Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
margolka66

Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

Polecane posty

uff, ciężki dzień dobiega końca... nic dziś nie zrobiłam :o maleńki zasnął bez gorączki, oby spał do rana :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misiu współczuję :( Jak gorączka już zbita, to będzie już lepiej! Kładź się i odpoczywaj i Ty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słuchajcie, chyba do cna zwariowałam! Lepiej dzisiaj się czułam i napadło mnie. Po leśnym spacerze poszłam do sklepów. W mięsnym poprosiłam o szponder, karczek i łopatkę. W spożywczym dwa kg kapusty kiszonej, jeden kg pieczarek i jedną paczkę śliwek suszonych. Obładowana jak dziki osioł ledwo na to moje drugie piętro wlazłam. I już wiecie Babeczki co w garze siedzi? :D Tak, góra bigosu! Zamiar miałam taki. Dzisiaj kupić. Jutro ugotować kapustę, usmażyć mięsa i osobno pieczarki. Wieczorem połączyć ze sobą. W sobotę jeszcze poddusić. Troszkę mężowi do małego garnuszka na obiad przełożyć, a resztę w pojemniki i do zamrażarki. No, ale jak się rozpędziłam z tą robotą, to bigosisko już gotowe. :P A ja, ledwo żywa. Bo po całym tym smażeniu, prychceniu, kuchnia nadawała się do gruntownego sprzątania. Jakaś taka jestem, że nabrudzę, napaprzę, tu chlapnę, tam maznę, tu mi coś pryśnie... no i piec, blat, podłoga śliskości nabrały, a w zlewie fura do zmywania. Ale już poczyszczone, pomyte. I tylko ja bez sił zupełnie.:( Teraz jeszcze ostatnia porcja leków i chyba wcześniej spać pójdę. Och...! Też tak macie, że zamiast robotę na raty porozkładać, to się jakiegoś głupiego zrywu dostaje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hihi, skąd to znam... Tak samo jak ja dzisiaj z tymi oponkami i pączkami :D aż czasem mroczę sobie pod nosem - nie miała baba kłopotu, kupiła se prosię... :D no ale ja to ja, a Ty Qantulek nie powinnaś się tak przemęczać!!! Że też ja namiarów na Twojego Qantanamera nie mam - już bym na Ciebie naskarżyła...!!! Bo w ogóle się nas nie słuchasz :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
och, quanta, ale zaszalałaś! tak, reszta w całkiem dobrej formie, tzn. maciek też zasmarkany, ale w jego pracy, to nie przeszkadza :) tylko od czasu do czasu trzeba mu nos powycierać i dlalej biegnie działać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, tak jestem. Mało rozsądna. Ale bigos jest. Ba, bigosowa cała góra! A Qantanamer, to się cieszy i już podjada. :D :D On chyba myśli, że to proste, wrzucić do wspólnego kociołka i finito. Bo jak Qqntanamer przed 17 do domu wrócił, to już najgorsza robota była skończona. A my wiemy, że to tak jak z praniem (prawda Atramiś?) trzeba troszkę koło tego wszystkiego podreptać. :P Samo nijak się nie zrobi. :D Misiu, Twój Maciek dzielny facecik! Twarda sztuka! ❤️ Czytam i oglądam Atramko Twoje oponki! Jakie piękne Ci wyszły! Masz zdolne dłonie kobieto i duży potencjał. Brawo! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haha - Qantuś, popatrz dalej na pączusie-koślawce :D oj, mój też myśli, że samo się robi :( gdyby ten mój Pedant zobaczył ile to brudu i bałaganu jest w trakcie to dopiero by było - wolałby nie jeść obiadu - wierzcie mi! :D Już teraz mówi, że jak będę miała kuchnię letnią to będę szalała ile będę chciała - a teraz na razie żebym się wstrzymała z tymi plackami itd :D oj, ciężkie jest życie z pedantem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joela
Quanta -podeslij trochę tego bigosu :-).Ja zrobię dopiero jak zakiszę własną kapustę czyli pod koniec pażdziernika .Jutro mam w planie leczo ,bo papryka teraz najpiękniejsza .Trochę bazy tj .papryka i pomidory z przyprawami pójdzie do słoików .Zimą ,już w garnku dojdą tylko dodatki .Kupiłam też ładny schab i zrobię z niego zawijańce a;la zrazy.Margolka pewnie zalatana :-).Misiu -spokojnej nocy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joela
Quanta -podeslij trochę tego bigosu :-).Ja zrobię dopiero jak zakiszę własną kapustę czyli pod koniec pażdziernika .Jutro mam w planie leczo ,bo papryka teraz najpiękniejsza .Trochę bazy tj .papryka i pomidory z przyprawami pójdzie do słoików .Zimą ,już w garnku dojdą tylko dodatki .Kupiłam też ładny schab i zrobię z niego zawijańce a;la zrazy.Margolka pewnie zalatana :-).Misiu -spokojnej nocy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam. Na garnku utknęłam. Takie piękne zdjęcia powklejałyście. Nie, jeszcze nie idę spać, a co tam! :P :P :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak to "zawaliłaś"? a tak pięknie Ci szło, ale może akurat już wystarczy? ja zaczynam we wtorek, raz, że wtedy dzień bezmięsny wypada w piatek, a dwa, w poniedziałek będzie 13. lat od ślubu ;) to jeszcze w poniedziałek jakieś piwko wypijemy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do bigosu, to napiszę wam co ostatnio odkryłam, miałam resztki(spore zreszta bo ponad 2 kg) różnych mięs i kiełbas z grila, zamroziłam bo szkoda wyrzucac jak nie ruszane i kiedys to wszystko wkroiłam do bigosu. taki pyszny to mi jeszcze nigdy nie wyszedł, chociaż bigos jest u mnei mistrzowski :) Quan, a Ty juz odpoczywaj :) Atrami, to z Ciebie mocna zawodniczka, 30 min. na rowerku...ja to jednak jestem leń! Misiu, cieszę się że Synuś juz nie gorączkuje, może dzisiaj spokojnie noc prześpicie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie ja też wesele za weselem i nie mam kiedy tych dwóch tygodni wygospodarować :( a na tyle silnej woli, żeby pójść na wesele i patrzeć na jedzenie to nie mam :D Ann - kiedyś i po godzinie jeździłam, ale teraz kondycha mi trochę siadła. Ale dojdziemy i do godzinki :) Chociaż lepsze te pół godziny a regularnie niż godzina od wielkiego dzwonu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja uciekam, musze podłogi pomyć puki mam siły :) bo jutro to znowu może być nieciekawie...potem szybki prysznic i spać :) a na grzybach nie byliśmy dzisiaj, bo byłam taka słaba z głodu, że bałam się że padnę po drodze...a szkoda bo ktos tu takie grzyby piękne ma w ogrodzie, więc i ja nabrałam ochoty :) oczywiście do zamrożenia :) nic nie jem poza dieta nawet obiady przyprawiam na oko i kolor, ale mąż nie narzeka, nie doprawia więc chyba dobrze wychodzi :) dobranoc dziewczynki i spokojnej nocki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też już idę, rozbiorę łóżko i będę czekać na tego mojego mistrza (i kamerkę :P) także miłych snów i do jutra :) P.S. Gdzie Margolek???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joela
Atramko-dasz linka do tego filmiku ,nakręconego w łózku nową kamerką ? :-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joela
kochane...zgadnij :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ech, nie chwal dnia przed zachodem słońca, malutki pierożek obudził sie jak z piekarnika wyjęty :( dostał nurofen i czekamy, teraz tatus nosi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misiu, nasz mały bohater gorączkuje tak strasznie? Och, biedny! Nurofen zbije gorączkę, a tatusiowe ramiona ukojenie dadzą! ❤️ Atramuś, gratulacje dla dzielnego, mistrzowskiego obywatela! I czekamy na gorący filmik. ;) ;) Hę...???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a chciałybyście zboczuszki :D Mąż przyjechał, kamera super, idę mu gratulować..... :P dobranoc :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczynki :) dzisiaj 3-dzień diety i kolejne 0,5 kg za mną :) Misiu, ja Mikołaj? czy przeszło mu trochę? Atramus, wszyscy proszą o filmik, to i ja sie przyłączę :) :p oj, dzisiaj muszę sie wybrać na zakupy, farsz do krokietów ugotowany, ale nie mam cebuli, potrzebuję też paprykę do leczo. a na Bigos Quanty, to nabrałam strasznej ochoty :) wygląda bardzo apetycznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, sprawa najważniejsza - jak się czuje Nasz Mikołaj? Misiu, powiedz, czy Nurofen gorączkę mu obniżył? I na pewno pamiętacie, żeby małego często poić. Małymi łykami, co chwilkę. Gorączkujące dzieci bardzo szybko odwodniają się, a to wielce niebezpieczne! Ann dzielnie trwa. Dziś trzeci dzień. Brawo za 0,5 spadku! Też bym tak chciała, ale nie da się. Atramko, no i jak... maszyna Mistrza wypróbowana? ;) ;) Marguśka, gdzie jesteś? Gdzie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) sama jestem ciekawa jak Mikołajek... :(( mam nadzieję, że choróbsko w nocy poddało się! A z tym odwodnieniem do prawda. Moja Córcia jak miała niecały roczek to złapała jakiegoś rotawirusa i trochę się odwodniła - co my wtedy przeżywaliśmy :( A mi nawet zabroniono jej odwiedzać w szpitalu, bo karmiłam Synka i mogłabym go zarazić :(( Ajjj, ile ja się wtedy opłakałam... :(( Także trzymam mocno kciuki za Mikołajka i Ciebie Misiu! I oby reszta Dzieci nic nie złapała, bo u Was - tak jak i pewnie u nas, jak już chorujemy to lawinowo :((( Ann - gratuluję - ja pozbyłam się 2kg - brzuszek mam cudny :) dzisiaj znowu poćwiczę - nic tak nie mobilizuje jak widoczne efekty :) Qantuś - mam nadzieję, że masz w swoim zestawie czerwoną herbatkę? Jeśli tak to ja po proszę :) a z tym próbowanie, to zależy którą maszynkę masz na myśli... :P :D Margolek - gdzie Ty się Słońce podziewasz??? Aż zaczynam się już martwić :( Buziaki na ten słoneczny dziń 😘 Mnie czeka zaraz pranie, bo jutro, tradycyjnie, wesele... :( już mam ich dość szczerze mówiąc... :( wykończyły nas te wesela w tym roku - i fizycznie, i psychicznie i... finansowo też niestety :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane, muszę Wam bardzo podziękować, że mnie na garnek namówiłyście. Raz, że to fantastyczna zabawa, a dwa, że dzięki niemu odnalazłam pewną osobę. :) Mój mąż, jako dziecko i młody chłopak, wszystkie swoje wakacje spędzał u rodziny nad cudnymi jeziorami. I wyobraźcie sobie, że jedna z garnkowych dziewczyn okazała się być sąsiadką, dwa domy dalej od mężowskiej cioci. :) Fantastyczne spotkanie! Już czujemy się prawie rodziną! I tylu wspólnych znajomych mamy! Jeszcze raz duża buźka 👄 dla Was za garnek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×