Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość milalila

Luty 2012 - jest już jakaś mamusia?

Polecane posty

Wanda - ja na razie sam kwas łykam. w poprzedniej ciąży po 12 tyg brałam Feminatal N, do końca karmienia piersią go łykałam. teraz tez tak zamierzam zrobić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wanda >> ja biorę kwas foliowy i Elevit. Z Leną brałam Prenatal czy jakoś tak, ale sama jakoś w te witaminy nie wierzę. Mi ryba wchodzi, ale tylko smażona w panierce. Chociaż ostatnio dziecko chciało makrelę w oleju, a jak ją otworzyłam to zmieniła zdanie, a że mąż nie lubi to musiałam ją jakoś zjeść. Rozgniotłam widelcem z białym serem, szczypiorkiem, odrobiną majonezu, solą i pieprzem i nawet mi smakowało na chlebie:) A przed ciążą ryby uwielbiałam. Zresztą nie odżywiam sie jakoś źle, może wzorcowo nie jest, ale tak normalnie po domowemu, bo mi też to zdrowe jedzenie nie wchodzi tak jak przed ciążą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam :) ja dzis odebrałam morfologię, i wszystkie wyniki w normie :) nic nie przekroczone, niczego nie brakuje :) teraz lecę jeszcze po wyniki sików:P i na 19,40 gin, trzymajcie kciuki!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć. Ja na rybkę patrzeć nie mogę i przed ciążą jej nie znosiłam i teraz też nie. Ja mam dziś okropny dzień, w pracy prawie zemdlałam a później cały czas było mi słabo i bolał mnie żołądek. Mam pytanko jecie dużo nabiału? ja mam uczulenie na mleko i nawet jeden serek dziennie mi nie wchodzi. Agunia daj znać jak po lekarzu. Pozdrawiam i miłego wieczoru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też jakaś nieprzytomna chodzę. jestem tak potwornie śpiąca... ale mały już śpi, jeszcze pogawędka z mężem i mykam do łóżeczka :) bo nie wyrabiam na zakrętach już :P co do nabiału to jakoś szczególnie dużo nie jem, zwykle jakas bułka z serem białym raz dziennie, czasem kilka łyżek jogurtu wcisnę i to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny. Wyobraźcie sobie że ja właśnie z usg wróciłam, tak tak jest 22:10, czego to w prywatnych nie robia dla kasy, a jeszcze powiem ze nie bylam ostatnią :) Moja dziołcha ma juz prawie 7cm, wszytko jej pobadala pani doktor no i mamy 85% pewniosci ze wszytsko jest ok. Ale uparciuch juz z niej, musialam doslownie skakac zeby sie na bok przekrecila, ale sie udalo :) Tylko szkoda ze 4 d sie nie bardzo udalo bo jeszczez za malutka jest a ja mam za duzo tluszczyku na brzuchu i nie wyrazna byla, w pewnym momencie nawet fajny by byl obraz ale jak lekarka przelaczyla na 4d to akurat nasza cora sie przekrecila, zlosnica jedna ;) Wszystko w normie serduszko tez slyszelismy bilo 160 na minute. Wiecie co zaczelam sie ostatnio bac o nia, w takim sesie ze jezeli mi sie cos stanie to jej tez moze. Brzuch zaczal rosnac a do mnie coraz bardzej zaczyna docierac ze on na prawde sie urodzi :) Juz ja bardzo kocham. Wczosraj bylam w szpitalu u kumpeli ktora tez urodzila i tak bardzo chcialabym juz urodzic Lenke i moc ja poprzytulac, chuba gdymym nie byla w ciazy to po przyjsciu ze szpitala osrazu bym sie rzucila na mojego M i popracowala nad mala fasola ;) Trzymajcie sie wy i wasze brzuszki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki :) dawno nie pisałam, bo rozleniwiłam się na urlopie :) a dziś już byłam w pracy.. okropność! Najgorsze jest to, że niewygodnie mi się siedzi, bo brzuch mi zaczyna przeszkadzać, jak się jeszcze zapomnę i się zgarbię... :) W piątek mam wizytę, za 4 dni - będzie to ostatni dzień 12go tygodnia - nie mogę się doczekać.. Objawy jakby się zmniejszyły, piersi bolą lekko po przebudzeniu, brzuszek rośnie - 4 kg przytyłam, rybka mi nie smakuje, ani za mięskiem nie przepadam, a kwaśne i słodkie jest OK :D Dalej wstaję w nocy na siusiu :) Wanda - ja biorę Femibion Marcia21 - z nabiału serki Danio, jogurty, twarożek na słodko, kakao rano, ale ogólnie niewiele tego :) Ja dziś w pracy też tragedia... pośpiech, stres, nerwy... stwierdziłam w końcu, że muszę się wyluzować.. najwyżej nie będzie premii! A! Duphaston też biorę po 1 raz dziennie - ginekolog powiedział, że to ostatnie opakowanie i odstawiamy :) nie plamię od ok 3 tygodni. aguniaaaa - jak po wizycie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
caroosia - ale duża ta Twoja dziewczynka :) który to tydzień? Ale płci jeszcze nie widzialaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej beattriks to 13 tydzien i podobno w 14 juz sa wyksztalcone narzady placiowe lekarka jak ja zapytalam kiedy bedzie widac plec powiedziala ze w 20 tygodniu coś mi się późno wydaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć kobietki :) Ja też się rozleniwiłam na urlopie, tym bardziej, że objawy ciąży prawie całkowicie zniknęły. Czasami mnie tylko naciągnie i to wszystko. Piersi rosną, ale już tak bardzo nie bolą. Smaki mam ogromne na kapustę kiszoną. Wczoraj wypiłam szklankę soku z takiej kapusty i jak mnie pogoniło na kibelek, to myślałam, że nie zdążę :) Rybka nadal jest FEE, tak samo jak wszelkie słodycze. aguniaaaa - Napisz nam jak po wizycie!!! caroosia - a co to miałaś za USG - czy to było prenatalne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć :) maluszek spi jeszcze. w nocy coś mu się śniło i płakał i później zasnąć się bał i tak leżał wtulony we mnie z 1,5 godziny. i teraz odsypia. biedaczek malutki! coraz częściej ma takie sny, chyba wyobraźnia mocnoooooo pracuje! no i zaczął i o nich opowiadać! a wcześniej tego nie robił, bo po pierwsze zapewne nie pamiętał a po drugie on słabo mówi, tzn z każdym dniem lepiej, ale jak na 2,5 latka nie aż tak dużo. teraz ma jakiś intensywny rozwój mowy i pepla na okragło, jak czegoś wypowiedziec nie umie to pokazuje, albo dźwiękonaśladowczo...i tak sobie radzi. carrosia - duża już ta twoja dzidzia :) super że wszystko ładnie się rozwija i maluszek zdrowy :) bo to najważniejsze! mi lekarz w 12 tyg 2 dniu przy Franku płeć powiedział, tak na 70% na 100% potwierdził w 20 tyg. to zalezy od wielu czynników. ciekawe czy teraz też mi tak szybko powie? idę do niego 29 lipca, także zobaczymy. to będzie mój 12t5dz. beatriks - fajnie że objawy się zmniejszają :) ja też już przygarbiona siedzieć nie mogę, nie da się! zaraz brzuch boli :P chociaż kręgosłup sobie poprostuję :P jak siedzisz w domu to możesz spróbowac siedzieć na piłce. ja tak siedzę, mając na uwadze bóle kręgosłupa z ciąży z Frankiem, które nawiedziły mnie w 19 tyg i pozostały ze mną do końca. teraz siedzę tylko na piłce, trochę się gimnastykuję dodatkowo przy tym i odciążam kręgosłu :) agunia - jak po wizycie? rajlax - tobie tez dobrze z tym brakiem objawów ciążowych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ :( Niestety ja się coraz gorzej czuję. Piersi mnie bolą niemiłosiernie. Spać nie mogę, w krzyżu mi coś strzyka 😭 Mam nadzieję, że to przejściowe, bo w sierpniu wylatuje z kraju na zasłużony wypoczynek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w kropki - mam nadzieję ze do sierpnia będziesz sie już dobrze czuła! a co do snu to koszmar! nie spię do 1-2-3 a potem rano nieprzytomna jestem! a jak śpię to jakieś koszmary mam....masakra!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też właśnie jak przysnę, to śnią mi się same koszmary, to podobno normalne w ciąży :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no podobno normalne, ale jakie wykańczające! niektóre sny z czasu ciąży z Frankiem pamiętam do dziś! takie były dziwne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak mam śnić koszmary do końca ciąży do ja podziękuję. Chociaż koszmary jeszcze przetrzymam, ale ból piersi to porażka, nie mogę ich w ogóle dotknąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to jeszcze troszkę i powinnas poczuć się lepiej :) ja już czułam się super, ale znów mdłości wróciły i zmęczenie :( moje dziecko wstało!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę, że wszystkie przyszłe mamusie zadowolone są, bo maluszki dobrze się rozwijają :) Ja niestety dopiero za tydz. będę cokolwiek wiedziała, bo czeka mnie pierwsze usg. Myślicie, że lepiej zrobić to usg prywatnie czy na przychodni refundowane przez NFZ? Ma ktoś może jakieś porównanie jeżeli chodzi o jakość sprzętu? Dzisiaj wymiotowałam po raz pierwszy. Ogólnie czuje się rewelacyjnie. Nie mam już mdłości, mogę już jeść więcej produktów, senność też mi powoli przechodzi, tylko te wymioty... to pewnie od zapachu, bo od razu jak poczułam taki dziwny zapach w pracy to od razu mnie wzięło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ja też spać nie mogę :( Dosyć szybko wieczorem zasypiam, ale jak wstaję na siku tak koło 1,2 to nie śpię do 5. A o koszmarach nie wspomnę - aż się czasami boję i zaczynam schizować. Nie pamiętam żebym w pierwszej ciąży tak miała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny Ja też pamiętam jak sie męczyłam nocami w ciąży z Leną. Sny dziwne, męczące prawie co noc, do tego budziłam się o 3, 4 nad ranem, nie mogąc już zasnąć. Gdy brzuch urósł to nie mogłam sobie znaleźć wygodnej pozycji, do tego co chwilę latałam do łazienki. Mdłości mam nadal, ale wczoraj właściwie już w nocy, bo o 22:30, mąż zrobił przepyszna pizzę i oboje zjedliśmy całą blachę:o Ale ja nadal obiecuję sobie co dzień, że od jutra zaczynam się odżywiać zdrowo i rozsądnie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a u mnie większość dolegliwosi przeszła A trochę z innej beczki pytam Pewnie wspominałam o moim starchu przed porodem itp. Zastanawiam się, bo są tu mamusie, które juz rodziły Czym kierwoać sie przy wyborze szpiatala chodze do bardzo fajnego lekarza ale niewiele wiem o szpiatalu w którym pracuje, możecie cos poradzić?? wiem że to troche wcześnie, ale chcaiałabym wiedzieć co do usg, to chyba w sprzecie nie ma wielkiej różnicy, zależy od konkretnego szpitala/przychodni i gabinetu Z doswiadczenia wiem ze prywatnie mają więcej cierpliwości i wszystko tłumaczą. Ale to też pewnie zależy od człowieka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wanda23 >> pół poprzedniej ciąży zastanawiałam się nad wyborem szpitala. Z ostatecznego wyboru jestem bardzo zadowolona, mimo, że moja gin. tam nie pracowała i nie znałam tam ani lekarzy, ani położnych. Teraz też tam planuję rodzić. Dla mnie ważne jest aby właśnie o opiece położniczej i lekarskiej były dobre opinie, bo kolorowe pokoje i łazienka osobna na 1-2 pokoje to dla mnie akurat drugorzędna sprawa - w końcu jak wszystko idzie dobrze, to leży się tam 3-4 dni i do domu. Czytałam na forach internetowych opinie innych dziewczyn. W swoim rejonowym szpitalu nie chciałam rodzić przede wszystkim dlatego, że na porządku dziennym jest to, że lekarz mimo dyżuru jest nieobecny, poza tym były już przypadki zaniedbań noworodków, które należało przewieźć do szpitala specjalistycznego, ale zignorowano pierwsze symptomy i maluszki trafiały we właściwe miejsce zbyt późno. Mój porób był książkowy, więc nie wiem jak zareagowaliby w szpitalu w którym rodziłam, gdyby coś poszło nie tak. Tak na dobrą sprawę, gdy wszystko idzie dobrze, to nawet najgorszy konował nie zaszkodzi, co innego, gdy pojawiają się problemy - ważne, żeby personal umiał temu zaradzić. Moja rada - poczytaj opinie na forach, zdanie pacjentek to chyba najlepsza reklama lub antyreklama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze coś dodam. Akurat teraz w moim rejonowym szpitalu wyremontowali oddział położniczo-ginekologiczny, obwieszając ściany nawet telewizorami plazmowymi - co z tego, jak personel nadal ten sam, lekarze łaskę robią, że do pracy przychodzą, a położna boi się lekarza w nocy obudzić, gdy pacjentka rodzi, bo ten zaraz z mordą wyskakuje i tylko na pacjentce się to odbija:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć Wam :) przepraszam że dopiero teraz piszę ale jestem w pracy, a wczoraj wróciliśmy o 22 od lekarza, a byłam umówiona na 19,40 ;/ no ale nic. liczą się efekty, a one są takie że nasz dzidzius rośnie jak na drożdżach :) ma 4,5 cm, jestem w 11 tygodniu czyli tak jak ja sobie liczyłam, nadal mam brać luteinę, 1 tabletka co 8 godzin, tak zapobiegawczo, żeby brzuch nie bolał. mała dzidzia hasała sobie w brzuszku że aż miło było patrzeć :) kopała i boksowała rączkami, i odbijała się pupą :) zupełnie inny widok jak ostatnio. aż nie do uwierzenia że przez całe 4 tygodnie urosła aż tak bardzo :) następną wizytę mam dopiero 24 sierpnia :) a dziś umawiamy się na badanie prenatalne :) jedyne z czego jestem nie zadowolona to z tego że ten lekarz nie drukuje ogóle zdjęć usg i mi nie daje :( a chciałabym mieć pamiątkę ;/ no ale cóż zrobić, ważne że z tego prenatalnego 3 d będziemy mieć :) mam też kartę ciąży. a co do wyników badań to były ok, trochę zaskoczona byłam bo pewna byłam że przechodziłam toksoplazmozę a jednak okazuje się że ni. a od dziecka miałam kota, psa itd. ja wczoraj znów jadłam rybę na obiad, jakoś bez problemu mogę ją w siebie wciskać, nie to co mięsa. chociaz na weselu zjadłam normalnie obiad z kotletem, ale jak tylko skończyłam to mnie tak zemdliło i zbrzydło mi że więcej już nie dałam rady :) no i wczoraj pochwaliłam sie lekarzowi że juz mnie nie mdli tak bardzo, pojechaliśmy do domu a tam... tak mi się nie dobrze zrobilo i do dziś tak mnie trzyma, tak więc lepiej nic nie mówić :) dziś mam ochotę na ziemniaki z kefirem, mężulek ma ugotować zanim przyje mniam :) jak sie wczoraj ucieszył jak zobaczył maleństwo na usg, takiego banana strzelił hehehe:) pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aguniaaa >> super, że po wizycie wszystko ok:D Fajnie się Ciebie czyta, normalnie radość wypływa z każdego słowa, które napisałaś;) Moja Lenka śpi już 1,5h, znów będzie wojowała do północy:o Ale znów jak jej nie położę, to miauczy całe popołudnie i jest nie do zniesienia. A ja przed chwilką wstawiłam ciasto do piekarnika wg nowego przepisu, tylko jak spróbowałam surowego ciasta to takie zbyt kwaśne i nie wiem czy to nie przez proszek do pieczenia, chociaż dałam zgodnie z przepisem. No nic, zobaczymy po upieczeniu. No i zastąpiłam truskawki brzoskwiniami, bo sezon an truskawki jakby za nami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! Ja tak na szybko przeleciałam co pisałyście bo korzystam z chwili przy komputerze i z tego, że Maja padła. Ja nadal u rodziców w PL. Wczoraj moja córunia skończyła pół roku i jest już duża kobieta:P Chociaż dziś byłyśmy na szczepieniu i jest na 25 centylu więc tak na prawdę to taka drobizna jest;) Na pół roku waży 7150 i ma 66 cm wzrostu a urodziła się niemała bo 3800 i 55 cm, ale położna stwierdziła, że lepiej żeby była mała niż za gruba;) Ja mam wyniki książkowe i wczoraj byłam u mojej pani ginekolog. Dzidziol rośnie sobie piękny. Dwie rączki i dwie nóżki. Ma już ponad 4 cm i z USG wychodzi termin na 5 luty. Zobaczymy:) Trzymajcie się dziewczyny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny, miło widzieć że już nowy temat na luty :) Jesli można dołączę do grona :) To już moja druga ciąża, pierwsza jest już prawie 3-latką, wesołą rezolutną gadułą, która od roku prosiła o siostrzyczkę i coś tam będzie :) Aktualnie jestem już około 11 tygodnia ciąży (5.05 ostatnia @), za tydzień mam wizytę u lekarza, mam się pojawić z wynikami, pewnie będzie USG Póki co dolegliwości ciążowe męczą strasznie, senność, mdłości, zawroty głowy i ogromna huśtawka nastrojów to wszystko czego w poprzedniej ciąży nie było. Teraz na szczęście powoli się zmniejsza, choć czasem jeszcze się pojawi. Odruch wymiotny miałam właściwie na wszystko, począwszy od jedzenia (mięso, warzywa, pieczywo, mogłam jeść tylko ziemniaki :)) przez proszki do prania i inne detergenty, aż po zapach mojego P, mimo że normalnie był całkiem przyjemny :D już nie powiem o psie :) co do ubrań... dużo mam spodni biodrówek :D więc jeszcze dwa tygodnie temu wchodziłam :) choć w jedne to spiete gumką :D teraz to już czuję się jak w 6 miesiącu w poprzedniej ciąży :) trochę winne są wzdęcia, więc wprowadzilam do diety wczoraj otręby i może to poskutkuje :) Pozdrawiam was serdecznie gratulacje i do następnego przeczytania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki, dawno mnie tu nie było. kurcze 2 kg już przytyłam, brzuszek powiększył sie a ja sie czuje przez to przebeznadziejnie. najgorsze jest to ze mam straszny spadek libido(mdłości, bóle głowy, zmęczenie oraz moje + kg to sprawiły) a mój facet tego kompletnie nie rozumie. czuje się jak słonica która życie sobie zmarnowała bo wiem że jak będzie dziecko wszystko się między mna a moim facetem spieprzy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×