Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lilka 25

Moj facet jedzie na wakacje z rodzicami-absurd!!!

Polecane posty

Gość Navya
daj mu spokojnie wyjechać z rodziną , potem zaproponuj wyjazd we dwoje i już nie rób z tego takiej afery

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Navya
a źle sie dogadujesz z jego rodziną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilka 25
Ale we dwoje jedziemy w sierpniu, bo teraz rodzice kasy by Mu nie dali na taki wypad.Jak chce jechać teraz to tylko z NImi.Wydaje mi się, ze zaczyna mnie po prostu wkurwiać fakt, ze On jest tak bardzo od NIch zależny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilka 25
Dogaduję się dobrze, zwlaszcza z matką, bo ojciec, to za bardzo nie wnika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Navya
jak sie dobrze dogadujesz to masz szczęście bo ja np z matką mojego faceta nie za dobrze sie dogaduje ( ona ma swoje nastroje i nie zawsze jest miła) ,ale jakoś ją znoszę kiedy trzeba.. jak jedziecie w sierpniu to naprawdę bym nie robiła afery z tego ,że jedzie teraz z rodziną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezibezzz
to co ponieważ ty sie zjawiłaś jego rodzice mają iść wpizdu, a może od razu miejsce na cmentarzu im wykup durna egoistko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psina
26 lat??? ja znam 40latka, który jeździ z rodzicami na wczasy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A może pomyśl trochę
Może on jest potrzebny na wyjeździe swoim rodzicom, bo może nie znają języka obcego albo nie na tyle, by się swodobnie w nim komunikować? Ja już mam nieco lat, a nieraz jeżdżę też z rodzicami, bo zbyt słabo znają jeden język, mają kłopoty nawet z porozumieniem się w podstawowych sprawach. Więc robię za tłumacza, dzięki czemu mogą też nie tylko dużo więcej zwiedzić ciekawych miejsc, ale też i 3 razy taniej niż wykupując wycieczki fakultaywne w polskim biurze podróży, bo albo korzystamy z dużo bogatszych ofert biur lokalnych albo jedziemy gdzieś na własną rękę samochodem (sami nie dali by sobie rady bez znajomości języka). Dzięki temu zwiedzili spory kawałek świata, a ja z nimi. A Twój chłopak nie jedzie z rodzicami zamiast wyjazdu z Tobą, więc o co Ci chodzi?! Nie jesteś przecież Jego żoną. Co w tym złego, że pomagamy komuś, kto nas wychował? Rozumiem, że Ty jesteś egoistką i nigdy byś się nie poświęciła dla bliskich, ktorym wiele zawdzięczasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DZiecinne to jest akurat
krycie sie przed satrymi, typowe dla nastolatkow, w tym wieku moze oni bardziej go potrzebuja, niz on ich. Robic afere z tygodnia? To nawet nie twój maz jeszcze. I w sierpniu wyjedziecie. Czy czlowiek nie ma prawa spedzic czasu z rodzicami i vece versa? Przeciez nie jedzie z kochanką!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miss chill out
to ty pracujesz a on nie? sluchaj ja mam 23 lata moj chłopak 24 i był z rodzicami na nartach on studiuje ja studiuje i pracuje, a twierdzi, ze na wakacje ze mna kasy niet... szkoda gadać:/ ja cie rozumiem, ze to jest dziwne, moi rodzice nie chcieli by ze mna jechac, kocham ich ale całe życie musieli mnie gdzies zabierac, teraz to niech sobie życia troche zaznają:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DZiecinne to jest akurat
(przed starymi, miało być)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilka 25
Ile razy mam powtarzać, ze podoba mi się ich relacja, mają dużo szacunku do siebie itd. i nie mam zamiaru się wpierdalać!Ale jak już mówiłam trochę przeginają.Jego matka np. wakacje przesunęła, bo jej syn miał urodziny.Upiekła Mu tort w ksztalcie serca.Na walentynki dają sobie prezenty, kartki walentynkowe.Kurwa, czy to nie jest lekka przesada? Ja nie chcę nic u nich mącić czy mieszać, te sprawy mnie trochę niepokoją. Tak jak wspomniałam nic Mu nie mówiłam na temat tego wyjazdu, żadnej uwagi nie poczyniłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A może pomyśl trochę
Wybieramy ciekawsze trasy i często jeździmy w rejony nieturystyczne, bo ja znam więcj niż jeden język. Takie podróże są dużo bardziej interesujące niż pojechanie gdzieś i leżenie na plaży na zmianę z kiszeniem się w hotelu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilka 25
Jego rodzice znają bardzo dobrze języki, ojciec mowi po angielsku, francusku i włosku. Wiem, ze z moich wypowiedzi wynika, ze jestem zazdrosna, ze woli z NImi jechać niż spędzić czas ze mną.Ale tak jak powiedziałam Oni mają Go na co dzień. Ja pracuję, On nie.Generalnie ja jestem samodzielna już od 3 roku studiów.On nadal jest na garnuszku u rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilka 25
Do Miss Chill Out: dzięki Kochana, chociaż Ty trochę mnie rozumiesz:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A może pomyśl trochę
To jak jest na garnuszku, to tym bardziej jest im coś winien. Ale najważniejsze, że widać, że chce z nimi jechać, że nie jest to dla niego przykry obowiązek, to znaczy, że to kochająca się rodzina. A Ty, zamiast docenić, że masz dobrego i szanujacego rodziców chłopaka, to się z niego śmiejesz. Ciebie zresztą może zmienić na inna kobietę jeszcze kilka razy, a Jego rodzice zawsze nimi pozostaną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miss chill out
lilka widzę, że jesteśmy w b. podobnej sytuacji... nie wiem skąd to się bierze! czy oni nie chcą pobyć trochę razem?! a przeszkadza Ci to, że on jest na garnuszku u rodziców? myślicie coś o przyszłości? ja bym chciała, żeby mój chłopak pomieszkał trochę sam i zobaczył, że niektóre rzeczy nie robią się same

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilka 25
Do "a może pomyśl trochę": może i masz rację, wiem o czym mowisz...to jest piękna sprawa, że On tak chce spędzać czas z rodzicami, ale nie mogę nic poradzić na to, że mnie to boli!No nie mogę!IJakieś flaki z olejem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilka 25
Do Miss: pewnie, że bym chciała, zeby zamieszkał sam i zobaczył jak to jest.Nie czaję tych facetów.Mama wszystko zrobi, upierze, ugotuje, uprasuje...Moje zdanie jest takie, ze facet, to facet a nie jakieś cieple kluchy.A wychodzi na to, że Mój taki jest.Sam mi powiedział kiedyś, ze Jemu to jest tak wygodnie, bo ma czyste ubranie, obiad itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co na to powiecie???
ja tez sie wkurzyłam jak mój facet pojechał ze swoją siostrą i szwagrem na wycieczkę a o mnie już nie pomyslał choć kilka dni wcześniej mówił ze dobrze by było pojechać na majówke i zabrać moją siostre(tak we troje)...to dopiero chore jak dla mnie nie wiem jak dla was...smutno mi było strasznie tym bardziej, żę kręcił strasznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miss chill out
z jakiego jesteś miasta? ja kraków. kurde mam tego dość też, taki włoski system z rodzicami do 30, a potem majtki z lisem będzie prała żona! ja tak nie chcę! a widzę, że coraj wiecej facetów robi sie na maczo, a kanapki robią im mamusie... moj zawalił studia i teraz zaczął od nowa, ma 24 lata a jest na 2 roku;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilka 25
Nastepny przykład.O Boże!Bo facet to robi tak, zeby to Jemu bylo wygodnie i już!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilka 25
Do Miss: Ja jestem z Warszawy.Masz rację.Mój raz zmienił kierunek, bo Mu nie pasował, pózniej zawalił rok, teraz jest na 5 roku(od pazdziernika).A matka Mu płaci za szkolę, zresztą za wszystko. Ja bym chciala, zeby był już samodzielny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje 2 kuzynki mają po 30pare lat, mieszkaja w domu z rodzicami i co roku jeżdżą ze starszymi a to do turcji, ato do egiptu, hiszpanii itd... mają dobrze płatne prace, stać je na własne mieszkania, ale chyba wygodnie im w domu no i do chłopów to albo ich nie ciągnie, albo rodzice taki wpływ maja, do dzis tego nie rozumiem. jedna jest bardzo przeciętnej urody, ale za to druga jest naprawdę ładna... dlatego tak mnie to dziwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilka 25
A propo's Krakowa.Bylismy w Krakowie na weekend listopadowy i tam zaczęłam delikatną rozmowę na temat wspólnego mieszkania, to mi powiedział, ze u rodziców ma wszystko czego potrzebuje i nie ma potzreby się usamodzielniać!Szok!Walnęłam lufę w Hard Rock'u, bo zabrakło mi tchu,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak na garnuszku to w ogole
nie ma o czym gadac, maja mu płacic, zeby jezdzila z tobą? To dopiero byłoby chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miss chill out
a wiesz, najgorsze jest to, że ja się boję, że bedę dla niego takim emocjonalnym inkubatorem, pierdoloną penelopą i się naczekam, w koncu bede miala dosc i go zostawie i zostane sfrustrofaną starą panną;/ jesteśmy razem 2,5 roku a on tylko "nie wiem co to będzie" chyba pozostaje mi tylko układać sobie życie i nie oglądać się, czy z nim, czy bez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilka 25
W realnym świecie nie robię afery, nie puściłam zadnego zlosliwego tekstu na ten temat.Ale chyba na forum mogę się wygadać co tak naprawdę myślę.Generalnie już się uspokoiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miss chill out
kiedys słyszałam, ze faceci dojrzewają 2 lata później... teraz wydaje mi sie, że 2 lata to za mało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilka 25
Do Miss: Ja też się tego obawiam...czasem mam wrażenie, ze jestem tylko dopełnieniem Jego cudownie poukladanego życia.Szkoła jest(matka placi), dom jest, hobby jest, koledzy są, imprezy są, rodzice fajni są, więc na dokladkę jest i dziewczyna...U mnie i tak zaobserwowałam zmainę, bo coraz częściej zaczyna do mnie docierać, ze jeszcze gdzieś jest dla mnie ktoś.Wcześniej świata nie widziałam poza moim facetem, a teraz coraz częściej mam takie przebłyski nadziei.Coraz bardziej rozczarowuje mnie ten związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×