Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość milalila

Luty 2012 - jest już jakaś mamusia?

Polecane posty

Dziewczyny macie rację. Ja też postanowiłam teraz poczekać aż sama wykaże chęć nie jedzenia nocnego. To jest dla mniej stanowczo za wcześnie na przesypianie całej nocki :) I Inezz mówi, że jej córcia mniej zjada a moja właśnie ostatnio dużo więcej jje. Już dorasta moja kobietka :) Jutro planuje jej uparować warzywa i w kawałeczkach dać żeby sama rączkami jadła. I Wiem, że może przesadzam ale myślicie już nad urządzeniem 1 urodzin? :) Ja już planuje sobie ;) Tylko muszę ten termin zabiegu przesunąć bo nie będę zdatna nic robić kilka dni po tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iinez
Ja tez juz obmyslam urodziny. jak narazie zakupilam swieczke jedynke na tort. Planuje zrobic obiad dwudaniowy i przekaski. Moja siostra miala przyjecie z zastawionym stolem jak na chrzciny i tak bylo dobrze. Byla mila impreza w gronie najblizych dziadkowie, rodzenstwo. Moja mala bezzebna dlatego narazie obawiam sie dawac jej kawaleczki do samodzielnego jedzenia. Nie wiem dlaczego ale cieszy mnie jak pisze Lena ze zabiera dziecko swe do lozka a Wiola ze folguje swojej malej z nocnym zwyczajem wodnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej:) my juz nie spimy,maz malego obudzil jak sie do pracy zbieral... wlasnie i ja planuje zrobic malemu urodziny ale w klubie mam:) Blazej ma swoja "przyjaciołke" starsza tylko o 2 dni i bede zamawiac tort z mamą Kalinki z cukierni znajomych:) tam jest pełno dzici to przynajmniej radoche beda miec :) niby Błazej jeszcze małyy jest ale musze przyznac ze bedzie mi smutno ze taty nie bedzie przy nim przy jego 1 urodzinach bo zapewne juz wyjdzie do Holandii. Pod koniec lutego tez są i monje urodziny i zawsze je z mężem spedzalam i juz czuje taki niesmak,smutek:( no ale trzeba jakos dac rade :) ostatnio zauwarzylam ze Blazej jest bardzo za tatą. Wraca z pracy i moj P musi go wziaść na rece przywitac sie pogadac bo tak to jest wielki płacz i wyciaganie do niego rąk. Już mama nie wystarcza :) inezz postaraj sie zebrac do kupy i zacznij ze mna i z oluska chodzic do klubu bo od leklerka masz blisko :)przynajmniej do ludzi wyjdziesz:) ja tam uwielbiam chodzic,Błazej sie wychasa :) tak samo swwietna sprawa to basen dla malchow i sama nie moge sie doczekac pojdziemy za 2 tyg :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje dziecie dalej spi z nami :) szpital nie nauczyl Błazeja aby nie spal z rodzicami:P maly wczoraj nad ranem tak sie obracal przez sen ze wyladowal w poprzek lozka a ja dostalam kopniaka w twarz jak drzemałam:D to sie nazywa wdzięczność :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny. Chciałam Wam napisać że ja też pochodzę z Lubelszczyzny :) a widzę że sporo Was z tamtych okolic. Jakoś mnie taki sentyment ogarnął i tęsknota. a ja akurat walczę z nocnym jedzeniem, bo u nas są 3 pobudki. I już od kilku dni na pierwszą o godzinie 1:00 daję wodę. I budzi się tak samo na kolejną jak dostanie cyca. Więc uważam że to tylko potrzeba przytulenia się niż głód. Chociaż pocieszyłyście mnie że Wasze dzieciaczki jeszcze potrzebują w nocy jeść. Ja również już myślę o urodzinkach. Planujemy zrobić w sali zabaw w moim rodzinnym mieście. Byliśmy na takich urodzinach już 2 miesiące temu i wbrew pozorom Wiktor szalał w piłkach jak pozostałe dzieci. A później obiad w domu. U nas będzie sporo dzieci więc muszą się gdzieś wyszaleć. Szkoda że planujecie odejść na prywatne forum. Czytam was sporadycznie ale kilka razy już skorzystałam z waszych rad, więc tym bardziej mi szkoda. mamablazeja straszny ten artykuł o tej kobiecie. Moją koleżankę z rodzinnego miasta też ostatnio zmusili do porodu SN. Bardzo źle się to dla niej skończyło i też planuje wnieść skargę, ale całe szczęście dziecko zdrowe a i ona dochodzi już do siebie. Lena piszecie o tym dziwnym przemieszczaniu się. Mój Wiktor też tak chwilę robił - trwało to dosłownie 2 tygodnie może, aż w końcu załapał czworaczkowanie. Jednak trzeba mieć rękę na pulsie. Moja siostra pracowała w żłobku i była tam 2 letnia dziewczynka co tylko tak się przemieszczała - jak małpka. Rodzice jeździli z nią po specjalistach, ale wszystko było w porządku tylko ona nie chciała chodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tym przemieszczaniem nie ma co sie przejmowac bo i moj tak zasuwa :) smieje sie ze raczkuje na 3 nogach :) znajoma mi mowila ze jej dziecko tez tak zasuwalo :) Ja tam sie ciesze ze on przynajmniej tak chce raczkowac a nie lezy jak żuk i placze ze nie moze sie ruszyc :) u nas jest etap wstawania ciagłego i na chwile Błazeja nie moge spuścić z oka.Naszczescie juz nauczyl sie upadac bo zamiast leciec na plasko to leci na pupe i wstaje dalej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iinez- ja tez juz myślę o urodzinkach, ale u nas to grubsza sprawa, bo podwójne Hani 3-cie i roczek Marceli. Napewno nie będę robic na granicy stycznia i lutego tylko poczekamy do wiosny, żeby zrobic na podwórku pod altanką, bo mamy spora rodzinkę i dzieciaków dużo, a na polu to będą mieć gdzie szaleć. Dla starszych zrobimy grilla. Mam nadzieję, że tak będzie dobrze i się wszystko uda:)No i za jednym kosztem oblecimy dwie imprezki, Marcelinka mogła poczekać jeszcze chwilkę w brzuszku to siostry byłyby z tego samego dnia. Ja wogóle wczoraj sporo siedziałam nad prezentami dla moich na mikołaja - Hani napewno kupimy zestaw lekarza"na niby", bo wszystkich bada koralami http://allegro.pl/35zestaw-dla-dzeci-lekarz-zabawka-i2784929091.html. Marcelince to zupełnie nie wiem, bo już tyle tych zabawek jest po Hani, ale myślę o jezdziku tylko taki żeby po podwórku nim mogła tez się poruszać http://allegro.pl/little-tikes-jezdzik-runbike-trojkolowy-4243-hot-i2757862524.html. My z mężem co rok robiliśmy jeszcze 6 paczek dla dzieci naszego rodzeństwa(mamy u nich chrześniaków), no i nasze dwie to 8:P. Dogadałam sie ze szwagierkami że teraz nie będziemy robić "obcym" dzieciom tylko swoim za tę kasę kupimy lepsze prezenty i mnie się to podoba, bo tamte dzieci są większe i wymagania też...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas też dziwne raczkowanie :D młody idzie tak, że lewa noga idzie kolankiem a prawa na stópce :D komicznie to wygląda :) też wstaje, przesuwa się nocne pobudki to norma o urodzinkach zacznę myśleć po świętach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To cieszę się, że nie tylko ja jestem tak szurnięta, że już myślę o urodzinach :D I Lucynki urodziny przypadają na poniedziałek więc zrobię w niedziele i myślę żeby była msza z okazji pierwszych urodzin i zaprosić na nią rodzinę i po mszy wszyscy na obiadek i potem tort :) Też chce żeby było rdzinnie :) I Kurcze zmyka bo Lucyna mi wariuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej :) Tomasz dzis zastrajkowal w nocy. poszedl spac jak zawsze ok 19.30 i spal do 23.30 potem pobudka i do 3 nie spal, zasnal i o 4 znow wstal do 6! od 6 do 7 przysnal i wstalimy na dobre. takze lekko padam na pyszczek, zwlaszcza ze obudzil sie zanim j zdazylam sie polozyc :P nie wiem dlaczego tak. wczoraj nic sie specjalnego nie wydarzylo, w dzien spal jak na niego normalnie (2 razy po 15 minut) to nie wiem o co mu chodzilo! najedzony, przewiniety, dostal syropek przeciwbolowy bo myslalam ze moze te zeby daja sie we znaki, a ten dalej nie spal! bawil sie, plakal, krzyczal. a ja nie moge pozwolic na to zeby krzyczal mi w nocy bo obudzi Franka a to juz podwojna atrakcja bedzie. no a poza tym starszy musi byc wyspany do przedszkola! teraz go polozylam bo oczyska tarl, ale ani mysli spac i royprawia w lozeczku :P I w przedszkolu pani zwrocila mi uwage na to co robi starszy syn. mianowicie jak wychodza na dwor to maja zakladac takie ocieplane spodnie (polar a na wierzchu guma - super cieple, przeciwdeszczowe, bomba ogolnie). no ale jest problem bo pani chce zeby on zakladal te spodnie NA TE CO MA, czyli ma miec dresy i na to tamte. a on zdejmuje dresy. tlumacze babie ze jemu za cieplo w podwojnych, ze w domu tez tak wychodimy, ze jest 8 st na plusie i dla niego to za duzo, ze on lubi chlodniej (w domu spi przy 15-16 stopniach, a jak ma wiecej to sie rozkopuje, placze przez sen itp....sen latem to koszmar!). ale ja swoje ona swoje :( jeszcze maz z nia ma pogadac bo w piatek na festyn z przedszkola idziemy, bo moze ona mysli ze ja jej nie rozumiem? albo ja cos zle mowie, ale do choinki az tak ciemna nie jestem zeby nie wytlumaczyc tak banalnej sprawy! moze nie jest super gramatycznie ale bez przesady. zdan "poczwornie zlozonych" nie uzywam :P :P :P tylko prostch wyrazen, zeby na pewno nic nie pomylic :) jak sie bedzie upierac to maly bedzie w leginsach przychodzi, bo cieple dresy plus to to za duzo. jak jest -10 to ok, ale nie teraz! I ja o urodzinkach za bardzo nie mysle, nie mam nawet co myslec :P po drodze jeszcze Frankowe 4 urodziny. i tu bedziemy my i kolega z przedszkola i tyle. wiecej ludzi nie znamy :P a rodzinka nie przyjedzie. na Tomaszkowym roczku zapewnie tez tak bedzie. z tym ze tu tylko we 4 bedziemy. I a prazenty swiateczne to tez czarna magia dla mnie. dla Franka tory do zestawow z Tomka i przyjaciol. kolejna rozbudowa tego co juz ma :) a dla Tomka nie mam pojecia. on i tak niczym "odpowiednim do wieku" sie nie bawi. najbardziej ucieszylby sie z kabelka :) smiejemy sie z R ze pojdziemy do sklepu i metr kabla mu kupimy, nie ma :D zeby nie bylo oczywiscie zartujemy :D i nie daje mu sie bawic kablami :D I moj przemiszcza sie pelzajac jak dzdzownica :) probuje raczkowac ale po 1 posunieciu nozki laduje na brzuszku :P i sunie dalej! I ja nie daje rady spac z Tomkiem. on na mnie wlazi, kopie, szczypie przed zasnieciem. dzis probowalam, ale NIE NIE NIE. lepiej bylo jak stalam kolo lozeczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agatka wspólczuję nocki, u nas tez za rewelacyjnie nie było, mąż przyjechał z pracy o 2,45 a ja Małą lulałam, ale później już spała do 6.40. Jeśli chodzi o te spodnie to one są mega ciepłe, wiem bo ostatnio takie Hani zakupiłam, no i może tak jak mówisz, że ta babka myśli że ty nie rozumiesz co mówi:O Mam nadzieje że dojdziecie do porozumienia:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzisz igla bo ja juz sama zwatpilam w siebie :P mowie kurde moze faktycznie za cienko bo ubieram, ale to cieple spodnie w sam raz na taka pogode, na siedzenie na ziemi. jak jestesmy na spacerku to Franek lezy w piachu, bawi sie i NIGDY zimnej pupy ani nog nie ma. trzeba z nia jezcze pogadac! bez sensu zeby mi sie maly gotowal!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny współczuje Wam tych nocek :( Ja już od dawna zapomniałam co to znaczy aż takie nie spanie nocne. Czasem ma noc, że marudzi przebudza się i trzeba jej smoka wkąłdać co chwilkę ale o tak...Współczuje :( I Wczoraj wieczorem sprawdzałam Lucynie łyżeczką ząbki i jakby coś zastukało na dole :) Za nic nie chce dać sobie sprawdzić inaczej a jak wkładam swojego palca to tak dziwnie nim obraca, że nie mogę wyczuć. Poczekamy zobaczymy - może coś już się wydostaje ;) I barbara- współczuje Ci tego , że Twój mąż musi jechać ale jednak to dla waszego dobra i w końcu będziecie mogli mieszkać sami :) Przemęczysz się trochę i potem będzie tylko lepiej. A tego porannego wstawania to ja nie rozumiem. NAwet jak Lucyna wstanie wcześnie to ja daje jej zabawki i śpie dalej a ona się bawi :) Dziś tak od ok 7.30 do prawie 9 się bawiła sama :D I Czytałam na dziennikuwschodnim o tym porodzie... Ludzie w komentarzach bardzo źle się wypowiadali na ten szpital. Często myśle o tej dziewczynie bo sama rodziłam w wieku 24 lat i jakoś ciężko mi jest sobie wyobraźić żeby rodzina miała przechodzić przez coś takiego. Biedne maleństwo nigdy nie pozna swojej mamy. Ja dziękuje Bogu, ze pozwala mi być przy swoim dziecku i wychowywać ją. I igła- szkoda, że te urodziny naszych pociech przypadaja właśnie na taka pore roku :) Moja siostra robiła córce pierwszy roczek na dworze(maj) - grill, dzieci, zabawa... super! U mnie nie opłaca się przekładać bo i tak mało dziecki jest w naszym towarzystwie i posiedzimy ,,starzy" przy stole :) I Mufi a jeśli możesz to powiedz z jakiego okręgu lubelskiego jesteś :) Ja Kraśnik :D I mała agatka- Babka jakiś zmarźluch i dzieci by przegrzewała ;P hih No ale rzeczywiście 8 na plusie i takie podwójne... Tym bardziej, że chłopak jest w takim wieku , ze się rusza, biega, skacze to mu ciepło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My z mezem tem mamy troche wiecej dzieci niz Błazej :) chrzesniak meża ma na imie Mikołaj i ma prawie 3 latka :) jemu kupilismy http://allegro.pl/organy-organki-pianinko-mikrofon-nagrywanie-i2763698039.html on bardzo lubi spiewac i wogole muzyke a wiemy nikt za bardzo takiego prezentu mu nie kupi wiec dostanie od nas. U chrzesniaka jest ciezka sytuacja finansowa i zawsze staramy sie mu cos kupic fajnego:) Moim bracia kupujemy gierke na konsolę bo u nich teraz etap grania na komputerze lub na konsoli:) a Naszemu potomkowi wynazlam http://allegro.pl/pchacz-edukacyjny-kosiarka-dzwiek-klocki-nowosc-i2768249829.html :) wiola! co do tego szpitala wlasnie tak dziwnie sie poczulam bo tak jak ty rodzilam jak mialam 24 lata . I wlasnie jak tu sobie wyobrazic taka sytuacje? jedziesz rodzic i umierasz.... kurde nie do ogarnięcia :( szkoda dzieciatka cale dotychczasowe zycie bylo pod mamy serduszkiem,czulo sie bezpiecznie.... Ja musze przyznac że ze szpitala bylam zadowolona. Gratuluje Lucynce ząbka:) !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaa i zapomnialam dodac ze ja męzowi kupilam perfumy Calvina Kleina Euphoria a ja dostalam od niego 120zł na wykorzystanie w Avonie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ruda_102
mala_agatka chcialam zapytac czy Cie przestraszylam moze moim przydlugim mailem, albo zanudzilam nie daj Boze:)? ja serio myslalam, ze moze kiedys bylaby okazja sie poznac, jesli oczywiscie nie mialabys nic przeciwko:) u nas taki wysyp zebow, ze glowa boli. 8 szt. juz na miejscu:) o swietach i prezentach jeszcze jakos nie bylo okazji pomyslec, nie mowiac juz o roczku. wyprzedzacie mnie w planach na przyszlosc o lata swietlne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ruda - przepraszam cie bardzo! dopiero po powrocie i to wczoraj wieczorkiem udalo mi sie otworzyc maila! przez te problemy z laczem. czytalam wiem o Tobie wiele i faktycznie czesciowo jakbys o mnie pisala :D juz zapowiedzialam kmezowi ze czeka nas wycieczka bo i ja chcialabym kogos poznac :D takze mam nadzieje ze jakos na najblizsze tyg uda nam sie umowic gdzies :) wieczorkiem usiade i maila napisze, bo teraz lobuz mi lazienke pladruje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jejuuu jaka pogoda okropna.... bryyy. odebralam tylko starszego z przedszkola i prosto do domu! nawet moj sybirak Franek nie protestowal, choc jemu to zawsze cieplo jest i zawsze na plac zabaw ciagnie. a dzis sam do domu sie pakowal :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i nie obyło się bez baniek, było ciężko bo jestem sama w domu:P, ale Hania i tak była bardzo grzeczna jak na swoje możliwości:) Podczas popołudniowej drzemki kaszel nie dawał spokoju, zobaczymy jak to będzie po... Wyczytałam w tej instrukcji,że bańki można nawet stawiać w ramach "wyrabiania " odporności - ciekawe? Daję jej Pulneo i syrop prawoślazowy a na noc Sinecod w kroplach (bo takie tylko mam), a czy któraś z Was ma jakiś skuteczny syrop "hamujący"kaszel? No i inhalacje (pulmikort, berodual, sól), dziwne to dla mnie bo akurat kataru nie ma, tylko kaszel, ale przypuszczam że teraz może puścić i katar sie pojawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej laseczki; l dziś chyba jakieś niskie ciśnienie, bo normalnie oczy mi się same zamykają. Nawet po przyjściu z pracy nie chciało mi się z niuniem bawić tylko patrzyłam żeby zajął się sam sobą (teraz mam wyrzuty sumienia, że tak go "olałam" hehe) l igła - ja miałam na kaszel Eurespal i drostetuks i bardzo sobie chwalę szczególnie ten pierwszy (tylko że jest niedobry) ale kaszel wyraźnie mu ustawał l Wiola - no ja coś tam w głowie sobie myśle o urodzinach, ale nie układam jeszcze całego "schematu ceremonii" hehe. U nas na pewno nie bedzie obiadku, tylko jakaś sałatka, tort, przystawki (trzeba niestety się liczyć z kosztami :( ). Też bym chciała zaprosić 2 bliskie koleżanki z małymi dziećmi ale nie wiem gdzie ja to wszystko usadowie, więc chyba będą najbliżsi. l mojemu pierworodnemu kupiłam http://allegro.pl/fisher-price-gasienica-gawedziarka-n1197-i2787242497.html a mojej chrześnicy jednak nie kupiłam klocków tylko kuchnie http://allegro.pl/kuchnia-scooby-doo-78cm-akcesoria-gwar-24-kurier-i2779953132.html i jeszcze w tym roku kupowałam dla 5 latka prezent (syna chrzestnej Wojtka) http://allegro.pl/zestaw-do-malowania-rysowania-cars-auta-45-elem-i2772033892.html i do tego kolorowankę mu dokupię i już mam prezenty porobione. U nas pod choinkę się nic nie kupuje, bo nie ma takiej tradycji w domu, więc chociaż w grudniu odetchnę, bo w styczniu znów bąbla urodziny:) l buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki Pietrunia Eurespal to podobno to samo co Pulneo, a drosetuksu nie uzywałam nigdy... może spróbuję. Kuchnia też fajny prezent, napewno się spodoba- moja w tym roku całe lato miała w piaskownicy kuchnię i piekła "babki'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie dziewczyny, u mnie nic się nie dzieje, przerabiamy po kolei każde jedzenie od nowa, od czasu do czasu pojawia się gorsza kupka więc musimy się mieć na baczności. jak pójdę na bilans za 3 tygodnie to opowiem lekarce o naszych dalszych przejściach. zazdroszczę Wam, że Wasze dzieci mogą wszystko jeść, my tak mieliśmy, ale miesiąc temu się to skończyło... :( dzisiaj się zdołowałam, u mnie w pracy redukują etaty, a dyrekcja nie jest przychylna matkom na wychowawczym. w najlepszym razie dostanę gorsze stanowisko. a konstytucja gwarantuje, że wraca się na to samo stanowisko i zarabia się tyle samo, już mi zapowiedziano, że odetną mi 350zł :( :( no i nie mam humoru. co do zabawek to my mamy dużo używanych od znajomych i interaktywnych, ciuchcię, stajnię, kostki ruchome. Staś lubi jak coś wydaje dźwięki, da się rozebrać na części, wsadzać i wyciągać. co do folii na wózek to jest dziwna, fakt, nakładaliśmy ją dłuższą częścią na koła i tam wiązaliśmy sznureczki, a krótszą część, tą z rozcięciami do oddychania na górę wózeczka i na jego rączki. igła z nitką - ale macie boskie "tygryski"!! tez uwielbiam koty, obecnie mamy niestety tylko jednego. pozdrawiam Was!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jagna- u nas też coś sie dzieje, ostanio dałam małej mandarynkę i banana i ma małe krosteczki na buźce - stawiam na cytrusy, narazie trzeba sie wstrzymać, ale poza tym to je wszystkiego po troszku. Jeśli chodzi o pracę to widzisz ja juz jestem 2 lata na urlopie wychowawczym i szczerze powiem liczę się ze zwolnieniem po powrocie za 2 lata... ja to już wogóle szaleję! A tygryski mamy od wakacji, były maleńkie i bardzo sie przywiązały do Hani, że nawet z nami na spacery chodziły, a szczególnie jeden ten który jest na zdjęciu z Hanią:) na początku bardzop bałam sie o te kotki bo mimo tłumaczeń Hania strasznie je traktowała, woziła w wózku dla lalek, na drzewa wsadzała, ale koty są mądre i jak juz im nie pasowało towarzystwo Hanuli to uciekały"gdzie pieprz rośnie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jagna u mnie też przeboje z ryżem:( kleik ryżowy wszystkie kaszki mleczno-ryżowe musiałam Małemu ostawić bo ma uczulenie:( Po kaszce mannej takiej z bobovity też ale to przez mleko bo dają chyba bebiko a on nietoleruję tego mleka. Tak więc zupki i obiadki z ryżem też odpadają:( My niestety prezentu nie damy na mikołaja:( Duże wydatki z tą przeprowadzką będą. Kaucja i czynsz... Za spokój się płaci;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My też mamy grudzień peeełny wydatków! Jesli was nie zanudzę to wyliczę : -imieniny mojej babci, mamy, siostry, cioci - mikołajki dla naszej Lucynki, mojej chrześnicy, męża chrześniaka - i u nas jest zwyczaj kupowania pod choinkę prezentu wszystkim uczestniczącym w wigilii :D Cały mój zasiłek grudniowy pójdzie na prezenty ;) Acha i w grudniu wykupujemy z mężem mieszkanie NARESZCIE! :) Już będzie nasze, nasze, nasze!!!! :D I Co do kotów to też je kocham. U mnie w rodzinnym domu zawsze były koty i potem mieszkałam z siostrą i też były koty a teraz niestety nie mam i bardzo mi brakuje kotka. Mam psa cudownego- ale to nie to samo... Mąż nie bardzo się zgadza na kota ale jak ja się upre to wezmę, nie będzie miał nic do gadania ;)Narazie czekam aż Lucynka podrośnie bo i tak mam dużo obowiązków a kotek w mieszkaniu to dodatkowy obowiązek (kuweta, jedzenie) I Jagna, współczuje Ci tych przejść kupkowych Stasia :( Często sobie myślę w ciągu dnia o Tobie i o tym, że człowiek przy zdrowym dziecku czasem nie ma cierpliwości i sił a jak są jakieś komplikacje to myślę, że jesteś zmęczona... Dziś kupiłam Lucynce takie kukurydziane chrupki i na opakowaniu jest napisane, że są bez glutenu. Podawałaś mu je? Mógłby mieć taką smaczną zdrową przekąskę :D I Pietrunia- tak, tak ciśnienie było na pewno niskie bo jak spacerowałam z Lucynką to każdy dym z komina wiał na nas :) Ktoś, gdzieś mi powiedział, że jak dym idzie w dół to jest niskie ciśnienie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mukitka
Hej, ostatnio nie mam zbytniej mozliwosci czesciej i dokladniej Was czytac. Odniose sie tylko do jednej sprawy, ktora tu byla poruszona. Wiola, piszesz, ze masz wyrzuty z powodu niekarmienia piersia swojego dziecka, (ktore nb jest zdrowe) Moim zdaniem naturalne karmienie jest tylko jedny z wielu przyczyn odpowrnosci. Wazne o ile nie wazniejsze sa inne czynniki, jak chocby geny cza hartowanie dziecka. Ja sama karmilam moja Emilie tylko 2,5 mc i na dodatek od poczatku musialam ja dokarmiac mm. Mimo tego dziecko jest super zdrowe, odporne, ani goraczki nigdy, ani katarku, ani biegunki czy odparzenia. Ale fakt, ja tez nie choruje, maz rowniez. Codziennie na spacerze, niewazne czy zimno czy wiatr. (Na deszcz nie wychodzimy, ale przeczekujemy;)) Nie przegrzewamy malej, duzo tulimy (o ile sie da;)), regularnie karmimy itd. Chce po prostu powiedziec, ze karmienie czy niekarmienie piersia nie jest wyznaczniekiem tego czy dziecko bedzie w przyszlosci odporne. Zreszta ja sama bylam tylko 3 tygodnie karmiona, a nawet przeziebienie mnie nie lapie, a jak juz to takie kilkudniowe tylko. Mam tyle do napisania, ale nie ma za bardzo jak. Nastepnym razem... Trzymajcie sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no u nas noc przebojowa:/ maly obudzil sie w nocy i plakal z 30 min... chyba kolejne zęby nam ida bo innego rozwiazania nie widze. No i u nas delikatny katar sie pojawil ale mam nadzieje ze to chwilowe.... u mnie znow od wczoraj pralka chodzi bo maly wczoraj zwymiotowal w samochodzie w foteliku i caly fotelik brudny byl i kombinezon a pozniej wieczorem w domu w naszym lozku i znow kołdry do prania....Dzis Błazejowi robie pierwsza jego zupke ogorkowa i ciekawi mnie czy podejdzie :) Kurier do mnie juz z rana dzwonil i dzis zabawki dostarczy te co zamawialismy dla Błazeja i meża chrzesniaka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ruda_102
no i u mnie sezon chorobowy juz otwarty:( a tyle czasu obylo sie bez niespodzianek. starszy konczy przeziebienie, to teraz Mlodego zlapalo. ma katarzycho takie, ze szkoda gadac. leci ciurkiem po prostu. do tego ma problem z jedzeniem, bo pewnie smarki Mu przeszkadzaja. umowilam sie na dzisiaj do lekarza, bo boje sie, zeby w weekend nam cos powazniejszego nie doszlo. milego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×