Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Prychatka

Mamusie z Bielska-Białej

Polecane posty

marlew 7 marca za dwa dni - trzymam kciuki za pomyślną operację> Napewno bedzie dobrze, wiem ze emocje biorą górę ponad wszystko - dlatego trzymaj się kochana. muaaaaaaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agni piesek ma się całkiem dobrze za to moj scenic trochę gorzej skasowałam tylne boczne drzwi i tylny błotnik nie wiadomo czy da się uratować no i trochę go poobdzierałam jakby nie było a rów przeklęty głęboki był i niestety nie obyło się bez pomocy drogowej więc na dzień dobry niecałe dwie stówki poszły. Na szczęście mój boski mąż skwitował to tak że to tylko kupa złomu (a to jego samochód) więc mi się upiekło. W ogóle aż mi głupio było bo ja mu samochód rozwaliłam a on mnie pocieszał ;-) Ale operacji nie będzie bo Wojtuś ma katar i powiedzieli jak tam zadzwoniłam dzisiaj że takie małe dziecko musi być absolutnie zdrowe więc albo dopiero w czerwcu albo czekać aż komuś innemu przepadnie i wskoczyć na jego miejsce tak to teraz wygląda. Pozdrawiam Was napiszcie co tam u Was słychać coś cichutko tu ostatnio :-) buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marlew, ale masz dobrego męża :-) Sorry, że jak tak z tym psem, ale gdybyś go przejechała, to pewnie by Ci go było teraz bardziej żal niż samochodu. Samochodu też szkoda, ale za to psu uratowałaś życie :-) Może lepiej, że będziecie mieć tę operację w czerwcu? Na wiosnę, w lecie, wszystko się robi łatwiejsze do przeżycia, człowiek ma więcej siły i mniej się wszystkim przejmuje... Mojemu Antosiowi zęby nie dają spokoju, męczy się biedak, a ciągle nic na górze nie widać poza spuchniętymi dziąsłami. Bez leków przeciwbólowych nie może nawet ssać. Za to jak go nie boli, z wielką przyjemnością i radością gryzie mnie przy karmieniu :-) Nie mam pojęcie, co z tym zrobić, powtarzam mu, że tak nie wolno, ale nic to nie daje. Czy miałyście dziewczyny podobny problem? Marlew, pozdrawiam Cię ciepło, i wszystkie mamy z Bielska :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agni dziękuję ja też Cię serdecznie pozdrawiam. A o tego pieska się nie gniewam wcale pewnie byłoby mi go okropnie żal a tak to dalej może sobie biegać poza tym ja w ogóle mam jakiś taki paniczny strach przed przejechaniem czegoś co żyje czułabym się okropnie wiedząc że coś takiego zrobiłam. No ale jak już się wygramoliłam z samochodu i zobaczyłam ukochaną renówkę mojego ślubnego w tym przeklętym rowie to serce mi stanęło jak Boga kocham :-o Ja też się w sumie cieszę że ta operacja się przesunie chyba zdecydujemy się na ten termin czerwcowy wtedy będzie koniec roku przynajmniej ja będę miała wolne. Teraz znowu mamy inny problem z Piotrkiem całą niedzielę okropnie wymiotował a dziś jak już wyglądało że wszystko ok to dostał wieczorem okropnej biegunki idę z nim jutro do lekarza boję się żeby mi Wojtka nie zaraził bo wtedy to dopiero będzie tfu tfu! Agni nawet nie wiesz jak ja Ci zazdroszczę tego udanego karmienia choć faktycznie gdy dziecko ma już ząbki może to być uciążliwe. Co doradzić zbytnio nie wiem bo ja sama nigdy tak długo nie karmiłam ale słyszałam i czytałam że trzeba stanowczo mówić dziecku nie i gdy ugryzie to odsunąć i za chwilę znów ale nie wymądrzam się bo nie wiem. Trzymaj się zawsze chętnie czytam Twoje wpisy i czekam na nie z niecierpliwością :-) Katka K@mil@ halo dziewczynki gdzieście przepadły? Jenny co u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny. U nas nic się nie zmieniło. Bylismy ostatnio na szczepieniu i na razie na jakis czas mam to z głowy. Teraz wychodzą mu dolne i górne 3 i jest bardzo marudny. Raz lepiej śpi, raz gorzej, przeważnie gorzej :((( Pytałam pediatry dlaczego budzi sie z płaczem, przeważnie tak ok 3 godzin po zaśnięciu. I potem juz tak spi niespokojnie, kręci się. Ona na to żeby mu wapno podawać.... Myślałam że syrop z melisy kupię, ale pani w aptece powiedziała że nie wolno tak małym dzieciom podawać bo jest na bazie alkoholu. Więc może herbatkę z melisy spróbuję. Umie mówić mama, tata, baba,kici, hau hau, papa, nie (tego często uzywa:), tupać nogą i pyskować po swojemu :))) Agni, ja również nie pomogę w temacie gryzienia. Karmiłam Maciusia do 8 miesiąca a ząbki sie troszeczkę poźniej pojawiły. A czym mu smarujesz dziąsełka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jenny - smaruje Antosiowi dziąsła Bobodentem, ale niewiele to daje, pomaga mu bardziej Paracetamol w czopkach. Marlew - tak naprawdę to za uszkodzenie Twojego auta ponoszą winę właściciele tego psa, bo żaden pies nie powinien biegać luzem po ulicy. Tu gdzie mieszkam, na przedmieściach Krakowa, też często widzę biegające luzem psy, i cały czas się boję, że coś je przejedzie, ale właściciele widać nie. Nie mówiąc już o tym, że czasem boje się pójść z Antosiem na spacer, bo niektóre są całkiem spore. Jeśli chodzi o to gryzienie przy ssaniu, to ja właśnie tak robię, że mówię mu "nie" i przestaję karmić, tylko że Antos to traktował jak zabawę i miał niezły ubaw :-) Ale może w końcu zadziałało, albo mu się znudziło, bo ostatnio nie gryzie, za to coraz rzadziej ssie. Może to przez te ząbki. Chciałabym go karmić jak najdłużej, co najmniej do roku. Nadal ma problem z bardziej grudkowatym jedzeniem, nie mówiąc już o ciasteczkach. Robi obrzydliwą minę, naciąga go na wymioty i czasem nawet wymiotuje... Staram się mu mimo wszystko dawać takie mniej zmiksowane zupki, ale czasem daję mu te gładkie, bo mi go szkoda.W końcu przecież chyba i tak się nauczy. Nie chce też raczkować, tylko siada i klęka trzymając się szczebelków łóżeczka. Podobno to niedobrze, bo raczkowanie jest ważne ze względu na rozwój czegoś tam w mózgu, ale przecież go nie zmuszę. Marlew, mam nadzieję, że Ci się Wojtuś nie rozchorował. A jak tam z Piotrusiem? Pozdrawiam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No Wojtuś jednak trochę chory :-( cieknie mu z noska i coś mi zaczyna pokaszliwać także jedziemy w pon do lekarza ale zaczął jeść grudkowate obiadki tylko on dużo je naszego jedzenia i chyba się już przywyczaił do takiej konsystencji. Piotrkowi przeszło ale całkiem stracił apetyt i zaraził mnie nawet do pracy dziś nie pojechałam bo mnie rano tak sponiewierało że nie wiem mój mąż miał dzisiaj chłopaków na głowie bo ze mnie nic nie było ledwo obiad upichciłam i tyle. A no i mój dzisiaj samochód odbierał z naprawy :-P ale minę miał zadowoloną nawet chciał mi dać kluczyki żebym pojechała sobie do lekarza ale wolałam jechać moim złomkiem :-). Agni nie martw się bo mój Piotruś też nie raczkował od razu stawał na nogi i najpierw przy ścianie sobie chodził a potem raz się odważył puścił i chodził a Wojtek też jakoś specjalnie nie raczkuje tylko wstaje na nogi i goni po łóżeczku też bardziej go ciągnie do stawania niż raczkowania jak tylko jest na plecach czy brzuszku to chwyta się czego może i podnosi się a jak nie daje rady to woła. Poza tym dzieci różnie się rozwijają i może Twój bobasek inaczej sobie to wszystko zaplanował ;-) A jedzeniem też się zbytnio nie przejmuj bo mój starszy nigdy się nie przekonał do zadnych obiadków powyżej 5 miesiąca pluł i naciągało go a potem zaczął jeść normalne jedzenie nawet musiałam kilka słoiczków wyrzucić. Pozdrawiam gorąco :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agni, mój pierwszy synek tez nie raczkował, od razu chcial chodzić. Jak był w zerówce to byłam z nim u psychologa ( bo jest leworęczny) i tam pani doktor pytała mnie czy raczkował. ja jej odp że nie, więc ona kazała mu sobie w wieku 6 lat troche poraczkować :)))) żeby usprawnić koordynacje 2 półkul mózgu .(chyba tak to mówiła). Uśmialiśmy się z mężem że musi się cofnąć w rozwoju :))) Także nie przejmuj się jak dziecko będzie starsze to przecież będzie się bawiło na czworakach. Maciuś dziś znów jakis marudny i do tego od kilku dni jakaś wysypka się pojawiła na ciele ( drobne krosteczki) i musze dojść do tego z jakiego powodu sie pojawiła, bo jakoś nie zmieniłam mu diety ani proszku do prania. Miłego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Antoś właśnie zaczął raczkować :-) Ale robi to tylko wtedy, jak bardzo chce dosięgnąć zabawkę, a inaczej nie może, bo nikt mu jej nie poda. Tak bez powodu mu się nie chce... Przypomina mi się stary dowcip o Jasiu, który przez 6 lat w ogóle nie mówił i nagle przy obiedzie zapytał: "Gdzie jest kompot?". Rodzice zachwyceni pytają go, dlaczego do tej pory nic nie mówił, a on na to: "Bo zawsze był" :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agni, to super że Antoś raczkuje :) Zanim się obejrzysz a juz bedzie chodził ...:) My z Maciusiem walczymy z wysypką. W zeszłym tygodniu byłam u mojego pediatry bo miał powiększone węzły chłonne z jednej strony. Juz myślałam że to świnka... A do tego miał wysypkę na brzuszku i plecach. Dostał ospamox...... i dr stwierdziła że to wysypka towarzysząca zapaleniu gardła.... Nie dało mi to spokoju i pojechałam prywatnie i lekarz stwierdził alergie. I w tym problem bo naprawde nie wiem na co. I co najgorsze nie znika... Wiec jutro się wybieram do dermatologa, zobaczymy co mi poradzi. Pozdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jenny poczytaj sobie o szkarlatynie bo u mojej córki też tak się objawiła. Wysypka i powiększone węzły chłonne potem doszedł malinowy języka a dopiero po 2 tygodniach zaczeła z dwóch palców jej skóra schodzić co upewniło nas że była to szkarlatyna. Na początku też myśleliśmy że to alergia i tak powiedziała nam dermatolog. A dopiero jak pediatra zobaczyła jej język stwierdziła że to szkarlatyna. U nas czas pędzi jak oszalały bo jak córka wyszła z choroby to Szymek mi łapnął zapalenie ucha tak się biedny męczyl przez 24 godziny nic nie jadł. No ale teraz w końcu jest spokój. Marlew a co tam u Was, jak się twój synek czuje? Nareszcie wiosna nadeszła byle tak dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katka, to jednak alergia. Dermatolog potwierdził :( tylko jeszcze nie wiem na co ( raz zjadł ze mną dorsza- może to on był winowajcą).Ale na wszelki wypadek odstawiłam czekoladę, banany i zmieniłam mleko na HA . Wysypki już nie ma ale zostały suche, atopowe plamki na brzuszku i pleckach. Ale i tak jest znaczna poprawa. Mam zamiar zrobić mu test z krwi - tzw panel alergiczny 4. Czy słyszałyście może o jego skuteczności? Aha, po 4 dniach zakończenia podawania antybiotyku Maciuś znów chory. Katar , mokry kaszel i chyba uszko go bolało. Nie poszłam z nim do pediatry bo by mi znów antybiotyk przepisała. Dobrze że miałam w domu pulneo :). a uszko zakrapiam aloesem. Na razie jest ok. Dziewczyny co z wami???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! U mnie w miarę ok choć ostatnio mieliśmy kilka akcji np pralka nam umarła i musieliśmy Kupić nową oczywiście musieliśmy jechać z chłopcami i zajęło nam to ładnych parę godzin bo jeszcze zakupy na święta i w ogóle. Oprócz tego zepsuł nam się piecyk od wody a malarze którzy malowali nam korytarze w bloku rozwalili nam szafę w drobny mak i zniszczyli drzwi wejściowe także mamy małe zamieszanie. Katka dziękuję Ci za pamięć kochana jesteś :-) na szczęście Wojtuś zdrów jak rybka odpukać oczywiście już mi się puszcza i stoi na nóżkach dość długo ale bez trzymania np ściany boi się jeszcze chodzić. Głodomór z niego przeokropny Piotrek czasem wybrzydzał a ten pochłania dosłownie wszystko nie dość że je swoje obiadki to i nasze. Wiem ze pewnie pisze banały ale jestem taka dumna np z tego ze jak mu się powie "kotek" to zaraz wstaje i paluszkiem pokazuje gdzie leży (bo mój kot to mega leń i prawie cały dzień się wyleguje) albo jak mu się powie " gdzie masz niuńka(smoczek)" to zaraz kołderkę podnosi szuka zagląda mamy teraz uciechy z niego. Zaczął też już sam szukać kontaktu przytula się lubi tak policzkiem do policzka się przyciskać jest bardzo pogodny i radosny. Gdyby nie ta operacja to naprawdę byłoby super. Dziewczyny ja staram się zaglądać ale oprócz normalnej pracy prowadzę zajęcia w ramach projektu unijnego i pracuję przez to także w soboty od rana do pierwszej po południu potem mam jedynie pół dnia na ogarnięcie mieszkania no a w niedzielę to staram się z moimi chłopcami pobyć bo nie chcę niczego zaniedbać przez to zabieganie. Pozdrawiam Was serdecznie jak tam Wasze dzieciaczki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny ja dopiero mam chwile wytchnienia. U mnie jeden wielki szpital. Zaczeło się od stycznia, córka co rusz coś przynosiła. Szkarlatyne, przeziębienia, zapalenie gardła potem zapalenie ucha i mały się zarażał a teraz mamy ospę. I czekam aż Szymek sie zarazi. Po prostu mam dość tej okropnej zimy, niech już nadchodzi wiosna bo jestem wycieńczona. Nocne czuwanie i zbijanie gorączki, marudzenie syna a rano do pracy trzeba isć. Ale tyle dobrze że już synek przesypia mi od 20 do 6 rano bez pobudki chociaż staje się marudny i napewno ząbek kolejny mu idzie. Ale musze przecież sie pochwalic że dwa tygodnie temu zaczął chodzic. Marlew a pamiętasz rok temu jak czekałysmy na ten ważny moment ??? :))))) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katka pewnie że pamiętam nigdy tego nie zapomnę ani jak to było za pierwszym ani za drugim razem. Co tam u Ciebie przeszły już te choróbska? U mnie szpital domowy od 2 tyg najpierw mnie koleżanka z pracy zaraziła a ja potem resztę domowników :( Ale mamy sukces Wojtuś chodzi od tygodnia czasem się zastanawiam gdzie ta moja mała bezradna nieporadna dzidzia i nie ukrywam trochę mi szkoda czasem choć z drugiej strony znów odzyskaliśmy spokojne noce bo jak się wyszaleje to potem śpi :) Dziewczyny odezwijcie się co tam u Was? Agni K@milk@ Jenny co słychać? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Marlew, najlepsze zyczenia dla Wojtusia z okazji pierwszych urodzinek!!!!! U nas bez większych zmian. W tym tygodniu wybieram się z Maciusiem na pobranie krwi - na tzw panel pediatryczny (wykrywa alergie pokarmowe). Jeszcze się waham, bo u nas kosztuje 160zł na 20 alergenów a w BB 200zł na 90 alergenów. I chyba jednak pojade do BB. Wczoraj przebiła się mu już ostatnia 3 na dole, więc na jakiś czas mam zęby z głowy. Zobaczymy czy będzie przesypiał noce.... Katka i Marlew, gratulujemy Wam pierwszych kroczków :))) Kiedy to było.......... Teraz tylko biegam za Maciusiem bo wszędzie go pełno..:) A najbardziej lubi schody... Ja równiez dziewczyny czekam na jakieś wieści od was i pozdrawiam gorąco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, u nas nareszcie po wszelkich chorobach tylko jakiś mały katar się pojawił bo z tą pogodą to zwariować można nie wiedomo jak dziecko ubrać :(. Mój Szymek już biega a najgorsze to że zaczął wchodzić na łóżka i małe krzesełka od córki. A potem stoi i krzyczy żeby go zdjąć :). Jenny to szybciutko twojemu wyszły ząbki, Szymon ma u góry jedynki i dwójki a na dole ma jedynki i jedną dwójkę. Zaczął mi marudzić w nocy także może mu ta dwójka dokucza. Patrzcie jak szybko ten czas zleciał już rok jak gratulowałyśmy sobie naszych pociech. Pozdrawiam i co tam u Was ciekawego słychać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejo Moja Milka chodzi narazie za ręce, a raczkując poprostu zapierdziela uciekając przed nami. heheh Zabale ma dwa dolne jedyneczki i góra zero . Nic. czekamy. U nas juz po imprezie roczku, polecam wam ciato z piekarni Pszczyna koło Aleksandra jest nowa otworzona....moj tort od nich bił rekordy repet. mniam. Poza tym wszystko u nas dobrze. Mała przesypia całe nocki. Pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jenny dzięki za pamięć bardzo mi miło że pamiętałaś o roczku mojego synka to dla mnie wiele znaczy bo np moja mama nawet nie chce za bardzo przyjść na roczek. My w poniedziałek wróciliśmy z małej wyprawy byliśmy u rodziny męża na komunii było super i teraz żal mi bo tylko tam czujemy się tak naprawdę jak rodzina tacy kochani i ważni. Strasznie za nimi tęsknię żal mi stamtąd wyjeżdżać :-( Atena fajnie że się odezwałaś zastanawiałam się co tam u Ciebie. Jenny pozdrawiam Cię gorąco i Ciebie Katka również. Agni co słychać? Jak tam Twój "maluszek"? Trzymajcie się dziewczyny :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jenny dzięki za pamięć bardzo mi miło że pamiętałaś o roczku mojego synka to dla mnie wiele znaczy bo np moja mama nawet nie chce za bardzo przyjść na roczek. My w poniedziałek wróciliśmy z małej wyprawy byliśmy u rodziny męża na komunii było super i teraz żal mi bo tylko tam czujemy się tak naprawdę jak rodzina tacy kochani i ważni. Strasznie za nimi tęsknię żal mi stamtąd wyjeżdżać :-( Atena fajnie że się odezwałaś zastanawiałam się co tam u Ciebie. Jenny pozdrawiam Cię gorąco i Ciebie Katka również. Agni co słychać? Jak tam Twój "maluszek"? Trzymajcie się dziewczyny :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Marlew, cześć dziewczyny... U nas wszystko OK. Antoś niedługo skończy roczek. W ciągu ostatnich tygodni bardzo się zmienił, "wydoroślał" - mówi już do mnie mama, do taty tata, do naszej suczki koka i sporo innych słów wymawia po swojemu, a jeszcze więcej rozumie. Jest zafascynowany autami, kotkami, psami, kurami i wszystkim, co się rusza :-) Raczkuje po całym domu, robi po parę kroków, trzymając się łóżeczka. Wychodzi mu właśnie 6. ząbek i trochę więcej marudzi. Z jedzeniem prawie bez zmian - nie chce niczego, co nie jest zmiksowane, zaczął jeść tylko chrupki kukurydziane i ryżowe. A w nocy po staremu - ssie co najmniej kilka razy, najczęściej nad ranem, więc straciłam nadzieję, że się w końcu wyśpię. Pewnie dopiero jak przestanę go karmić, ale on nie wyraża na razie takich chęci, a mi go szkoda na siłę odstawiać, bo widzę, że jeszcze tego potrzebuje. Ponarzekałabym sobie trochę na zmęczenie, ale na Was to i tak nie zrobi wrażenia, bo doskonale wiecie, jak to jest, więc nie ponarzekam ;-) Pozdrowienia dla Was i Waszych dzieciaczków! Czas jednak szybko płynie - nasze maleństwa już nie są niemowlakami, a wydaje się, że tak niedawno się urodziły :-) Ile ważą (ważyły) Wasze dzieci, mając roczek? Antoś waży trochę ponad 9 kilo, ma 76 cm i wydaje mi się raczej szczupły. Za nic nie da się go podtuczyć... Ale może nie trzeba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agni mój Wojtek waży 12kg ale on to sobie nie żałuje nie dajemy mu jeść na siłę ale oprócz obiadków swoich je prawie wszystko oczywiście w granicach rozsądku co my także te twardsze. Myślę że nic na siłę przynajmniej mnie tak lekarka mówiła w tym wieku rozbieżność może być duża. Mnie pani doktor powiedziała że Wojtek waży jak dwulatek lub wątły czterolatek ale jest duży i to wszystko jest normą więc myślę że nie masz co się martwić. Gorąco Cię pozdrawiam (co do zmęczenia jesteśmy w jednym klubie więc rozumiem Cię doskonale :-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marlew, ja Cię też serdecznie pozdrawiam :-) Przy Twoim Wojtusiu Antoś jest maleństwem, ale jego waga i wzrost są dokładnie w środku normy, więc się nie przejmuję, że je tyle, ile je, bo widać tyle mu potrzeba. Ja też nie jestem jakaś potężna, on pewnie też taki nie będzie. Pamiętam, jak cierpiałyśmy nas naszymi wielorybimi kształtami :-) Ja w końcu wróciłam do figury sprzed ciąży, ale trwało to prawie rok. A jak było u Ciebie? Dziewczyny, wyjeżdżacie z Waszymi maluchami na jakieś wakacje? Zastanawiam się, czy z rocznym dzieckiem da się w ogóle odpocząć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny mój synek waży 13 kg a czteroletnia córka 16 kg także on przy niej to kolos. Ale też lubi zjeść, nie dajemy mu nic na siłę, żeby go nie tuczyć ale również nie będę go głodzić. Je już wszystko to co my tylko mniejsze kawałki mu daje. Właśnie jadł pierwsze truskawki i bardzo mu smakowały. Agni czy da sie wypocząć z rocznym dzieckiem pewnie nie tak jak byś była sama bo niestety przy takim dzieciaku trzeba mieć oczy dokoła głowy. My jedziemy nad morze i myśle że sobie odpoczniemy, pobędziemy razem i dzieciaki zmienią otoczenie. Mi jeszcze brakuje parę kg do wagi sprzed ciąży ale i tak jest dobrze bo po córce to bardzo długo trwało zanim zrzuciłam. A i nareszcie mój syn zaczął przesypiać całe noce śpi od 20 do 7 rano rewelacja :) Pozdrawiam Was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katka, a ile dokładnie miesięcy ma Twój Synek? I jak to się robi, żeby dziecko przesypiało noce? Znasz jakiś "magiczny" sposób? ;-) Antos dziś kończy rok i zupełnie się nie zanosi na przespane noce. Może to przez karmienie piersią... No cóż, coś za coś - on szczęśliwy, ja niewyspana :-) Pozdrowienia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agni mój właśnie skończył 13 miesięcy i dopiero od 2 tygodni przesypia noce. I też zdaża mu się że jednej nocy się obudzi na butle. Moja córcia jak miała 10 miesięcy to już przesypiała noce ale ją nauczyłam bo w nocy najpierw zamiast mleka dawałam jej herbatke a potem wodę i pewnej nocy się nie obudziła na jedzenie i od tamtej pory śpi. A przy synku jestem chyba bardziej miękka :) on też lubi sobie pojeść. Zarzekałam się że też dam mu wode żeby się oduczył ale jakoś nie umiem się zebrać w sobie żeby mu tego mleka nie robić :). No teraz to chyba idzie ku dobremu jak od dwóch tygodni przespał całe noce także myśle że będzie już dobrze :). Pozdrawiam i życze wytrwałości :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny. Agni, na przespane noce niestety nie ma recepty :((( Maciuś ma już 20miesięcy a i tak nie przesypia nocy. Nawet nie potrzebuje jedzenia, tylko kręci się, popłacze i też nie wiem dlaczego. teraz i tak juz jest lepiej niż kiedyś więc zazdroszczę wszystkim wyspanym mamą :)) Macius jak miał rok to wazył 11,5 teraz 14kg. Też już wszystko je. Panel pediatryczny wyszedł dobrze, IGE całkowite w normie. Więc dalej nie wiemy co jest przyczyną bardzo suchej skóry i plamek. Teraz i tak ma tylko kilka i juz się tak nie drapie. Dziewczyny zazdroszcze wam trochę tego że chodzicie do pracy bo ja czasem mam wszystkiego dość... Maciek jest takim maminsynkiem, że nigdzie się nie ruszam bez niego, tylko dla niego liczy się mama . Starszy syn ma też dość trudny okres i czasem mam doła :( Agni ja się cieszę że skończyłam Maciusia karmić jak miał 8 ms. Mówią żeby karmic jak najdłużej ale potem trudno dziecko przestać karmić. Trudniej niż oduczenie od smoczka, bo przecież mama cycusia nie wyrzuci do kosza :))) pozdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×