Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość alexander e.

Wiekszosc chorob psychicznych nie istnieje.

Polecane posty

"Jak sie sprawdza czy zachowanie nie jest konsekwencja wydarzen z przeszlosci?" moze wystarczy wywaid z pacjentem zrobic dokładny ? Chyba nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Apppullariss
Noxelia....:D:D:D:D Fajnego masz Pieska-Taki kosmita troszkę ale milutki:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a wczesniej macie racje z ta psychiatria to sie wydurnilem, pomylilo mi sie z psychologia kliniczna jak to wspomniala jedna,dzieki zawsze warto sie doksztalcic. Ale pewnie i tak problematyczna jest roznica miedzy psychologia kliniczna a psychiatria

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to sie ciesze, bo az mi serce piknelo jak przeczytalem sobie twoje wypowiedzi i innych tutaj strasznie wam wspolczuje wszystkim co ja moge zrobic jakbym mogl to bym was wszystkich uzdrowil a tak bede sie stresowal. Trzymajcie sie wszyscy i zawsze robcie wszystko zeby optymistycznie patrzec na swiat wtedy wszystko bedzie dobrze ja sam mam zycie przepierdolone czasami ale musze sie trzymac stad tez moja cholerna ksywa. Patetycznie ale mam to w dupie: badzcie wojownikami kurwa mac ! i nigdy glupot nie robcie pamietajcie zycie jest najwazniejsze i pogodne patrzenie na swiat nawet jak sie cos nie uklada! Jestem z wami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
noxelia po tym co przeczytalam mam ochote cie przeprosic i przytulic.. jej nie wiedzialam ze az tyle przeszlas :( sorki :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez mialem problemy z psychika, bylem tez chory fizycznie tj choroby ukladu pokarmowego ale trzeba sie kurwa wziac w garsc czasami i byc twardym tez nawalam nie raz ale potem wracam i pierdole to nie padne bo jestem twardy wy tez ty Noxelia tez pamietaj to zawsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wytlumacz mi o co chodzi z ta nerwica natrectw.. mam cos takiego zdiagnozowane mialam isc do neurologa ale nie bylam.. do psychologa tez nie poszlam bo sie boje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
siema to ja wlasnie mialem chyba cos podobnego to jest powtarzanie bezsensownie jakich ruchow albo krazenie myslami wokol czegos bezsensu ale moge sie mylic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wielki Yurgen
Lady Love urodzilam sie na slasku mieszkam w Portugalii O!!! Widziecie dzieci!!!!To się nazywa awans społeczny[to taki rodzaj podróży]:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mialem tak ze jak mi wlazla jakas mysl do glowy najczesciej niezalezna ode mnie to non stop o tym myslalem MUSIALEM lazilem podrazniony i zdenerwowany, powiem wam w ktorym momencie mi przeszlo jak poszedlem do doktora (nie psychiatra- gastrolog) a on powiedzial mi ze problem tego ze jestem znerwicowany lezy w glowie. kiedy poznalem przyczyne to sam sobie pomoglem pomyslalem kurwa przeciez to bezsensu co ty robisz myslisz nad jakimis pierdolami zacznij zyc czlowieku do kurwy nedzy zrob cos ze soba, bardzo dlugo czasu zajelo mi poradzenie sobei z tym, ale udalo mi sie. Trzeba sie dobrze zmotywowac i wierzyc, ze bedzie dobrze a jak nadchodza chwile apatii , bo wiem ze nadchodza to wtedy zrobic cos fajnego obejrzec jakis film, posiedziec na kafe poczytac, albo jakis sport. Sport to zajebista rzecz to nie tylko cwiczenie ciala, to hartuje ducha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alexander e.
Wojownik, ja akurat podzielam Twoje motto... nie wolno pozwolic by ktos za nas decydowal, kierowal nami.. sami musimy wiedziec czego chcemy i walczyc o to.. Noxelia, tak, zle dobrane leki to koszmar.. on mial miedzy innymi halucynacje, wieczne koszmary i omdlenia. pamietam, ze stale tez wymiotowal...a oni wmawiali mu, ze ma bulimie i sam prowokuje wymioty, bo chce sie pozbyc jedzenia z organizmu. Wiesz, to troche nie na temat, ale zauwazylem, ze niektorzy bardzo Cie nie szanuja, obrazaja na tym forum... Moje slowa i tak raczej nic nie zmienia, ale nie przejmuj sie nimi.. oni w wiekszosci nie maja o niczym pojecia, nie wiedza przez co moglas przejsc.. Nie przejmuj sie tym, co na Ciebie pisza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ee to ja musze miec cos innego.. no chyba ze to o te opetanie chodzilo :/ ja to ogolnie jak sie denerwuje to mi tak serce skacze, nie potrafie oddychac, trzesa mi sie cale rece, dusze sie wlasna slina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok lece, bo moj juz wraca pogadamy jutro, czuje ze znalazlam wspolny temat z toba Dobranoc:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alexander e.
to dobrze.. wiesz, doskonale to rozumiem, mnie tez juz od dawna wisi co o mnie mowia. mysle, ze po pewnym czasie czlowiek staje sie na to obojetny, zaczyna rozumiec, ze tak naprawde czyjas opinia w zaden sposob nie zmieni ich wartosci.. psychopata, samobojca, wariat, swir, meska dziwka, socjopata... chyba nie wymyslono jeszcze obelgi ktorej kiedys nie uslyszalem. ale kazdy moglby mi to powiedziec w twarz, i teraz juz nawet nie mrugnalnym na to okiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alexander e.
nawet nie choroba, w moim przypadku akurat nigdy jej nie bylo, czesto to chyba tylko kwestia zrozumienia pewnych rzeczy, dystans do zycia i ludzi, jak to ujelas... "The trouble with Jim was he looked at the world and could not look away. And when you never look away all your life, by the time you are thirteen you have done twenty years taking in the laundry of the world." "Problem z Jimem był taki, że on zawsze patrzył na świat i nie potrafił odwrócić wzroku. A kiedy przez całe życie nie spoglądasz w inną stronę, do czasu, kiedy skończysz trzynaście lat, masz za sobą dwadzieścia lat prania brudów tego świata." - Ray Bradbury," Something Wicked This Way Comes"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alexander e.
to cytat z ksiazki, dosc interesujacej, wedlug mojej opinii (: Dobranoc, milych snow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja dzisiaj byłem
Jest ktoś? Ja sie wczoraj pytałem, czy bral ktos coaxil? Dzisiaj po ni czulem sie super, wrecz mysle, ze to sobie wmowilem, vo totaj sxybko niw dziala. Ale pierwszy raz od wielu miesiecy bylem spokojny i uśmiechalem sie, czy normalnie rozmawialem. rozmowa o prace poszla dobrze, niedlugo chyba zaczynam. Jednak teraz wieczor znowu cos mi siadlo, znowu chodze w kółko jak wcześniej, sie motam, nic konkretnego nie robie, znowu mysle tylko co starcilem i dlaczego zachowywalem sie jak idiota i znowu od wczoraj koszmary mam. bral ktoś te prochy, ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja dzisiaj byłem
teraz ide spac, o ile zasne, piprzony cholerny strach, nie wiadomo pred czym, widze mojej rodzinie tez szkodze, juz sie w ogole nie usmiechaja;;/ myslalem ze wyjde na swoje, ze sobie poradze ;/ nie poradzic spobie, to najgorsze co moze chyba stwierdzic o sobie facet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alexander e.
Ja dzisiaj bylem, o ile sie nie myle, Coaxil to lek antydepresyjny, a nie anty-lekowy? W kazdym razie, roznie to bywa, nie musiales sobie tego wmowic, czasem leki dzialaja najsilniej na poczatku, nie trzeba czasu. Kiedy mnie zaczeli podawac silne srodki uspokajajace, na poczatku chodzilem jak lunatyk.. nic do mnie nie docieralo, stale moglem patrzec sie na sciane i siedziec bez ruchu. znowu na niektorych leki zaczynaja dzialac dopiero po dluzszym czasie. ale ogolnie, szczerze odradzam ci te droge... leki pomagaja tylko w symptomach, one niczego naprawde nie rozwiaze. wiesz, tez dzisiaj zle sie czuje. caly dzien nie moge pozbyc sie uczucia czegos na skorze, jak gdyby chodzily po niej robaki, albo ktos co jakis czas jej dotykal.. nienawidze tego uczucia. zdarzalo mi sie to juz wiele razy, doskonale wiem, ze to tylko moja wyobraznia, ale to wciaz wkurza. znam problem koszmarow... ale wydaje mi sie, ze leki akurat z nimi nic nie zrobia. Jesli mozna spytac, dotycza one jakiegos konkretnego wydarzenia, czy to po prostu 'zwykle koszmary'? wbrew pozorom, jest wiecej facetow, ktorzy 'nie radza sobie', prosze staraj sie nie myslec w ten sposob... Probowales znalezc jakies bardziej alternatywne rozwiazanie, ktore pomogloby ci sie uspokoic wieczorem? Nie mam na mysli zadnych homeopatycznych gowien, nie wierze w te rzeczy, ale chociazby cos tak trywialnego jak spokojna muzyka sluchana przed snem, czytanie jakiejs nudnej ksiazki. Tez czesto mam problemy z zasypianiem, czesto dostaje straszne leki. Wiesz, od bardzo dawna nie zasne nawet przy zgaszonym swietle, jak jakies male dziecko. Nawet lozko musze miec odwrocone tak, by chociaz jednym bokiem stalo odwrocone do sciany, tak, zebym mogl polozyc sie na drugim boku i obserwowac czy z przeciwnej strony nikt sie do mnie nie zbliza. To dopiero jest zalosne... Pomaga mi tez obecnosc zwierzat, z niewyjasnionych powodow bardzo dobrze sie przy nich czuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez nie moge zasnac
mecze sie bo chce mi sie spac a nie moge....czuje strach,kluje mnie kolo serca i wkrecam sie ze dostane zawal :o masakra!!!! ja chyba juz calkiem zglupialam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alexander e.
czasem opisane przez Ciebie uczucia towarzysza tzw. atakom paniki.. denerwujesz sie czyms konkretnie, masz ostatnio jakies stresy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez nie moge zasnac
wiesz....ja tez przechodze przez nerwice (lki napadowe) juz od 7 lat i raz jet lepiej a raz gorzej,teraz wlasnie mam te gorsze dni...niby juz mi sie wydaje ze zaoanowalam na tym a za jakis czas..lki znowu wracaja i zaczyna sie od nowa :( wkoncu sobie wykracze ten zawal...nic tylko usiasc i plakac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszyscy sa szczesliwi
nerwice lękowa wyleczyłem akupunktura Cierpiałam na chroniczne bóle głowy. To było nie do wytrzymania. Lekarze byli bezsilni, tabletki niewiele pomagały. Za namową kolegi postanowiłam przyjść na tę Mszę św., ale szczerze mówiąc, nigdy nie wierzyłam w cudowne uzdrowienia. Gdy modlono się nade mną, w duchu otworzyłam się na Jezusa, poprosiłam Go o uzdrowienie. Poczułam nagle ciepło, które ogarnęło moją głowę i przenikało mnie w przedziwny sposób. Usłyszałam w sercu słowa: „Uzdrowiłem ciebie". Od tej pory nie zaznałam już nigdy bólów głowy, takich jak przedtem. Wierzę, że uzdrowił mnie sam Jezus. Teraz mogę powiedzieć z całą pewnością, że sprawcą mojego cierpienia był szatan, który wszedł w moje życie w dniu, w którym zainteresowałam się wróżbiarstwem".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszyscy sa szczesliwi
Wszystko zaczęło się, gdy pewnego dnia, najmłodszy 9-letni syn powyrzucał z domu wszystkie religijne obrazy. Następnie, ku przerażeniu rodziców, wszedł na czubek drzewa i zaczął nieludzko wyć i pienić się, tak że całe osiedle zostało postawione na nogi. Kiedy zszedł na dół, z siłą prawdziwego giganta zdemolował zaparkowane samochody. Po pewnym czasie scenariusz jego zachowań powtórzył się. Chłopiec był na codzień zamknięty w sobie i miał głęboką awersję do modlitwy, sakramentów, kościoła, wody święconej, obrazów, krzyży i rzeczy świętych. Początkowo myślano, że jest to choroba psychiczna. Po wielomiesięcznej obserwacji i badaniach w klinice psychiatrycznej lekarze stwierdzili jednak, że wszystko jest w normie i nie ma żadnych symptomów choroby. Napady szału i przypływ nadludzkiej siły fizycznej wciąż się powtarzają, a awersja do rzeczy świętych coraz bardziej pogłębia. Leki uspokajające nie pomagają. Zdesperowani rodzice zwrócili się więc w Polsce o pomoc do egzorcysty. Tuż przed egzorcyzmem chłopak zdemolował całe mieszkanie. Egzorcyzmujący ksiądz powiedział, że jest to trudny przypadek opętania i potrzebna jest cała seria egzorcyzmów. Rzeczywiście, pierwszy egzorcyzm pomógł, ale tylko na kilka tygodni. Chłopiec jest obecnie w klinice, a lekarze bezradnie rozkładają ręce. Rodzice zaczęli szukać przyczyn opętania swego syna. Skojarzyli, że w domu zaczęły się dziać dziwne rzeczy od czasu jak babcia chłopca, przyniosła w prezencie "talizman szczęścia", który kupiła od pewnego maga i uzdrowiciela, po kilku uzdrowieńczych sesjach. Przyniosła ten talizman i powiedziała: wierzcie, a on przyniesie wam szczęście. Dopiero teraz zrozumieli, że przyjmując i wierząc w moc talizmanu, złamali pierwsze przykazanie, a więc popełnili śmiertelny grzech. W ten sposób otwarli swoją rodzinę na działanie złego ducha. Obecnie całą nadzieję położyli w Bogu i wierzą, że tylko mocą Chrystusa obecnego i działającego w Kościele, ich syn zostanie wyzwolony z mocy złego. Dziecko ma być poddane serii egzorcyzmów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×