Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

logitech

Jak się zachować??

Polecane posty

Nie jestem pewna czy piszę w odpowiednim miejscu ale co tam. Sytuacja jest następująca mam 19 lat chłopaka o 3 lata starszego jesteśmy razem od 6 lat. Niedawno starszy o 2 lata brat mojego chłopaka rzucił dziewczyna z którą był 7 lat dla innej po nie całych 5 miesiącach ( w święta) przyjechał z nią do domu przedstawić mamie jak się okazało oznajmić o ślubie jaki zaplanowali już na wakacje przyszłego roku. Dziewczyna chwaliła się pierścionkiem, ja poczułam się jak by mi ktoś wbił coś w serce nie mogłam wytrzymać wyszłam do łazienki i się popłakałam. Jego mama nigdy nie była dla mnie tak miła odrazu chciała poznać jej rodziców. Gdy powiedziałam o tym chłopakowi stwierdził, że jestem nie poważna i dała sobie spokój i przestała być zazdrosna o czyjeś szczęście. Jak to odebrać, jak się zachować, co myśleć? Pomocy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mama Twojego chłopaka zachowała się tak, ponieważ ta dziewczyna, to NARZECZONA, a w przyszłym roku będzie już ŻONĄ, czyli członkiem rodziny. I jest taka tradycja, że rodzice z obu stron spotykają się przed ślubem, na tzw. oficjalnych zaręczynach i omawiają szczegóły ślubu i wesela, ewentualnie słuchają co młodzi mają do powiedzenia, jeśli sami płacą. Także to, że chce poznać rodziców tej dziewczyny, to naturalna kolej rzeczy. Fakt, dla Ciebie powinna być równie miła, zwłaszcza, że jesteś dziewczyną jej syna bardzo długo. Ale jesteś też młodziutka i może ona myśli, że jeszcze wszystko może się zmienić, w końcu nikt nie powiedział, że będziecie małżeństwem. Jak się zaręczycie, to z pewnością będzie traktowała Cię tak samo, ją tą przyszłą synową. Jak się zachować? Normalnie, jak dotychczas. Gdy Wy się zaręczycie, również będzie chciała poznać Twoich rodziców. Teraz nie ma takiej potrzeby. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anonim@@
Nie sluchaj najlepsza teściowa to martwa teściowa... Ja mam paskudna teściowa ani przed zaręczynami dla mnie miła nie byla ani po zaręczynach a po ślubie to pokazała rogi jaka jest ona chciala inna dla swojego syna a mojego meza a jej nie poszło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anonim@@
I olej stara babajage jak teraz dla ciebie miła nie jest puzniej tez nie bedzie taka prawda a chłopak powinien stac za toba murem a swej mamie zwrócić uwagę zeby byla bardziej tolerancyjną dla ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małolata z ciebie
nie wiem czego się spodziewałaś co z tego ze znacie się od 6 lat skoro przedtem ledwie wyszłaś ze "starszaków" masz 19 lat a chciałabyś by uważano Cię za "dorosłą" mogłabyś mieć o to pretensje gdybyś faktycznie była dojrzała, ale z tego co piszesz to wcale nie wynika, jesteś gówniarą, która myśli że w wieku 19 lat 6letni staż "związku" to prawie jak małżeństwo.... dla mnie jesteś dzieciuchem który ledwie zaczął miesiączkować a już marzy o pierścionku, pięknym ślubie jak z bajki i własnym domku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małolata z ciebie
napisałaś tysiace liczb i to strasznie chaotycznie wystarczyło napisać, że jego brat, który ma 24 lata się żeni.... no właśnie: on ma 24 lata a Twój facet ma 22..... to chyba nic dziwnego że koleś się żeni w wieku 24 lat ? to ile lat ma jego wybranka i jak długo się znają też nie ma znaczenia bo tu nie chodzi o statystyki... pobierają sie bo tak postanowili, dojrzeli do tego lub muszą, być może znają sie na tyle dobrze że wiedzą co robią i całkiem mozliwe że ich rodziny akceptują tę decyzję co do waszej pary: ty jesteś jeszcze bardzo młodziutka i całkiem możliwe że to jak traktuje Cię matka Twojego faceta jest w jakiś sposób odwierciedleniem tego jak ona "widzi" ten wasz związek skoro niby jesteście razem od 6 lat a ona nie uważa Was za związek to chyba coś w tym jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do "małolata" twierdzisz , iż nie chodzi tu o statystyki a jednak wypowiedz wcześnie pisałaś o moim wieku i to nie jest statystyka? A jeżeli ktoś jest jak ty to twierdzisz z "niby" związku to przynajmniej poznałam swojego partnera w porównania do brata mojego chłopaka ma 24 lata i to czyni go "dorosły" ?? Do tej pory uważałam, że ślub to poważna decyzja do której trzeba kogoś poznać i to raczej świadczy o czyjejś dojrzałości co na a głowie nie w metryczce!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anonim@@ dziękuję za wsparcie ja jeszcze ludzie mający równo pod sufitem. Może masz racje to baba jaga człowiek się stara pokazać z jak najlepszej strony na każde zawołanie pomoc przy wszystkim co potrzeba bolały plecy przed świętami sprzątałam jej w domu myłam okna wszystko jeździłam po sklepach żeby się autobusem nie tłukła i nawet głupiego dziękuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anonim@@
Ha tez sprzątałas jej za to ja mojej tez po sprzątałam podłogi myląm kurze caly dom sprzątałam a jeszcze kupiłam detergenty i co zrobila w podziekowaniu poszla obrobila mi dupe ze jestem brudas to jest podziękowanie dobrze ze meza ciotka jest tyle ok i powiedziała ze ta łazi i gada na mnie i od tamtej pory koniec wchodzenia jej w dupsko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anonim@@
Teraz mieszkamy sami i tam wogole nie chodzę i mam spokuj od tej wstretnej baby nie daj sie jej bo zrobi z ciebie naj gorsza...a ty bedziesz łudzić sie ze sie zmieni dla ciebie 6lat razem jestescie to jest dosyc czasu by cie za akceptowała ale widocznie nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To rzeczywiście wstrętny babsztyl mamusia mojego jedynie kiedyś rozpowiadała ile to ona nie ma zmartwień przez to,że syn u mnie przesiaduje zamiast w domu jej pomagać. Najdziwniejsze jest jedynie to gdy w momencie gdy trzeba coś zrobić jest miła. Jednak dla przyszłej synowej była słodka jak miód co mną wstrząsnęło. Może odrobina zazdrości do tego i emocje puszczają najgorzej jak nikt nie potrafi zrozumieć, że gdyby 6 lat razem miało być zabawa to by się skończyło po roku jak by się znudziło :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anonim@@
To standard jak moj mąż mial im ocieplać dom to w tyłek by wlazla ale jak my potrzebowaliśmy pomocy do wykończenia domu bo mamy własny to nawet nie spytała sie czy dziecka przypilnowac ale by im po modz to odrazu według mnie pokazała jaka jest powinna ciebie tez dobrze traktować a nie tylko tamtą tym bardziej ze dlugo jestescie ze soba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja rozumiem, że tamta dziewczyna będzie rodzina ale jeśli mój by tak postąpił to była bym już prawie 5 lat więc to nie jest kaprys,że jesteśmy razem ale tak naprawdę nie musi mnie akceptować tylko to trochę dziwne uczucie jeśli obca dziewczyna jest jak rodzina a ktoś kto pomaga cały czas obca osoba. Może to i zazdrość przemawia przeze mnie ale każdy jest tylko człowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość starszak
Logitech, ale o co tak naprawdę masz żal? Czy mama Twojego chłopaka sprawiła Ci kiedyś przykrość? Była dla Ciebie niemiła? Nie chcę żeby to zabrzmiało tak jakbym się wymądrzała bo jestem od Ciebie starsza, ale uwierz mi, że za 5 lat będziesz inaczej podchodziła do małżeństwa. Ja swojego męża poznałam jak miałam 17 lat, ślub wzięliśmy po 6 latach, ale nie dlatego że tyle czasu potrzebowaliśmy żeby się poznać. W wieku -nastu lat ma się inne potrzeby, inaczej podchodzi się do związku (nawet jeżeli traktuje się go poważnie i dojrzale, jak ja). Nie wykluczam, że gdybym tę samą osobę poznała będąc już na studiach, ślub wzięlibyśmy szybciej, na 100% nie czekalibyśmy 6 lat. A dlaczego mama Twojego chłopaka miałaby być dla jego narzeczonej niemiła? Dlaczego jest to dla Ciebie dziwne, że chce poznać jej rodziców? Rodzice moi i mojego męża też poznali się dopiero wtedy jak się zaręczyliśmy. Taka jest kolej rzeczy, ona jest narzeczoną, a Ty jeszcze nie, tego nie zmienisz. Z tym płaczem i zazdrością zachowałaś się niestety jak gówniara...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anonim@
Ja z mężem chodziłam rok po 6mies zareczyny po roku slub a nasi rodzice poznali sie jak byliśmy ze soba raptem 3mies wiec tu nie zazdrosc to jest rozczarowanie bo powinna mimo wszystką ta co dłużej zna tak samo traktować niz ta co ledwo pare mies i tu o wiek nie chodzi a takie traktowanie boli po za tym dziewczyno nie przejmuj sie według mnie po tych 3latach to teściowa to nie rodzina żadne wiezly krwi cie z nia nie łączą owiec olej babsko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anonim@ dzięki, że napisałaś ktoś wreszcie mnie zrozumiał o co mi chodzi nie biorąc mnie za jakąś gówniarę z fanaberiami podniosłaś mnie na duchu. Życzę dużo siły i wytrwałości w "boju" z teściowa i to święte słowa teściowa to nie rodzina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×