Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

Piwnicę mam ciepłą i z warzyw typu marchew,pietruszka i burak robią się kapcie,nawet jak w piasku przechowuję.

Witam :) Mam pytanie , czy któraś z Pań mieszka w Karpaczu ? Pytam ponieważ niedługo jedziemy tam na urlop do obiektu Emar na konstytucji 3 maja. Opis , zdięcia bardzo ładne ale tak sie zastanawiam czy w razie by się okazało że jednak jest inaczej to czy w ten sam dzień znajdziemy nocleg w Karpaczu ?

Hop,hop jest tu ktoś?Margolka,Ofka,Ania,Sat,Azzurro,08 i inne fajne kobietki czemu przepadłyście?

Ja jestem:) gdzie moje koleżanki ni mam pojęcia,pewnie dziewczyny zabiegane,poleciałam dziś z ciekawości na grzyby i nic:( w lesie dramatycznie sucho,poszłyśmu z koleżanką w pobliże stawów,bo tam trochę więcej wilgoci,uchodziłyśmy się jak dzikie i jeno kilka maślaczków i kilka kozaków.U kogo są to proszę meldować,zaraz wsiadam na miotłę i do lasu:):)Pozdrawiam:)

Ale jestem niedobra:( zła i paskudna:( - nie zapytałam Ani jak tam u niej z chorowitkami?Zaciskam kciuki za zdrówko rodzinki .Pozdrawiam mocniście:):)

Jeeeeju ale poszukiwania tu sie robi na szeroką skale a tu człowiek tak zalatany że ziemi nie tyka ale już sie melduje posłusznie..... roboty troche miałam i zawaliłam sie przetworami... powidła super sie robią te bez mieszania wstawiam na mały gaz i se ide, mus z antonowek,ketchup i leczo z cukini kocioł zrobiłam i pomroziłam i cukinie pociachaną też zamroziłam .....chodzi za mną maślankowe ze śliwkami tylko trza jutro po zakupy gnać bo cokolwiek szafki puste i niejedno brakuje....dalej susza straszna wszyscy naokoło studnie głębinowe kopią i podlewają całe pola kapusty, kalafiorow,brokułow.truskawek nawet zboża.....ja latam i podlewam drzewa owocowe i iglaki bo żal po prostu jak umierają....całuje wszystkich i ściskam mocno i piszące i czytające sat a jakby kto chciał jaki przepis na ketchup czy powidło to piszcie....

Moje pytanie dotyczy pielęgnacji tulipanów. Zbliża się czas sadzenia cebul, stąd pytam znawców tych kwiatów jak od początku o nie dbać, by były tak piękne jak te http://florexpol.eu/313-tulipany ? Marzy mi się kolorowa, tulipanowa rabata. Nie są wymagające, to wiem, ale chcę się nimi chwalić więc marzę, by zachwycały.

U nas właśnie burza grzmi i błyska mocno, ale deszcz tylko kropi. Mąz był kiedyś na zwiady w sprawie grzybów, niestety słabiutko, zobaczymy co bedzie w sobotę. Jakos tak czas mi przelatuje przez palce... Ściskam Off

gościu od Karpacza-nocleg znajdziesz bez problemu na miejscu.Jest już po sezonie to i ceny niższe.Jest w czym wybierać bo wszędzie widać napisy wolne pokoje.Miłego pobytu

dziękuje :)

Szukasz albo tworzysz niepowtarzalnych rzeczy do domu? Wejdź na http://www.zitolo.com/pl pozwól się zainspirować. Projektanci, artyści, rzemieślnicy w jednym miejscu.

Jestem kochane jestem..witam...dzieci i ja na szczęście już po chorobach a było kiepsko...grypa żołądkowa to się działo :( ja smarkata też już nie jestem...roboty jest masa..wczoraj białystok i alergolog..wejście i wyjście z receptą 4-5 minut...a dojazd do białego 1,5 godziny...kolejka przed okienkiem 30 minut..kolejka przed gabinetem 30 minut...koszmar..następna wizyta za rok...oby tylko ataków nie było ostrych..bo jak słabe to karetka z sokółki wystarczy....na grzyby nie chodzę bo niebezpiecznie u nas...widziano niedźwiedzia (wpiszcie niedzwiedz na podlasiu)jest artykuł...trochi rano zagrzmiało i sekundkę popadało...ale małko...mamcik przyjedzie może to zrobimy marchew z ogrodu..co ładna to do piwnicy a jak mniejsza to potarkujemy i do zamrożenia...kontakt z Ivą i Sate i Ofcią mam codziennie na fb..szkoda że reszta nasz nie może...ale tut się spotykamy i jest git :)pozdrawiam serdecznie piszące i czytające..dziś rybka po grecku w planach to spadam...Ania3

W końcu normalnie, porzadnie leje, pada czy jak kto chce. Z jutrzejszych grzybów chyba nici, ale za to są nadzieje na zaś.... Aneczka opanowała choróbska czyli normalnie tytuł lekarza domowego powinna mieć:) Nawiasem mówiąc, jakis miesiąc temu ugryzło mnie cóś, przykładałam nalewke z nagietka i jakos się podgoiło ale dalej mnie ta niby blizna swędzi jak diabli, miał ktoś cos takiego? Ściskam weekendowo Off

No to super,że u Ani choróbska powoli ustępuję:):):)Moje dziecko ze szkoły przytargało masakryczne katarzysko,nos ma jak słoń trąbalski i podobnie "trąbi"w chusteczki:(Posłuchałam koleżankę i ususzyłam buraczków,ususzyłam też trochę jabłek,gruszek i warzyw.Sucho u nas,że płakać się chce,woda w naszej studni ma niski poziom to przełączam się na miejską - a ta śmierdzi chlorem,że odrzuca,to kupuję do picia i posiłków w 5 litrowych bańkach:( masakra:( Sat odstąp trochę tego swojego turbo napędu,skąd go bierzesz,normalnie przetwórnia owocowo - warzywna,dla mnie proszę o przepis na keczup ,miałam kiedyś przepis od koleżanki z pracy - były pomidory,gruszki,śliwki,marchew,cebula,papryka i nie pamiętam ile czego,a był cudny:) Ofciu pewnie ugryzła Cię meszka,istne pieruństwo,mojego brata jak użarła całą nogę miał spuchniętą,ból masakryczny,aż trzeba było do dermatologa się udać:( Ivuś gdzie jesteś kofana koleżanko?Pozdrawiam niedzielnie:)

Dzieńdobry , jestem początkującą kucharką , która stara sie zrobić dobry krupnik ale nie wychodzi , chodzi o to żeby smakował jak krupnik ten który dawno temu robiły moj***abcie a mój smakuje jak zwykły bulion :( robię na żeberkach i kawałku pręgi wołowej potem dodaje starte warzywa, ziemniaki, doprawiam solą pieprzem czosnkiem natką pietruszki , listki , ziele , potem kasza jęczmienna , i efekt końcowy jak zwykle dupa , co robie źle ? pomóżcie :(

Nie wiem jak dużo robisz krupniku,u mnie to 3 litry wody mięso z kością cielęce,które uprzednio chwilę podpiekam w piekarniku,do tego kawałek królika kilka liści laurowych max 3,ziele angielskie,kilka kulek pieprzu i gałązkę lubczyku,podgotowuję,aż mięso będzie miękkie,dodaję kaszy wg uznania i gotuję na pół miękko,3-4 marchewki,2 pietruszki,kawałek selera,1 spory por(biała część)warzywa ścieram na tarce o grubych oczkach i podsmażam na masełku i następnie do zupy daję,kilka ziemniaków pokrojonych na małą kostkę jak kasza i warzywa już miękkie ,doprawiam przyprawą warzywną bez glutaminianu sodu,pieprzem i gotowa:D

Dobry krupnik to głównie dobre mięso,wyżej przepis jest dobry,dodałabym jeszcze podpieczonej cebuli.

Ja gotuję krupnik na wędzonym żeberku i musowo kasza pęczak plus duża ilość posiekanego koperku opcjonalnie dodaję pokrojona watróbkę drobiową(podpatrzone) ale choćby nie wiem co to każdego zupa ma inny smak, nawet gotowana ściśle wg przepisu, a smaki dzieciństwa to niedoścignione marzenia. Iva dzięki za podpowiedz, teraz tylko musze zobaczyc czy ma jakieś bataciatko żeby za rok znów rosło, bo w maciupkiej doniczce rośnie toto. Jadłam fantastyczną sałatkę? sos? cebula , papryka chyba jakąś zalewa octowo cukrowa plus przecier pomidorowy , moze ktoś wie jak się to coś robi?Wiem ,że trochę chaotyczny opis. Skusiłam się i zrobiłam frużelinę z malin , zachwalają do ciast czy deserów, obaczymy:) Ściskam mocno Off

1 kg papryki cebula, 3 duże szt. woda, 1/2 szkl. olej, 1/2 szkl. ocet, 1/2 szkl. cukier, 6 łyżeczek koncentrat pomidorowy, 6 łyżek ziele angielskie, 10 ziaren liść laurowy, 3-4 listki Paprykę pokroić w paski, cebulę pokroić w piórka posolić pozostawić na około 8 godz. woda + olej + ocet + cukier + koncentrat pomidorowy + ziele + liść włożyć do garnka dodać odciśnięta paprykę z cebulą gotować ok. 30 min., tak by papryka i cebula były dostatecznie miękkie. Gorące nakładać w słoiki.

papryka pokrojona w nieduże paski 1,5 kg przecier pomidorowy 1 szklanka,0,5 szklanki octu 10%, cebula 0,5 kg pokrojona w piórka i zeszklona na 1/2 szklance oleju dodać marchewkę 0,5 kg startą na grubych oczkach tarki,marchewkę i paprykę dodać do cebuli i poddusić kilka minut,dodać przecier i 3-4 łyżki pikantnego keczupu,do smaku soli i pieprzu oraz 2-3 łyżki miodu i 2-3 łyżki cukru oraz paprykę w proszku do smaku.Nakładać w słoiki i pasteryzować 10 minut.

Dziękuję ślicznie za przepisy, jutro bedę robić:)Off

Witam...jest nas trochę piszących i podczytujących..to napiszę także tut o sprawie jaka mnie spotkała...wszystkie weki z ogórkami muszę wyrzucić...złość i żal biorą straszne bo ogórków miałam malutko i z tego co zrobiłam nie skorzystam...znalazłam w słoiku pływające żuki..masa tego...przelękłam się..sprawdziłam reszta słoików i to samo...istna załamka....na szczęście miałam przyprawy z których korzystałam otwarte i zamknięte...w otwartej znalazłam owe żuki..oraz w zamkniętej też...były to "przyprawy do konserwowania ogórków" firmy INTERJAREK...po patrzcie czy u Was nie pływa coś w słoikach...ZGROZA... napisałam maila do nich nie z reklamacją ino tylko z powiadomieniem o zaistniałej sytuacji...dostałam zwrotnego miłego z przeprosinami i prośbą o adres coby mi straty mogli zrekompensować...śmiechu warte..o ja naiwna uwierzyłam i guzik dostałam...ostrzegam kobitki....patrzcie co kupujecie...pzdrAnia3

Hej wszystkim:) U mnie ciepło i przyjemnie,niestety bardzo sucho,siać w polu nie można ,bo normalnie Sahara,pług nie bierze ziemi:( armagidon jak mawiała babka Kiepska.Co za wściekły rok:( U Ani też widzę nie lepiej się porobiło.Aniu nie licz nigdy na te gotowe przyprawy,ja im nie ufam,bo nie wiadomo ile to na magazynie leży.i kiego czorta tam wsadzą ,mam swoje sprawdzone do konserwowania,koper,czosnek,liść i korzeń chrzanu,marchewkę,liście laurowe,ziele angielskie i gorczycę,ocet cukier i czasem miód,sól- do kiszenia tak samo ino bez octu i inne proporcje cukru i soli,nigdy mnie to nie zawiodło,bardzo żal,bo w tym roku bieda ogórkowa była,miałam wysępionych kilka wiader:):)moje to tylko piękne porosły,pięknie zakwitły i na tym koniec 2 x po pół wiadra zebrałam i finito:( to i nie zrobiłam tyle co zawsze:(.Pozdrawiam serdecznie i miłego dnia a i weekenda życzę:):)

Anka taka gosposia z ciebie i gotowe przyprawy kupujesz? Wiadomo ,że najlepsze swoje .Myjesz i widzisz co wrzucasz do słoika

Ja gosposia???pomyłka jakaś...uczę się non stop..teraz także i na błędach...swoich i innych...jakoś nie przyszło mi do głowy samemu komponować przypraw...ale nauczona przez kobietki z grupy i teraz Margo na bank będą to robiła sama...dziwny komentarz...robię trochę szumu na fb coby się rozeszło co to za szwindel....AHA...a ktoś wie gdzie uderzyć w sprawie gównianych obiadów w szkołach???tego jeść się nie da...kopacz wilka pani odchudziła dzieci...racja że odchudziła bo teraz chodzą głodne nie jedzą postnych zup..i nie dosolonych ziemniaków...paranoja....wywalaja pieniądze na niepotrzebne rzeczy..multum wymieniać..ale nie robią tego co trzeba i jak trzeba...żeby rodzice się skrzykneli wszyscy solidarni...szumu narobili to by przyniosło efekt...komu przeszkadzał kompot słodki...teraz lepsza lura niesłodzona?ziemniak bez soli?zupa bez smaku?kopacz happy a moje dzieci i inne (wczoraj było zebranie gadalismy o tym)chodza głodne...bo obiady w szkole mają ale to chyba okoliczne świnie jeść będa a nie nasze dzieci..Ania3

W innych szkołach podobnie!

Hej Aniu .W ubiegłym roku robiłam ogórki z tą przyprawą i powiem Tobie ,że nikt nie chciał ich jeść . Smak miały mdły. Wszystkie poszły na zupę ogórkową .W tym roku robiłam z przepisu Margolki,wyszły super.Co do obiadów w szkole to u nas są ,,zjadliwe'' jak mówi córka ale zbierają po złotówce na cukier do herbaty.Pozdrawiam i życzę dobrej nocki.

aaaa to dlatego wczoraj był makaron z serem ale już bez cukru i mój synuś stwierdził że jakiś "dziwny" to pewnie i jego ulubionych racuchów drożdżowych raz w miesiącu nie będzie ach:(

No ja to najchętniej kazałabym obojgu ministrom żreć te obiady bezsmakowe i pić gorzkie herbaty i kompoty kwaśne chlać.Banda idiotów co doświadczenia na dzieciach robi.Okej śmieciowe jedzenie ze sklepików można wywalić,ale nie posolić zupy czy ziemniaków,surówki nie doprawić-PO......IŁO się oszołomom we łbach.Teraz to tym bardziej dzieci nie zechcą jeść normalnego jedzenia.Debile i tyle.

ale cukier i sól,to ogólnie biała śmierć,to tez trzeba wziąć pod uwagę w życiu bym nie ruszyła,posłodzonego makaronu z serem,a herbatę i kawę, też piję bez cukru.