prymusówka_50 0 Napisano Maj 9, 2011 Cześć Dziewczyny, dawno mnie nie było, ale poczytałam i jestem pod wrażeniem :) a więc tak :) ja też jestem kociarą, mam kotkę Szajbę takiego buraska z białą szyjką, znalazłam ją i przygarnęłam :) mam też psa, młodą bokserkę Szantę :) i też jestem inwalidką również problemy z kolanem :) ważyłam się w piątek i było 54 kilo. Ale weekend miałam okropny, piwo, pizza i wszystko inne, pokłóciłam się z mężem i wyprowadziłam na kilka dni do rodziców. Dziś po tym weekendzie czuję się spuchnięta jak balon, nawet się nie ważę, bo juz w ogóle się załamię do końca. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ania_0307 0 Napisano Maj 9, 2011 hej :) widze, ze dziewczyny mialyscie weekend z przejsciami :( ale dzisiaj jest nowy dzien, nowy poczatek :) trzeba sie dobrze nastawic, bo przeciez nie bedziemy siedziec i marudzic Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
prymusówka_50 0 Napisano Maj 9, 2011 Ano nie możemy marudzić, trzeba dupę w troki wziąć i działać dalej. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ania_0307 0 Napisano Maj 9, 2011 ja juz odliczam do konca pray, piekna pogoda jest (o 8 rano juz bylo 13 stopni, sloneczko i zero wiatru - cos niespotykanego na polnocnym wschodzie Anglii hihihih) wiec jesli pogoda tak sie ladnie utrzyma to po powrocie do domku zaladuje ropucha do samochodu i myk na spacerek :) a jak go nie bedzie w domu to chociaz sie poganiam z kotami po ogrodku haha jeszcze tylko 5 h 45 minut hah Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ania_0307 0 Napisano Maj 9, 2011 glodna jestem :( no ale przekaska poranna, za niecala godzinke :) mam ochote na cos dobrego na kolacje a nie bardzo wiem co hmmm ropuchowi zrobie kurczaka z porem w sosiku z yogurtu greckiego i parmezanu, to moze ja sobie zrobie kurczaka z czyms tam nie wiem :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pret a tout 0 Napisano Maj 9, 2011 No jestem. Wczoraj zjadlam raptem 800kcal i to ladnie rozprcowane na 3 posilki i przekaske a waga dzisiaj ani drgnie. Okej okres nade mna wisi ale bez przesady, prawa fizyki! Nawet 100g! Eh sniadanie za mna nie wiem co dalej bo w lodowce praktycznie nic aa ja w domu do 16. Potem lece na step. jeszcze nie bylam, ale podobno super wycisk. Milego dnia! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Fischikella 0 Napisano Maj 9, 2011 powitać!:) też miałam wekend nieciekawy ogólnie, ale dzisiaj na wadze miła niespodzianka bo równiutkie 75 kg :) wolałabym żeby już chociaż 74 z hakiem było.. no ale biorąc pod uwage wszystko co pożarłam to i tak jestem happy :D ale w tym tyg już nie będzie tak różowo bo juwenalia mam, wiec 3 dni z rzedu bede chlać! a alkohol jak wiemy to same puste kalorie, cholera a tańczyć za bardzo też nie moge, bo w zeszłym roku dokładnie w ten sposób na juve zwichnęłam sobie kolano! (taniec po pijaku to NIGDY nie jest dobry pomysł :D) także moja jedyna nadzieja w dniu dzisiejszym i jutrzejszym, bo ide na aerobic, a tak reszta tygodnia same balangi.. :D ania, myśle że spokojnie możesz wszamać tego kurczaka co robisz dla męża, tylko wiesz.. w mniejszych ilościach ;) i będzie git:) hehehe widze że niezłe grono nam się zrobiło, oczywiście witamy nowe odchudzaczki, wszyscy są tu mile widziani także dołączać bez krępacji! :) no dobra, czmycham coś zjeść, a potem na zajęcia i aerobic, może uda mi się wieczorem jeszcze coś napisać :) 3mcie sie! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ania_0307 0 Napisano Maj 9, 2011 pret a tout hej :) no 800 kcal to troche malo, wiecz sie organizm broni jak moze zjedz troche wiecej tak z 1000-1200 minimum to powinno byc dobrze :) ja teraz herbatkuje no i nadal odliczam do konca dnia haha juz tylko 4h 15min hihi Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
prymusówka_50 0 Napisano Maj 9, 2011 A ja właśnie popijam Tigera, masakra, ale jestem dziś tak śnięta ze bez tego ani rusz. I mam mega wzdcęcie, mam nadzieję że to przez okres, i lada dzień mi się poprawi. Myślę że to nie tylko przez okres, ale też przez ten mój cały weekend... Wagę omijam z daleka. Ogólnie jestem podłamana i zmęczona, więc na całą moją formę to się przekłada. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pret a tout 0 Napisano Maj 9, 2011 ania wiem wiem po prostu wczoraj lodowka pustkami swiecila a nie chcialo mi sie wychodzic. Dzisiaj planuje 1200kcal i aerobik. Dziewczeta wam sie nsaprawde nie zdaza podjadac? Tak ze otwieracie lodowke i plasterek sera albo lyzeczke czegos? Albo podczas robienia posilku? Eh moja silna wola to zenada. Za 9 dni na wakacje chcialabym schudnac do 69:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość asis344 Napisano Maj 9, 2011 mi waga sie nie zmienila jeszcze w tym miesiacu:(jestem przed okresem czuje sie jak balon i mam napady jedzenia ale jak mi sie chce to lodowka zawsze pelna warzyw i owocow:)dzisiaj na obiadek rybka z warzywami o kolacji nie mysle jeszcze.w ie srednia pogoda ale musze isc do polskiego sklepu kupic cos dobrego:)ja tez jestem po rostaniu,bylismy ze soba 3 lata.milos na odleglos w naszym przypadku nie przetrwala.moj zjechal do poski w sierpniu ja mialam zjechac rok pozniej no ale nie wyszlo.2miesiace temu odeszlam z pracy jestem na irlanckim kuroniu nie jest zle:)zmienil mi sie szef na totalnego kretyna ktory robi z ludzi niewolnikow.po mnie odeszly jeszcze 4osoby.wiec nie ciekawie.tera naprawde nie wiem co mam zrobic ze soba.wiem tyle ze musze schudnac i jestem pelna nadzieji zeto wyjdzie.a co zreszta mojego zycia to nie wiem czy tu zostac czy zjechac:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ania_0307 0 Napisano Maj 9, 2011 pret jak to nie podjadamy - ja jestem mistrzynia w podjadaniu haha za bardzo kocham jedzenie :) no i witam kolezanke zza wody :)znaczy zza morza irlandzkiego :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Fuska 0 Napisano Maj 9, 2011 Witam moje drogie;) Ja przy kawie slecze ale pogoda wypasiona jest i mam zamiar za godzinke isc sie poopalac nieco.Na sniadanie poki co zjadlam fajke;P ale jablko czeka.Dzis bardzo lightowy dzien bedzie.Moze tylko pol twarozku dorzuce i cosik lekkiego...a moje samopoczucie lepsze.Bardzo Wam dziekuje ze pisalyscie o swoich problemach z facetami bo to jakos podnosi na duchu,ze nie tylko ja mam taki problem.{Poza tym bardzo duzo poczytalam o zaangazowaniu,zwiazkach itd.Juz chyba wiem w czym lezy problem wiec faktycznie najlepszym wyjsciem bedzie zrobic sobie mala przerwe cokolwiek to znaczy. Nieco pozwolic za soba zatesknic.Jak nie zatesknimy to bedzie oznaczalo,zesmy sobie nie pisani...i Wtedy dalej sie bede trzymac mojej wersji,ze (haha-smiac mi sie chce bo z tym facetem jak sie poznalam to bylam mega szalona,szczesliwa singielka.Pogodzilam sie z samotnoscia i nie narzekalam a jak w pierwszy wieczor on sie spytal dlaczego sama jestem to mu powiedzialam ze rycerz umarl,zbroja zardzewiala a kon spier....lil:P)I nasze spotykanie zaczelo sie wlasnie tak milo,ze mi nie zalezalo...a jak zaczelo zalezec to on cos oklapl z zaangazowaniem wlasnie. Wiec typowo podrecznikowy przyklad chyba...ale ja nie umiem zyc z kims kiedy ogarnia mnie jakies poczucie wewnetrznej klaustrofobii:)i niestety musze wziac sprawy w swoje lapy...ale z glowa. Zwyczajnie dam mu czas i szanse by mnie przekonal,ze mu zalezy albo nie. Zycie. Prymusowka -tez sie trzymaj dzielnie.Czasem akcje z trzaskaniem drzwiami tez sa nieuniknione.A przed okresem ciesze sie,ze nie jestem bo bym go zabila juz a tak to mysle nieco trzezwiej:) pret a tout- ja tez mam slaba silna wole;)dlatego to mnie czesto gubi w poczynaniach i sekret nieudanych diet to raczej zasluga wlasnie slabej silnej woli a nie ,ze Dieta Beznadziejna byla... ania-ciezko wlasnie schudnac kiedy lubi sie jesc i gotowac.Ja kocham zarcie. Na szczescie omijam fast foody.W domu jednak zawsze u mnie jest duzo zarcia a do tego ja lubie kombinowac:D witamy asis344 i inne nowe dziewczyny:)Ciekawe ile z nas sie wykruszy:)choc czuje,ze ten topik tak szybko nie zemrze;) smakoszek- jesli chodzi o tego mego i jego pasje. On jest bardzo zajety i w rozjazdach czesto gesto wiec musze to rozumiec i nie mam nic przeciwko.Czas na realizacje pasji ma i wcale go w tym nie ograniczam.Za co rowniez mam punkty dodatkowe bo nie slecze jak inne baby. Wiesz...nawet nie mamy czasu na jakies male rytualy (jak w moim poprzednim zwiazku tj.wyjscie do kina raz na mc itd).Mysle,ze wlasnie o takie wspolne rytualy musialabym powalczyc- i on juz to wie- a to rowniez cementuje zwiazek. Libby- to jestesmy w tej samej sytuacji.Jak nie tej samej to podobnej;)ktora ja nazywam dupą:D i to bardzo gleboka:)Tez mam ciezki czas i mysle,ze dlatego tak bardzo mi to ciazy bo wlasnie kiedy reszta tez sie nie uklada to lepiej miec KOGOS zeby calkiem nie oszalec. OJc...teraz to ja sie rozpisalam:)ale wiecie co....apropos zaangazowania tak na przyszlosc i coby krotko przedstawic Wam moje podejscie do sprawy:)Po moich nocnych lekturach mysle o tym tak: Angażowanie się to jak głaskanie lwa po dupie.Ryzyko wielkie, a przyjemność bardzo mała. I z tym się kur... zgadzam -dlaczego faceci niechcą się angażować? -cisza na sali -bo się nieopłaca! -kurtyna... :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Fuska 0 Napisano Maj 9, 2011 nie oplaca oczywiscie mialo byc;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Fuska 0 Napisano Maj 9, 2011 i jeszcze: Najlepiej chyba zakochac się w samym sobie. Wtedy mozna się zaangażować bez najmniejszego ryzyka. :) Podsumowanie-Wrocilam Ja;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ania_0307 0 Napisano Maj 9, 2011 haha no dzirewczyny widze ladne podsumowanie :) a swoja droga to bym lwa po d...pie chetnie poglaskala :) jeszcze chetniej po glowie, ale po d...pie tez moze byc :p najwazniejsze wg mnei to zmalezc rownowage, angazowac sie tyle co druga strona - tyle, ze letwiej powiedziec niz zrobic :) ja juz po jedzonku, jeszcze mi zostala zupka z soczewicy, marchewki, fasoli, grochu, kaszy - zjem za godzine :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pret a tout 0 Napisano Maj 9, 2011 Fuska mamma mia przeciez ty sie glodzisz! I jak tu mowic o zakochaniu w samej sobie skoro sie tak meczysz? Co innego papierosy - swietna sprawa :D:D:D Rowniez jestem fanka. A, Aniu by the way, gratulacje:P Jak mozna katowac sie dieta i rzuceniem palenia jednoczesnie, i ty nie masz silnej woli? Powinnas sobie pomnik postawic. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ania_0307 0 Napisano Maj 9, 2011 dzieki :) swoja droga mnie rzucenie fajek przyszlo latwiej niz rzucanie cukru ale tak 2 lata temu jak rzucilam fajki to bylo wesolo - tego samego dnia przestalam uzywac slodziku, soli, cukru, wprowadzilam diete i cwiczenia haha bylo nieciekawie pozniej mi przeszlo no a w ostatnie swieta zaczelam znowu popalac tak z glupoty - zeby zmienjszyc glod - owszem zmniejszylam - ale znowu sie uzaleznilam, tym razem palilam "tylko" paczke dziennie (poprzednim razem 2 paczki dziennie) no nic teraz nie pale, nie pije, nie sole, nie slodze, nie uzywam slodziku, nie jem tluszczy oprocz MUFA - tych dobrych, nie jem nic przetworzonego - oprocz oczywiscie tych chipsow i nachos i batonow hahah, ale nic ze sloikow czy puszek :) nie pije gazowanego (od miesiaca) teraz sie musze odzwyczaic od ciast, czekolady, batonow i chipsow octowych, aha i nachos i bedzie git :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pret a tout 0 Napisano Maj 9, 2011 wow ania to ty po prostu ideal1 To w ogole mozliwe ofdmowic spobie tylu rzeczy i nie zwariowac? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ania_0307 0 Napisano Maj 9, 2011 hahah stwierdzilam, ze jak mam sie katowac to za jednym razem sol tez latwo poszla, jedyne z czym mam problem to te cholerne batony (snickersy) i ciastka (delicje i herbatniki w czekoladzie) plus cos z czego nigdy nie zrezygnuje - wtorkowy torcik czekoladowy z sosem czekoladowym i lodami hah nie no to rzucanie wszystkiego sie u mnei skonczylo deprecha haha - nibyspowodowana lekami na rzucanie palenia, ale mysle ze sobie "pomoglam" tymi wyrzeczeniami ale nic to teraz jest fajnie, soli wogole nie uzywam - wszystko jest wystarczajaco naladowane sola :) slodziki to samo, cukier mam w domu, ale nie uzylam od 2 lat :p znaczy w takiej postaci bialej hihihihi ale co tam ide konczyc robic pensje bo za pol godziny mam dyscyplinarke :) a im szybciej skoncze tym szybciej do domku :) je je je Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość asis344 Napisano Maj 9, 2011 ja tez nie jem slodyczy,ziemniakow przetworow mlecznych bo mam uczulenie,nie pije gazowanego jem 4 posilki wciagu dnia.pije dwa litry wody bo lubie bardzo:)czasami dodaje miety cytrynki pycha:)z mies jem piersi z kurczaka.nogi bez skóry,rybke.czasami mielone.uzywam tylko oliwy.pije alkohol czasami:(jem pieczywo brazowe dwa razy w tygodniu i ryz brozowy 3razy w tygodniu.duzo jajek:)i tak zgubilam 4.5kilo:)krece hula hoopem i czekam na orbiterka moze jutro bedzie:)a i duzo warzyw i owocow ale ylko do 15bo potem fermentuja w zalodku.a tak po za ty to umieram mam oslabienie 35stpni i umieram czekam na moje dni a ja umieram zawsze jak one nadchodze.jestem po spacerku i zara ide obiadek robic:)pozdrawiam!!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
libby 0 Napisano Maj 9, 2011 Fuska, właśnie ze względu na to, że jak jest Ktoś to jest trochę łatwiej, to tak ciężko mi zrezygnować z tej, trochę toksycznej, jakby nie było, znajomości. Jest tak sobie, ale przynajmniej jest. Głupie wiem, ale co zrobić. Siedziałam dzisiaj trzy godziny w bibliotece, także może w końcu ogarnie mnie jakaś wena twórcza i się wezmę za pisanie. :) Zrobiłam sobie pierś kurczaka w sosie pomidorowym, do tego troszkę makaronu pełnoziarnistego, więc jestem już po obiedzie. Naszło mnie dzisiaj na ogórki, więc kupiłam pół kilograma gruntowych i pewnie je dzisiaj wszystkie zjem. No ale mają mało kalorii w końcu ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ania_0307 0 Napisano Maj 9, 2011 hej kobitki ja juz w domku :) mecze koty ropucha nie ma, bedzie pozniej wiec moze pojedziemy na jakis spacerek jejuuuuu padam z glodu, ide na przeglad lodowki :p moze ananaska zjem hmmm Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pret a tout 0 Napisano Maj 9, 2011 kuuuuuur..... no i ciagnelam 2 KANAPKI z maslem i serem bosko nie? Dodam ze to nie byl zaden posilek. No ale jezeli zjem juz tylko salate z tunczykiem to sie zmieszcze w limicie ale i tak mam wyrzuty sumienia. Wszystko przez okres! Dobra lece na step! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Fuska 0 Napisano Maj 9, 2011 a ja wrocilam z opalania.nieco na dzialce pogrzebalam wiec spalilam pare kcal. Zjadlam dzis jablko i noge z kuraka:Psama a co..pozniej cos jeszcze wszamie zeby zabic glod(serek wiejski)i styknie. Nie gloduje sie ale jakos nie mam weny do przygotowywania posilkow;)Do niczego nie mam weny.Rower jak stal,tak stoi;/na co jestem zla.POszlabym nawet teraz ale ide sie kapac i moj niedobry ma wpasc na pogadanke;P wiec uwaga bo przed noca moge miec wqrwa:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Fuska 0 Napisano Maj 9, 2011 Oznajmiam,ze nie jestem zla;)Pogadalam sobie porzadnie.Pan dostal to,co chcial.Czyli swiadomosc,ze latwo mu nie bedzie bo jego brak zaangazowania wywolal totalna olewke z mojej strony. Powiedzialam mu,ze bedzie miec cale zycie na przemyslenie tego o czym mowilam(a mowilam duzo i madrze:D)ech....skromnosc.I duzo duzo fajnych akcji,ktore mam nadzieje przemysli porzadnie:)a zycie pokaze co i jak. Nie wiem czy wroci,czy bedzie itd choc wierze ze z nim przyjaznic bym sie mogla ale nie mam w zwyczaju przyjaznic sie z ex-ami wiec niech nie liczy w razie negatywnego rozstrzygniecia pewnych kwestii a to tylko dlatego,ze dzis powiedzialam mu na tyle duzo,ze jakbym go zobaczyla za mc z inna panna to raczej nie chcialabym sie z nim przyjaznic wiedzac,ze poniekad to moja zasluga po tym jak on zrozumial nagle co to znaczy prawdziwe zaangazowanie w zwiazku:Pze ja bylam narazona na sluchanie o tym jak to mu ciezko sie przemoc i sranie w banie ale za mc tfu tfu juz nie mialby przykladowo z tym klopotu.Wiec czarno na bialym wyklad dlugi,ciekawy,taki jak sobie wymarzylam,zaliczony na 5. Na koniec spytalam ze skoro jest nijak i chwilowo widze ze on nie ma ochoty traktowac tego jako zwiazku,to czy ja rowniez na tym moge skorzystac?:)to byla taka podpucha i nie chce mi sie calej rozmowy przytaczac ale mowie Wam.Swiadomosc,ze plakac za nim nie bede bo sorry life is brutal ale bylejakosci w temacie zwiazku a zwlascza mojego -nie bede tolerowac...jakos go zmiekczyla...przynajmniej takie odnioslam wrazenie. No ale nic.Nie mam ochoty sie dolowac i powiedzialam mu to rowniez,zeby sie nie martwil..nie bede rozpaczac, ciac sie itd bo teraz mam w glowie jeden cel;)schudnac :PPPa kto(w sensie ktory,jaki pan) z tego rowniez skorzysta tego nie wiem:)))..wiec zycze mu milej nocki i milych rozmyslan i ze da znac jak sobie w glowie pouklada choc nie moge mu obiecac ,ze sie nie spozni:P Oł je:P...i na tym koniec a ze jak widzicie temat mojego zycia osobistego ma zwiazek z dieta:PPP to postanowilam sie z Wami tymi wypocinami podzielic. Mozecie mnie zlinczowac za moje okrucienstwo choc...moglam byc gorsza;)))ale go lubie:PPP Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pret a tout 0 Napisano Maj 9, 2011 n o ja dzisiaj niestety 1500kcal moze dlatego zze wcczoraj bylo za malo. No i do tego aerobik. Ledwo sie na stepie polapalam. Czekam na ten piekelny okres niech juz przyjdzie i pojdzie latwiej mi sie bedzie odchudzac. A! Dzisiaj po raz pierwszy mialam zajecia z instruktorka fintess z... nadwaga! Nie ze dyskryminuje ale to po prostu dziwne. Heh;) No ale jak ja dalam rade to ona tym bardziej Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Fuska 0 Napisano Maj 9, 2011 ano dziwne ale to jest tak,ze ludzie sugeruja sie stereotypami myslac o takich zawodach..ale mam nadzieje,ze dobrze Ci wszystko objasni i bedziesz sie chwalic efektami.:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
libby 0 Napisano Maj 9, 2011 Fuska, jestem pod wrażeniem :) Podziwiam, naprawdę. Też bym chciała taką rozmowę przeprowadzić. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Fuska 0 Napisano Maj 9, 2011 Libby Ja juz musialam bo sie dusilam..wiem,ze ryzykuje ale...takie tkwienie nie prowadzilo do niczego.Gdybym pozwolila zeby sytuacja wygladala jak wygladala -zostalabym w koncu z niczym. Zalezy mi na nim ale chcialabym zeby jemu zalezalo tak jak na poczatku.Nie mam 15lat i nie bawi mnie "chodzenie bez perspektyw". Wiele razy w takim momencie konczylam znajomosc i tyle.Tym razem troszke powalcze bez walki.Powiedzialam mu co mi sie nie podoba, zrozumialam tez sie to jakies toksyczne sie zaczelo robic i byc moze nie z naszej winy..tylko gdzie w ktoryms momencie odpuscilismy ster.Wina jest zawsze pol na pol.A mezczyzni raczej sklonni do rozmow nie sa. Nie mialam wyjscia....Pierwsze 20minut nie powiedzial ani slowa choc to on chcial pogadac...jak wiec mu wylalam w czym rzecz to sie otworzyl.Widzial,ze go nie atakuje tylko rozmawiam...Byc moze doceni....Byc moze...ale zrobilam swoje:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach