Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ewa1311

GRUDNIÓWKI 2011

Polecane posty

Ja ziele świetlika kupiłam w aptece (kosztowało coś około 5zł). Patrzy się jedną torebkę w niecałej połowie wrzątku czeka do wystygnięcia i przemywa się. Ważne żeby po każdym przeciągnięciu gazikiem wymienić na nowy. (Chodzi o to by nie roznosić bakterii po oczku) Zawsze się przemywa w kierunku noska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A znam ten stan:) ja organizuje chrzest i slub razem na 21.04 na godz 15. Mama też mi wiele pomaga także ja też tylko akceptuje:) dla malej mam też już sukienke i pelerynke kupiona. Wzielam wiekszy rozmaiar na 74cm także na kwiecien powinno być w sam raz:) pozostala dla mnie sukienka no i przyszlemu malzonkowi garniak i już. Zdecydowalismy też że nasi swiadkowie beda jednoczesnie rodzicami chrzestnymi naszej corci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Julita chyba od noska :) Niunia wlasnie ja nie chce czegos jendorazowego:)a taka kurteczke jeszcze bedzie nosil:)zwlaszcza, ze w IR to jesien caly rok;-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania w sumie masz rację bo jak kupisz garniturek to albo sprzedać później albo trzymać na drugie dziecko a taką kurteczkę to jeszcze ponosi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tego co mi pokazywano (pokazywała okulistka i położna) to właśnie od zewnątrz w kierunku noska. Wydaje mi się to nawet logiczne bo jeśli ropieje to ropieje zawsze w kąciku przy nosku więc najwięcej bakterii znajduje się przy nosku. Czyli zaczynając przy nosku "rozmazujemy" bakterie po całym oczku. Chociaż może są różne teorie ... nie wiem, nie znam. Być może nie ma to większego znaczenia, ja przemywałam tak bo tak mi polecono

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Obmywajac oczka od zewnatrz wszystko przesuwa się w kierunku kacika i stamtad wydostaje się na zewnatrz tak mi pediatra powiedziala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odnosnie oczek... ja zakraplam od urodzenia solą fizjologiczną oczka po kąpieli... i na początku nosek tez solą a od 1 miesiaca wodą morską... No i pytanko... jak długo trzeba zakraplac jeszcze oczka... slyszalam ze gdzies ok 6 tygodnia juz powinny pokazac sie łezki... nio ale moje szczescie jeszcze ani razu nie plakało i nie wiem czy juz je ma heehe wydaje mi sie ze oczka jakby takie bardzej szkliste sie zrobily.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kuzwa to co mi madre mowily, ze od kacika oka do zew...a ja sie dziwie, ze dziecku nie moge oczka ropiejacego "wygoic"...no sie wk**** teraz!!!!!!!! dobre rady a "ciemna masa" wierzy.....dzieki dziewczyny i przepraszam, ze poprawilam sama g*** wiedzac!!!!ehhhh ide na spacer bo dzis z rana zmienilam Artuskowi bieg wydarzen-zamiast na lozku do 10 sie byczyc i bawic to ja go po 8 do salonu i ja ogladalam DDTVN a malego do bujaczka i biedny cos sie nie moze "zorganizowac";-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Millea u nas lezki pojawily sie bardzo szybko, nie pamietam od kiedy ale z 3 tygodniu to juz byly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Millea-----> A ja pierwsze słyszę, że trzeba zakraplać oczy jak łez niema jeszcze. Niczym nie zakraplałam i było ok, a łzy pojawiły się u nas tak ok 5 tygodnia. A nosek czemu zakraplasz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie zakraplalam sola fizjologiczna tylko przemywalam przez 2 tyg. Kilka kropel na gazik i przemywalam. Oczko nie ropialo i nadal jest ok. Mam nadzieje że tak zostanie, a do noska od poczatku podawalam afrin pure sea raz dziennie przewaznie wieczorem, b w ciagu dnia to zawsze mozna grucha oczyscic, a w nocy żeby nie rozbudzac to zakraplalam, zaraz było kichniecie i nosek czysty. Zakrapla się nos przewaznie żeby nie byl suchy zwlaszcza w okresie grzewczym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Mamuśki Ja na szczęście nie zamierzam chrzcić małego więc omijają mnie wszystkie przygotowania. Co do oczek to ja też przemywam od zewnątrz w kierunku noska rumiankiem. Małemu łezki pojawiły się jak miał ok 3 tygodni, mam do was pytanko czy któraś używa takiej specjalnej wody do czyszczenia uszek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czeeeeee! Nic tak nie poprawia humoru, jak "odchwaszczanko". Ślubny wrócił ze służby i przechwycił Małego, a ja rozpoczęłam okupację łazienki. W końcu doprowadziłam się do takiego porządku, że jestem zadowolona. Nie było po łebkach, tylko total. Jeszcze tylko zostaje umówić się do fryzjerki, albo namówić fryzjerkę, żeby mnie nawiedziła w domu. Chodzę do niej tyle lat, że może da się przekabacić. Słuchajcie - do kogo się chodzi na konsultacje w sprawie takich znamion, jak ma mój Mały? Z tego, co mi mówiono, to jest naczyniak płaski. Widziało go na razie dwóch pediatrów i każdy mi mówi, że się sam wchłonie. Chciałabym jednak to skonsultować z kimś jeszcze, ale z kim? Dermatolog? Nie bardzo. Chirurg dziecięcy? Co do chrzcin, mam trochę wyrzuty sumienia, że tak późno. Mały będzie miał już 5 miesięcy. Wcześniej nam kompletnie nie pasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczka nadal przemywam Szymkowi solą fizjologiczną. Nasączam nią normalny płatek kosmetyczny Cleanic - gaziki bardzo podrażniały delikatną skórkę wokół oczek. Przed każdą kąpielą robię taki zabieg i jak widzę, że ma oczka nie ten teges - w sensie śpiochy. Nosek zakraplałam tylko parę razy na początku, bo przez ulewanie miał glutki zasychające w nosku. Rozpuszczaliśmy solą fizjologiczną i wyciągaliśmy fridą. Jak przestał ulewać, skończyły się problemy z glutkiem. W ogóle dwa wnioski z dotychczasowych zmagań z macierzyństwem: 1) Mały mi ulewał, bo nie umieliśmy go prawidłowo odbić. 2) Najlepsze na gojenie jakichkolwiek ranek, pęknięć, otarć, spowodowanych przesuszeniem skóry i u Mamy, i u Dziecka są kosmetyki z serii Emolium. Zapomniałam napisać, że te podrażnione przez stanik piersi udało mi się pięknie wygoić Kremem Specjalnym Emolium. Dwa razy dziennie myłam Kremowym żelem do mycia i potem smarowałam tym kremem - pomijając otoczkę, która ma kontakt z buziakiem Szymka. Wspaniale zagoiło podrażnienia i w ogóle doskonale poprawiło skórę na piersiach. Teraz smaruję po prysznicu dla utrzymania zajebistego efektu. A naprawdę już sądziłam, że mi się jakieś zakażenie w końcu wda i skończy się karmienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja mala tez ma naczyniak taki na powiece, ale i pediatra i polożna i znajoma mojej mamy lekarka powiedzieli ze sie wchlonie wiec wystarczy mi taka opinia, skoro 2 pediatrów mówi ze sie wchłonie to Ewka po co ta panika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Royal dostalam list z HSE ale tylko-to coTy mi pisalas-z podst szczepionkami,kiedy sie umawiac-ale to jest i w ksiazece szczepien...a terminu BCG jak nie bylo tak nie ma...pytalam na gazeta.ie(bo i tam sie czasem udzielam) i kurcze dziewczyny dzieci z grudnia juz zaszczepione...:( Ewa ja tez ostatnio wzielam maszynke w obroty- ohhh jak ja sie liepiej poczulam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do ślinienia się to moja Basia tez sie strasznie ślini-strach pomyslec co bedzie jak zeby zaczna wychodzic:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czy wasze maluchy budza sie z placzem?? Baśka śpi i nagle budzi sie z przerazliwym głosnym placzem, wystarczy ze wezme ja na rece momentalnie uspokaja sie i spi dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daleka jestem od paniki. Też przyjmuję, że to się wchłonie. Cały problem polega na tym, że akurat te panie doktórki, które to oglądały, nie skupiały się na naczyniaku, tylko zerknęły na niego "przy okazji" i "mimochodem". Rzecz w tym, żeby czegoś nie zaniedbać i potem nie usłyszeć od jakiegoś lekarza: "Trzeba było przyjść wcześniej.". :))) Szymo też się ślini. Moja Mama twierdzi, że to jak się dużo dziecko nosi w pionie (tzn. na ramieniu), ale jakoś dziwaczna teoria, jak dla mnie. ;)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klaudyna Kurczę! Ten Wasz naczyniak to jakiś mikroskopijny chyba jest. Nic na zdjęciach nie widać. Jak on wygląda? Jak naczynka pod skórą, czy jak czerwone wybrzuszenie delikatnie nad skórą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napewno nie od noszenia w pionie, bo moja mala wiekszosc czasu w lozeczku w wozku na lezaczku albo na macie. W pionie to tylko do odbicia jest. Nawet na rekach jak ja nosze to w takim pol siadzie i też się slini. Pewnie faktycznie chodzi o te slinianki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×