Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
margolka66

Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

Polecane posty

Quanta, pewnie że można pomarzyć, nawet trzeba :p ja już też widzę jak bym miała chociaż stówę, jak wyglądał by mój domek :) ale nie za lat kilka , tylko w ciągu miesiąca :) kurcze co do diety, to mąż zaczyna się na mnie drzeć, bo nie mam nawet siły iść do lasu, ja nie wiem jak za pierwszym razem miałam siłę pracować, a pracę miaąłm dość ciężką...teraz to mam tylko tyle siły żeby chałupe z grubsza ogarnąć i to na raty, ale na gotowanie mam siły :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może byc milion- spłacilibyśmy kredyt, zatrudnili więcej pracowników, w tym ogrodników :D tak, żeby wokól domu wszystko wyglądało ładnie zaraz, a nie w bliżej nieokreślonej przyszłości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misiu, dobry ogrodnik to by się i u mnei przydał, najlepiej na etat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fajnie się czyta Wasze marzenia :) - ale przecież po to są, żeby je spełniać :) jak nie teraz, to za jakiś czas :) A marzenia często okazują się fajniejsze niż potem ta wymarzona rzeczywistość... A ja się wkurzyłam bo do mojego bieluśkiego prania Dzieci rzuciły mi czerwoną bluzkę! Mało się nie popłakałam w tej łazience :( jak ja jej mogłam nie zauważyć??? Była pewnie w pralce na dnie, a ja miałam pranie już naszykowane, więc tylko siup do prali i włączyłam cykl :( na szczęście konkretnych zabarwień nie ma, tylko ogólnie wszystko takie "nie lśniące" :(( włączyłam pralkę od nowa - może coś da :( najbardziej żal mi mojej pięknej, lnianej, białej sukieneczki - takiej na każdą okazję - uwielbiam ją a teraz? Nie będzie bielutka tylko szarzutka :((( oj, te moje Dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
he, he, jakby nam tak dzięki wygranej kredyt odpadł, to z bieżących pieniędzy na ogrodnika spokojnie by było ;) ach, te marzenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Atramuś masz nauczkę na przyszłość, żeby pran ie jednak sparwdzić :) bo dzieci jak to dzieci...może chciały Ci pomóc? ja jak miałam lat nie pamiętam, cos koło 7 też chciałm zrobić pranie, pomóc mamie, no i wrzuciłam wszystko co akurat w koszu leżało, białe czerwone czarne i inne kolory, oczywiście upchałąm ile się tylko mogło zmieścić, program nastawiłam pierwszy, a pierwszy to gotowanie!! :) oczywiście przetrwały tylko skarpetki i majtki, a reszta? szmaty poprostu szmaty się zrobiły :) ale mamie wtedy nie było do śmiechu, to były inne czasy, więc nie tak łatwo było cos kupić, pamiętam że mama najbardziej złościła się o nowa sukienkę która kupiła na chrzest brata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz pośmiać się można, ale jak przyjdzie co do czego to płakać się chce a nie śmiać :( fakt, że teraz inne czasy ale akurat prałam te "najlepsze" rzeczy bo to weselne koszule, właśnie ta sukienka (żeby była na wszelki wypadek...:P), Koszule dzieci itd, więc też mi szkoda jak nie wiem :( a co do pomocy - to zawsze im mówię, że jak chcą pomóc, to niech nie przeszkadzają! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wojtek dwa razy "prał" :) raz wrzucił maskotkę, którą chciał oddać mikołajowi i wtedy udało mu się włączyć pralkę z tym jednym małym pieskiem w środku, a dwa, tylko nasypał proszku - do obu przegródek na proszek, do tej na płyn do płukania - wszystko z górką i jeszcze na podłogę... ma zakaz wchodzenia do pralni - do odwołania, które szybko nie nastąpi :D a tez chciał pomóc, bo to było w czasie, kiedy musiałam leżeć, żeby mikołaj nie urodził się zbyt wcześnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joela
Atramko-to masz świetną okazję poćwiczyć z dziećmi kolory i pokazać jak segreguje się rzeczy do prania -będzie super zabawa .A co do wygranej -zauwazyłyście ,że apetyt rośnie w miarę jedzenia ? .Gdybym wygrała to okrągłe sumki wpłaciłabym dzieciom na długoterminowe lokaty .Wszystkie dostały własne mieszkania i samochody ,nie mają kredytów więc to byłoby zabezpieczenie na kiedyś .Pojechalibyśmy w piątkę w podróż dookoła świata .Ostatni raz byliśmy w komplecie na wakacjach 3 lata temu i teraz jeżdzimy już oddzielnie.Misiu-ogrodnik jak najbardziej -taki na stałe .No i dobra firma zakładająca ogrody ,jakiś bajerancki projekt i wykonanie .Do domu architekt wnętrz z nowymi pomysłami .Remoncik a jak obowiązkowo :-).Ale na to nie potrzeba 35 milionów więc chętnie podzielę się z Wami .To co obstawiamy ? Podajcie liczby .Ja stawiam na 5 .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joela
Atramko-to masz świetną okazję poćwiczyć z dziećmi kolory i pokazać jak segreguje się rzeczy do prania -będzie super zabawa .A co do wygranej -zauwazyłyście ,że apetyt rośnie w miarę jedzenia ? .Gdybym wygrała to okrągłe sumki wpłaciłabym dzieciom na długoterminowe lokaty .Wszystkie dostały własne mieszkania i samochody ,nie mają kredytów więc to byłoby zabezpieczenie na kiedyś .Pojechalibyśmy w piątkę w podróż dookoła świata .Ostatni raz byliśmy w komplecie na wakacjach 3 lata temu i teraz jeżdzimy już oddzielnie.Misiu-ogrodnik jak najbardziej -taki na stałe .No i dobra firma zakładająca ogrody ,jakiś bajerancki projekt i wykonanie .Do domu architekt wnętrz z nowymi pomysłami .Remoncik a jak obowiązkowo :-).Ale na to nie potrzeba 35 milionów więc chętnie podzielę się z Wami .To co obstawiamy ? Podajcie liczby .Ja stawiam na 5 .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój synuś jak był mały,wyprał bratu mundur służbowy,nastawił na 95 stopni .Jak pranie się skończyło okazało się,że mundur skurczył się - i tak z munduru na 182 cm zrobił się mundur na 130 cm.Jak się na syna zdenerwowałam i trochę nakrzyczałam,powiedział " nie martw się mamuś,teraz to będzie mundur dla mnie":D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam niestety pralkę w łazience, więc taki zakaz nie przejdzie :D a mi jeszcze żeby było weselej prąd wyłączyli na 15 minut :( och, nie wiem czy ja się dzisiaj "dopiorę" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Praniowych wspomnień jakoś nie mam. Nie wiem czemu. Widocznie dzieci i męża z dala od pralki trzymałam. O, coś mi się jednak przypomniało. Rok 1984. Ktoś mi z zachodu piękną włóczkę w 4 kolorach przywiózł. Koleżanka z pracy zrobiła na drutach sweter jak z bajki. Długi prawie do kolan, a z tych kolorów fantazyjne, nachodzące na siebie pasy. Nie wiem jakim cudem ten sweter w pralce wylądował. Pralka to był, pierwszy polski automat. A w nich notorycznie programator nawalał. No i oczywiście jak to pranie, z moim swetrem jako dodatek nadzwyczajny, było nastawione, to się programator zaciął. Zawartość zagotowała i gotowanie bardzo długo trwało, bo w łazience zrobiło się jak w saunie. Efekt taki, że sweter stał się wielkości rękawiczki. Wściekła byłam! Wrrr...! Joela, obstawiam 13. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Margo, z tym mundurem to dobre :) "nie martw się mamuś,teraz to będzie mundur dla mnie" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a z jakiej puli się losuje, bo nie wiem, jak wysoka najwyższa liczba, a chciałabym się zmieścić? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
49? nigdy nie grałam i nie oglądam, ale tak mi się wydaję :) tak więc Misiu, obstawiaj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki, Atramka to wielka kłamczucha! Ona musiała szkołę cukierniczą skończyć! A nam ciemnotę wciska, że ciast i tortów nie piekła. Jeeeeja, jakie cudo zrobiła...!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5, 13, 9, 29, 47 jeszcze tylko jedna :) to jutro dzielimy się milionami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Quan, tez o tym pomyślała, że z Atrami to kłamczucha, piec nie umie, a wszystko jej piękne wychodzi i jakie smaczne!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taaa... Ann, taaa... To ja już nigdy Wam żadnego mojego zakalca nie pokażę. A, w życiu! Pierwsze zdjęcie jakie zamieściłam, to był Wasz placek "Tulipan". Krzywy, mało kolorowy, mizerny taki. A jaka ja byłam z niego dumna! I co? A przy Naszej Drogiej i Pieruńsko Zdolnej Atrammce, to ja jestem niewydarzona niedojda. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dobra, puki jeszcze nie jesteśmy milionerkami, to nie mam do pomocy sztabu kucharzy. Sama mężowi muszę coś upitrasić. Już niedługo 16 godzina, więc pora do kuchni. A, to która z nas leci do kolektury... ;);)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×