Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość milalila

Luty 2012 - jest już jakaś mamusia?

Polecane posty

nie wiem może ta pogoda tak działa na te nasze dzieciaki? bawię się z nim to każe mi iść, bo on sam, to idę, wtedy on mnie ciągnie do siebie, a potem znów każe iść...i tak w kółko! teraz je serek, może 5 minut spokoju :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Wegeate bardzo mi przykro. Co do starań to my się staraliśmy półtora roku i nie sądziłam że tak szybko zajdę bo mój mąż miał bardzo złe wyniki nasienia i zaczął 3-miesięczną kurację witaminową której nie skończył. Aniu mi tydzień temu urodziły się 4 króliczki ale przeżyły do dzisiaj dwa niestety. Zostawiasz koszatniczki po porodzie? Ja swoje króliki już powoli rozdaje chociaż mi ich szkoda. Mam pytanko czy któraś z Was ma zaparcia? Ja mam strzaszne i nie wiem co można brać. Ja wymioty mam rano lub popołudniu i ból podbrzusza ostatnio spory. Co do swędzeń jeśli brzuch to znak że będzie rósł. Ide coś zjeść i kładę się spać bo jutro na 6.30 do roboty. Miłego wieczoru pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój terrorysta śpi :) :) :) jaki błogi spokój i cisza zapanowały! jeszcze muszę odgruzować dzisiejsze pobojowisko i ide się myć. no i jeszcze wieczorna pogawędka z mężem mnie czeka :) Marcia co do zaparć to mi pomaga kiwi, zjadam 3 owoce dziennie i jest ok :) do tego jakiś 1 jogurt naturalny w ciągu dnia wciągam i zaparcia znikają :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Endleslly
Cześć dziewczyny! Ja już powoli padam na twarz. Majka wczoraj tak dała mi popalić, że ledwo funkcjonuję. Od 3ciej w nocy wierci się i kręci a o 5tej pobudka. Teraz powoli usypia i mam nadzieje, że na dłużej niż 10 min. bo planuję wrócić do łóżka;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć poranne ptaszki i śpiochy :) Pochwalę się Wam - wczoraj po raz już kolejny miałam robione usg i widziałam, jak maleństwo się rusza! Ale czad, aż mi się łezka w oku zakręciła! Moje małe dzieciątko. Zakochałam się :) Chciałabym o dzidziusiu powiedzieć córeczce, ale boję się, że jakby coś się stało, to nie umiałabym jej wytłumaczyć. Endlessly może dzisiaj Maja da Ci wytchnąć - oby!!! Marcia21 - ja w poprzedniej ciąży miałam zaparcia i piłam wywar z mielonego siemienia lnianego. Mielone siemię kupisz w aptece - dodajesz gorącej wody, mieszasz i odstawiasz aż ciut ostygnie - nie jest takie złe, jak to mówią. MI smakowało i co najważniejsze pomagało nie tylko na zaparcia, ale i na zgagę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My nie śpimy od 6:30. Mała_agatka >> Lenka też potrafiła w ciągu dnia spać do 3h, ale wtedy wojuje do północy. Dlatego budzę ją po 1,5h. Czasami nie chce zasnąć, ale wtedy ciężko z nią wytrzymać do wieczora, bo robi się marudna i trze oczy. Poza tym w przedszkolu też śpi własnie ok. 1-1,5h. Byłam wczoraj u gin. Mam już kartę ciąży, zalecony antybiotyk na bakterię w moczu, no i umówiłam się na test PAPA - cholera 330zł :o Poza tym wszystko ok, żelek jest jeden, mimo że siostra życzyła mi bliźniaki, no i termin wg USG na 12.02. Na dzisiaj obiad mam, muszę tylko ugotować ziemniaki:) Miłego dnia kobitki;) I oby te najmłodsze czorty nie dawały dzisiaj tak popalić swoim mamom jak wczoraj;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ bry A mnie nadal boli brzuch. Wiem już jednak, że z maluszkiem wszystko ok. Trochę się uspokoiłam psychicznie, ale dalej niepokoi mnie ten ból brzucha. Lekarz namawiał mnie na zwolnienie z pracy, ale ja się nie zgodziłam. Jeszcze nie teraz może za jakieś pół roku, chyba że będzie bardzo źle. Od dzisiaj zaczynam jeść zdrowo. Mam dziwne przeczucie, że to kwestia mojej diety albo raczej jej brak powoduje te bóle brzucha. Dlatego dużo owoców, dużo warzyw, dużo ryb :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej :) a ja cholercia w nocy obudziłam się i strasznie mnie pieką miejsca intymne :( bryyyyy! już umówiłam się na jutro do ginekologa, co prawda tego patafiana u którego byłam 2 tyg temu, ale myślę że na infekcję coś poradzi. dziś ratuję się tantum rosa, wywarem z kory dębu i vitagynemC (kwas mlekowy), może będzie choć nieco lepiej bo oszaleję do jutra! zobaczymy jaki Franek będzie dziś, tak jak Endelssy liczę na nieco łagodniejsze traktowanie z jego strony niż wczoraj :P mi niestety na zaparcia siemię nie pomaga wcale :( ale tak jak pisałam kiwi jak najbardziej :) a dziś idę z Frankiem do lekarza. biedak cały czas kaszle! od maja!!! zobaczymy co tym razem zaordynuje pani dr. ja stawiam na robale, bo skoro to nie alergia, nie choroba, to co??? będę prosić o receptę na odrobaczenie i tyle! w końcu nie r\tak trudno coś złapać, zwłaszcza jak ma się kontakt ze zwierzaczkami, piachem i jest się dzieckiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale pospałyśmy z Maja;) Wstalysmy przed 9tą. Chociaz raz. Dobrze, że u nas dziś ładnie więc może na spacer się wybierzemy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kochane! Współczuję humorków dzieciaków! U mnie całe szczęście spokój, bardzo rzadko zdarza się jej gorszy dzień, ale jak już się zdarzy to bez kija nie podchodź! Tak to właśnie z dzieciakami jest:) Któraś z Was pytała o opalanie?? Mój gin,widząc u mnie świeżą opalezniznę delikatnie mnie ochrzanił, bo podobno wczesna ciąża nie lubi słońca! Kazał siedzieć pod parasolem! Ale nie stresować się, że już skrzystałam ze słońca:) Ja dziś o 14 mam wizytę! Już nie mogę się doczekać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj wieczorem pojechaliśmy z M do penny'ego na zakupy. No i już wyszliśmy a mój stwierdził, że wraca jeszcze po piwo. No to my się oparłyśmy z Mają o nasz samochód i czekamy. Obok zaparkowane drugie auto. W środku nikogo i nagle ono zaczyna jechać. Ja z Majką na rękach i nie wiem czy łapać to auto czy co:P A ono dawaj przez parking:D Może to ukryta kamera była:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniawasde
hej. to już druga ciąża moich koszatniczek. w pierwszej urodziło się 8 i dwa nie przeżyły. kolejne dwa oddaliśmy znajomym a resztę do zoologicznego. teraz też oddamy no i zawieziemy Srajtka do weterynarza żeby mu coś tam podciął żeby już nie było kolejnych małych.podobno takie częste ciąże szkodzą Zofii. dziś zaplanowałam aktywny dzień, jeszcze nie wiem co będę robić ale koniec leżenia w łóżku. możemy jeździć na rowerze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć :) aniawasde - podobno nie wolno na początku ciąży jeździć na rowerze, mój ginekolog powiedział, że w drugim trymestrze będę mogła - oczywiście bez szaleństw :) Pati2 - ale masz fajnie - ja dopiero za 2 tygodnie am wizytę :) Dziewczyny któraś pisała o krwawiących dziąsłach - to podobno się zdarza, bo śluzówki są przekrwione czy coś - w każdym razie mi też krwawią podczas mycia zębów i jest to okropne! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane o jazdę na rowerze zapytajcie gina Co prawda u mnie inna sytuacja bo ciąża zagrożona, ale mnie zabronił kategorycznie jazdy na rowerze Pozwolił mi za to pływać A i na słońce mogę wychodzić byle tylko nakryć głowę i nie przesiadywać cały dzień w celu opalenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej jak mija dzien? moj maly zasnal wiec mam chwile dla siebie .sama nie wiem czy posiedziec sobie czy tez polozyc sie spac:D a jakie masz te bole brzucha? bo mnie tez boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczatko Ja od października zaczynam trzeci rok studiów, urodzę w lutym a w czerwcu już mam pracę licencjacką, ale to się wszystko da bo takie maleństwo zazwyczaj tylko śpi, je i robi w pieluszkę, więc będę mogła spokojnie zostawić je dziadkom :) Może też rozpatrz taką ewentualność? Bo później, im dziecko będzie starsze, tym trudniej może ci być je zostawiać na tyle godzin :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniawasde
to ja na rowerze do sklepu pojechałam, ale ścieżką rowerową gładko prosto i niedaleko i bardzo powoli. może nic mi nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Endlessly Oby nie :) Niestety będę musiała sobie poradzić, bo szkoda mi zrezygnować z ostatniego roku czy brać dziekankę skoro po urodzeniu malucha zostaną mi tylko niecałe 4 mies. nauki. Na szczęście zajęcia mam raz na 2 tyg. a w ostatnim semestrze tylko piątki i soboty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twoja_królewna >> Endllesly ma rację, ale to nie przeszkodzi Ci w skończeniu studiów - grunt to dobra organizacja;) Przyznam się Wam, że mi wszyscy dookoła mówili jak się Lena urodziła, że teraz jest fajnie, bo właśnie maleństwo tylko śpi i je, i że cyrk się zacznie jak zacznie chodzić. A ja mam wprost przeciwne odczucia. Ten pierwszy rok był dla mnie cholernie ciężki, jak sięgnę pamięcią to mam wrażenie, że Lena tylko i wyłącznie w kółko płakała. Na spacerach wiecznie cyrk w wózku. Za to jak zaczęła chodzić, zrobiła się ciekawska świata to wtedy tak na dobre zaczęłam się cieszyć macierzyństwem i było coraz łatwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A na rower chyba bym się nie zdecydowała w całej ciąży, ale może jestem zbyt wrażliwa przez te moje 2 poronienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Życzę nam wszystkim takich pociech jak napisała Twoja_królewna, ale z doświadczenia wiem, że nie ma się co nastawiać;) Jak chodziłam z Mają w ciąży to tylko snułam plany jak to będzie pięknie a kiedy się urodziła to tak jakbym dostała obuchem w łeb. Wózek - pase. Fotelik samochodowy - pase. Spanie - pase. W efekcie sypialiśmy po 3 godziny na dobę a każdy spacer czy każda jazda samochodem odbywała się przy akompaniamencie alarmu;) I szczerze to dopiero niedawno zaczęłam się cieszyć macierzyństwem choć i teraz Maja czasem potrafi dać popalić. Ale teraz to się śmieję, że wszystko przeżyję, ale najważniejsze, że noce mamy już przespane;) My właśnie wróciłyśmy ze spaceru. Dzwonił M i jutro jedzie oglądać mieszkanie i jak się uda to przeprowadzamy się do Berlina. Bo teraz mieszkamy jakieś 30 km dalej. Ciekawe kiedy pierwszy raz się tam zgubię:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do rowerów to ja w pierwszej ciąży jeździłam do 4 czy 5 miesiąca :) bez jakiś szaleństw, ale te 10 km spokojnie sobie jechałam. teraz nie mogę, ale nie przez ciążę, a przez moją nieszczęsną stopę :( w sumie tylko pływanie mi zostało :) ale to uwielbiam więc nie ma problemu :) ja pisałam magisterke z Frankiem w brzuszku :) broniłam się 30 października :) czyli na miesiac przed porodem :) a na roku miałam, 4 dziewczyny, które rodziły dzieciaki na studiach, każda ładnie skończyła studia :) jedne była nawet podwójną mamą :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a o dziąsłach to ja pisałam :) w poprzedniej tez tak było, dziąsła i krew z nosa, non stop szła. ale brałam rutionoscorbin 3x1 tabletka i ładnie powstrzymywał krwotoki. to tak podaję dla dziewczyn którym być może te dolegliwości też dokuczają :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A pewno, że dziewczyny kończą studia z maluszkami. U mnie też kilka takich było:) Chodzi mi o to, żeby lepiej się nie nastawiać, że dzidziuś będzie tylko jadł i spał bo potem zderzenie z rzeczywistością może boleć;) Ja tam się nastawiam, że mój będzie taki łobuz jak Majka za noworodka i jak coś to rozczaruję się tylko pozytywnie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczątko, a pomyśl jakie będziesz miała mądre dziecko jak się będziesz z nim uczyć?? ;) ;) ;) Tydzień temu obroniłam magisterkę i mąż sie cały czas śmieje że urodzę mała mądrale A tak poważnie to przez moje przejścia na początku (plamienia, przymusowe leżenie) bałam się że mogę nie bropnić się w terminie, a wszystko się udało :)\ Myśle o jakiejś podyplomówce :) heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wanda a idź na podyplomowe idź :) ja gdybym nie wyjeżdżała pewnie bym tez coś sobie zaczęła :) żeby nie tylko zajmowac się kolejnym maluchem ale też rozwijać się :) a tak to wyjadę i będę miała najlepszy z możliwych kurs językowy :) w sumie też jakieś wyjście jest! nie można stać w miejscu, bo się człowiek cofa :P ja tam ciągle musze cos nowego robić :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez się nastawiam na ciężkie początki, najwyżej się rozczaruję :P choć na powtórkę z rozrywki nie liczę! oj i boję się tego jednocześnie jak diabeł wody święconej....leżenia, niemożności wstawania po porodzie, zależności od innych.....ale 2 razy to samo się nie zdarza, więc nie będzie źle. poza tym będę rodzić gdzie indziej, tam gdzie mają jakiś bardziej ludzki stosunek do rodzących. poprzednio rodziłam w Zgierzu, i to jest rzeźnia a nie szpital!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja porodu czy połogu nie wspominam źle. Boję się tego zmęczenia, płaczów, kolek... aż mnie ciarki przechodzą;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×