Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

desperatkabecia

Czy dla mężczyzn seks jest nieważny...?

Polecane posty

MOŻE I CHODZI O TEMPERAMENTY, JA W SUMIE TEŻ JUŻ ZREZYGNOWAŁAM Z BIELIZNY ITP BO TAK JAK MÓWISZ WSZ.SIĘ WKOŃCU ZNUDZI, ALE POWIEM SZCZERZE ŻE TERAZ ODKĄD JESTEM NA URLOPIE, MĄŻ WYPOCZĘTY I NA BRAK SESKU NIE NARZEKAM, SAM MNIE ZACZEPIA A JAK JA CHCE TO TEŻ MI DAJE:p...SZKODA ŻE URLOP SIĘ KOŃCZY;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ostatnio przeczytałam jakis artykuł o afrodyzjakach, i podobno imbir i cynamon podwyższają libido zarówno u kobiety i mężczyzny, jest duzo innych afro... ale te najbardziej zapamiętałam. w Sumie można spróbować- jakiś deser z cynamonem i piwko z imbirem, próbujcie, ja też spróbuje heh :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto tam hipopotam
E tam afrodyzjaki. Podobno tak działają owoce morza, a my dość często je jemy i nic. Ewentualnie na mnie może podziałać :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co tam hipo, jest jakaś poprawa? kombinowałaś coś żeby było lepiej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto tam hipopotam
Nie ma poprawy, ale też nic nie kombinowałam. Tylko może los kombinuje za mnie, bo nie będziemy sie teraz widzieć przez ponad miesiąc. Może po takim czasie wreszcie będzie miał na coś ochotę, ale jaka to satysfakcja? Tak się zastanawiałam i zaczęłam się nawet obawiać, że może on jest aseksualny? Ale wtedy chyba wcale nie miałby na to ochoty, nawet raz w miesiącu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
-> hipopotam: No, może robi to raz na miesiąc, żeby jednak sprawić Ci jakąś przyjemność? Nie, że z musu ale tak mniej więcej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto tam hipopotam
Pewnie tak. To ja dziękuję za taką przyjemność. Już sama nie wiem, czy coś jeszcze robić, czy pogodzić się z obecną sytuacją...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
-> hipopotam: Niestety, ja też nie wiem co możesz zrobić. Ale zawsze możemy pogadać. U mnie na przykład zrobiła się strasznie duszna atmosfera: przyszedłem do pracy i nimalże pot mnie oblał. Wszyscy narzekali jak diabli, że klima się popsuła. Otworzyłem okna. Jest lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto tam hipopotam
Satyr, a jak tam dzisiaj? Też duszno? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to jedna z was już ma
odpowiedź na swoje problemy: mika_997 "MĄŻ WYPOCZĘTY I NA BRAK SESKU NIE NARZEKAM, SAM MNIE ZACZEPIA A JAK JA CHCE TO TEŻ MI DAJE" czyli Twój mąż tak ciężko w ciągu roku pracuje, tak go robota wypala że na seks już mu brak sił. Tu masz odpowiedź - trochę więc wyrozumiałości i dbałości o męża nie zaszkodzi - zrobić coś przez co poczuje się lepiej, zapomni o pracy i dostanie dawkę pozytywnej energii dzięki której sam będzie czuł potrzebę i ochotę na seks. jeśli marudzisz, oczekujesz - staje się to znowu dla niego po ciężkim dniu pracy niczym więcej niż kolejnym obowiązkiem a nie przyjemnością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coś w tym jest, ale nie zgadzam się do końca, często bywa tak, że jednak na tyg.ma wolne, a ja nie, i jednak częsciej się zdarza, że mam więcej pracy od niego... on przynajmniej po pracy odpoczywa a ja obiad muszę gotować i zawsze coś wyskoczy innego, więc nie lubie jak narzeka, że jest zmęczony aż tak, że na seks nie ma siły:P.staram się być wyrozumiała,dlatego od dłuzszego czasu nie zmuszam ani nie narzekam na brak..a z drugiej strony, to co mam czekać rok czasu na urlop,żeby się częściej kochać? nie ma szans heh:P:P do hipop. - zobaczysz, że rozłąka dobrze Wam zrobi, ja też tak miałam, tylko jak wróci będzie fajnie przez chwile a później wsz.wróci do normy, przynajmniej u mnie tak było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto tam hipopotam
Wiem o tym, mika. Dlatego wlasnie wcale sie nie ciesze, ze byc moze cos sie chwilowo poprawi. Bo znam ten scenariusz na pamiec. Pierwsze dwa tygodnie beda super, a potem znowu bede czekac caly miesiac na seks... Mialam niby jakies sexy smsiki pisac, zeby go nakrecic, ale nawet mi sie nie chce :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to jedna z was już ma
staram się być wyrozumiała,dlatego od dłuzszego czasu nie zmuszam ani nie narzekam na brak..a z drugiej strony, to co mam czekać rok czasu na urlop,żeby się częściej kochać? mika_997 - po prostu go kochaj jeśli poczuje się kochany da ci wszystko. naucz się rozumieć mężczyznę - mężczyzna jest inny niż kobieta, nie jesteśmy tacy sami - znaczy że to co Tobie sprawia przyjemność i czego Ty oczekujesz nie jest wcale dla niego oczywiste i wcale nie oznacza to że on takiego samego sposobu okazywania uczuć oczekuje jak ty. Poza tym oczekiwania i wymagania - nie kojarzą się z miłościa, sęk tkwi w tym by sprawić żeby on sam z siebie dawał ci to czego pragniesz żebybyło to jego pragnieniem a nie tylko spełnieniem twoich oczekiwań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to co mam zrobić, żeby dawał mi to czego pragnę? dlaczego to ja mam zawsze kombinować, czasem poprostu mi się nie chce znowu wymyslać co zrobić żeby dzis był seks...ileż można. urlop się skonczył i wsz.wraca do normy, zaczyna się stres,drobne kłótnie i coraz rzadszy seks:( do hipop. - rozumiem cie, ja też mam czasem takie dni, że mi sie nie chce, że mam dość, może rozmawiaj z nim częściej, mów mu o swoim potrzebach i zachciankach, tylko może stanowczo, nie narzekaj ani nie "zrzędź" bo oni tego nie lubią:)... a jak bedziesz miała ochotę na seks w najblizszym czasie, powiedz mu, że dzis jesteś zdenerwowana i musisz sie rozładować a on Ci musi w tym pomóc:P:P, nie proś tylko powiedz stanowczo, skoro on ma ochotę raz w miesięcy nie znaczy, że ty też musisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
satyr - może też powiedz swojej żonie stanowczo- mam ochote dziś na seks i nie chce słuchać żadnych wymówek, jestem facetem i potrzebuje tego!!! może czasem powinnismy byc bardziej stanowczy a nie kombinować i prosić.. heh dziś mam jakis ciężki dzień i jestem bojowo nastawioma, może trzeba się czasem postawic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja czasem mówie mojemu, że chce się kochać i jak mi odmówi to mam małego foszka, odwracam się tyłkiem do niego i idę spać, a w ciągu najblizszych dni wiem, że bedzie seks:P, może to i zły sposób ale mam to gdzies:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to jedna z was już ma
Stary Satyr i po co zabierasz głos jeśli nie masz zielonego pojęcia o tym co oczywiste. jeśli wg. twojego rozumku kobieta i facet niczym nie różnią się od siebie poza fizycznością to GOOD LUCK ale nie mąć innym w głowach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to jedna z was już ma
mika zaczyna się stres,drobne kłótnie i coraz rzadszy seks... a wcześniej pisałaś jest urlop i jest super zacznij kojarzyć te fakty które sama zauważasz pamiętaj że pragnienia rodzą się w mózgu a nie w genitaliach więc musisz pobudzić jego umysł a nie tylko ciało i oko np seksowną bielizną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to jedna z was już ma
mika poza tym może te drobne kłótnie nie są dla niego wcale drobne i może właśnie one odbierają mu chęci i do tego stres związany z pracą. moja rada - nie pytaj go dlaczego nie chce seksu tylko spytaj go czy on CZUJE się kochany przez ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
-> "no to jedna z was już ma" : Mój bardzo mały rozumek nadal podpowiada mi, że to co piszesz to są pierdoły: "Kochaj go tylko a będzie dobrze i da Ci wszystko"... Tak to się dzieje chyba w romansach, które ostatnio czytałeś. Misie o bardzo małym rozumku mają czasem zaskakująco dużo wiedzy, mój Tytanie Małego Intelektu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość senior
Panie i Panowie seks w związku zawsze jest problematyczny w miarę upływu czasu z powodu zbyt wielu negatywnych skojarzeń i pretensji. Dlatego mamy kochanków i zdradzamy. Na szczęście zwyczaje idą w dobrym kierunku , już tysiące par decyduje się na wymianę partnerów i wielokąty , mają upragnioną satysfakcję i kontrolę nad tym co się dzieje bo robią to świadomie za zgodą i wiedzą partnera. Na jednym z portali jest zarejestrowanych ok. 0,5ml takich osób. Szkoda waszych wysiłków by zmienić nastawienie partnera bo to pomoże na miesiąc a co będzie w wieku 40 , 50 , 60 lat ? Skorzystają tacy jak ja , mimo 63 lat mam 6 partnerek do seksu w każdym tygodniu , głównie takich których mężowie zapomnieli o ich potrzebach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to jedna z was już ma
stary satyr nie bądź taki taki drewniany rozgoryczony i pesymistyczny. dobrze nie dzieje się w romansach a pomiędzy ludźmi którzy się kochają. ale miłość to nie ciągłe oczekiwania i wymagania. poza tym wielu ludzi się kocha całe życie ale nie czuje się kochanymi - właśnie z powodu różnic płciowych. wydaje się nam że swojemu partnerowi ofiarowujemy miłość i uczucie takie jakiego on oczekuje ale w większości partner potrzebuje innego traktowania by poczuć się kochanym lub kochaną. to samo tyczy się twojej żony - zapytaj jej czy ona czuje się przez ciebie kochana i zapytaj czy czegoś jej brakuje w waszym związku (i nie mówię tu o kasie) a się dowiesz czegoś co cię na pewno zaskoczy tylko nie pytaj w biegu przed pracą a znajdź odpowiedni moment

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dojrzałość emocjonalna to zaangażowanie, niestety niektórzy ciagle chcą czuć motylki w brzuchu, zauroczenie, fascynację i pożądanie...gdy go zabraknie, zmieniają partnerów, bo tak najłatwiej ,w rezultacie przegapiają szansę na prawdziwa miłość, smutne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
-> "no to jedna z was już ma": Kontunujesz ten sam nawiedzony ciąg "miłość wszystko naprawi". Są rzeczy, których nic nie naprawi, zdarzają się niezależnie od naszej woli i nie mamy na nie żadnego wpływu. A co do niektórych wydaje nam się, że się da naprawić ale ich naprawienie może wymagać więcej sił niż jesteśmy w stanie wygenerować. Jak, będziesz próbował rozmawiać w taki ckliwy sposób z Misiem o małym rozumku i większym doświadczonku to sukcesu nie odniesiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to jedna z was już ma
Angel_2010 dobrze powiedziane stary satyr Są rzeczy, których nic nie naprawi - porażający wręcz pesymizm - musisz być bardzo nieszczęśliwy sam z sobą będąc tak zgorzkniały 1 wszystko da się naprawić póki są chęci z obu stron 2. czyżby jednak zbyt dużo energii kosztowało ciebie krótkie zapytanie żony Twojej: - "czy czujesz się kochana przeze mnie?" - "czego ci brakuje w naszym związku, czy jest coś za czym tęsknisz?" faktycznie masz większe "doświadczonko" zwłaszcza że pisząc do mnie w ten sposób sam je negujesz - bo nie wiesz kim jestem, jaki mam staż, i wiek itd... ale skoro jeśli cie to uszczęśliwi - bądź tym co ma większe doświadczonko tylko czemu narzekasz na żonę i skąd ciągle ta pesymistyczna gorzka nuta Twoich wypowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×