Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość milalila

Luty 2012 - jest już jakaś mamusia?

Polecane posty

Kwiatuszek - a czy jak się położysz na wznak, też Ci leci? Bo jeżeli tak, to pewnie to wody zaczynają się sączyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
są wodniste, ale mogą lecieć ze śluzem. Ja tak teraz miałam - na początku leciały ze śluzem, a potem już sama woda, czasami podbarwiona krwią. I np. w tej ciązy poleciało mi mniej tych wód, niż poprzednio. Więc kochana calkiem możliwe, że zaczynają Ci się sączyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lena0 ja też mam te butelki i małej raz się odbije jak staremu chłopu, a raz nie :p A jak dajesz bebilon, to ile naraz Ci dzieciątko wypija? Bo moja z cyca pije ok 110ml.i budzi się za 3,4 godziny na kolejnego cycusia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kochane! wczoraj o 21 byliśmy z powrotem na porodówce, skurcze co minutę i w dodatku parte! o 17 nie było nic, szyjka w złą stronę przekrzywiona, rozwarcie małe, zero skurczy, bez szans na poród! a o 22.54 Tuliłam Tomeczka :) jak o 21 przyjechaliśmy to szyjka była już ładnie odchylona, ale rozwarcie nadal malutkie, za godzinę dostałam polecenie "możesz przeć jest 10 cm"!!! jeju jaka ulga!!! po tym powstrzymywaniu parcia :D :D :D oczywiscie znów bóle brzuszno-krzyżowe, więc bolało "nieco" ale to nic :) aaaa i dopiero przy rozwarciu na 10 położna przebiła pęcherz płodowy! wcześniej ani czop, ani wody nie odeszły! wody był już leciutko zielone, więc dziś pobrali krew na CRP, jest ceciuteńko podwyższone, ale wszelkich innych objawów brak, więc od 13 jesteśmy w domku :) ja czuję się dobrze. nie nacięli mnie, leciuteńko pękłam, ale nawet 1 szwa nie założyli, więc już praktycznie siadam bez problemów. jedyne co to ból pleców i żeber mi dokucza, ale to po tych bólach krzyżowych normalne. jutro przychodzi położna :) więc jest już Tomek. waży 3580 i ma 52 cm, taki mój klopsik malutki :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jejku Agatka GRATULUJĘ!!! Ale czad! Super, że poszło bez nacięcia :) Jak Franuś przyjął braciszka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze lac sie nie leja ale cosik tam sliskie jest jak sobie palcem sprawdze i takie sliskie ale przezroczyste albo takie lekko brunatne no nic narazie czekam chyba ze ktoras cos doradzi i napisze wiecej o tych objawach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mala agatka moje gratulacje :) ja sie zaczynam denerwowac nie wiem co robic a ile te wody maja sie saczyc dopoki cos wiecej mokrego nie poczuje moge pozostac w domu czy mam jechac do szpitala bo czy moglo tak byc ze najpierw wody mi odeszly a pozniej ten czop? jeju dziewczyny martwie sie ze cos przegapie jak leze na wznak to nie czuje zeby cos lecialo ale jak sobie tam podotykam to palec mam mokry to chyba za malo musi leciec bardziej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Kobietki Gratulację Mamuśki;-* Nie odzywam się ,ale czytam na bieżąco;-)) Ja jeszcze w dwupaku, termin na jutro,zero jakichkolwiek skurczy ,objawów. NIe przynudzam więcej, jak coś się bedzie działo dam znac:-)))) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mała agatka- gratulacje! Super, że Cię nie nacieli ani bardzo nie pękłaś :) A niunio wcale nie taki malutki :) Cała rodzinka w komplecie...:D Ja mam termin na ten czwartek ale już z każdą minutą liczę na rozwiązanie... Jeżeli nie urodzę w czwartek to w poniedziałek na wywołanie :/ :( brrrr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gratuluję Agata:) W końcu się doczekałaś:) Wiola ja mam termin na niedzielę i też tak ciągle wyczekuję:) Dzisiaj nawet poszłam na spacer bo wyczytałam że po tym może coś ruszyć:) Przeszłam 4 km:) Później ciepła kąpiel.... i nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gratuluję Agata:) W końcu się doczekałaś:) Wiola ja mam termin na niedzielę i też tak ciągle wyczekuję:) Dzisiaj nawet poszłam na spacer bo wyczytałam że po tym może coś ruszyć:) Przeszłam 4 km:) Później ciepła kąpiel.... i nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gratulacje dla wszystkich mamusiek! Ja mam jutro wizytę kontrolną w klinice i jeśli bym chciała to mogą mi cesarkę od razu zrobić, ale chyba poczekam aż samo się zacznie, a nuż uda mi się urodzić SN w przyszłym tygodniu. Ale jak się nic samo nie ruszy to będę chciała CC na 20.02. Fajnie już mieć to za sobą, ale niech sobie mała siedzi jeszcze w środku jeśli tego potrzebuje, zimno jest to co się będzie spieszyć:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m.flora
mała_agatka- Gratuluję Tomeczka! nareszcie jesteście wszyscy razem!Ale szybciutko tam wypuszczaja ze szpitala, ale w końcu nie ma co siedzieć w tym szpitalu jesli wszystko ok, a Ty w końcu jesteś doswiadczoną Mamą i wiesz co i jak... fajnie że bez naciecia i maleńko pękłaś, bo ja to przy obu porodach zostałam poszarpana bardzoooo, a te szwy cholerne są okropne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Franuś ogólnie zafascynowany bratem. non stop chce przy nim siedzieć, pomagać, coś robić. na spacerze nie chciał chodzić, bo "tęsknił za Tomekiem". w domu ciągle chodzi i sprawdza jak sie czuje malutki. a ja marzę teraz tylko o śnie, od wczoraj od 2 praktycznie nie spałam i lekko padam z nóg...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasssiulla- hihihh no to jesteś zdesperowana jeśli te 4 km spacerki uskuteczniasz :D Ciekawe która z nas będzie pierwsza bo ja coś czuje , że w podobnym terminie urodzimy, tyle, że tak jak mówie... Tobie ten czop już odszedł... jusial- tak jak mówisz, poczekaj sobie na spokojnie. Nie chce już tu przynudzać historii którą mi opowiadała zaprzyjaźniona pielęgniarka ale w skrócie powiem, że mówiła mi żebym jak nic się nie dzieje nawet po terminie spokojnie czekała i nie dała dziecka wyjmować tak nagle. Podobno dzieci z wywoływanych są trochę w gorszej kondycji , tak jej lekarz powiedział a i w pytanie na śniadanie lekarz się wypowiadał i mówił na ten temat dokładnie to samo! :) Częściej są alergikami... Taka mała ciekawostka...:D:D Zabieram się z mężem za oglądanie filmu ;) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barbara_varvara
hej dziewczyny:) ja jeszcze w szpitalu ale jutro będzie u mnie już 3 doba więc może wyjde popołudniu bo nic złego się nie dzieje. Jedynie to już dziś nie wytrzymałam i sie popłakałam bo mam mało pokarmu i muszę dziecko prowadzić na karmienie sztuczne co jakiś czas :( potrafię z maluchem leżeć po 3 godz a on dalej głodny sutki smaruje maścia i mi je naświetlają bo popękały ale nie poddam sie! Bo w dzień będę jak najwięcej przystawiać synka do cyca:) przyznam że chyba za bardzo sie denerwuje ale nie śpię już 4 dobę i naprawdę nie mam siły a chce bardzo już do domu. Mąż do mnie przyjeżdżał dziś chodził z małym jak nie spał a ja spałam aby coś sie zregenerowac. Mam nadzieję że szybkie wyjście mi pomoże bo nie długo nie będę miała siły aby nie płakać z wykończenia:( dobranoc wam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gratuluje wszystkim rozpakowanym, troszeczke wam zazrdoszcze, bo moj ma juz 2 tyg ;) Zartuje sobie, ale czasami naprawde mi jest zal jak sobie pomysle ze on juz nigdy nie bedzie taki malutki, ze sie zmienia, pewnie pote bede sie cieszyc jak pierwszyt raz np. cos powie, ale wtedy bedzie mi zal ze ten dzien tez przeminie, chcialabym teraz zatrzymac kazdy dzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, Agatka gratulację, fajnie że tak szybko wypuścili Cię do domu i że starszy chce się zajmować maluszkiem, tylko nie odmawiaj jego pomocy, ale np. poproś o podanie czegoś wtedy poczuje się potrzebny. Barbara znam ten ból, przepłakałam kilka dni z braku pokarmu, później nawał a ja karmić nie mogłam, ale dobrze że się nie poddajesz bo wiem że różne myśli przychodzą. Rajlax dzięki za rade z altacetem, wieczorem mąż ma mi kupić, dzisiaj może do mnie położna przyjdzie to jej się jeszcze zapytam co robić, grudek nie mam, ale takie dreszcze mi przechodzą przez kanaliki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to sie kobietki porozpakowywaly :) gratuluję nowym mamuskom!! :) Maluszek wciąga mnie na maxa, opuścilam z 20 stron, ale poczytam jak będę mieć więcej wolnego. zazdroszczę szybkich porodów ale jak już mówiła któraś z Was w momencie gdy dzidzius "wypada" o wszystkim sie zapomina :) matka natura wie co robi :D lena0 jak poród w pf? mialas jakieś zastrzeżenia? mam też pytanie do wszystkich mam. mój Marek strasznie szybko zasypia przy cycku i wierzcie mi można wszystko z nim zrobić a on ani drgnie :D to niestety prowadzi do tego ze za godzinę znowu jest na nogach. nie znajduje już sposobu na dobudzanie go. ani laskotanie ani policzek ani brodka ani przewijanie ani odbijanie. jak mam mu pomoc sie więcej najeść tym bardziej ze pokarmu mam dużo? dawać odciagniety?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hazelnut
kassiiulla-nie sledze forum,ale dzis wyczytalam na ostatniej stronce ze czop Ci odszedl i ze spacerujesz,moze spotkamy sie w szpitalu! ja modle sie zeby moj Mały do jutra wytrzymal bo jutro mam na 11 byc w szpitalu,wiec bede miec swojego Misia jutro,bo mam cesarke umowiona. jakby co to szukaj blondynki niskiej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agatka gratulację wreszcie się doczekałaś:) lena i barbara - ja z własnego doświadczenia wiem że karmienie nie jest takie łatwe. Lena u mnie też mały nie ciągnął nawet przez kapturki i w końcu zakupiłam laktator, bo pokarm i tak ściągać musiałam i do tej pory daje mu z butelki mój pokarm i wogóle go nie dokarmiam MM bo mam na tyle pokarmu, także moim zdaniem nie patrz na nic, nie męcz siebie ani dziecka tylko dawaj swoje mleczko w butelce i oboje będziecie zadwoleni. barbara - ja 3 dni płakałam że nie mam pokarmu a później płakałam że mam nawał. Także pokarm jeszcze przyjdzie nic się nie martw, a nawet jak nie przyjdzie to podawanie MM wcale nie oznacza że jesteś złą matką. Wiem że chcesz już do domu, bo w domu sama sobie to wszystko poukładasz a w szpitalu położne myślą, że nie chcesz karmić co dodatkowo stresuje. Nic się nie martw głowa do góry:) Mój mały w dzień wstaje co 2-3 godziny a w nocy wstaje co 3 godzinki (normalnie można zegarki pod niego ustawić:P) ale jest strasznym twardzielem w spaniu. Lulam, tulę, głaskam a on walczy ze snem jak tylko może. W dzień nie robi mi to takiego problemu ale w nocy, ja bym chciała spać, a on oczy jak 5 zł i o spaniu wcale nie myśli. No i nerwus też z niego okropny, (chyba po mamusi) jak już wstanie, to natychmiast ma dostać jeść, a ja za nim podgrzeję to troszkę schodzi, a on złości się przeokropnie:) buziaki i miłego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edyyta
Kasiulla- widzę że terminy mamy podobne i doświadczenia też :) Mi czop odszedł w nocy z piątku na sobotę i też cały czas jestem w ruchu, ale maleńka ani drgnie. W nocy brzuch mnie mocniej bolał, ale jak się obudzilam rano wszystko mineło jak ręką odjął. Już nie mogę sie doczekać. Może jutro tak przy Walentynkach :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej babeczki ja wczoraj jednak bylam na izbie niestety to nie wody i praktycznie zadnego rozwarcia czop tylko i tyle wrocilam z powrotem cala noc nieprzespalam skurcze i bole krzyzowe co 20-15-10-7- minut mialam dosc skurcze po 30-45sek-do minuty tak mnie wymeczylo do poludnia troche wyciszylo wiec sie przespalam teraz chodze i znowu raz za czas silne skurcze kurcze czekam na te co 5 minut i regularne bo juz naprawde po tej nocy to marze o tym zeby urodzic moj synej troszke podrosl 2850 wiec troche mi lepiej ale i tak jakies dziwne obawy mam bo na tym usg wskazuje jego wiek 37 t a to przeciez 40 jak to jest z tymi pomiarami? pozdrawiam cieplo w ten mroźny dzień Czy same bole krzyzowe zaliczaja sie do skurczy czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć kobietki. Coś kassiullla się nie odzywa... :) Ja zbieram się na KTG a poza tym spokój- nic się nie dzieje. Oczywiście przeziębienie męczy, tony miodu i czosnku już pochłaniam codziennie. Czy któraś z Was może orientuje się czy można jakieś kropelki do nosa stosować teraz??? Zapytam dziś położnej na ktg ale może któraś z Was była w podobnym problemie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam u mnie niestety NIC, ani czop mi nie odszedł ani skurczy konkretnych nie odczuwam, tylko takie miesiączkowe :( więc moja malutka chyba ma zamiar tam jeszcze posiedzieć. Dziś kontrola u doktorka zobaczymy co powie, w końcu to już 39t1d i mogłoby się coś ruszyć. Jak tak czytam to patrzę że dziewczyny z podobnym terminem już są coraz bliżej, czopy odchodzą jakieś skurczę łapią a ja jeszcze daleko do mety (chyba) :/ Mąż mój podskakuje już na każdy telefon, teściowa nie daje nam żyć a ja zaczynam być zmęczona psychicznie. Coraz więcej mnie dopada myśli czy z malutką wszystko w porządku, czy zdrowa i takie podobne czarne myśli mnie nachodzą. Zaglądałam na pocztę, dziewczyny jakie te Wasze skarby są cudne :) Pozdrawiam cieplutko w ten śnieżny dzionek (przynajmniej u mnie sypie od rana) :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam chciałam tylko dwa słowa do Wioli - jak w grudniu dopadł mnie straszny katar, pytałam w aptece czy mogą mi jakies krople dac gdy jestem w ciąży i pani farmaceutka poleciła mi Marimer, to taka sól morska jak dla dzieci tylko w wiekszym stężeniu. I owszem, pomagało, a katar miałam okropny, nocami całkiem zatykał mi sie nos, wiec głownie wtedy pryskałam. A co do miodu, to świetny sposób, ale koleżanka, której tato jest pszczelarzem mowiła, że miód traci swoje właściwości powyżej 40 stopni, wiec jak pijecie w herbatce, to poczekajcie, zeby troche ostygła:) A dziewczyny, które sa kilka dni przed terminem, nie przejmujcie się, bo może się zacząć w każdej chwili, nawet, gdy nie macie objawów. Z moim pierwszym dzieckiem czekałam i czekałam i juz myślałam, że przenosze ciążę, zero objawów, żadnego "czopa", a tu nagle dokładnie w dzień terminu zaczęły się skurcze i to było to. A dzień wczesniej mowiłam do siostry, że nic a nic:) a więc cierpliwości:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cayn u mnie też nic się nie dzieje, miałam dzisiaj badanie, szyjka się trochę skróciła, ale wszystko twarde i pozamykane..na ktg też nie ma żadnych skurczy, ale ponieważ z dzidzią wszystko dobrze więc się nie przejmuję. Umówiłam się na 22.02. Jeśli do tego czasu nic się nie zmieni to jadę i albo bedzie poród wywoływany albo będzie cc, ale wg doktora raczej marne szanse na poród SN. Mała waży miedzy 2900 a 3300. Ja mam się dużo ruszać , spacerować itp. Może uda się jeszcze trochę pospać na zapas zanim się zaczną nocne karmienia:-) Mój mąż trochę zawiedziony, mówi że po co tak przedłużam jak on juz chce na L4 iść i sobie od roboty odpocząć, cała rodzina juz też czeka z niecierpliwością a my z dzidzią na luzaku:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jusial -widzę że my w podobnym terminie, będę więc uważnie śledzić co u Ciebie ;) ja mam dziś po południu wizytę to tez może co nieco się dowiem na temat szyjki i postępów. My z mężem jeszcze jutro na kolacje rezerwację mamy i pewnie nawet uda nam się z niej skorzystać :) a w środę zamierzam faworki piec na tłusty czwartek, zobaczymy co z tych planów wyjdzie. Niedawno dowiedziałam się od mamy (mieszka w innym mieście), że w weekend mój tato z dziadkiem moim robili zakłady kiedy urodzę, tato obstawia dziś -lubi datę 13 bo sam tak rodzony ;) a dziadek na 29 lutego bo to taka nietypowa data. Niestety tato chyba nie trafił, dziadek ma jeszcze szanse -choć wolałabym aby się mylił ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×