety i jedyne co mogłam zrozumieć to ,że ciśnienie miałam 130/110 ale mi to nic nie mówiło.Jak pytałam po co mam jechać i czy będę musiała zostać to powiedział ,że tylko na badania muszę pojechać i mnie wypuszczą...akurat! Nie wiem czy on psychologie studiował i wiedział,że bym nie pojechała jakby mi powiedział ,że zostanę czy co.W każdym razie na izbie dałam skierowanie i w momencie był sanitariusz z karetki po mnie z wózkiem i bez kolejki mnie przyjęli,gdzie ludzie czekali ponad dwie godziny słyszałam jak się jeden pacjent tam wściekał.Po wizycie u lekarki kazała mnie odwieść na Odział Udarowy Intensywnej Opieki.Chciałam jechać po rzeczy do domu to stwierdzili,że chyba żartuje sobie,że mnie absolutnie już nie puszczą,spytali z kim przyjechałam to jak powiedziałam,że sama autem to byli bardzo zdziwieni.Coś mi się zdaje,że ten lekarz z pogotowia już mnie nie powinien samej puszczać z tym skierowaniem do szpitala tylko wysłać karetkę,ale cóż szukają wszędzie oszczędności.Spędziłam dobę na tym oddziale udarowym pod aparaturą,a później przenieśli mnie na neurologie.Spędziłam sobie dwa tygodnie w szpitalu.Najgorsze było to ,że miałam problemy z mówieniem i przez dłuższy czas z pamięcią.Z mowa poprawiło mi się już zanim wyszłam ze szpitala,ale z pamięcią to trwało miesiącami i kurcze nie raz się wstydu najadłam,bo nie będę się tłumaczyć przecież każdemu co się stało.Czasem znałam osobę a na Pani jej mówiłam,albo podejrzewam,że jest troche osób którym mówiłam "dzień dobry" czy "cześć" a teraz ani me ,ani be.No ale co zrobić.Ja i tak nie najgorzej miałam, jakby tak poszukać po internecie to jest pełno przypadków gdzie tabletki komuś zrujnowały zdrowie.Wiadomo każde leki mają skutki uboczne i niosą jakieś tam ryzyko,ale czasem można by oszczędzić takich sytuacji robiąc po prostu badania zanim się je zapisze pacjentce.No chyba,że się mylę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć kobitki. I znowu dawno mnie tu nie było. Wybiłam się z rytmu ale dzisiaj i jutro postaram się poczytać co się u Was działo. My dzisiaj kończymy 8 miesiąc. Wczoraj mój m był z dziecięciem na zaległym szczepieniu na żółtaczkę i Emila waży nam 8200i ma 75 cm. Ząbów nadal w paszczy brak. Jeżeli chodzi o rozwój to siada sama, czworakuje, podciąga się przy łóżku do stania i nawet czasami uda jej się tak trochę przemieścić. Przybijamy piątkę i bijemy brawo. Wszędzie jej pełno i już nie ma mowy żeby choć na chwilę spuścić ją z oczu. Ja sobie wczoraj wybyłam na piwko z koleżankami z pracy. Oj tego mi było trzeba żeby trochę odciągnąć się od domowej rutyny. Teraz czeka nas zmaganie z wożeniem Emilki 11 km do babci, bo wakacje się kończą i mój m wraca do pracy. Mam nadzieję że jakoś to będzie. Teściowa też się zaoferowała że będzie brać Emilkę1-2razy w tyg do siebie także fajnie by było bo to tylko kilkadziesiąt m. Sorki że tak o sobie dzisiaj, ale muszę najpierw poczytać co napłodziłyście :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Buma
pati1784 czyli jak biorę Cerazette i cierpną mi nogi to coś jest nie tak? ://

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny,jak milo,ze o mnie pamietacie :-) u nas wszystko w porzadku,12 wrzesnia jedziemy do Prokocimia,mam nadzieje ze jest poprawa i mala dostanie juz inny gips.leczenie jeszcze potrwa co najmniej 7 tyg,ale juz sie z tym jakos pogodzilam i jest lzej,przynajmniej psychicznie bo fizycznie wymiekam. Caly czas musze Emile nosic,bo biedak nie chce lezec i w sufit patrzec :-( ale dajemy rade,bo kto jak nie my? He he odliczam dni do wizyty w Krakowie :-) poza tym,Skonczylysmy cycowanie- Emila sama juz nie chciala,to stwierdzilam ze nie bede ja meczyc. Teraz zmieniamy mleko z nan na gerbera,bo cos kupki twarde robila,a kolezanka miala taki sam problem i zmiana mleka pomogla. Wogole jakas chudzina sie z niej robi,gips na brzuchu tak luzny,ze smiejemy sie ze sama z niego wyjdzie :-) same zebra :-) Mamy 6 zebow,wychodzi 7 :-) co jeszcze,Emi zrobila sie bardziej rozmowna,robi rozne fajne miny ktore od nas nasladuje :-) gdy chce isc do mnie wola:mama albo gdy jest jej zle :-) wierze,ze to swiadomie mowi he he tata jeszcze nie powiedziala. Zaczyna bac sie obcych i tych ktorych dawno nie widziala,dzis np mojej siostry,po tyg nie widzenia. jemy rozne rzeczy,owoce,budyn,miesko,ostatnio kanapke z szynka he he uwielbia gryzc,miksowanie w sumie nie potrzebne,ale czasem miksuje np owoce czy mieso :-) o wstawaniu,raczkowaniu itp popisze za jakies 2 m'ce :-) A ja jestem zalamana bo wygladam jak tluscioch,w nic sie nie mieszcze,zamiast chudnac,grubne.patrzec na siebie nie moge buuuu.... Sorry ze nie odp na wasze posty,ale czasu brak,bo mala caly czas na rekach a jak zasnie wieczor to ja tez sie klade,szybko tylko czytam co u was i na fb,sprawdzam poczte i spadam :-) a co do dziewczyn milczacych,to socjo,agniesiulke,rozsan chyba pajaki za obraz wciagnely...bo zamilkly jakby nigdy nie istnialy.. pozdrowienia i buziaki dla maluchow :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Buma- ja bym się spytała przy kolejnej wizycie czy ma to jakiś związek z tabletkami.A cierpły Ci tez wcześniej zanim zaczęłaś brać tabletki? Jak coś to po prostu powiedz lekarce co zauważyłaś i czy nie powinna ci ich zmienić albo zlecić jakiegoś badania.Może tabletki wpłynęły na twoje krążenie i stąd te cierpnięcia nóg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny dlugo u was nie bylam u nas ani jednego zabka a rozpoczynamy 8 miesiac nie chce sama siedziec tylko ciagle do przodu na brzuch leci..mam do was pytanie bo moja Lenka od jakiegos miesiaca czasami robi luzne kupy czasem nawet takie wodniste ale pojawia sie co drugi dzien jakos z rana jest normalna kupa a pozniej pfuuu czy to moze byc na zeby ??? tylko e te wszystkie lozne kupy zawieraja troche sluzu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przepisyyyyyy
Kochane namy wrzuccie jakies przepisy na obiadki Jakie zupkingotujecie swoim maluszkom? Czy to sa zupki takie jak dla calej rodziny tylko bez soli?byla bym wdzieczna za pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zupki? Ja gotuje kawalek mieska np piersi z kurczaka czy indyka i dorzucam do tego jakies warzywa,zalezy jaka zupka,np marchewka,pietruszka,ziemniak,kawalek kalafiora czy burak. No co tam mam.i tak roznie,raz jest z dwoch warzyw innym razem wszystkie daje :-) jak jest miekkie,ugotowane, wszystko to wyciagam z wody,miksuje,jak za geste dolewam cieplej wody,dosypuje świeżego koperku i gotowe :-) nie sole,nie pieprze :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej babeczki :) właśnie siadłam ale tylko na moment bo prasowanie czeka , dzis po pracy wróciłam do domu a że z mężem nie gadam , zabrałam Fifka i pognalismy do sadu brzoskwiniowego mojej babci , junior usnął w aucie którym wjechałam - choć nie jest on terenowy - do środka zarośniętego sadu , spał sobie smacznie a ja natargałam 3 skrzynki brzoskwiń, czekają w piwnicy na przerobienie , chyba wszystko pójdzie na dżemy bo kompoty wychodzą cieńkie choć owoce ze słoika pycha :) skonczyłam obiadek na jutro Filipowi i szef kuchni poleca : królika w jabłkach z ziemniaczkami :) no i musze się pochwalić że Fifi zjadł dzis po około 2 tyg buntu mleko po kąpieli , coś mnie tkneło żeby przygotować , choć ostatnio ciągle wylewalam z potem robiłam kolejne jak spał i karmiłam na spiocha to dziś poszło dobrze , moze tak juz zostanie ....a no i ma jakieś dziwne humory od czorajszego popołudnia , niby się wygłupiamy smieje się a tu nagle nerw jakiś dziwny i zaraz znowu wesoło i na moment drze się jak wściekły - no nie kumam tego mojego dziecka , i jeszcze jakieś suche plamki na brzuszki się pojawiły i jakby delikatna wysypka na podbrzuszu no sama już nie wiem od czego to , czy od jedzienia czy się niepokoić :( dziewczyny trzymajcie kciuki z Tojah bo jest z Kinią w szpitalu, żeby tylko wszystko było dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
camilla2011 mam nadziję że dla was też zaraz bezie z górki , ściągną ten gips i szybko o tym zapomnicie , jednak zdrówko najważniejsze a tak się czasami zapomni i nie docenia tego jak jest dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O jejku ... Z Kinią ? Co się dzieje ? To w związku z tą gorączką którą ostatnio miała ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przepisyyyy
Dzieki camilla,zycze szybkiej poprawy dla Twojej coreczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny :) Chyba ze sto lat mnie tu nie było :/ Ja też tak mniej więcej gotuję jak Camila tzn kawałek mięska do tego dodaję też co mam np kalafior ziemniak marchew pietruszka seler burak groszek ryż różne kombinacje no i jak mi się przypomni to dodaję żółtko. A co z Kinią ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tojah jest w szpitalu z Kinga , nie chcę pisac nic więcej bo nie wiem czy by sobie tego życzyła, mam nadzieje że szybko wrócą do domu i sama napisze co się działo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak,dziewczyny jestesmy w szpitalu.kicha ogromna i chujnia,jak mowi moja cudowna kumpela. w sobote pojechalam w Kindzia na dyzur,ale lekarz,mlody szczyl taki nas zupelnie olal,bo jego zdaniem dziecko ma prawo byc marudne,placzliwe i apatyczne.ale noc byla koszmarna i w niedz wrocilismy do lekarza,trafilismy na swietna pania,niemila bardzo,bo znam ja z przychodni:-) ale fachowiec,przegonila nas po lekarzach w szpitalu i ostatecznie wyladowalismy na oddziale,choc pani twierdzila,ze skoro nie 3-dniowka to jak nic zeby.ale mowilam,ze dziecko jest naprawde w zlym stanie,do tego ma jakis przykurcz w karku,bo nie moze szyja normalnie ruszac. no nic,zrobili malej mnostwo badan i wyniki krwi wyszly tragiczne, OB 105 przy normie 15, i jeszcze leukocyty i inne wskazniki kiepsko.pani sie troche wystraszyla,bo mowi,ze to swiadczy o bardzo silnej infekcji.zrobili jej rtg i usg brzucha i usg serca i wszystko wyszlo ok,mocz tez,ale wezly chlonne sa bardzo powiekszone.bylo podejrzenie zapalenia opon mozgowych I w planach pobieranie plynu rdzeniowo mozgowego,ale na szczescie z tym sie wstrzymali.teraz czekamy na posiew z krwi,bo moze jest ogolne zakazenie organizmu.lekarze szukaja.ale antybiotyk pomogl,kinga dzis,po 3dniach praktycznie bez picia i bez jedzenia ruszyla.ladnie pije,nawet mleko 2razy wypila.niewielkie porcje,ale zawsze.wreszcie pozbylismy sie kroplowek.jest wesola,kontaktowa,dzis nawet pospiewala po swojemu.noc tylko z 3pobudkami.ogolnie dzis wreszcie widze postep i powrot do zdrowia.ale nie wyjdziemy chyba szybko,bo pan dopiero na pt wyznaczyl ponowne badania kontrolne i one wskaza,czy infekcja pokonana czy trzeba kombinowac dalej. ale radzimy sobie.jestem na tym samym oddziale co miesiac temu ze starsza corka.pokoj obok,materac maz przywiozl i jakos sie trzymamy. tylko tak mi Kindziulki zal i starszej,bo wczoraj szla pierwszy raz do przedszkola a ja nawet jej nie moglam ucalowac i odebrac szybciej,musiala do konca siedziec taka biedulka. ale dzis ponoc wesolo pobiegla,czyli sie podobalo. no nic,lece cos zjesc,bo kindzia zasnela,a tu to sukces,bo budza co chwila i badaja,leki daja i kontroluja. camilla,fajnie:-) to juz zaraz odzyjecie.trzymam kciuki.dzielna Emilcia:-) a Tobie waga rosnie,bo miesnie masz od noszenia:-) trzymajcie sie:-) mamy przedszkolakow zwlaszcza:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze Tojah co ja czytam :( Wszystko będzie dobrze, już jest poprawa co mnie bardzo cieszy. Córcia jest pod fachową opieką :) Trzymam za was mocno mocno kciuki :) I szybko wracajcie do domku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kinga znow spi,a ja :-)wam napisze,ze internet jest do d.. wlasnie poczytalam co znacza trzycyfrowy ob i bardzo wysokie crp i mi wlosy deba stanely,normalnie od sepsy do nowotworu.nie dziwie sie,ze pani takiego rabanu narobila i tyle badan nam zrobili.szkoda,ze nadal nie wiemy skad ten stan zapalny. ale wlasnie nas powiadomiono,ze juz w czwartek beda robic kontrolne badania. no ja nie wiem po co czekac,przeciez warto monitorowac czy sie stan poprawia i czy leczenie naprawde dziala. bo pan mi tu mowil,ze to iz kinga juz jest w takim lepszym stanie to tez zasluga tych kroplowek,bo ona juz ciemiaczko zapadniete miala. ale idzie ku dobremu:-) dzieki dziewczyny,bo wiem ze trzymacie za Kindziunie kciuki:-) na sam widok fartucha dostaje kinga szalu, tak tu biedna dostala do wiwatu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o jejku dziewczyny trzymajcie się tam! mocno ściskamy w kciuki za Kingusie! będzie dobrze! ślemy mnóstwo energii :*:*:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tojah trzymajcie się tam i niech szybko maleństwo do zdrówka wraca i niech już te szpitale was opuszczą. I niczego nie zapomnij jak będziecie wychodzić(oby jak najszybciej)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tojahu ja też trzymam kciuki mocno za zdrówko Kindziulki i życzę dużo siły bo wyobrażam sobie, że musisz być strzępkiem nerwów. Z całego serca wszystkiego dobrego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trzymam kciukasy za szybki powrot do zdrowia.tojah nie czytaj za duzo moj mial w rozmazie krwi obwodowej bardzo zle wyniki leukocytow i tez szperalam i wkrecalam sobie dziwne mysl,a po rozmowie z lekarzem wytlumaczyl ze ma prawo tak byc przy infekcjach zabkowaniu.itd itp.a zapadniete ciemiaczko swiadczylo zapewne o lekkim odwodnieniu skoro mala nie chciala pic.buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tojah - co ja czytam.. biedny Kingulek. A jak się teraz czuje? wszystko ok? wiecie skąd te wyniki ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tojaszku trzymajcie się cieplutko, nie wiem o co chodzi ale przeczytałam teraz że jesteście w szpitalu. Nic się nie martw, ufaj lekarzom i nie czytaj nic na necie. Wszystko będzie dobrze. Najważniejsze że Kinga już nie jest odwodniona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny. dzieki moje kochane! bardzo Wam dziekuje za cieple slowa. u nas lepiej,nie moge powiedziec,ze super,bo nie znamy nadal przyczyny i wynikow wszystkich,no i lekarz tez powiedzial,ze idealne to one jeszcze dlugo nie beda.ale jestesmy dobrej mysli,ze skoro mala super reaguje na leki to moze nas juz jutro wypuszcza,jak wyniki kontrolne wyjda lepiej.tylko,ze nadal nikt jej dzis krwi nie pobral.nie wiem juz o co tu chodzi,glowa mnie boli.w dodatku starsza chora i taka poszla do przedszkola pol przytomna,ale juz maz wzial wolne i pojechal po nia.jejus jakby nieszczesc za malo bylo. ale najwazniejsze,ze mi tu pan glosno o wypisie mowil.tylko tego sie trzymam:-) a Kindzia ma sie juz swietnie,wrocila do normalnosci,tylko dzis strzeila 2rzadkie kupy,jak nas rota dopadnie to sobie w leb strzele.na serio:-) Buziaki.humor mi wrocil.:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tojah trzymaj sie dzielnie! ucałuj Kingusie od ciotek z kafe :) Camilla Emilka jest dzielna ! a z noszeniem to podziwiam u nas w żłobku masakra, mały nie chce sie tam bawic, tylko chce na rece, popoludniu do mnie non stop sie klei, nie pobawi sie nawet w domu, w nocy nie chce spac, popłakuje tez go nauczylismy noszenia, zasypiania na rekach itd. jakos rodzice to zawsze jak zapłakał bralismy go, a tam inaczej jest no i tak mi go zal a z drugiej strony wiem ze to dla niego dobrze bo sami go troche rozpiescilismy, ale jak takiego malucha nie rozppieszczac ahh nie wiem co robic i na wszelki wypadek zaczne poszukiwania opiekunki, jutro mam wolne i mamy dzien dla siebie, ale tez bez noszenia musi sie maluch usamodzielnic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×