Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

desperatkabecia

Czy dla mężczyzn seks jest nieważny...?

Polecane posty

Gość kto tam hipopotam
Jasne, że to była bezczelnośc z jego strony, ale ciekawe jak by zareagował gdyby naprawdę taką statystykę dostał. Pewnie byłoby mu głupio. Ja też mam podbnie jak Ty, że on mnie strasznie podnieca, gdy np. robie mu masaż to się nakręcam, a on co? Po chwili smacznie sobie śpi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do orgazmu to to ja zawsze mam, jestem w szoku bo dużo moich koleżanek mówi, że nie ma bądz udaje a ja nie ma tego problemu, nawet jeśli jest to szybki numerek to i tak dochodze:), ale mój mąż chyba nie pozwoliłby mi zakończyć seksu bez org.,zawsze czeka żebym ja miała 1sza:), z tego akurat bardzo się cieszę...tylko czemu tak rzadko:(... u nas był wcz.seksik, ale znowu taki jak zwykle, nawet się nie całowaliśmi i w trakcie powiedziałam mu, że mnie już nudzi taki seks, chyba mu głupio było, trudno ale ileż mozna...;P;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto tam hipopotam
Mika, ja tak samo mam. Czasem myślę sobie, że on nie chce tego za często robic, żeby mnie trochę wypościc. Może boi się, że jak będziemy to robic częsciej, to nie będę miec takich orgazmów? Z drugiej strony coś w tym jest, że jak się dlużej poczeka, to potem... Wystarczy mi praktycznie kilka minut...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co? im wiecej o tym myśle tym bardziej się nakręcam, zapominam na jakiś czas o seksie a później to wszystko przychodzi ze zdwojoną siłą, sam anie wiem. Czy bede tak musiała przez całe życie? kurrr******

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto tam hipopotam
Ja właśnie też trochę się nakręciłam czytając to wszystko. Ale też uświadomiłam sobie problem. Bo wcześniej to machałam na to ręką i myślałam, że może za jakiś czas coś się poprawi. A teraz dopiero widzę, że wszystko stoi w miejscu, a czas leci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem taak k
a ja wczoraj zaliczyłam męza. napalony był jak nie wiem co:) chcial sie kochac, ale mówie ze juz pózno, ze jutro do pracy, ze przyszedł pózno i bzykanka nie bedzie, ale jutro sie moge zgodzic jak napisze podanie,i zostanie pozytywne rozpatrzone:) kryteria przyjec są przerózne i to go chyba podjarało:) ze jutro ( czyli dzis) oglądam pornolka, wiec nie wiem czy znajde czas na niego .poświntuszyłam jeszcze "słownie" i wyszedł z tego fajny, prawie szybki numerek.,co mi wogóle nie przeszkadza:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szkoda, że musimy ciągle kombinować żeby zachęcić faceta do seksu, a nawet jeśli im odmawiamy to podświadomie chcemy się bzykać ale chcemy pokazać że nie mogą mieć wsz.na tacy podane, robimy im na złość. szkoda, że na forum nie ma faceta który nie lubi sie często bzykać, mozę wkoncu bym zrozumiała o co kaman:).. tak niewiele nam trzeba do udanego związku, i przecież jest to rzecz przyjemna dla obu partnerów, nie rozumiem:(... chyba się ciesze ze z perspektywy czasu nie myśle ciągle o seksie, jest mi lżej, w pewnym momencie miałam dość poniżania i proszenia, a poza tym to tu na forum wiele osób mi doradzało, żebym zajęła się czymś innym,sobą, żebym nie myślała tylko o "jednym", trochę pomogło... a tak wogóle to od pewnego czasu nie staram się, moje seskowne gorseciki już z rok nie były wyciągane z szuflady:(... a wystarczyło by na więcej seksu a już człowiek przestałby tak często o nim myślec.. kurwa jestesmy młode a brakuje nam seksu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ostatnio zaczęłam czytać książke podobno fajna "faceci są z marsa a kobiety z wenus", może pozwoli mi dostrzec te różnice i zrozumieć facetów:). Popatrzcie faceci lubią gadać o seksie, pracuje z większością facetów i często w żartach poruszamy ten temat, to dlaczego później w domu jest inaczej, mój mąż też nieraz jak jesteśmy u znajomych i rozmawiamy nt.temat to chętny do rozmowy, a później wracamy do domu i idzie spac... dziewczyny doradzajcie, piszcie co pomoże zmienić i podwyższyć libido u facetów;)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a i czytałam ostatnio gdzieś jakiś artykuł czy coś, że dziewczyna tak miała kilka lat, facet nie chciał się kochać, ciągle zmęczony itd, podobnie jak u nas:), i pewnego razu przestała mieć ochotę na seks ze swoim facetem, miała dość poniżania i proszenia, miała ochote na seks ale nie z nim,..mam nadzieje, że mi się tak nie porobi bo ważne jest żeby facet pociągał laskę i wzajemnie nawet jeśli są ze sobą długo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co...mam już tego dość, kombinowania, podchodów jak tu namówić go na seks. Dość mam też unikania i seksu i nawet tego tematu. Od wczoraj jestem wybitnie marudna, a on chodzi za mną i pyta co się dzieje. Jesli on może ciągle nie mieć ochoty ja moge ciągle być marudna. Mężczyźni kochają zołzy podobno...od dzisiaj jestem zołzą do potęgi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alejezeoawala
Drogie kobietki dziwicie sie dlaczego tak wielu facetow trzeba namawiac na seks, dlaczego wasi faceci nie chca sie tak czesto kochac jak WY. Nie pamietacie o kilku rzezach - niekazdy facet ma wysokie libido, sa faceci ktorzy maja znacznie nizsze libido niz ich kobieta. Przez wieki bylo odwrotnie, to facet musial znosic odmowe seksu ze strony kobiet, bo te mialy mneijsza poped. Teraz role sie odwracaja. - seks jest dla faceta znacznie bardziej meczacy niz dla kobiety. Faceci zazwycaj przychodza po pracy znacznie bardzije zmeczeni niz kobiety bo maja ciezsza fizycznie lub/i psychicznie prace. Nie dosc ze sa bardziej zmeczeni po pracy to w lokzu takze maja ciezsza robote do odwalenia. - seks jest dla kobiet znacznie przyjemniejszy niz dla mezczyzn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto tam hipopotam
A ja odbyłam z moim poważną rozmowę na ten temat i on stwierdził, że seks nie jest dla niego ważny, stanowi 1% (słownie JEDEN) jego zainteresowań i że w związku z tym nie powinnam się w ogóle spodziewac, że on będzie wychodził z inicjatywą, jeszcze tego by brakowało. I że są ważniejsze rzeczy na tym świecie i że zrozumiem to jak będę starsza (dzieli nas tylko 5 lat). Jestem załamana, myślę, że w tej sytuacji żadna seksowna bielizna i inne tego typu sztuczki nic nie pomogą, muszę się chyba z tym wszystkim pogodzic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sorry, że zasugeruję: powinnaś mu odpowiedzieć, że wierność to dla Ciebie co najwyżej 1% ważności. A jak już powiesz to mój e-mail jest w profilu ;-) A na poważnie to głupia gadka. Jeśli przez to należy rozumieć, że Twoje potrzeby to jest 1% jego zainteresowań to nie wróżę bardzo dobrze Waszemu związkowi. Ograniczanie potrzeb to tak jak ograniczanie przyjmowania płynów (o czym już chyba pisałem) więc powodzenia też nie wróżę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto tam hipopotam
Satyr, a ile masz lat? Bo ja lubię dojrzałych mężczyzn, ale bez przesady... Z tym procentem to nie chodziło mu o zaspokajanie moich potrzeb, tylko o jego zainteresowanie (a raczej brak) seksem jako takim. Trochę jeszcze mam nadzieję, że on z jakichś powodów kłamie, bo aż nie chce mi się wierzyc, żeby kogoś (i to w dodatku mężczyznę) seks tak mało interesował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto tam hipopotam
Aha, postraszyłam go też zdradą, ale jakoś go to nie ruszyło. Za dobrze mnie zna i wie, że i tak tego nie zrobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do wieku, to jestem w całkiem odpowiednim - już wiem bardzo dużo i JUŻ mi bardzo zależy na sprawianiu kobiecie przyjemności a jeszcze mogę to robić. A potrzeba bliskości w czasie seksu (bo trudno o bliższą bliskość) to też jest Twoja potrzeba. Jak rozumiem to nie chodzi Ci o akrobatyczne figle, które interesują go tylko w 1% tylko o normalne zbliżenia, które interesują go w 1%. Niedobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto tam hipopotam
Świetnie to ująłeś. Ale po tej wczorajszej rozmowie on jest bardzo czuły, całuje mnie, mówi miłe rzeczy itd. Niby powinnam się cieszyc, niejedna by mi pozazdrościła, ale wiem, że to jest taka forma rekompensaty. A jeśli chodzi o bliskośc, to on pewnie uważa, że wystarczy się objąc, po co zaraz seks? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No cóż, co mogę powiedzieć. Możesz - tak jak moja żona - poczekać te 15 lat aż się Twojemu mężowi zmieni punkt widzenia: przy odrobinie szczęścia Jego libido znacznie wzrośnie a Twoje spadnie do zera. Taka to moja praktyka. Stawiasz na tę kartę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto tam hipopotam
Właśnie tego się obawiam. On twierdzi, że wszystko się ułoży, że będzie nam razem dobrze, mam mu zaufac. Ale ja nie jestem tego taka pewna. Myślę, że on chce po prostu odczekac aż przestanę tyle myślec na ten temat, a potem wszystko wróci do normy (tzn. seks raz na miesiąc albo jeszcze rzadziej). Z drugiej strony jak sobie pomyślę o tym jego 1%, to też mi się odechciewa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monia1971
witajcie jest tutaj jeszcze kto o tej porze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arz
15 stosunków przez pół roku i co o tym myśleć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monia1971
też mam problem.... i nie wiem jak temu zaradzic otoż mam faceta po przejściach , ja też jestem po przejściach i wszystko byłoby ok gdyby nie , no własnie sex długo nie miał kobiety , zaspakajał się sam , do tej pory to robi, my spotykamy sie raz w tygodniu , mnie sie chce a on? a jemu wszystko jedno, ale jak już do czegoś dojdzie to jest to tzw. szybki numerek i potem do nastepnego tygodnia i tak od pół roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monia1971
arz..... to tak jak u mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arz
monia,co z tym robisz? A może odpuściłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monia1971
jestem wkurzona, kocham go ,on mnie ponoć jak nikogo innego , jestem dla niego najważniejsza, jest cudownym mężczyzną, ale.... jak mam mu o tym powiedzieć że mnie nie wystarczają te 3minutowe stosunki raz na tydzień, dodam ,że nie mieszkamy jeszcze razem, dzwonimy do siebie codziennie, jest nam ze sobą dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monia1971
niewiem co z tym zrobić , jak mu o tym powiedzieć dzisiaj było takie spotkanie i było bardzo miło do momentu jak sie nie zaczęliśmy kochać ...3 minuty a potem ja trace humor , jestem rozdrażniona , on to widzi bo ja nie umiem nad tym zapanować , nawet łzy mi popłynęły , on pyta co sie dzieje a ja że nic , bo jak mu to powiedzieć żeby nie urazić?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arz
Ja mam męża,jesteśmy po 30. To już chyba początek końca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arz
Masz monia moją wrażliwość i cierpliwość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×