Szukam wolnego pana koło 40..do partnerkiego związku

ja jestem u Krysi :):)

Zosiu, ale chyba nie tracisz nadziei..? :)

Ja już jej dawno nie mam.

A co u Was?

szkoda, że topik się zawiesił, miła atmosfera tu panowała..

Tak bywa, takie tematy nie "żyją" długo.

Zosiu, nie wolno tak! :( U mnie po staremu, czyli borykam się z codziennością.. Jak na huśtawce.. Raz lepiej, raz gorzej... Tak już chyba musi być. Byle gorzej nie było :)

zajrzyj do Krysi :) fajna babeczka i atmosfera miła:) Towarzystwo czterdziestolatków, więc podobne dylematy.. Wiem, wiem...młodsza jesteś...:)

Basiu, ile można żyć nadzieją? Wiecznie? Po co się łudzić? Trzeba przyjąć do wiadomości,że tak już będzie i za dużo nie marudzić .:)

Zosia ale musisz być dobrej mysli że się wszystko obróci w tym kierunku dobrym . Ja sama mam nadzieję ze kiedyś to się stanie

W tym roku kończę 37 lat, więc niewiele mi brakuje do 40-stki. Czasami zaglądam na ten temat: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4676056&start=5970 ale już coraz rzadziej.

A ja już nie mam nadziei na zmianę. Będę musiała się z tym pogodzić.

Dlaczego ? Wiesz że wiara czyni cuda i tego warto się trzymać :)

no tak internet nie zastąpi nigdy normalnych relacji między ludźmi, ale czasem moze być pomocny, zeby zwyczajnie przetrwać samotność. Dla mnie słowo samotność, tez jest straszne. W pewnym sensie gdzieś ciągle jest obok mnie. Przynajmniej mam je w pamięci... No nie tak to powinno wyglądać..

Akurat w tej sferze życia moja wiara jest bliska zeru. Nie zamierzam marudzić z tego powodu, bo to i tak niczego nie zmieni, ale też nie robię sobie żadnych nadziei.

nie poddawajcie się dziewczyny:) Może czasem trzeba troszkę pomóc losowi, odważyć się na coś :)

Zosiu nastawienie to chyba połowa sukcesu! Nie możesz być na "nie", nie wolno...

Basia jak w mojej stopce jest miałam bardzo pogmatwane życie kiedyś i nie chciałabym znów tego przechodzić od nowa . Teraz to dmucham na zimne żeby znów się nie sparzyć :(

Basiu ,ale ja już się tyle razy przekonałam,że niezależnie co robię to i tak nic z tego nie wychodzi.

może się szarogęsie..ale na ogólnej dyskusji jest ten temat, też bywają samotnicy :) może akurat kogoś poznasz..:) Krysia jest bardzo pozytywną osobą i wszystkich przyjmuje serdecznie do dyskusji :)

Madam i Ty wpadnij :) Wiem, że złe przezycia uczulają nas na ewentualne nowe kontakty, ale nie dajmy się tez zwariować.. Nalezy być ostrożnym, tez miałam pogmatwane życie, tyle że u mnie jakoś ufność do drugiego człowieka bierze górę :)

Może głupio to zabrzmi,ale nie chcę znajomości internetowych. Już mam znajomych w internecie. :)

Basia dziękuję za zaproszenie , ale wolę nie wchodzić tam

wiem, że znajomości internetowe jakoś tak jednoznacznie się kojarzą. Ale nie uogólniałabym tak :) Takie czasy mamy, ze to niekiedy jest jedyny sposób na poznanie kogoś i nie jest to wcale złe. Wiadomo, ostrożność nie może się wyłaczyć, ale czasem trzeba tez jakoś sobie pomóc.

Gdybyśmy się już nie spotkały to życzę Wam zdrowych,spokojnych i ciepłych świąt.:)

Madam, dlaczego jeśli możesz...? Coś nie tak..?

Basiu ,ja już próbowałam kilka razy( właśnie przez internet) i nic, więc....

Zosiu i Madam i dla Was spokojnych i radosnych świąt i życzę Wam powodzenia w każdej sferze życia :)

rozumiem Zosiu...mnie się powiodło..może dlatego tak Wam kibicuję.

Dziękuję i wszystkiego dobrego dla Was:)