Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość milalila

Luty 2012 - jest już jakaś mamusia?

Polecane posty

Beatriks - sorki dopiero teraz dokładnie przeczytałam i wiem o co chodziło ;) Wszystko szybko chce zrobić i tak to wychodzi. Ja dziś aby do lekarza się wybrałam i siedzimy w domu bo pada ciągle deszcz. Kawałek przeszłam i w butach już pełno wody miałam. Tak myślę o tym co na naszym forum się dziwnego dzieje... Tak jak oluska napisała, albo jestesmy szczere i wypowiadamy swoje opinie albo jakieś dziwne akcje odstawiamy. Jak ja kłócić się nienawidzę! Czasem kogoś przepraszam mimo, że nie jest moja wina aby żeby się nie kłócić :D Powiem Wam , że mam takie przemyślenia ostatnio. Ciągle wszędzie tak klepią , że dziecko jak nie jest karmionę piersią to ma niską odporność i wogóle jest ,,gorsze". Ja piersią krótko karmiłam i odpukać niunia przeszła aby delikatny katarek jak narazie. Z obserwaccji mojej wynika, że znajome mi dzieci nie karmione piersią nie odbiegają od tych karmionych mm. A ja miałam taaakiego doła jak nie mogłam tej piersi dawać i czułam , że robię krzywdę dziecku. Teraz już wiem, że nie ma co tak przeżywać i jak się nie da to nie zabijać się o to karmienie cycusiem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwaiatuszek@
barbara vavra wiem o czym mowisz ja jak bylam z tymonem w 4 miesiacu to tez to przezywalam pekajace zyly zmiana welfronu co drugi dzien kroplowki ani nie mysle bo lzy same naplywaja wspolczuje ci strasznie musisz byc silna dla dzidka bo on czuje wszystko wiec musi miec w tobie sile i oparcie a co do pielegniarek wiem ze jest tez tak ze one specjalnie to robia bo sprawdzaja dziecka odruchy czy jest pzrytomne czy przebudza sie na hałas itp wiem ze po czesci to celowe przynajmniej mi tak wytlumacziono jak prosilam o cisze:) bo nie moze dziecko ciagla spac :) trzymaj sie kochana ja nadal pytam o rozwoj i postepy waszych dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie dziewczyny też opiszę swoją historię ze szpitalem: jak miałam 5 lat miałam alergię na podany antybiotyk, dostałam 40 stopni gorączki i wysypkę w postaci dużych buł na całym ciele, wymiotowałam co chwila i miałam biegunkę. rodzice wzięli mnie do szpitala. tam pielęgniarki nie mogły wkłuć mi się w żyłę. jedna z nich pod pozorem wymiotów i kupki wzięła mnie do toalety, tam uderzyła mnie parę razy w twarz - 5-letnie dziecko i powiedziała: ty mała suko nie dasz mi się w żyłkę wkłuć, co? powiedziałam to mamie i tacie, ale pani pielęgniarka powiedziała, że kłamie, bo nie chcę zostać w szpitalu... taka jest nasza służba zdrowia i wiem doskonale, że dziecka swojego nigdy nie zostawię samego w szpitalu i rozumiem Basię doskonale i droga Basiu nie musisz się tutaj pomarańczowym paniom tłumaczyć. z kolei teraz jak byłam ze Stasiem na izbie przyjęć - w tym samym szpitalu co rodzice ze mną 25 lat temu - to skakano koło nas i fruwano, ale tylko dlatego, że naszym lekarzem prowadzącym jest pani ordynator i wszyscy się jej boją. i to tyle w temacie. synkowi odstawiłam całkowicie gluten, nie ma chlebka ani herbatników, ani kaszek pszenno-żytnich. zobaczymy co będzie. trzymaj się Basiu, życzę zdrówka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kwiatuszku Stasio stoi, siedzi, z leżenia wstaje do stania i siedzenia, chodzi sam w łóżeczku trzymając się poręczy, chodzi trzymając się mebli. mówi nieświadomie mama tata baba dada gugu bubu itd. wyciąga małe klocki z pudełka. nie umie klaskać ani machać papa ani posyłać buzi. wiola - też nienawidzę się kłócić. może jakbym nagadała mężowi raz na tydzień porządnie to by się chłop ocknął... też uważam, że z tymi piersiami nie ma co się przejmować, ja karmie nadal piersią, a ani atar, ani kaszel, ani gorączka, wymioty i biegunka nas w 9-tym miesięcy czyli teraz nie ominęły. ale pojawiły się teraz, w zasadzie jedno za drugim można powiedzieć. tylko, że pierś jest już tylko rano i wieczór. ja dziś spędzam czas na szlifowaniu drzwi i framug. na razie dwóch. myślę, że do czwartku mi zejdzie :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iinez
hej zagladnelam zeby wam polecic bąka do zabawy, u nas caly czas w ruchu ostatnio i uwierzycie lub nie ale moja mala juz umie go nakrecac w taki sposob ze naciska na ten swiderek i wprawia bąka w ruch Moja mala strasznie duzo mowi a jak sie zdenerwuje to smieszne slowa jej wychodza, dzis powiedziala kot gdy wpatrywala sie w rysunek kotka na pieluszce gaga, a kota juz poznala osobiscie bo pojawil sie taki maly u moich rodzicow i strasznie cieszy sie na kota i wogole inne stworzonka min kury wspolczuje szpita Błazejkowi domyslam sie kto napisal te SŁOWA, jestem pewna nawet ale nie bede ujawniać, mnie to nie dotknelo i nie jestem oburzona jak mi sie nieraz cos nie spodoba w czyjejs wypowiedzi to nawet nic nie odpisuje na to, z tego wzgledu ze ja nie traktuje tego forum smiertelnie powaznie a i szukalam tego posta w ktorym bylo napisane o tym pomniku w niemczech, jak brzmial ten napis? musze powiedziec o tym dalej innym ze cos takiego ma tam miejsce, to jest oburzajace zeby takie rzeczy istnialy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kacperek umie sam siadać, wstawać np. przy ścianie, raczkuję a ost nawet się już puszcza co wywołuję u mnie przerażenie i panikę;D ost takiego wielkiego guza sobie biedny nabił teściowa to zobaczyła i stwierdziła, że go biję :| żart nie na miejscu:| Gada dużo ba nawet bardzo dużo! I kłóci się , piszczy jak coś jest po nie jego myśli. Wychodzi mu już prawa dwójka (6ząb) i noce są tragiczne bo go boli strasznie:( Dzisiaj byłam na chodźki, szkoda , że nie wiedziałam , że jesteś Basiu to bym zajrzała do Ciebie. Za tydzień ma być Profesor jakiś i ma obejrzeć siurdaka czy będzie operacja czy nie. Ja tam jestem szczera ale bez wymądrzania się, jak kogoś kiedykolwiek uraziłam to przepraszam ale nigdy nie zrozumiem dogadywania z pomarańczki bo to bez sensu. Typu nie mam kto to i nawet nie chce o tym myśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze Basiu to jednak szpital:( Oj żeby Błażejkowi szybko przeszło bo szkoda maleństwa. Dadzą mu na pewno odpowiednie leki i nie będzie się męczył tak długo jak by to było w domu. Tylko wiadomo że szpital to niestety nie dom:( Co do zachowania pielęgniarek na oddziale dziecięcym całe szczęście nie mogę się wypowiedzieć bo nic nie wiem na ten temat, ale wiem że z moich pobytów w szpitalu już w dorosłym życiu, to wszystko zależy tylko i wyłącznie od CZŁOWIEKA. To nie chodzi o służbę zdrowia zagraniczną to tylko chodzi o dobrą wolę i uprzejmość ludzi pracujących w szpitalach. l oj pani Orange mieszacie mieszacie:/ Jeżeli miałaś odwagę się przyznać że jeseteś jedną z nas to podpisz się na czarno:( Kurczę nie lubię takich sytuacji, i teraz każda każdą podejżewa:/ dużo zdrowiej byś zrobiła gdybyś od razu się podpisała, bo każdy ma prawo się wypowiedzieć i skrytykować ale nie chowajmy się za innych. Nieładnie, nieładnie...!!!! l kwiatuszek no co ty nie przejmuj się, mój gada, kluci się baa nawet awanturuje ale tylko po swojemu i piszczy jak najęty, niby mówi mama i tata i baba ale to jest jeszcze nieświadomie. Nie przejmuj się kochana i pamiętaj że każde dziecko się rozwija swoim tępem nie ma co panikować. Na przykład nasz forumowy Mareczek już chodzi a mój nie bardzo wie jak nózkami ma przebierać także jest jeszcze czas na wszytko l a ja dziś po pracy meeeega zmęczona, i jeszcze pzrechulałam 200 stówy:(:(:(. Bo wypłacałam dziś kasę ludziom i 200 zł mi brakuje w kasie, mam nadzieje i liczę na dobre serce ludzi i że przyniosą mi te pieniążki:( Modle się do św. Tadeusaz (od spraw bezndziejnych) i św. Antoniego (od spraw zaginionych) także mają ze mną dziś kupę roboty chłopaki, mam nadzieję że mi pomogą:D l buziaki kochane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiolu a co do karmienia piersią to twierdzę że masz racje. Mój mały na cycu do 7 m-ca a do 6 m-ca prawie tylko na cycu i co??? katar za katarem raz nawet oskrzela i nawet 2 razy miał katar jak się cycowaliśmy. Także nie ma reguły, jak dziecko ma być zdrowe to będzie a jak jest troszkę chorowite to nie wiem co byśmy robiły to i tak będzie. Bo wydaje mi się że robię wszytko prawidło:/ Moja chrześnica ma 1,5 roku i urodziła się jako wcześniaczek z wagą 2,5 kg. Moja bratowa karmiła ją 2 miesiące w między czasie dokarmiając mm bo nie miała na tyle pokarmu i mała może z raz miała lekki katarek. Także jak już napisałam wcześniej nie ma reguły i stwierdzam że największą zaletą karmienia piersią jest po pierwsze bliskość matki z dzieckiem a po drugie ekonomia a zdrowie????? hmmm zastanowiła bym się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a i Wiolu strzał w 10 z tym fotelikiem, ja też go mam upatrzonego bo ta firma ma bardzo dobre oceny w testach daj znać jak Lucynka go zaakceptowała no i czy się w nim nie utopiła bo to jednak jest 9-36:) i tak się zastanawiam czy nie kupić mojemu 9-18?? Co zdecydowało o tym że wybraliście taki przedział wagowy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
inezz- też mam swoje dwa typy kto to może być... pietrunia22- wkładaliśmy w ten fotelik Lucynkę i powiem Ci, że wcale w nim nie pływa. Jest taka wkładka dla maluszków którą juz myślę lada moment wyjąć. Nie wiem czy pisałam Wam o tym ale jest jeden model w tym foteliku z lepszym materiałem i to jest właśnie ten siwy. Podobno jest najbardziej wytrzymały, facet powiedział że widział ten materiał po kilku latach i w super stanie był. Jeszcze w nim nie jechała ale jutro będzie ten pierwszy raz więc dam znać. kasiula- jak sprawy u Ciebie się rozwiazały???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pietrunia22- trzymam kciuki żeby oddali ludzie kaskę ale szczerze- wątie. Teraz rzadko można spotkać UCZCIWYCH ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny. Rozmawialam z mezem i uslyszalam ze nalezalo mi sie. Zapytalam co takiego mu zrobilam - nic nie odpowiedzial. Juz nie wiem co mam robic... Wychodzac rano do pracy pocalowal mnie w policzek. Po powrocie chcial mnie zabrac do znajomych na przyjecie, tesciowa o dziwo zaproponowala ze zostanie z mala. Oczywiscie odmowilam! Zaszylam sie w lazience, biore dluga kapiel i pisze do was. Julcia ostatnio ma biegunki - sama nie wiem czym spowodowane. Nie wprowadzalam jej nic nowego do diety ani nie chorowala... Dodam ze w kupce ma pasma sluzu... pozniej napisze wiecej. Buziaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ksiula- a może Julia ząbkuje?! l Wiola - a je jeszcze żyje nadzieją, że może jednak.... l a ja nie mam typów i nie chcę ich mieć, bo może porostu Pani Orange chciała tylko popsuć atmosferę i podsmiechuje się teraz przed kompem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O masz...ale się porobiło! Barbara ja przyznaję ci rację, tez chciałabym jak najlepiej dla swojego dziecka i też zwracałabym uwagę na to co mi nie odpowiada! Może po porodzie mam takie zdanie bo pielęgniarki tam pracujące były okropne, żadna nie miała powołania, traktowały ludzi jak przedmioty, żadnego zrozumienia! I jak widzę swoje rmua jak gruba kasa idzie co miesiąc na składki zdrowotne to nóż mi sie w kieszeni otwiera!! Nie zapomnę pionizowania po cesarce: zgięłam się w pół żeby wstać, myślałam, że umrę. Dobra, wstałam. Stoję, puściłam się poręczy łóżka. Patrzę na podłogę a po łydce cieknie mi strużka krwi. I więcej, więcej. Stoję boso w kałuży krwi i myślę sobie, że zemdleję a pielęgniara, zebym się nad sobą nie rozczulała, żebym nawet nie myślała, że ktoś mi pomoże. Łeeeeeeech. Mam takie zdanie bo nie znam żadnej miłej pielęgniarki a to co opisała jagna to juz w ogóle brak słów. Barbara pisz nam co i jak. I zdrówka dla Błażejka, trzymajcie się. A jak to jest w takich szpitalach (Bubik?) matka spi na podłodze na materacu? I Wiola super ten fotelik do kąpieli, właśnie przymierzam się do jego kupna. A o fotelu do auta też już myślę ale moja waży jakieś 9 kilo więc jeszcze mam trochę "czasu" chociaż w kombinezonie to juz jest ciasno :) I ja mam takie samo zdanie co do karmienia piersią, moja miała tylko raz katar jeden dzień a karmiłam mieszanie od urodzenia. Nie wiem po co ta cała nagonka na matki niekarmiące. Ech co ja w związku z tym przeżyłam...a najwięcej ucierpiała moja psycha. I Moja mała dziś zaczęła sama klaskać czyli pokazywać "tosi, tosi"! Raczkuje, wstaje, stoi, czasem bez trzymanki. Pokazuje gdzie jest lampa, gada mamooobaboo, nieeee i "gliko" - dosłownie! hehe Polubiła żel na dziąsła i jak któraś z was pisała wypluwa smoczka z radością jak widzi tubkę. Wczoraj dałam jej kiwi i chociaż było cierpkie domagała się jeszcze. A banana w jej obecności nie zjesz, musisz się podzielić tak uwielbia. Kupiłam jej Edukacyjne szczoteczki do nauki mycia zębów i masażu i gryzie sobie te gumową, niby jej w taki sposób czyszczę bo mam taką nakładkę na palec ale wielkie to jest i nie da sobie włożyć. A jak to u was z tym jest? I pietrunia - o znam ten ból utraconych dwóch stów, te wredne żółte papierki :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iinez
bylam wlasnie w tesco w zwiazku z ta promocja na zABAWKI ale jak to w tesco sciema, bo promocja tylko na wybrane zabawki i nic nie kupilam, a poszukuje prezentu dla roczniaczka siostrzenca za to kupilam juz druga forme do muffinow za 13zl i pytam w tym miejscu czy moge wlozyc do piekartnika na dwa poziomy dwie blachy naraz, czy mi sie to dobrze upiecze, czy ktoras tak probowala piec??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A oto te szczotki http://wizaz.pl/najlepsze-dla-dzieci/produkt.php?produkt=556 No i nie napisałam, że mała siada. Z leżenia na brzuchu, z raczkowania, czasem z leżenia na plecach podpierajac się na łokciu. Trochę chaotycznie piszę bo mam małą na kolanach. Przed swoją klawiaturą kładę jej jej pianinko z Fisher Price i obydwie "piszemy" :) A pani pomarańczowa nieźle pojechała z postem. Przyznałabyś się do swojego zdania, każdy może mieć je swoje, boisz się krytyki? Ale nie przejmujmy się po jakaś pomarańczówa podobno popsuła forum styczniówkom. My się nie damy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Barbara - jestem całym sercem z Tobą!!! Sama spędziłam z Mikołajem jego pierwsze 4 tygodnie w szpitalu. I też uważam, że niektóre pielęgniarki pozostawiają wiele do życzenia. A dziecko zdrowieje nie tylko od lekarstw, ale i od warunków, w jakich się znajduje i wątpię, żeby budzenie go i stwarzanie zbędnego hałasu miało na niego zdrowotny wpływ. Ja w szpitalu to byłam chodzący kłębek nerwów. W nocy Mikołaj ładnie spał, ale pielęgniarki co 15 minut wchodziły do pokoju, włączały całe oświetlenie w pokoju i w dupie miały, czy matki z dziećmi śpią, czy nie, tylko na głos informowały nas że kroplówka sie skończyła. I co mi albo małemu Mikołajowi miała dać ta informacja w nocy - skończyła się to wymień albo zabierz i nie gadaj. I wieczne pretensje do mnie, że one z lekami idą, a ja karmię Mikołaja, zamiast czekać z drącym się dzieckiem na szanowną panią i nakarmić jak poda leki. Pomijam fakt, że przez 4 tygodnie nie mogłam załapać tych "ustalonych" pór podawania leków, bo takie były stałe. Jak ktoś sie nie nadaje do takiej pracy, gdzie poza obowiązkami trzeba mieć jeszcze ludzkie podejście i zrozumienie, to powinien zmienić zawód. Ja pracuję w szkole, nie raz uczniowie mnie wkurwią porządnie, ale nie wyżywam się na nich z tego powodu, bo taka jest m.in. moja praca - to ja muszę uczyć odpowiednich zachowań, a nie dostosowywać się do odchyłów. Zdrówka Wam życzę Basiu i jak najszybszego powrotu do zdrowia. Sorki za wywód, ale moje emocje z pobytu w szpitalu jeszcze nie opadły, mimo, że minęło już 8 m-ęcy. Pozdrawiam Was serdecznie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lena0- moja psycha też ucierpiała przez tą nagonkę. A w tym szpitalu ja też byłam gdzie barara i tam śpisz na krześle przy łóżku albo możesz sobie takie łóżko polowe wypożyczyć za kase. Ja wypożyczyłam ale nie chciałam spać na nim bo taaak skrzypiał, że budziłam dzieciaki jak chciałam się przekręcić :) Lycyna ząbków nie myje jeszcze bo nie ma... kasssiulla.- Biedulka! Trudny okres masz teraz :( Z biegunką to nie mam pojęcia bo Lucynka nie miała wiekszych problemów z kupą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iinez
Jestem zniesmaczona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iinez
to bylam ja. sory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iinez
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iinez
proszę sie podemnie nie podszywać bo bede zmuszona zmienić imię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja chora... ;/ Który to już raz w przeciągu miesiąca :( Łamie mnie po kościach, garbło napierdziela i to porządnie. Mąż wolne sobie weźmie żebym wkońcu wygrzała się bo nie mogę się doleczyć. Zatem meżuś na spacerki a ja pod kołderką ;) Dziś wieczorem kończę pisać moje CV i zaczynam rozsyłanie :) Mam czas do kwietnia więc może coś znajdę. Dziewczyny czy macie kogoś znajowego kto mieszka w Pradze i szuka pracy. W firmie gdzie pracuje moja siostra cioteczna poszukują już długo kogoś ale nie ma chętnych! To musi być osoba ze znajomością języka polskiego, może być student nawet. Jakaś papierkowa , czysta praca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej :) co do pobytu w szpitalu, myślę, że nie chodzi o kasę i to ile dostają pielęgniarki za pracę, ale o człlolwieka :) pamiętam jak byłam po porodzie, a sytuacja była ciężka, bo pielęgniarki pracowały za darmo, bo szpital był w fasie bankructwa i powiem tak: były pielęgniarki na prawdę kochane, miłe i dobre, ale były takie s..i, że bez kija nie podchodź :) ale jak się je podeszło w sposób właściwy, to dało się tych kilka dni przeżyć :) tak samo pielęgniarki od dzieciaczków :) podobnie jak Wiola (chyba bo nie pamiętam, kto dokładnie pisał) jeśli my miło podchodziłyśmy do pielęgniarek to one w większości przypadków były miłe dla nas. ja po cesarce też usłyszałam, ze mam się nad sobą nie rozczulać, bo wstać trzeba i już :) i tyle było gadania :) u nas szczotkowanie ząbkó rano i wieczorem, razem ze starszą myją ząbki :) u nas młody zasuwa na czworakach, wstaje, chodzi na boki, a wczoraj myślałam, ze na zawał zejdę :) starsza weszła do kojca, a odwróciłąm go bokiem żeby mieli więcej miejsca w pokokju, więc wejście miał zasłonięte, a ten wstał złapał się górnej barierki i podciągnął do góry i tak sobie dyndał na rękach :D nie mówi, nawet nie próbuje chyba, ze po swojemu :D papa robi nagminnie, bo nie lubi gości :D karmienie piersią i ochrona przed chorobami to bujda :) młody od urodzenia karmiony w większości cycem łapie od starszej co chwila, a tydzień temu przeszliśmy anginę :( kasiula trzymaj się :) obyście tylko nie utknęli w zaklętym kręgu i nie przepychali się wzajemnie :) w końcu jak to się mów cały w tym ambaras żeby dwoje chciało na raz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiola nie martw się, ja też :( takie złapałam zapalenie zatok, że padłam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie kasiulla - a może córka ma problem z glutenem? podejrzewam to u Stasia. odstawiłam kaszki pszenno-żytnie, chleb i herbatniki, a biszkoptów jeszcze nie jadł. ale wczoraj wertowałam internet i znalazłam coś, co mnie zmartwiło, że gotowane warzywa wydzielają skrobię, która jest formą glutenu i tez wpływają na kupki. a my przecież jemy warzywa razem z mięskiem, bo co by innego. Staś był też uczulony na mleko, 4 m-ce nie jadłam nabiału w żadnej postaci i jak skończył 6,5 m-ca zaczęłam znów normalnie jeść nabiał i to zniknęło, a teraz znów nowość w postaci biegunek ze śluzem właśnie, okropnie cuchnących, zielonkawych. dziś było trochę lepiej, mamy 3 dzień diety bezglutenowej. doszła nam sucha wysypka w postaci placków na kolanach i plecach, już prawie jestem pewna, że to ten gluten :( a z facetami nigdy nie wiadomo, przez dzień się kłóci, w nocy chce ogniście figlować, a mówią, że to my jesteśmy rozchwiane ;) tu podaję link na artykuł o problemach z glutenem, który znalazłam: http://www.edziecko.pl/zdrowie_dziecka/1,79369,1396349.html można dla pewności zrobić zwykłą morfologie, jeśli żelazo jest obniżone, to może być to właśnie gluten, u nas Staś ma trochę obniżone normy żelaza i składa mi się to powoli w jedną całość. lekarka twierdzi, ze to wirus i zęby, ale moim zdaniem nie trwałoby to miesiąc. Wiola życzę zdrówka! Basiu co u Was? jak byłam na izbie przyjęć to spalam ze Stasiem na kozetce, a w razie wizyty w szpitalu miałam przywieźć swój materac i spać przy dziecka łóżka. ważne, że w ogóle można być z dzieckiem, 20 lat temu nie było mowy o tym w tym szpitalu, gdy był tam mój brat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×