Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

SmileEveryday

Mamy dzieciaczków z LUTEGO 2011:)

Polecane posty

Zamierzam odstawić Szymka od piersi w przeciągu 2 msc, pewnie będzie ciężko ale jakoś damy radę. Nie wiem właśnie jak to jest z ciążą i karmieniem, jak nie dam rady go odstawić to troszkę przesuniemy tą decyzję, ale nie długo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj daje popalic , daje ... caly czas płacz , krzyk .. Jesc nie chce , pić nie chce , od dwóch dni spac idzie bez kolacji ... A uspac go to wyższa szkoła jazdy . Dałam mu dziś czopka i poprawił mu sie humor . Nie na dlugo ale zawsze coś ... Jeszcze troche i zwariuje ... ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj daje popalic , daje ... caly czas płacz , krzyk .. Jesc nie chce , pić nie chce , od dwóch dni spac idzie bez kolacji ... A uspac go to wyższa szkoła jazdy . Dałam mu dziś czopka i poprawił mu sie humor . Nie na dlugo ale zawsze coś ... Jeszcze troche i zwariuje ... ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nova podziwiam ze zdecydowaliscie sie na drugiego dzidziusia:)ja postanowilam ze bedziemy mieli tylko Olivierka.moj maz chce drugie dziecko i ciagle ma nadzieje ze kiedys zmienie zdanie ale ja juz wiecej nie chce rodzic bo za bardzo sie boje:(dla mnie porod(choc moj byl szybki i sprawny) to ciagle koszmar.nie wiem czemu tak to postrzegam ale jak sobie tylko pomysle to mi slabo.pewnie przez bol ktory dla mnie byl niewyobrazalny:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a no i w koncu wzielam sie w garsc zeby przywrocic cialu forme sprzed ciazy.zaczelam cwiczyi mam nadzieje ze sie uda.przed ciaza mialam ladnie wyrzezbione i jedrne cialo a teraz to troche bede musiala powalczyc zeby bylo jak wczesniej:)mam do zrzucenia jeszcze 5 kg do poprzedniej wagi.w ciazy przytylam 22 i myslalam ze zaraz to zgubie ale troche to trwa:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też porodu nie wspominam miło, długo i ból nie do opisania, ale jestem gotowa przez to przejść jeszcze raz a może i dwa;) Uśmiech mojego Szymka wszystko mi wynagradza:) Lenka życzę cierpliwości w dążeniu do celu, na pewno Ci się uda. Ja nie mam silnej woli, moje odchudzanie przeważnie trwa nie dłużej niż tydzień:( Nie chce mi się ćwiczyć i stosować diet bo uwielbiam jeść, szczególnie słodycze:D Oliwka, Smile ma rację coś musi mu dolegać, zdrowe dziecko, którego nic nie boli, nie płacze i nie marudzi przez prawie cały dzień, najprawdopodobnie to ząbki, dużo cierpliwości życzę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oliwka, domyślam się co czujesz, miałam podobnie kiedy Natan miał kolki. Oj, nie chce mi się nawet wspominać zwłaszcza, że to nie były ataki kolki wieczorami tylko marudzenie i płacz przez cały dzień. Podtrzymywała mnie myśl, że to musi się kiedyś skończyć i codziennie wieczorem kiedy mały już spał , mówiliśmy razem z mężem, że o jeden dzień bliżej do uśmiechu synka :) Dziewczyny mają rację, zdrowe dziecko nie płacze więc może wybierzesz się do pediatry. Obejrzy dziąsła i stwierdzi czy to ząbki bo jeśli nie to może szukać przyczyny w czymś innym. Nova, fajnie :) ja bardzo miło wspominam okres ciąży i też chętnie bym to powtórzyła ale trzyma nas kwestia czysto ekonomiczna. Muszę najpierw wrócić do pracy, żeby mieć potem chociaż płacone macierzyńskie. A do pracy planuję wrócić na wiosnę. Lena, może Twojemu mężowi zmieni się zdanie a może Tobie ? :) Nigdy nie mów nigdy :) No i życzę wytrwałości. Ja to ćwiczę przez tydzień a potem tydzień przerwy :D Ja miałam okropny poród ale mimo to wspominam go jako ciężkie choć piękne doświadczenie. Przy drugim dziecku jednak nie zdecyduje się na poród siłami natury. Przy Natanie groziło mi wyciąganie go kleszczami, nigdy bym sobie nie wybaczyła gdyby mu się coś stało. Wolę już cc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kamil ja raczej zdania nie zmienie-ale w zyciu nigdy nic nie wiadomo:)ale u mnie jest tak ze jak sie upre to nie ma sily zebym zmienila zdanie.maz bedzie musial jakos przebolec... co do cwiczen to jak juz postanowilam to osiagne cel:)ja od lat cwiczylam kilka razy w tyg i mialam wysportowane cialo no a w ciazy i po niej troche "oklaplo"i chce czuc sie wkoncu jak dawniej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Och ja też coś wiem na temat "słabej" silnej woli i chudnięciu... :( Mieliśmy zaproszenie na ten weekend na wesele, ale doszłam do wniosku, że Daniel jeszcze za mały, a i kwestie finansowe też wchodzą w grę... 100 czy 200zł to troszkę za mało, więc postanowiliśmy odmówić. No, ale pokarało mnie za brak lenistwa- mimo iż pogoda była dziś do bani postanowiłam wygrzebać się na targ po warzywa dla Danielka bo lodówka już świeciła pustkami. No i pech chciał, że natknęłam się na mamę pana młodego... Tak mi truła, że nie idziemy, tym bardziej, że żadna z dwóch sióstr K też się nie wybiera, teściu wraca za tydzień... No i nie będzie przedstawiciela rodziny ;) Uparła się żeby chociaż na poprawiny przyjść no i dla świętego spokoju zgodziłam się. No i pojawił się problem w co się ubrać... Przekopałam całą szafę, stwierdziłam, że w niczym nie wyglądam dobrze i pojechałam przekopać szafę mojej mamy. Coś tam wygrzebałam, ale wściekłam się bo miała jedną rewelacyjną kieckę a mi zabrakło dosłownie 3cm żeby się zapiąć :( Ale jak dowiedziałam się, że ona waży tylko 10kg mniej niż ja postawiłam sobie nowe zadanie :D Wyciskam siódme poty na rowerku a od poniedziałku dieta (nie ma co się męczyć od jutra bo przecież w niedzielę wyżerka :D ). Ciekawa jestem jak długo wytrzymam ;) Uff... Ale się rozpisałam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nova zazdroszczę decyzji. A zdziwiłam się, że tabletki brałaś. Ja właśnie dostałam pierwszy okres po porodzie, ciekawe czy teraz już regularnie co miesiąc będzie, czy to jescze nie. Moja koleżanka miała raz własnie tak z 7 miesięcy po, a potem myślała, że to jeszcze tak nieregularnie, bo drugiego już nie dostała, a teraz okazło się, że jest w 14 tygodniu ciąży - o to dopiero niespodzianka. Smile - tak to ja, trochę tak na oślep działałam i po prostu weszłam na jakąś opcję wyszukiwania po mailach ze skrzynki na wp i się załapałaś, To super, poszukam Was jeszcze, tyle że ja konto na FB założyłam dawno i nie korzystałam, więc na razie słabo się poruszam, ale się poprawię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ola - rozumiem kwestie finansowe, ale że Daniel za mały, to chyba aż tak nie. My byliśmy w tym roku na dwóch weselach.Na jednym z Wojtkiem, a na drugim sami - przyjechała moja mama. Zdążyłam go przedtem wykąpać, nakarmić o o 18:30 pojechaliśmy. Wojtuś chodzi spać około 20:30 to w sumie mama tylko go trochę dokarmiła i siedzieli z ojcem sobie, oglądali telewizję. Później im się w obudził dwa razy, ale dała butlę i spał dalej. Wróciliśmy o 5-tej, to spał w najlepsze - musiałam go budzić na karmienie, bo cycki miałam przeogromne -:)\

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No może, że mały to taka troszkę wymówka ;) U nas nie było opcji zostawienia go w domu- on nauczył zasypiać się tylko ze mną, a nie mogę słuchać jak wyje więc nie próbuję tego zmienić. No i z teściową nie chciałam go zostawiać a do mojej mamy nie mogliśmy go dać bo raz, że się słabo znają (widujemy się około raz na dwa tygodnie), a zresztą ona w niedzielę idzie do pracy- wykłada na uczelni... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nova - gratuluje decyzji i '' odwagi '' ... U mnie też kiepsko z dietą .. Jak juz postanowie to chudne nawet 3 kg w 2 dni i potem rownie szybko nadrabiam .. :) Ale chyba tez sie zawezme ... A ja w pazdzierniku chcialam w PL sie zjawic i wlasnie sie zastanawiam czy zostawic Danielka na 2 dni z mama .. Pojechalybyscie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zauwazylam dzis u Danielka jak otworzyl buzke szeroko zaczerwienione strasznie dziaselka i takie jakby biale plamki .. W sumie dosyc spore plamki . To moga byc afty ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oliwka, bardzo możliwe, i może dla tego taki marudny bo to boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oliwka to zapalenie jamy ustnej...Maks miał to samo jakis m-c temu i tez był nieznosny...Bolało go to. Nie wiem jak tam u Was jest ale my pojechalismy na pogotowie bo to była niedziela przepisali nam nystatyne ale tez nie pomogła...dopiero po tygodniu poszlismy do przychodni i pediatra kazala piochtaniną smarować(takie cos fioletowe)..i po tym przeszło... Ola a mnie tez sie jednak wydaje ze Maks na wesela jest za mały...jestem pewna ze po 2-3 godz byłby marudny i wymeczony hałasem i mnostwem ludzi ktorzy by pewnie go zagadywali:O Bo co innego np isc do galerii a co innego na taka impreze... Ja bym sie nie zdecydowała..no chyba ze na te 3 godz...Ale jak w gre wchodza pieniadze tzn ich brak to młodzi powinni zrozumiec sytuacje... ja tam na pewno z dzieckiem bym sie nie wybawiła.. a nie wiem czy zostawilabym go z tesciową...do mamy za daleko,ale tez bym miała obawy.... Wszystko to tyczy sie obecnej sytuacji i wieku dziecka bo np za pół roku mysle ze inaczej bym patrzyła...chociaz reki nie dam uciąć;) Zreszta ja to panikara jestem...jak słysze ze wy sobie jezdzicie tu i tam z dzieckiem to tylko zazdroszcze...Bo my mozemy sobie pozwolić nawet na dalsza podroz,ale ja mam mnostwo obaw i ciagle powtarzam tekst-,,BO ZA MAŁY''...baaardzo bym chciała sie przełamać i zmienic nastawienie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smile dzieci lubia podrozowac.nasz jak jedzie samochodem to jakby go nie bylo.musiasz sie przelamac...na poczatek zrobcie moze sobie wycieczke nie tak strasznie daleko od domu.jak sie upewnisz ze wszystki ok to "wyplyniesz na gleboka wode"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lena ale nasz do 50km jest w miare spokojny,czesto spi... ale dalej to nie ma szans..wyłazi z fotelika i nie chce siedzieć...a nie moge go na klanach trzymać.. Najdalej wlasnie jezdzimy 50-60 km czyli godzina drogi...jak był młodszy problemu nie było a teraz dluzej nie usiedzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A u nas w okolicy nic ciekawego nie ma... planujemy wkacje w kwietniu i mam nadzieje ze wtedy bedzie lepiej...ale nie wiadomo...moze byc zawsze gorzej;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój Daniel niby też lubi podróżować, ale ponad godzinna podróż zaczyna już być uciążliwa, bo już nudzi się i marudzi. No mi z tym, że za mały na wesele chodziło właśnie o to, że ani człowiek sobie nie potańczy, ani nie wypije (chociaż to akurat nie jest dla nas większym problemem), no i właśnie posiedzi człowiek 2-3godzinki, przyjdzie godzina 20-sta, zacznie być śpiący, marudny i w tym momencie impreza się kończy :( Albo trzeba wracać do domu albo wynajmować pokój co też jest bez sensu, bo tylko bym się denerwowała jakbym słyszała muzykę i jak inni się bawią. A przecież tak małego dziecka nie zostawi się samego w pokoju :( Ja tam się im wcale nie przyznawałam, że wchodzi w grę kwestia finansowa tylko zgoniłam wszystko na Daniela ;) To taka rodzina, co nie ma pojęcia co to znaczy nie mieć na coś kasy... Siostra K powiedziała im wprost, że nie ma kasy, dwójkę dzieci musi wysłać do szkoły, a jeszcze chcą teraz sklep otworzyć i mają ogromne kłopoty z sanepidem... Patrzyli na nich jak na wariatów jak to można słabo z kasą stać.... :o Smile- a jaki macie fotelik? My od kiedy jeździmy z fotelikiem 9+ jest o wiele lepiej. Bo w tym nosidełku to ostatnimi czasy nie zdążyliśmy z podwórka wyjechać jak już wył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ola my wlasnie to nosidło jeszcze mamy:O i planujemy teraz kupić normalny fotelik...Mozesz polecić jakiś konkretny? Bo ja sie nie znam...pewnie w sklepie cos doradzą,ale wole jak ktos kto uzywa podpowie...Dziewczyny wy tez podpowiedzcie...Mysle ze najwyzszy czas na zmiane...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No cóż Ola...ludzie są różni..Ja w tym momencie,w obecnej sytuacji odmowiłabym ze wzgledu na Maksa..Ale jak juz pisalam-ja sie przełamać nie umiem..Pracuje nad tym;) Wczoraj 3 godz byłam na zakupach,sama. Maż został z małym,przyszla tesciowa i to praktycznie ona sie nim zajeła..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smile my mamy maxi cosi model tobi i jest naprawde super bo rozklada sie do spania i jest wtedy jak w nosidle. Olis na szczescie zazwyczaj sie bawi w aucie albo spi.czasem to kilka godzin potrafi przespac jak jedziemy gdzies. u nas dalej wyglada jakby miala przebic mu sie trojka bo ma czerwone dziaslo i ciagle tam grzebie.ciekawa jestem czy w koncu wyjdzie.dodam ze jedynek i dwojek nie widac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do imprez to mamy jutro znowu urodziny męża. Tym razem w lokalu i dla znajomych :) Już nie moge się doczekać zwłaszcza, że mój M zorganizował karaoke, he he, ale będzie ubaw :D Natan najpierw będzie z nami a potem jadę do domu, wykąpię go i położę spać. Na noc zostaje z nim szwagierka a ja wracam na imprezę. Obawiam się tylko, że nie będę potrafiła się bawić bo będę cały czas myślała czy mały się nie obudził i takie tam. Ja nigdy nie byłam domatorem, więc dziecko nie wykluczyło nas z życia towarzyskiego choć jest to nasza pierwsza nocna impreza poza domem od urodzin Natana. Do tej pory były to całodzienne lub popołudniowe wypady z dzieckiem albo imprezki u nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widze ze nastroje macie zabawowe :-), ja tez bym rczej na wesele nie poszla z tych samych powodow co Ty Ola, na 3 godz nie ma sensu, a siedziec gdzies z nim w pokoju jak śpi tez do bani. My mamy wesele siostry za rok i mam nadzieje ze Dawidek da sie nam troszke pobawic i posiedzi dluzej :-) Oliwka ja bym nie pojechala na 2 dni do PL bez dziecka, ale moze dlatego ze praktycznie sie z nim nie rozstaje i jestem nie przyzwyczajona, poza tym karmie go jeszcze niby malo ale nigdy nie wiadomo kiedy mu sie zachce possac ;-) Mąż chce mi sprezentowac karnet na silownie, bo narzekam ze tylko siedze w domu i kisnę strasznie, ale nie wiem czy sie zdecydowac i tak jestem wymeczona codziennymi obowiazkami nie wiem czy bedzie mi sie chcialo cwiczyc. Karnety sa roczne wiec nie wiem czy awet jak zaczne to nie skoncze gdzies po 2 mies. U nas noc koszmarna. Dawid budzil sie co godz i plakal, nie wiem co mu bylo, prawie nic nie spalam, czuje sie jak wrak!!! Ma katar ale nie jakis straszny mysle ze mu az tak nie przeszkadzal. Mąż ma niedlugo imieniny moze doradzicie co kupic. Dodam ze jest maniakiem samochodowym, wiec chce cod kupic w tym stylu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mojemu mężowi dwa lata temu na urodziny kupiłam myszkę komputerową- fiata 500. Też jest maniak samochodowy i prezent podobał mu się bardzo. Tyle, że działała jakieś 1,5 roku, a teraz stoi jako model z odcietym kablem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My byliśmy na weselu w maju, Szymon miał niecałe 3 msc i wtedy jeszcze przesypiał całą noc. Siostra przywiozła mi go na karmienie ok 21, wróciliśmy o 5 a o 5.10 wstał:) Agbr brałam tabletki, ja w każdej ciąży zachodziłam w pierwszym cyklu starań i się trochę bałam że szybko zajdę:) Chociaż nie wiem jak to jest bo nie mam regularnego okresu, miałam raz, później przerwa dwumiesięczna, znowu jakieś plamienie... My też musimy już zmienić to nosidełko na fotelik bo Szymon też spokojnie w nim siedzi ok godziny, później próbuje wychodzić. My jutro robimy u nas w domu małą imprezę, zapraszamy znajomych i będziemy oglądać walkę Adamka:) Roksana ja tak jak ty, jestem praktycznie cały czas sama z małym. Ostatnio mama zaproponowała że weźmie Szymona na noc do siebie a my będziemy mogli wtedy gdzieś wyjść sami ale on nie zaśnie beze mnie, no i tak jak piszesz nie wiadomo kiedy będzie chciał possać cyca:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny nasze dzieci na szczescie szybko rosna i niedlugo beda juz bardziej od nas niezalezne i bedziemy mogly troszke ,,poszalec" poza domem. Narazie to takie male przylepy bez mamy ani rusz. Ja jeszcze nie mialam okresu, fajnie juz zapomnialam jak to jest. Nova juz przeszedl Szymonkowi ten katar?? u nas sie przyplątal i tez nie daje sobie czyscic noska, boi sie tego ,,odgłosu" jak ma czysty nosek jest ok, ale jak cos tam wylatuje to sie wyrywa jak szalony :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×