Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

sheisnot

WRZEŚNIÓWKI 2011

Polecane posty

Kamil już skończył 9 miesięcy :-) Od miesiąca raczkuje a od tygodnia sam siada. Od dłuższego czasu siada na nóżkach trzymając się czegoś :-) Ząbków u nas brak, ale na dole już porządne dwie białe kulki, więc myślę, że w ciągu miesiąca w końcu coś wyrośnie :-) U nas również AZS, zmiany są wyłącznie na szyi, ale jak sama wiesz trudna walka z tą szyją bo jeszcze nie ma jak "oddychać" do tego od tego ślinienia pojawiła się wysypka. Już dwa razy w ciągu dwóch miesięcy smarowaliśmy go najłagodniejszym sterydem pimafucort - cudowne ozdrowienie już właściwie po jednym dniu stosowania, ale taki sam szybki powrót czerwonej szyi. W gorsze noce drapał się jak szalony po szyi tak, że później poduszka była we krwi... Paznokcie obcinamy właściwie co dwa dni, żeby nie było szans na podrapanie. Smarujemy po kilka razy dziennie zamiennie lipikarem, hauschką i cicaplast baume. Poprrawa jest taka, że szyja nie jest tak bardzo zaogniona i taka szorstka. Poza tym Kamil jest bardzo spokojnym dzieckiem, pięknie potrafi się sam bawić no i muszę się pochwalić, że ok kilku dni potrafi sam włożyć kółeczka na piko i wkładać kubeczki :-) Oczywiście kolejność wkładania przypadkowa ;-) W sobotę dowiedzieliśmy się, że dostaliśmy się do państwowego żłobka! Szok sztraszny! Jednak warto było czatować przed komputerem w styczniu, żeby go zapisać! Za dwa tygodnie wracam do pracy, więc junior na dwa miesiące pójdzie do prywatnego, a od września już do państwowego. Mam nadzięję, że szybko się zaadoptuje... Nie mówiąc nic o mnie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie :) Krzys 9 mies skonczy w niedziele. poki co nie raczkuje i nie siada sam. za to ma komplet jedynek i dwojek czyli 8 zabkow :) chyba idzie jakas trojka bo ok tygodnia przed wyrznieciem maly dostaje slinotoku co wlasnie ma miejsce :p tez jest bardzo grzeczny wiec nie narzekam, choc sa dni ze ma humory i wtedy juz nie jest tak pieknie. przesypia noce a przynajmniej wiekszosc, bo jeszcze sie czasem zdarza ze sie obudzi ale i tak jest dobrze. emu no to zdolne masz dzieciatko :) Krzys narazie umie tylko zdjac gwiazdki z drazka :p za to podaje raczke na czesc i do widzenia :) i ogolenie jest dosc gadatliwy. mowi mama, baba, ko (kot), ba- jak cos rzuca i duzo innych "slow" ktorych nie umiem napisac :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć zrobi, ale nie z każdym :-) Papa jeszcze robi całym sobą, a rozmowa z nim nie jest aż tak pasjonująca ;-) Babbbaaababaaababaaaa i krzyczy i piszczy. Na pieska zaczął mówić coś w rodzaju "ha" ale tak naprawde nic konkretnego i zamierzonego z ust mu się nie wyrwało :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
emu a ile placisz za prywatny zlobek w Wawie? tak z ciekawosci i dla porownania pytam bo ostatnio slyszalam ze u nas w Czestochowie za panstwowy zycza sobie 700 :o z kolei siostra mowila ze ona w Wawie za panstwowy daje cos kolo 500 bo oplata stala plus wyzywienie. dziewczyny normalnie siedze jak na szpilkach bo mamy na oku mieszkanie za na prawde dobra cene tylko czekamy na (ze tak powiem) prognoze kredytu bo poki ja nie pracuje to troche lipa z jednej tylko pensji mojego meza z ktorej jeszcze placi alimenty na syna. w ciagu kilku dni broker powinien dac odp czy i na jaka rate dostaniemy kredyt i czy po oplaceniu wszystkiego bedziemy mieli za co zyc. tak bardzo chcialabym miec wlasny kat... tylko boje sie ze znow nic z tego nie bedzie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Za prywatny żłobek 1350zł :/ a za państwową placówkę faktycznie około 500 zł. Dlatego też decydujemy się na to, żeby zmienić żłobek na prywatny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uuu to sporo. nie sadzilam ze to az taka droga impreza bo rozwazalam tez opcje prywatnego zloba. ale chyba nie bedzie mnie stac. tzn na pewno :D no coz, zobaczymy. na rekrutacje na ten rok i tak juz sie nie lapiemy wiec w styczniu bede czatowac a poki co jakos bedziemy dawac rade jak znajde jakas prace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Strasznie dużooo... Ale co zrobić... Do pracy trzeba wrócić, szczególnie, że myślimy o tym żeby w niedalekiej przyszłości Kamil miał rodzeństwo :-) A Ty w końcu znajdziesz swój kąt. Jak nie tym razem to znaczy, że nie przyszedł jeszcze czas. Wychodzę z założenia, że nic nie dzieje się bez przyczyny. Życzę więc dużo cierpliwości i siły. A jak Krzyś? Dalej udaje Ci się karmić? Czy tylko poranne karmienie na śpiocha?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
emu tez bym chciala za jakis rok zaczac starania o drugie dziecko ale w zaistnialej sytuacji nie wiem czy kiedykolwiek bedzie dobra pora... dostalismy odp od brokera. i owszem, dostaniemy kredyt ale maz jest niemlody, kokosow nie zarabia w dodatku placi alimenty. wiec po zaplaceniu raty i wszystkich rachunkow z jednej jego pensji zostaloby nam 200 zl na zycie :( i poki ja nie pracuje nic sie nie zmieni. tylko ze czuje sie coraz bardziej zdolowana, zniechecona i pozbawiona jakiejkolwiek motywacji bo jak przegladam oferty pracy to zalamka... no coz, szukam dalej. tylko najgorsze jest to, ze ja tak na prawde nie iwem gdzie chcialabym pracowac i co robic w zyciu.... co do karmienia to juz wlasciwie nie ma o czym mowic bo jak maly prawie nie ssie to pokarm prawie juz zanikl, zostalo jak na lekarstwo. dzis nawet rano nie chcial tylko sie przytulal. widocznie juz nie potrzebuje i juz. plakac z tego powodu nie bede. potrafi sie za to upominac o wszelkiego rodzaju inne "am" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nareszcie pojawia się pierwszy ząbek. Lewa dolna jedynka :-) Myślałam, że od razu para będzie, ale na razie zdołała się przebić tylko jedna. Czekamy dalej bo ślina leje się potokami. Zmniejszył się też apetyt na wszystko. Mleczka, które pijemy 3 razy dziennie wypija 150-180ml, obiadek zjada cały, ale kaszki też zwykle nie dojada... Poza tym w ogóle nic nie podjadamy w międzyczasie. Normalnie dziecko zaczyna mi chudnąć |:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Krzys tez ma ostatnio mniejszy apetyt. mleko pije rano i wieczorem z butli lub dostaje posilek na mleku. za to wlasnie podjada w miedzyczasie jakies chrupki lub herbatniki. dzis mnie bardzo zaskoczyl ruchowo. poniewaz strasznie grzebal w szafkach i szufladach kazalam mezowi zalozyc blokady. i kiedy maly nie mogl otworzc zadnych drzwiczek uznal ze czas zaczac zwiedzac kolejne pomieszczenie bo tu juz nudno :p tylko ze dalej jest kuchnia do ktorej jest wysoki stopien, taki kolo 25 cm. ale to nie zatrzymalo mojego synka. wczolgal sie i przyszedl do kuchni :D i ogolnie jest bardzo ruchliwy choc jeszcze dalej nie raczkuje. ale sie mocno przymierza bo stojac na czworakach buja sie w przod i w tyl wiec chyba niedlugo pojdzie :) no i gaduka straszny jest i wszystkich przedrzeznia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pierwszy dzień w pracy po ponad roku... W pracy lipa bo odchodzi mój ukochany dyrektor i to właśnie dzisiaj... Ale cóż pozostało jeszcze dwóch do "obsługi" :/ Są naprawdę w porządku, ale taka wiadomość pierwszego dnia w pracy po tak długiej przerwie trochę mnie powaliła... Zrersztą w firmie zmiany zmiany zmiany... Pozostaje się przystosować. Tęskniłam przeeeeeokrutnie, nie zdawałam sobie sprawy, że tak mogę tęsknić za tą Małą Szelmą ;-) Na razie Junior z tatą przez ten tydzień będą chodzić na kilka godzin do żłobka a od przyszłego tygodnia na dobre... Ech... Młody zdziwił się nawet rano, że mnie nie ma i wołał mama? mama? Jak mi to mąż powiedział to wymiękłam i uciekło kilka łez...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
emu tez sie wzruszylam. moj Krzysiolek jak wrocilam po kilku godz zalatwiania na miescie roznych spraw nie chcial odstapic mnie na krok. choc i tak jest juz bardzo "duzym chlopcem" i nie ma juz problemu zeby zostal z tata kiedy musze wyjsc bez niego. w koncu widzialam jak sam usiadl :) maz mowi ze od kilku dni calkiem zgrabnie mu to wychodzi ale ja sama ujrzalam dopiero dzis :) bylismy dzisiaj w tych Katowicach, w poradni audiologicznej.wynik byl dla mnie bardzo milym zaskoczeniem. tu byli zdziwini ze w ogole ktos "doszukal" sie u Krzysia niedosluchu. dostalismy jednak polecenie zeby udac sie do laryngologa na dokladne oczyszczenie uszu bo zalega tam duzo woskowiny i to moglo byc przyczyna nieprawidlowego wyniku w naszej przychodni. powiem szczerze ze kamien spadl mi z serca. mnie samej az nie chcialo sie wierzyc ze moj mis moze miec jakas wade sluchu bo wierzcie mi , on na prawde wydaje cala mase przzeroznych dzwiekow, ktore coraz bardziej przypominaja slowa. wiec jak niby mialby mowic skoro by nie doslyszal?? podsumowujac, jest dobrze :) przynajmniej w tej kwestii. bo ostatnio znow mam wrazenie ze z mezem cos nie gra.... boli mnie to ale sa dni kiedy czuje do niego straszna niechec. po prostu widze ze przestal sie w ogole angazowac, juz mu nie zalezy. a ja mam dosc starania sie za nas dwoje. powoli wypalam sie w tym zwiazku. boje sie ze jak tak dalej pojdzie to jedynym razsadnym wyjsciem na prawde bedzie rozwod...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej mamusie:) jak_k fajnie że u Was już wszystko dobrze z synusiem.a u nas z kolei akcja zęby rozpoczęta i tak jak nie mogłam sie doczekać kiedy już sie zacznie tak teraz niech już się to szybko skończy.Mała grymasi płacze wszystko wkłada do buzki nocki też nie przespane,tak mi jej szkoda.Oczywiście robię co mogę masuję smaruje zimne gryzaczki i leki przeciwbólowe,wszystko przez to że wychodza 4 jednocześnie narazie na dole.A gdzie tu reszta!! A do tego jeszcze te upały,mała ma potówki na pleckach i brzuszku narazie nic z tym nie robię ,a może znacie jakieś sprawdzone sposoby na nie w razie gdyby nie znikały albo ich przybywało? Moja raczkuje i też zawartość wszystkich półek ja interesuje,trzeba mieć oczy dookoła głowy a i tak cos zawsze zmaluje:)nosek już zdarła,a co tu dopiero będzie dalei... no i numer 1 to tatuś oczywiscie;)pozdrawiamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pierwszy tydzień w pracy za mną. Kamil czuje się w żłobku super. Zdarzyło się, że trzy razy płaknął i tyle :-) Taaaka jestem dumna z synka. Panie bardzo zadowolone, pytały czy on od początku był z innymi ludźmi. Fakt, nie oszczędzaliśmy Juniora. Braliśmy go wszędzie ze sobą. Jak widać opłaciło się! A w domu mały bajzel na kółkach. Siostra mojego męża przyjechała ze swoją siedmiolatką i 14mc bliźniakami... Osz Ty przerąbane z tą dwójką... Szwagierka nie może się ruszyć za daleko bo jest wrzask... Nie przesadzam... Nie płacz - one się wydzierają. Uciekaliśmy w weekend po znajomych i na spacery, żeby tylko odpocząć od tego jazgotu... No ale cóż. Wychodzę z założenia jak sobie pościelesz tak się wyśpisz... Jeszcze tylko niecały tydzień i wyjadą :-) W pracy same zmiany, więc nie jest za ciekawie. Powiem nawet, że mam niecny plan przyśpieszyć moje plany związane z drugi dzieckiem ;-) linka17 - Kamil też cały wysypany w potówkach i nic na to nie możemy poradzić. W ciągu dnia wietrzymy go całego kiedy tylko się da, a na wieczór polecam kąpiel w nadmanganianie potasu. Kupisz w aptece za około 5zł. Wsypuje się dosłownie kilka ziarenek, ale działa cuda. U nas po dwóch kąpielach w różowej wodzie jest o niebo lepiej|! A co do ząbków - my dajemy młodemu nurofen ale tylko na noc - jak tylko widać, że maruda. Idzie dopiero druga jedyneczka. Polecam też Camilia - taki homeopatyk. Dajemy go po kaszce - jedną buteleczkę ( wygląda jak sól fizjologiczna). A poza tym bardzo lubi jak nalewam trochę soli fizjologicznej na gazik i masuję mu dziąsełka. jak_k - cieszę się, że Krzysiakiem jest dobrze. Najważniejsze, że te nasze dzieci są zdrowe! A w małżeństwie jak ma się ułożyć to się ułoży. W razie czego sama będziesz wiedziała jakie rozwiązanie będzie najrozsądniejsze :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
emu 21 dzięki za radę,spróbuję tej kąpieli.Mam camilię i jej daję a paracetamol 1 lub 2 razy w razie płaczu.Wczoraj był spokój z zębami i jaki spokój zupełnie inne dziecko,fajnie że mały tak szybko się zaklimatyzował między dziećmi,moja też jest bardzo towarzyska dosłownie sama zaczepia ludzi a o dzieciach nie wspomnę.Ja do pracy nie pójdę nawet nie ma szans,żłobka u nas nie ma i zostać z nią też nie ma kto narazie jestem na wychowawczym a póżniej zobaczymy,mamy przedszkole od 3 lat to kto wie może sie coś zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
emu no to dzielnego masz synka :) przyznam szczerze, że też sama coraz częściej myślę o drugim bąblu tylko nie wiem jak to pogodzić z moją sytuacją zawodową (a w zasadzie jej brakiem), mieszkaniową i okresowymi problemami z mężem. ciężko mi to sobie wyobrazić póki co... Krzyś coraz częściej mnie zaskakuje swoimi umiejętnościami. zaledwie parę dni temu zaczął nieśmiało raczkować a dziś wstał na nogi przy regale! i jest coraz bardziej komunikatywny. dziś przy śniadaniu podsuwam mu szynkę ale nie chciał więc pytam: chcesz szyneczkę? a on kreci główką że nie. ja: a owsiankę? też pokręcił ale wskazał na mój kubek i mówi "eba" (tzn herbata). dałam mu łyżeczka a potem wyciągnął rączki, żeby go wyjąć z krzesełka.serducho mi rożnie jak patrzę jak z dnia na dzień jest coraz bystrzejszy i... taki poważny ;) mój poważny facecik też niestety nabawił się potówek ale przy tej pogodzie raczej ciężko tego uniknąć. też słyszałam o tym nadmanganianie potasu i jeszcze z takich domowych, babcinych sposobów, żeby również do kąpieli wsypać garść mąki ziemniaczanej. ale chyba skłaniam się do pierwszej metody. jakoś nie jestem przekonana do krochmalenia dziecka :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coraz mniej czasu na odpisywanie tutaj, więc organizuję się w pracy ;-) Panie w żłobku są zachwycone Kamilem. Nie ma z nim żadnych problemów :-) Nie wiecie jak się cieszę. Po prostu jestem spokojna, że nic mu się nie dzieje i jet tam szczęśliwy ;-) Drugi ząb już trochę widać, poza tym Junior zaczął już się mnie przebudzać, więc mam nadzieję, że kolejne ząbki już nie będą stanowiły dla niego żadnego problemu. A może budzi się bo jest mu gorąco...? U nas cały czas upały takie, że w domu mamy temperaturę 26-28 pomimo wszelkich zabiegów wietrzących :-) A co do potówek. Nadal polecam sposób z różową wodą. Po trzech dniach jest o nieeeebo lepiej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny. emu ja teraz bede miec jeszcze mniej czasu na odp tutaj bo moj synus zasmakowal w zwiedzaniu swiata w pozycji stojacej. dzis znow maly zgrzyt z zacnym panem mezem. kuzwa, juz powoli wymiekam. chwiami zastanawiam sie czy to moze ja jestem jakas walnieta czy po prostu on za grosz nie rozumie co sie do niego mowi?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karmiaca_mamsiaaaaaaaaaaaaaaaa
hej dziewczyny dawno nie zagladalam w ten temat moj syn dobrze sie rozwija, to juz 10 miesiecy, jak widzi jedzenie to mowi "am", wie ze to jedzonko, nawet kiedy widzi ze jem ja czy ktokolwiek, jak upadnie na pupe to mowi "bum" i sie smieje, dobrze ze pieluszka amortyzuje upadek ;p rwie sie do chodzenia, chodzi juz sam podtrzymany za jedna reke, w ogole to chlopak w goracej wodzie kampany :p tak po za tym wszystko ok, ma narazie 4 zabki :p nie chce jesc wiekszych kawalkow, wypluwa jak jakis wiekszy kes, a i nie chetnie je to co mu ugotuje, cholera jestem dobra kucharka, ale on woli jedzenie ze sloiczkow, przykro mi z tego powodu :/ tylko owoce chetnie zjada, oczywiscie papke owocowa mojej roboty, czasem mu daje kawaleczek jablka czy inny owoc, i dziwne bo chetnie zjada, ale z lyzeczki to juz nie i pluje :P pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam was kobietki. Krzys sie porzadnie zaziebil wiec zmagamy sie z syropami i innymi specyfikami. mam nadzieje ze obejdzie sie bez antybiotyku. nie wiem juz jak to bedzie z moim malzenstwem. wszystko sie coraz bardziej chrzani. cierpie jak cholera ale sama nic nie naprawie a on zdaje sie liczyc ze jesli nawet cos sie zepsulo to albo naprawi sie samo albo bez jego wysilku bo do tej pory tak bylo. nie mam sily opisywac calej sytuacji ale na prawde nie jest dobrze i nie wiem jak to sie skonczy. chcialabym zebysmy byli razem, zebysmy sie kochali jak kiedys ale jesli nic sie nie zmieni to sory ale ja TAK nie zamierzam zyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam was kobietki. Krzys sie porzadnie zaziebil wiec zmagamy sie z syropami i immymi specyfikami. mam nadzieje ze obejdzie sie bez antybiotyku. nie wiem juz jak to bedzie z moim malzenstwem. wszystko sie coraz bardziej chrzani. cierpie jak cholera ale sama nic nie naprawie a on zdaje sie liczyc ze jesli nawet cos sie zepsulo to albo naprawi sie samo albo bez jego wysilku bo do tej pory tak bylo. nie mam sily opisywac calej sytuacji ale na prawde nie jest dobrze i nie wiem jak to sie skonczy. chcialabym zebysmy byli razem, zebysmy sie kochali jak kiedys ale jesli nic sie nie zmieni to sory ale ja TAK nie zamierzam zyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutka363
hejka, u nas niki ma dwa zabki dolne jedynki i idzie jej teraz gorna jedynka, raczkowac nie raczkuje rwie sie na nogi ciagle by tylko chodziła od tego chodzenia schudła teraz wazy 11,5kg. moj brat cioteczny w szpitalu lezy ma zapalenie opon mozgowych od kleszcza teraz sie meczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak_k - nawet nie wiesz jak bardzo chciałabym sie z Tobą spotkac i porozmawiać na temat małżeństwa... Mam dokladnie to samo co Ty i bez Twojego opisywania wiem o co Ci chodzi. Nie jestem juz kobieta... kobietą pożądaną... jestem tylko matką jego dziecka. I tez zero kontaktu.... Ehhh :( Fajnie byloby sie spotkac, otworzyć dobre winko i ponarzekać na tych.... (brak mi słowa nawet) Co do mojego Miska to na czworaka zasuwa jak szalony! W ogole sie zastanawiam czy nie ma jakiegos ADHD :p Na nogi tez sie podnosi gdzie tylko moze sie czegos zlapac. Ostatnio probował sie podniesc przy pomocy firanki. Skutek niestety opłakany :) Dwie pary butów już pozdzierał. Myslę, że lada dzien zacznie chodzić sam. Zabek wlasnie mu szósty wychodzi ale w ogole nie daje żadnych tego oznak. Jakby nie to, że się świecą białe perełki to nawet nie wiedziałabym, że jest w trakcie zabkowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość derr
detralexiarka Witajcie. u nas be3z zmian. mala wazy 10 kg i jest strasznym łobuziakim. wszędzie chce zajrzec , wszystkiego dotknąc/ no i chce byc tylko na rękach. czasami juz nie mam si. slini sie strasznie a zębów górnych nie widac i wqogole jakos mało je ostatnio. a wysypka nie mija

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie. dex dawno Cie nie bylo :) dotka a skad jestes? moze kiedys uda sie jakos skrzyknac. choc u mnie chwilowo poprawa. zobaczymy jka bedzie dalej. pop pieciu dniach milczenia powiedzialam mojemu ze mam dosc i jesli nic sie nie zmieni to pakuje siebie i dziecko i odchodze bo takiego zycia dluzej nie zniose. stara sie tylko mam nadzieje ze to nie jakis chwilowy zryw. poki co wg mnie jest na okresie probnym. za to Krzysiolek mi sie pochorowal :( we wtorek bylam na miescie a kiedy wrocilam lal sie przez rece i mial ponad 39 st wiec zaraz w samochod i do lekarza ale nic nie stwierdzila. mimo to dostal antybiotyk i to niestety w zastrzykach wiec zal mi go przeokropnie i plakac mi sie chce kiedy on placze przy ukluciu :( no ale jak trzeba to trzeba. choc tak na prawde uwazam ze zbyt pochopnie dala mu ten antybiotyk bo po jednej dawce ibufenu spadla Krzysiowi goraczka a potem juz NIC sie nie dzialo wiec tylko niepotrzebnie sie meczy. ale tak to jest ze jak zacznie antybiotyk to musi go juz wziac do konca. zostal nam jeszcze dzis jeden zastrzyk po poludniu i jutro rano. biedna moja dupka pokluta :( moj synus zrobil sie ostatnio strasznie "kleisty" tzn bardzo lubi sie przytulac i dawac buziaki (czyli obsliniac mnie) dex Krzysiowi tez slina cieknie potokami. spodziewam sie zaraz czworek bo ma bardzo spuchniete dziaselka w tym miejscu. maly wazy 10kg co mnie troche zaskoczylo bo jest spory i myslalam ze juz wiecej wazy, zwlaszcza ze wczesniej szybko przybieral na wadze. no ale teraz duzo sie rusza wiec pewnie wiecej spala. pozdrawionka dziewczyny :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny moja też jest straaaszna wierciocha,odkąd zaczęła raczkować wszędzie jej pełno wszystko ją interesuje,mało tego podnosi się trzymając się mebli a za chwilę się puszcza bo chce stać sama no i bęc...jak jeden siniak sie zagoi to zaraz jest następny a ząbki całkiem nie wyszły widać je w dziąśle i to 4 na dole ale jeszcze się nie przebiły,wszystko wkłada do bużki dokuczaja biedulce,o rany z yymi zębami całe życie z nimi kłopot. jak_k wszystko będzie dobrze,napewno znajdziesz najlepsze rozwiązanie:) ja też całymi dniami jestem sama bo m wiecznie pracuje na jedno dobrze bo chce żeby nam niczego nie brakowało,ale z drugiej strony pieniądze nie są najważniejsze,tym bardziej że mała potrzebuje kontaktu z nim ,potrafi obudzić się w nocy i 2 godz nie śpi tylko u tatusia na rączkach. POZDRAWIAMY:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutka363
witam i ja, u nas mamy dwa żabki na dole jeden na goże 2 dni temu wyszedl ale widac juz drugiego jescze troche i wyjdzie i ten. mała raczkowac nie raczkuje tylko pełza wstaje trzymajac sie za cos a chodzic trzymana za raczke uwielbia wazy 11,5kg a ile długosci ma to nie wiem ale ubranka na 84 sa takie na styk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witamy:) dzisiaj moja córunia sama o własnych siłach wstała:) po prostu siedziała na dywanie i nagle sama sie podniosła i wstała,mnie z wrażenia zatkało a i ona była też tym zdziwiona.Ale to fascynujące i jakie szczęście mnie ogarnęło...pozdrawiamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutka363
linka gratuluje postępów córeczki :) moja cora tez zaczyna się podnosić wspaniałe uczucie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny. Krzyś długo trzymał się zdrowo ale niestety dobra passa się chyba skończyła. Bawił się w piaskownicy i zatarł sobie oczko i nabawił się potwornego zapalenia spojówek. Nie wiem czy od tego czy od zębów, które idą i wyjść nie mogą ale ma stan podgorączkowy więc siedzimy w domu a mały dostaje szajby. Bierze buty, siada pod drzwiami i pokazuje, że chce wyjść. W domu niczym już nie chce się bawić. Ech.. Jutro z rana idziemy do lekarza. Z mężem jako tako się układa choć dalekie to jeszcze od tego, czego bym chciała. Nie wiem tylko czy kiedykolwiek uda mi się go nauczyć właściwego obchodzenia z własną żoną. I na koniec dobre wieści. Jedna z moich sióstr właśnie rodzi :) po 14 odeszły jej wody więc pojechali do szpitala. Ma jakieś tam nieregularne skurcze wiec najpewniej w nocy po raz 11 zostanę ciocią :) następny siostrzeniec ma się urodzić we wrześniu :) nie mogę się doczekać wieści ze szpitala ale nie będę przecież dzwonić. Pamiętam sama jak mnie wkurzało kiedy do mnie co chwilę ktoś dzwonił z pytaniem czy "już". W ogóle przypominam sobie jak to było kiedy to ja z mężem czekaliśmy na naszego skarba. Ech, kiedy to było.... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×