Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Nesia

TERMIN MARZEC 2012

Polecane posty

Dziewczyny wszystkiego dobrego w NOWYM ROKU i szybkiego spotkania z naszymi Skarbami spod serduszka🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dużymi kroczkami zbliza sie nowy rok a wraz z nim same nowosci dla nas :) Wszystkiego Najlepszego z tej okazji Wam zycze i zeby Nasze dzieciaczki urodzily sie zdrowe i ciche hehe zeby az tak wiele tech nieprzespanych nocek nie bylo a I porod byl szybki i nie za bolesny! WSZYSTKIEGO DOBREGO!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwego Nowego Roku :) Samych dobrych chwil, dużo zdrówka, szczęścia i pomyślności :) I szybkiego powrotu do starej wagi :) albo nawet nowej oczywiście mniejszej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
carmen: w żaden sposób mnie nie uraziłaś. Ale przyznaj, że po pierwszej wypowiedzi nie pomyślałabyś, że karmiłam tak długo. Ja myślę, że każda matka robi tak jak uważa za słusznie albo tak jak umie. Lubię bardzo rozmawiać w tym temacie i dlatego się wtrąciłam. Co do karmienia to zastanawia mnie skąd stwierdzenie że nie miałaś pokarmu? Chodzi mi na początku? Pytam bo ja tak naprawdę przez te 1,5 roku nie miałam pojęcia ile mam pokarmu. Sama byłam po cc i na początku też nie tryskało. Do tego nigdy nie było sytuacji, że musiałam użyć wkładek. A córci ładnie przypierała całe 6 miesięcy. Mi się wydaje, że jak się zaczynają jakiekolwiek problemy z karmieniem to zaczyna za dużą rolę grać nasza głowa a to wtedy na pewno nie pomaga. I może dlatego, że nie było u mnie większych problemów ja nie zastanawiałam się jaki i ile mam mleka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie w Nowym Roku:) Raz jeszcze wszystkiego najlepszego:*:) Klaudyna -wzieliśmy z mężusiem przykład z Ciebie i Twojego mężczyzny i o 23 spaliśmy już jak zabici;) Nie czułam się wczoraj najlepiej..i prawdę powiedziawszy dziś nie widzę też poprawy:/ "Uciekłam" jednak mężowi z sypialni,żeby mógł choć dzisiaj się wyspać-na szczęście cyrków w nocy dzisiaj ze mną nie miał.. Po przeciwnej stronie ulicy mamy knajpę(czytaj spelunę)i do teraz wychodzi szemrane towarzystwo..Choć wytacza się byłoby raczej trafniejszym określeniem:/ Dobrze,że sypialnie mamy od strony podwórka a od ulicy mamy rolety antywłamaniowe,bo nie wyobrażam sobie tej nocy:/ Tak więc u Nas było sennie..;) A jak Wy spędziłyście wczorajszą noc?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwego Nowego Roku 2012 Dziewczyny!!!! To będzie nasz ROK :):):) Oby porody były lekkie, dzieci zdrowe a my wyspane :) Jak imprezy? My zostaliśmy z mężem i synkiem w domu, bo od pierwszego dnia po świetach mamy istny Lazaret, z moim mężem w roli głównej - dostał takiej grypy, że dwa dni był w malignie! Juz dawno nie pamiętam, żeby tak strasznie się rozchorował...Oczywiście podzielił się wirusem z synkiem a także ze mną - dobrze, że my z młodym przechodzimy to duuuuuużo lepiej. Mati ma katar, kaszel i stan podgorączkowy a ja tylko katar. I powoli widać koniec choroby, ale wczoraj uczciliśmy Nowy Rok szampanem Piccolo :):):) Puścilismy masę fajerwerków, pojedliśmy pyszności a zakończyliśmy oglądaniem filmów i zdjęć z poprzednich Sylwestrów, znacznie huczniejszych. Na koniec film z naszym weselem, żeby powspominać tych, których juz z nami nie ma... W efekcie spać położyliśmy się bardzo wcześniej - to jest o 6 rano....dobrze, że w ciągu dnia była drzemka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nesia chyba długo cie tu nie było...zaglądaj częściej w końcu jesteś założycielką :) U mnie Sylwester bardzo udany. Szczerze mówiąc w ogóle nie miałam ochoty na żadne balety a tu sie okazało że imprezka pierwsza klasa się rozkręciła. Byliśmy u siostry mojego faceta , byli tez teście i jej sąsiedzi. Dawno tyle sie nie naśmiałam co wczoraj:) Były tańce i spiewanie starych hitów oraz oczywiście fajerwerki:) Nawet mój 63 letni teśc uczył sie tańczyc break danca hehe.... Impreza trwała do 4 rano a wstałam ok 11. Niestety moja niunia chyba za tańcami nie przepada bo strasznie dawała mi popalic , a rano brzuch mnie pobolewał, Na szczęście po nospie przeszło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i jestesmy starsze o rok :) coz takie zycie... Ja sylwestra tak jak zapowiadalam spedzilam w lozku :) normalka. Mam nadzieje ze dla każdej z Nas ten nowy rok bedzie naprawde udany a wiecie co jest fajne w tym nowym roku? To ze za rok bedziemy mogly napic sie szampana haha ja tak go uwielbiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To wyszalałaś się Loarro;) Kaludyna-spędziłyśmy wczorajszy wieczór tak samo:P..A co szampana to też uwielbiam (choć wolę czerwone wino słodkie..mniam mniam:)) ale jesli będziemy karmiły to raczej i przyszłoroczny toast nas ominie..więc się nie ciesz za wczesnie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam w Nowym Roku :) u nas też było miło :) nie siedzieliśmy długo bo do 1.30 ale było bardzo fajnie. Jedyny feler to to, że nie przespałam nocy bo mężuś tak chrapał jak stadko niedźwiedzi :) cały czas jeszcze ma katar przez te zatoki i dzisiaj śpimy osobno tak żebym się wyspała :) zostało nam mnóstwo jedzenia, będziemy to jeść chyba z tydzień :) szybko zleciały te Święta i Sylwester, mżzuś jutro rusza do pracy a ja pośpię porządnie :) muszę teraz zadbać o "wyprawkę szpitalną" dla siebie i w sumie będę już gotowa do porodu :) powoli powypieram wszystkie rzeczy, mąż pod koniec lutego skręci łóżeczko i będziemy oczekiwać na córeczkę :) fajnie się zapowiada ten rok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Za 2-3 miesięcy będziemy mamami:D:D:D Nadal nie mogę do końca w to uwierzyć a z drugiej strony nie mogę się juz doczekać..;) Zeszły rok dał nam po kieszeni z powodu zakupów dzidziusiowych a to dopiero się zaczyna...teraz będziemy płacić wiele lat;) Mój mężuś skończył dziś malować pokoik synka i domywac po malowaniu i jestem zachwycona...zdolniacha z niego;) Za 2-3 tygodnie przywioza nam mebelki i wózek..Zacznę wtedy wielkie pranie i dopieszczanie pokoiku...Już teraz denerwuje się,że to tak blisko a wtedy to będę już siedziała jak na szpilkach:) Nam tez zostało sporo jedzonka..omija i mnie gotowanie przez jakiś czas;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marcowe_szczescie ja nie zamierzam az tyle karmic 3-4 mies i tyle, wiem ze kazdy ma inne zdanie na ten temat i moze sie ze mna nie zgadzac,ale kazda moja znajoma czy tez krewna ktore maja male dzieci tak mi radza, a i mam lekarzy w rodzinie i tez sa tego zdania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem-czyli masz rację-napijesz się za rok szmpana:D I jakby co...wypijesz tez w imieniu mam karmiących:D ja chciałabym karmić jak najdłużej ale nidgy nie wiadomo jak to będzie...czy będę miała pokarm...ale jak będzie to ja z toastem poczekam jeszcze do nastepnego sylwestra;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) U mnie też było łóżkowooo, strasznie pobolewały mnie łydki i te kości łonowe :/ dziś z rana zaraz wapno i witaminki i chyba jest lepiej Marcowe szczęście u mnie tez malowanie dziś :P Noworoczne jak narazie sufit, jutro jedziemy po kolory już nie mogę się doczekać chyba że będzie zamknięte, ale mówili że mają mieć otwarte :) Ja czekam na paczuszkę z allegro z wanienką i innymi pierdołkami :) W połowie stycznia zamówię łóżeczko, kolejne kartony u mnie w domu :) A wczoraj wymacałam na brzuchu coś okrągłego albo główka albo pupcia dotknęłam i uciekło ale super uczucie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też zamiar karmić tak jak ty klaudyna ok 3-4 m-cy piersią a potem już przejsc na butle. w dużej mierze ta decyzja była związana z tym ze dośc szybko chce wrócić do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
łoooo..ale miałam nadrabiania. Wyjechaliśmy na tydzień, a tu tyyyle popisałyście. Wyjazd fajny, ale po kolei chorowaliśmy. Najpierw M., potem córka a na końcu ja. do tej pory mam nos zatkany i chyba zatoki, eh... Na wyjeździe o 4 nad ranem miałam bardzo silne kłucie w podbrzuszu + napięty cały brzuch - takie paraliżujące kłucie w odstępach 5 min i trzymało po minucie, ból prawie do łez (ale skurcze przedporodowe inaczej odczuwałam). Ale się przeraziłam, gdybym była w domu to bym pojechała do szpitala a tak. My sami z dzieckiem, najblizszy szpital z 50 km. Obudziłam M., napędziłam mu stracha, leżeliśmy do rana czekając czy się powtórzy i nie mogąc zasnąć, ale na szczęście więcej się nie powtórzyło, nie wiem co to było. Na wizycie tuz przed wyjazdem wszystko byo OK. Miał ktoś coś takiego? Teraz czuje się świetnie, nic nie bol. wizyta za tydzień to zapytam. Ale takiego stracha to dawno nie miałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzia śliczne te buciki i czapeczki...kurcze tylko jaki obwód główki kupić? ja nie mam pojecia:/ lilka witaj z powrotem :) nie wiem nie pomoge bo nie miałam czegoś takiego, kłucie i ból podbrzusza miałam w Sylwestra ale przeszło szybko i to raczej po tańcach było. Marzec ja mam problem nie tyle ze spaniem co z zasypianiem, męcze się strasznie:/ zasypiam zazwyczaj ok 1-2 w nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, w piątek zamówiłam łóżeczko, wanienkę i przewijak i dziś wszystko przyjechało o 10 rano ;) W szoku jestem ze tak szybko. Nie mogę się napatrzeć na te rzeczy ;) Czy Wam dziewczyny też tak ciężko, szybko się męczycie i tracicie oddech? Mnie to przeraża.... a do 20 marca jeszcze sporo czasu. Mam wrażenie, że już się więcej we mnie nie zmieści tego dzieciaczka.... ;) Macie upławy? Ja mam białe, takie mleczne.... ale to chyba tak powinno być....? Może wybiorę się dziś do H&M żeby zobaczyć jakieś pajacyki bawełniane w promocji. Póki jeszcze mogę się poruszać ;) Pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Loarra - Właśnie ja też nie mogę długo zasnąć. Pisałam to o 2 w nocy :P a zasnąć nie mogłam jeszcze co najmniej przez godzinę. Nawet jak już uda mi się zasnąć to śnią mi się jakieś koszmary, budzę się co jakieś 2 godziny i wstaję zmęczona :( Agatka_30 - Mam dokładnie tak jak Ty: jest mi ciężko, szybko się męczę, tracę oddech i mam białe upławy. A do 20 marca jeszcze daleko... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Basiolek-byłam dzisiaj w tesco i nie ma tej promocji proszki:/ Kosztują 22 złotych...byłam nawet zapytac w punkcie obsługi klienta..wertowałyśmy z panią ofertę tesco od dzisiaj i nie było:/ Huggies pieluszki i owszem,chusteczki z tej firmy też..ale proszku nie było.. Klaudyna-dziękuje:):):) Lilka-witaj znowu:)Ja też nie miałam takiej sytuacji jak Ty...jedynie czasami podczas większego wysiłku twardnieje mi brzuch.. Marzec-problemy ze snem mam jak cholera..Budzę się co godzinę,dwie..źle zasypiam,wiercę się,ciągle biegam do wc..I znowu zaczynam być słaba:/ Agatka_30-ja też się szybko męczę, idąc z mężem nie mogę za nim nadąrzyć,sapię jak po byku kiedy mówię coć idąc..Co do upławów to miałam 1 dzień jakiś tydzień temu.. Byłam dziś w h@m i niczego dziecięcego od świat nie przecenili..Kupiłam jeansy ciążowe w promocji ze 149 na 60 złotych;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam w tym nowym starym roku :P Miło czytać Was,że macie już poszykowane wiele rzeczy ja nadal w lesie ze wszystkim,najpierw musze przejrzeć wszystkie rzeczy po Oliśku i zdecydować co kupić nowego.Oglądałam kołyski i komody bo to będzie nam potrzebne,a co do karmienia nie nastawiam się Adusie karmiłam 2,7 lat.Oliśka 10 miesięcy ze względu na ciąże teraz zobaczymy jak będzie 6 miesięcy bym chciała na pewno,a jak wyjdzie to zobaczymy,chociaż nie ukrywam koszty są duże nie byłam do tego przyzwyczajona,a teraz mleko wystarcza na 2 dni tymbardziej,że Olek na długie zęby na jedzenie i tak Go to mleko trzyma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marcowe szczęście: m kupił mi spodnie ciążowe w HM za 149zł. Mam nadzieję, że to nie te przecenili:( Też miałam w palnie karmić góra do 6 miesiąca. Niestety w tej kwestii nie da się nic zaplanować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do męczęnia to jeszcze daje rade ale po powrocie z miasta muszę odleżeć swoje bo bolą mnie plecy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ja to normalnie czasem sie czuję jak bym miała 70 lat a nie 25... kręgosłup boli, spać sie nie da, skurcze łydek w dodatku to siusianie co chwila. A no i jeszcze zgaga...ble masakra. Raczej nie należe do osób marudnych i narzekających ale juz powoli wysiadam po prostu:/ Kurcze ze mną na zajęcia w szkole rodzenia chodziła dziewczyna miała termin na 5 marca się śmiałyśmy że będziemy razem w sali leżeć a tu dostaje smsa że w Nowy Rok urodziła...!!! W szoku jestem, na szczęście wszystko ponoć jest ok tylko wiadomo dzidzia mała więc w inkubatorze leży. Ja pierdziele ja nie wiem co bym zrobiła jak bym teraz zaczęła rodzić...nie wiedziałabym za co się zabrać, torba nie spakowana, mało tego nawet koszuli jeszcze nie mam. Także postanawiam w ciągu tygodnia wszytko zakupić i się już zapakować w razie co...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaaa...zapomniałam wam wcześniej wspomnieć niestety pojawiły mi się pierwsze rozstępy na udach:/ małe sa póki co ale zaczyna się chyba nie uniknione. Pocieszam sie tym ża brzusio na razie bez skazy żadnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
loarra: pewnie nawet nie pomyślałbyś o torbie tylko gnała do szpitala. Oby żadną z nas to nie spotkało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×