Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

LadyLady24

Goście weselni

Polecane posty

Gość gedoline
no ona mi je zeskanowała :) bo niby ciężko mnie złapać w Polsce. Rzeczywiście sporo mnie nie ma, ale jestem w Polsce nawet 2-3 razy w miesiącu, więc jakby chciała utrzymać kontakt, wystarczy się odezwać. A ona się odzywa dopiero z zaproszeniem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czemu ty sie dziwisz
hheeh. Zeskanowala. No coz ja na jej miejscu zapytalabym o adres i chociaz poczata wyslala. No, ale pomijajac fakt tego zaproszenia to jesli nie masz ochoty to nie idź. Bo skoro pytasz to raczej nie chce Ci sie isc na to wesele? Raczej nie masz takiego obowiazku wobec niej ani to rodzina, ani nikt bliski. Dlatego jesli nie masz ochoty to po prostu nie idź i bedzie to sluszna decyzja. Ale jesli masz na to ochote i chocbys nie wiedziala dlugo kolezanki to tez mozesz isc skoro zostalas zaproszona:) al na twoim miejscu nie wybralabym sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fjnyyjjnrj
Prosta sprawa - jeżeli w zaproszeniu widzę jakiekolwiek prośby o zamienniki kwiatów - wino, lotka, maskotki, słodycze - lub jeszcze gorzej, jakiekolwiek wierszydła o kasę - to ja na takie wesele NIE IDĘ. Powód? Taka postawa tz. domaganie sie czegokolwiek od GOŚCIA (proponuję zapoznać się z definicją!) jest oznaką braku kultury i pazerności. Podarowanie prezentu powinno być czymś dobrowolnym, to czy mam ochotę dać kwiaty czy coś innego również, gdyż na tym polega PREZENT. Jedyny wyjątek który jestem w stanie uznać, to prośba o zamiennik za kwiaty na cel charytatywny np. wpłatę na dom dziecka lub o karmę dla zwierząt. Nadal uznaję to za niezbyt eleganckie, ale pal licho skoro przynajmniej coś dobrego z tego może wyniknąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny Wam chyba trudno jest zrozumiec moje strony, gdzie jeżeli zapraszam koleżanke która idzie z chłopakiem i daje w kopertę 100 zł to żadna nowość u nas że tak się daje i do tego żadna przykrośc jeżeli rodzina 5-osobowa daje po 400 czy 500 zł bo u mnie tak po prostu jest..... I nie jestem jakas pazerna na kasę, ale jeżeli ktoś pisze, że u niego na wesela każdy ma obowiązek dawac po 500 zł w kopertę i dlatego mało osób chodzi bo nie każdego stać, to ja mając na uwadze to ile daje się u mnie to dlatego powiedziałam, ze jeżeli kazdy dawałby tyle u mnie to naprawde tylko wesela robić i prosić jak najwięcej ludzi.... Ktoś tez napisał własnie to o co mi chodziło zakładając ten wątek, że teraz laskę robi nie ten kto prosi, bo proszący na wesele musi się uklonić niekiedy kilka razy, zeby wogóle jeden z drugim przyszedł, a łaskę właśnie robi ten zaproszony, że wogóle się pojawi, bez względu na to, czy to jest rodzina czy znajomi czy przyjaciele itd....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlaśnie i znów słyszę o pazerności echh i właśnie dlatego teraz porobiło się ze naprawdę GOŚĆ robi wielką łaskę bo raz ze przyjdzie z dwa ze wogole cokolwiek podaruje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pavonia_
no ale jednak dziewczyny coś jest na rzeczy, w przyszłym roku mamy wesele siostrzenicy od strony męża, mąż chrzestny, już padają sugestie niby w żartach ile powinniśmy dać w kopercie, że już się nie daje po 1tys, tylko po 2tys, dodam że od nich dostaliśmy 100zł w kopercie, dwie osoby dorosłe+dwoje dzieci gdyby mąż nie był chrzestnym olałabym to całe wesele, bo nic mnie tak nie wkurza jak pazerność młodych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my tez mamy isc na wesele
i w ogóle mi sie nie chce, bo trzeba garnitur kupić, sukienke córce, ja akurat mam co ubrać, do tego koperta i dojazd, fryzjer, spanie gdzies po rodzinie na kanapie. Po prostu mi sie nie chce, wolałabym te min 1500 zł przeznaczyc na coś innego. Cieżko mi sie wykrecic z tej imprezy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pavonia_ a z kolei u nas za rok jest Komunia mojego już prawie męża chrześniaczki i teraz powiem jak to jest z innej strony, my chcemy kupić jej laptopa, bo uważamy że nie to że każdy tak daje, tylko to dziecko nie ma i żeby mialo do nauki itd i jest okazja to ok, a z kolei mama mojego A. jak usłyszała to, to od razu zaczęła poburkiwać, ze co Wy ze to za dużo itd itp. hehe także my z kolei olewamy takie gadki i damy tyle ile wg nas się należy i teraz przy wlasnym slubie tak samo chcielibyśmy, zeby kazdy podchodził indywidualnie, my nie narzucamy kto ile ma dac i nie bedziemy na pewno roztrząsać kto ile dal.... A poza tym dzisiaj odmówił brat cioteczny mojego A. przyjścia na wesele bo ma żałobę, ale mówi tak, że do Kościoła on przyjdzie, prezent da i że ok, nam się zrobiło przykro i to naprawde przykro, bo jak już wcześniej pisałam żałoba jest w sercu, a przyjść szczególnie jak on ma najbliżej bo zaledwie pare bloków do sali weselnej to zaden problem, a zrobiło nam sie przykro jak wlaśnie podsumował ze nie martwcie sie prezent on da.... wolelibyśmy właśnie zeby był .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim zdaniem nie chodzi tu o pazerność... po prostu to nie są te czasy, że kupuje sie młodym 10 komplet naczyń czy 5 pościel... te czasy już dawno minęły!!! a po drugie młodzi wolą pieniądze bo mogą je rozdysponować jak chcą czy dają zaliczkę na mieszkanie czy remontują sobie część domu w którym będą mieszkać... albo jadą na wycieczkę.... a po trzecie po prezencie nie widać ile sie za niego dało.. np jak u koleżanki koleś dał kieliszki za 40 zł... JA TAM ZAWSZE DAJE KASE NA ILE MNIE STAĆ TYLE DAJE ALE ZAWSZE SA TO PIENIADZE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tak samo jak już dostaję zaproszenie to chyba że naprawdę nie mogę przyjśc lub dojechać, tak jak tydzien przed swoim weselem mam wesele w rodzinie ale bardzo daleko i ze względu własnie na przygotowania do swojego nie damy rady jechać, ale poza tym idę i daje na ile mnie stać i tyle....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przecież każde miejsce kosztuje.... a jeśli nie chce iść sie na wesele to sie powiadamia młodych wcześniej by nie ponosili kosztów związanych z kapryśnymi gośćmi którzy przez głupi wierszyk na zaproszenie nie przychodzą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie i ja jeszcze wychodzę z takiego zalożenia, że jak już wesele to jednak to jest jakies wyróżnienie że zostaję zaproszona a nie jakaś głupia łaska, jak to teraz wiele osób uważa.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pavonia_
no właśnie dlatego goście nie chcą przychodzić "bo czasy nie te" kiedyś prezenty były ok, teraz faux pas, jak kogoś nie stać to woli nie iść niż głupio się czuć lub po prostu przekalkulować że mu się nie opłaci, co też jest wyznacznikiem "nowych czasów mnie to wesele będzie kosztować ok 2,5tys. wolałabym dołożyć i plażować za to przez tydzień w grecji, bo po weselu i tak zostanę obgadana przez kochana rodzinkę, dlatego nie znoszę takich imprez, a raczej spędów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my tez mamy isc na wesele
no kiedys wesele wygladało tak ze ani goscie sie zbytnio nie czepiali, zwłaszcza jak było sporo jedzenia i napitku, ani PM nie narzekali na prezenty. A teraz z obydwu stron pełne show, koszty rosną a nie ouszkujmy sie wypłaty stoją w miejscu. Goście maja wielkie wymagania i PM też, po prostu sie odechciewa. Jedni lubia wesela inni, ja akurat wolałabym pojechac na wakacje z rodzinka, niż sie objadać i tańczyć do Prawy do lewego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sory ale jak ty będziesz miała ślub i będziesz zapraszać to miło by ci było usłyszeć, że nam sie nie kalkuluje wasze wesele dołożymy i polecimy sobie do Grecji postaw siebie z tej drugiej strony..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my tez mamy isc na wesele
nie bede robic wesela, bo mnie to nie bawi i szkoda mi na to kasy, czasu i nerwów :) i wszyscy w rodzinie o tym wiedzą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rożni są młodzi jedni liczą tylko na zarobek np robią 250 osób ale sa tacy co robią na 120 i chcą ten dzień tylko przeżyć w rodzinnej atmosferze i pieniądze sie nie liczą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olaaa35
Lady, Ty chcesz żeby goście przyszli bez względu na to czy i ile dadzą w kopercie. Ale na większości topików młodzi pisza że jak ktoś ma dać 100 zł to lepiej żeby nie przychodził wcale. Więc nie dziw się że ludzi wola nie iść niż być potem obgadywani za plecami jak malo dali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oooo właśnie ósemka dobrze mówisz i teraz do tych wszystkich co to sie uwazają za nie wiadomo kogo bo im sie niby nie kalkuluje.... Zobaczycie jak to jest dobrze jak zaczniecie sie starać i jak bedzie wam wszystkim zależało, zęby goście przyszli, zeby była fajna zabawa a nie zeby uzbierac kase..... zobaczycie wtedy jak to jest miło....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pavonia_
ja już miałam wesele i nie robiłam takiego spędu na 250 osób, była najbliższa rodzina, kilku znajomych u których byłam (ok 50 osób), każdy dał co miał, z przysłowiowej pościeli też się cieszyłam, ale nigdy nie posunęłabym się do takich chamskich zagrywek w zaproszeniach jak wierszyki o kasie i nie kupowaniu kwiatów, miałam kameralne wesele, bo takie sobie zażyczyłam, mimo protestów rodziny że nie wypada zaprosić ciotki z drugiego końca polski, której nigdy nie widziałam nie dziwcie się że wam goście odmawiają i zasłaniają się czym mogą żeby nie iść nawet żałobą wesele nie jest najważniejsze, tylko życie już po nim i to jak wam się będzie układało, wszystko zależy od tego co dla kogoś się w życiu liczy i nie pisze tego złośliwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no sory bardzo dla mnie liczy się zeby byli goscie obecni i po to zapraszam ze chce ich widziec a nie po to zeby kase wydoić....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my tez mamy isc na wesele
no tak ale ludzie głównie robia takie imprezy żeby własnie kase wydoić, albo sie pokazac, kiedyś wesele było oderwaniem od rzeczywistosci szarej, kazdy znał przeboje weselne. A teraz każdy słucha innej muzy, woli inne jedzenie i inne formy spedzania czasu wolnego. Wy lubicie chodzic na wesela a inni może mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pomijając kwestę pieniędzy bo tym wiele osób napisało weź pod uwagę fakt ze wiele osób po prostu nie lubi takich imprez, dla mnie osobiście pójście na wesele to męka, chodzę tylko do absolutnie najbliższych mi osób, tym sposobem nie byłam u kuzynek które normalnie nie utrzymują ze mną kontaktów, na ulicy bym ich nie poznała a na wesela zaprosiły, po co? dla mnie takie imprezy to żadna zabawa, nie znoszę głośnej muzyki, nie piję alkoholu, nie tańczę z podpitymi, mam alergie na zabawy i gry weselne...wesele to dla mnie kwintesencja kiczu, przyjęcie na 20-30 osób to co innego ale na 250 osobową imprezę za nic bym nie poszła!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pavonia_
no a ja muszę w przyszłym roku:-O, już sobie wyobrażam te przepychanki pod kościołem do młodych, duchota na sali, nawet potańczyć normalnie nie będzie można, przy takiej masie gości, porażka dlatego wole plażowanie w grecji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
saintpaulia - zgadzam sie z Toba. Ja tez nie rozumiem,dlaczego jak jest wesele w rodzinie,to sie zaprasza rodzine,ktora sie widzialo 10 lat temu z okazji jakiegos zjazdu rodzinnego,pogrzebu czy czegokolwiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tam nie wiem
Otóż to, dlatego my zaprosiliśmy tylko najbliższych z rodziny, za to więcej znajomych, a i tak było 90 osób. Zaprosiliśmy 90 i przyszło 90, bo to były nasze najbliższe osoby. Nie wierzę, że dwie osoby mają 250 najbliższych osób. A do dalszej rodziny nie chodzi się tak chętnie, ja sama szczerze mówiąc nie chodzę od kiedy jestem dorosła i mogę sama decydować. Nie bardzo widzę sens chodzenia na wesele do osób, których nie widziałam czasami i kilkanaście lat, tylko dlatego, że są jakąś daleką rodziną. Wolę iść do znajomych, z którymi mam stały kontakt, których znam. Ale finanse też są ważne. My teraz dostaliśmy zaproszenie do innego miasta, sam dojazd w obie strony to ok. 600 zł i pół dnia w pociągu, a do tego min. dwa noclegi (bo musielibyśmy pojechać dzień wcześniej, a nie wiadomo czy na noc wesela będzie zapewniony nocleg dla przyjezdnych), jakiś ciuch, no i koperta. Szczerze mówiąc, nie wiem czy się zdecydujemy jechać, bo to już konkretny wydatek, a z kasą krucho. Gdyby było na miejscu to co innego, ale z 1000 zł pewnie nam pójdzie na transport i noclegi, to już dość droga impreza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiaczekkkkkkkkkkkkkk
u mnie w rodzinie bylo tak,ze jak moja siostra wychodzila za maz,to liste gosci z naszej strony ustalala babcia,bo moja siostra ani nawet mama nie znaly tych osobnikow ktorzy potem zostali zaproszeni,jakies ciotki zza buga itp. masakra. ja sie nie zgodze na takie cos. zaprosze tych,z ktorymi utrzymuje kontakt ew. najblizszych znajomych. i wsjo :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×