Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Nesia

TERMIN MARZEC 2012

Polecane posty

Przyszły mi dziś 2 koszule do karmienia:) Kupiłam takie: http://allegro.pl/koszula-kopertowa-nocna-do-karmienia-m-wzor-muzzy-i1996283768.html http://allegro.pl/koszula-kopertowa-nocna-do-karmienia-l-muzzy-i1996284290.html Są ok. Wzięłam M i L bo nie wiedziałam dokładnie która będzie dobra. Ale niewielka różnica między tymi rozmiarami ;) Jeszcze muszę kupić sobie biustonosz do karmienia i będę gotowa do szpitala :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Śliczne te koszule;) Ja mam takie zwykłe..nie wiem w jakim stanie wrócą ze szpitala:P więc jak narazie szkoda mi było inwestować;) Ale Twoje naprawdę ładne;) Zapomniałam dodać do wczesniejszych "nowych objawów" zawroty głowy..mam je również od wczoraj.. Refluks,zawroty głowy,wieczne wnerwienie...przypomina mi to początki;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny, jestem po kolejnycm spotkaniu z położną, dzisiaj było o odżywianiu i był krótki filmik o pielęgnacji niemowlęcia :0 od przyszłego tygodnia zaczynam chodzić 2 x tydzień :) zmartwiłam się dzisiaj troszke moim ciśnieniem, na początku miałam 165/78 ale to może dlatego, że byłam lekko spóźniona i zdyszana wbiegłam na zajęcia. Położona stwierdziła, że zmierzy mi ponownie po zajęciach i tu szok!!! Pierwszy raz mierzyła mi z prawej ręki i wyskoczyło mi 180/105 naprawdę nie czułam się w ogóle jakos zdenerwowana, za to z lewej wyszło 140/75 :/ hmmm...sama nie wiem czy to błąd pomiaru? Byłam zdziwiona bardzo, generalnie zawsze mam lekko podwyższone, to sie chyba nazywa "syndrom białego fartucha" :) ale ten pomiar wbił mnie w fotel. W przyszłym tygodniu mam wizytę to zapytam...dziwne to wszystko, wiem, ze róznie to bywa z ciśnieniem, była też dziewczyna, która ma znowu bardzo niskie ciśnienie 90/50...już sama nic nie wiem :( agatka: koszule faktycznie bardzo bardzo fajne :) marcowe_szczęscie: dzięki za cynk o promocjach ;) co do nerwów to sama mam ostatnio napady stanów nerowych bez przyczyny :) chyba takie uroki ciąży :) za niedługo staruje 8 miesiąc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Basiolek mi zawsze położna mierzy własnie z prawej ręki Ja dziś kolejny raz byłam w SR chyba naj bardziej interesująca lekcja jak do tej pory bo w końcu było zwiedzanie położnictwa i patologi ciąży oraz oddziału noworotkowego. Sale rodzinne poporodowe są super na prawdę stwierdziłam że warto wydać kase na to sa tam takie bajery że głowa mała np. kołyski dla dzieci wiklinowe a nie takie szpitalne zwykłe, fotel do karmienia z regulacją i podnózkami na nogi tez na pilota , laktator, łóżka sa dwa oczywiście no wiadomo prysznic wanna wc, normalnie szafki na ubrania dywaniki, tapety na ścianach i inne pierdoły jak w domu a nie w szpitalu:)a koszt to 350zł za cały pobyt. poza tym gadała połozna o połogu co i jak jak dbac np. o krocze itp. aha ogladałysmy tez poradnie laktacyjna(u nas jest darmowa).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny,proszę pomóżcie mi!!!!!!!!!!!!!! Leżałam w szpitalu,bo bardzo stawiał mi sie brzuch,wyszłam z tego ,a od dziś mam nową schize:(:(:( odebrałam wynik posiewu z pochwy i wyszła mi bakteria STREPTOCOCCUS AGALACTIAE. MOŻNA SIĘ ZAŁAMAĆ. CO PRAWDA MAM KOLEZANKĘ KTORA TO DZIADOSTWO MIAŁA I URODZIŁA ZDROWEGO SYNKA,ALE TAK CZY INACZEJ WPADŁAM W STRASZNĄ PANIKE.CZYTALAM O TYM ŚWIŃSTWIE NA NECIE TO NAPRAWDE SĄBO MI SIĘ JUŻROBI ZE STRACHU.DO GIN.IDE W CZWATEK-ZOBACZE CO POWIE.... PROSZĘ JAK COŚ WIECIE NA TEN TEMAT,PROSZE NAPISZCIE. MAM JUŻ DOSC WSZYSTKIEGO,CO NAJGORSZE W ŻYCIU TO SIE MNIE UCZEPIA:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marghi trzymaj się dziewczyno!!! Moja znajoma to miała i było wskazaniem do CC. Dziecko urodziła zdrowe przez CC i z nią też wszystko dobrze. Myśl pozytywnie, choć to na pewno trudne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Margi Ja jakiś miesiąc temu miałam to dziadostwo, moja gin powiedziała że bardzo niebezpieczne bo dziecko może się urodzić z zapaleniem płuc a to wiadomo do noworodka bardzo niebezpieczne, ja przez 5 dni dostałam antybiotyk Augumentin i dopochwowo 10 dni takie tabletki robione w aptece wg recepty po trzech tygodniach było po sprawie a pod koniec stycznia mam mieć znowu wymazy dla kontroli tak ze trzymaj się trzeba to wyleczyć, moja gin powiedziała mi że dobrze że sie wie o tej bakterii bo można szybko zareagować i przeleczyć sie przed porodem. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze dziewczyny ja jutro odbiore wyniki na tą bakterie, po drodze jak pojadę do gin, ciekawe jak moje ciśnienie będzie się zachowywało bo w domu jest OK :) moja znajoma urodziła córeczkę a miała termin na początek marca i ma 1660 i 44cm :) przez cc właśnie przez ciśnienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzia Ja w pierwszej ciąży miałam przez cały okres ciśnienie powyżej normy pod 150-160 a urodziłam siłami natury 5 dni po wyznaczonym terminie więc to nie zawsze kończy się wcześniejszym porodem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marghi tak jak Ania33 napisała - lepiej wiedzieć o tej bakterii i leczyć - niż żyć w niewiedzy. Nie wariuj! Musi być dobrze i nie ma innej opcji!!! Madziu0808 u niektórych te maluszki rwą się na świat. Gratulacje i wszystkiego najlepszego koleżance. Chciałabym, żeby moje maleństwo jeszcze chociaż z miesiąc posiedziało w brzuchu, ale jak widać tego nie da się zaplanować. Zakupiłam resztę niezbędnych i zbędnych :P rzeczy - kolejne okrycie kąpielowe z kapturkiem bobas tym razem z mikrofibry, pluszowy rożek z poduszeczką - można przerobić na kocyk, majteczki ceratkowe do podtrzymywania pieluch tetrowych, agrafki do tetry, majtki hartmann, pościel, kołdrę, podusię, ochraniacz, kolejne prześcieradło, kolejną poduszkę - z myślą o tym, żeby kłaść na niej dziecko do karmienia :). Mam pokusę, żeby kupić jeszcze kilka ciuszków... bo na pewno nie mam ich aż 7 pralek - jak któraś z Was tu napisała :) Swoją drogą to koleżanka chyba nie będzie musiała wcale prać przez kilka tygodni :) Najmniejsze ubranka i wyprawka do szpitala dla mnie poprane w proszku dla dzieci. Czy płukałyście je w płynie do płukania dla dzieci? Hmm ja wyprałam ręcznie tylko w proszku i dwa razy w wodzie wypłukałam. Dziś prasowanie, no i pakuje się :) Majtki siateczkowe Hartmanna w drodze :) U mnie można mieć majtki siateczkowe lub zwykłe bawełniane (polecają siateczkowe), tych jednorazowych - np. z flizeliny - nie można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marghi dobrze że wiesz o tej bakteri a do porodu masz jeszcze troche czasu więc zapewne do tej pory sie jej pozbedziesz. Głowa do góry!!! Madzie uściski dla koleżanki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marghi spokojnie, tę bakterię da się wyleczyć. To nie żadne egzotyczne świństwo, to reaguje na zwykłe antybiotyki z grupy penicylin!! Masz jeszcze czas, zdążysz się przeleczyć. Proszę nie denerwuj się tak, naprawdę cię rozumiem, ale nie warto w tym przypadku tak panikować. Zobaczysz w czwartek, lekarz Cię uspokoi. I nie czytaj na necie, tam zawsze opisuja najgorsze rzeczy, ktore niewiele maja wspólnego z faktami. Ludziom się przydarzają różne rzeczy, wiadomo, potem mają żal do całego świata, i są pewni, że coś się stało bo to czy tamto. A prawda zazwyczaj jest inna. Ja mialam gronkowca. Dostałam antybiotyk w ciąży, potem w trakcie porodu i przez tydzień po porodzie brałam 1 tabletke dziennie, żeby zakażenie się nie rozwinęło u mnie i żeby dziecko dostalo małą dawkę w mleku. Dziewczyna z pokoju dostała identyczną terapię na Streptococcus a. A jaki Ci wyszedł wzrost?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane,dzięki Wam za dobre słowo❤️ Myslicie,że i ja się z tego wykaraskam?wpadłam w panike,boje się o dziecko. Jutro mam wizyte u gin.zobacze co mi powie. Miałam robiony posiew z pochwy jakieś2,no góra 3 miesiace temu i było wszystko ok! Tak się jakoś wszystko ostatnio na mnie wali,nie wiem chyba mi ktoś żle życzy:( Leżałąm w szpitalu ,bo bardzo stawiał mi sie brzuch,nawet mi trochę przywiodczała szyjka macicy,ale jest zachowana,tz.zamknięta i nie skrócona ,a wręcz dłuższa niż być powinnna,bo szyjka powinna mieć30mm a moja ma 35mm. Przy badaniu w dniu wyjścia ze szpitala pobrali mi wymaz z pochwy,wczoraj dzwoniłam do szpitala i mi powiedziano,że mam streptococcus agalactiae.Ja już nie mam siły,jak coś sie stanie dziecku to chyba już tego tym razem nie przeżyje. A co do stawiania brzucha to miałam to na tle nerwowym,bo od 29 grudnia mam problem z mężem....ma przepukline na kręgosłupie,dostał ataku,ból niedoopisania,teraz jest na zastrzykach,jak zastrzyk działa to jest w miarę o,a jak tylko przestaje to ból powraca,nie wiem czy bez operacji się obejdzie i to jeszcze teraz.Mam synka 3 tydzień przeziębionego,dzisiaj koncze mu podawac antybiotyk a kaszle jak gruzlik,nos zatkany. To wszystko mnie przygniata,dziewczyny prosze pomóżcie mi!!!!!!!!!!!!!! Czasem Was podczytuję,ostatnio mało co,ale naprwde nie wyrabiam fizycznie i psychicznie,tak fajnie sie Wam układa,przygotowujecie sobie wszystko na przyjście dzidziusia a ja?borykam sie z problemami,jednego dobrze nie ogarne to ,to coś nowego mi spada na łep

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lilka79 Kochana nie wiem dokładnie jaki wzrost mi wyszedl,bo tak jak pisalam wyzej ja się wczoraj informowałam telefonicznie,wspominalą mi coś kobieta ,że nie wielki,ale nie jestem pewna.Jutro przed wizytą go sobie odbiore/ze szpitala/ dodam,że ten wymaz miałam robiony 10 stycznia rano ,tj prawie 10dni od momentu pobrania,czy wynik będzie bardzo wiarygodny? może to swiństwo mnie już zaatakowało na dobre:( Jutro pznym wieczorem po wizycie napiszę coś wiecej-wizyte mam dopiero po g.17.oo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marghi faktycznie duż Ci się zwaliło na łeb, ale to nie jest tak że tylko Tobie... Prawie każdy ma jakieś problemy - większe, mniejsze - tyle, że nie każdy o tym pisze. W ciąży nauczyłam się takiego w zasadzie nadzwyczaj dziwnego dla mnie zachowania - nie przejmować się niczym, myśleć pozytywnie i przekazywać innym pozytywne wibracje. Uwierz, że tak jest łatwiej. Należę, a w zasadzie na chwilę obecną należałam, do osób, które wszystko przeżywają i przejmują się, więc znam Twój ból i naprawdę Cię rozumiem. Teraz to już może być tylko lepiej. Moja znajoma dowiedziała się o tej bakterii tuż przed porodem, dlatego nie zdążyła zaleczyć. Myślę, że Ty spokojnie jeszcze zdążysz. Ogólnie to uważam, że nie ma co się nakręcać internetowymi opowieściami. Trzeba słuchac lekarza, brać leki, a na pewno będzie wszystko dobrze. Myśl pozytywnie. Mężowi i synkowi życzę powrotu do zdrówka. Trzymaj się!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szatynko ja plukałam w płynie lovela:) ciekawe jak ta moja szyjka jutro się dowiem, kurcze dzis się schyliłam ale tak całkiem nisko na kolanach i mnie zabolał brzuch :/ już lepiej się nie schylam może cos ucisnęłam czy coś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez płukałam w loveli :) Ja juz dość często czuje kłucie w pochwie szczególnie właśnie jak sie nachylam albo jak kucam chyba niunia juz się obniża powolutku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każdy wynik badań, który nie jest idealny wpędza w stres. Każda z nas to wie. Ale naprawdę Streptococcus to nie dżuma. Większość z nas go ma, tylko czasem jest go troszke więcej i zaczyna byc "widoczny" w wymazie. Ty nie jesteś chora, bo nie masz objawów choroby. Zrobiłaś PROFILAKTYCZNY wymaz i otrzymasz PROFILAKTYCZNĄ terapię. I dzięki temu dziecko bedzie w 100% bezpieczne. Współczuję, że wszystko naraz. Moja córka też choruje, ta cholerna zima. Ale niedługo bedzie wiosna i bedzie pieknie. Zdrowia dla męża i synka. Je też pluczę w Loveli, choć piszą, żeby robić podwójne płukanie to zapomniałam. Rzeczy już wyprasowane. Ale...Lovela nie uczula, myslę, że bez przesady... Dziś w nocy zlapal mnie koszmarny skurcz lydki aż krzyknęłąm. M. się obudził "Co Ci?" a ja "Skurcz!!!". On "Co rodzisz już??!!!" . I wtedy się zreflektowałam "Łydki!". Jego mina przez ten moment przed doprecyzowaniem była bezcenna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja nie płukałam w loveli i moim zdaniem są ok. Prałam nie w proszku, tylko w płynie do prania lovela, A z moją szyjką jak zwykle przeboje :) Pani doktor powiedziałą, że taka dziwna szyjka rzadko się zdarza. Długość 2,5 mm, czyli tak jak było, ale za to nie jest już twarda tylko mięciutka i zamknięte ma tylko ujście wewnętrzne- od zewnątrz jest już rozchylona . Sama nie wiem, co o tym myśleć. W sumie i tak się cieszę, że udało mi się dotrwać do 34 tc, ale jeszcze jakieś 2 tygodnie dzidziusiowi by się przydało. Ale z drugiej strony bardzo już chciałabym go zobaczyć. Więc dla dobra dzidziusia leżę i nie wstaję dziś w ogóle. Waży 2250, więc niech jeszcze troszkę przytyje A najlepsze jest to, że usłyszałam wczoraj na wizycie od Pani doktor "Kurczę, a może to jednak jest dziewczynka....?" I teraz cały czas o tym myśle... lubie niespodzianki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Białe prałam w mleczku lovela do białego, a kolorowe w proszku lovela, no i wszystko płukałam 2 razy w wodzie, ale już bez płynu do płukania. To chyba od płukania w wodzie też nic nie powinno być :) Człowiek głupieje na starość. Sobie i mężowi piorę tak samo, bo oboje nie lubimy ubrań po płynie do płukania, a już w ciąży to z daleka mi to śmierdzi... Wiem, bo używam nadal do czarnego perwoll black magic i jak wcześniej było ok, to teraz mam wstręt do tego zapachu... Zielonytulipan choć my ostatnio usłyszeliśmy, że będzie dziewczynka, to jakoś w to nie dowierzamy na 100%. W każdym razie jesteśmy gotowi na każdą ewentualność, bo do tego ostatniego USG moja intuicja/przeczucia mówiły mi, że to chłopiec. W sumie ja nie lubię niespodzianek, ale maleństwo może to zmienić - tak jak już wiele innych rzeczy w naszym życiu zmieniło :) Lilka79 dużo zdrówka dla Twoje córci. Wyobraziłam sobie swojego męża w takiej sytuacji i aż mi się uśmiech ciśnie - co Ci panowie z nami mają :P Mnie wczoraj nad ranem też obudził skurcz, poza tym tak jak dziewczyny wczoraj pisały jakaś taka nerwowość/nadpobudliwość we mnie wstąpiła z niewiadomych przyczyn. No i od wczoraj postanowiłam sobie aplikować codziennie "chela-mag b6 mama". Na ulotce jest napisane, że powinno pomóc na nerwowość i skurcze, które mogą być wywołane własnie niedoborami magnezu. Wcześniej o tym czytałam na necie i wchodzę w to. Mąż się śmieje, że zrobiam się suplemenciarą w ciąży :) Ostatnio w dzidziowej paczce z apteki znalazło się coś i dla niego :P Dostał takie coś tak na wzmocnienie po ciężkiej pracy i przed być może nieprzespanymi nocami :) http://www.tanie-leczenie.pl/apteka-produkty/olimp-vitamin-multiple-sport-nowa-wzmocniona-formula-60-kapsulek-7186.html A no i jeszcze wczoraj bardzo miło mi się zrobiło, gdy od znajomych, których nie wiedziałam ponad miesiąc, usłyszałam, że nic się nie zmieniłam i w ogóle że ładny brzuszek, że z tyłu nie widać, że jestem w ciązy i wiecie, że ładnie wyglądam na twarzy i takie tam :P Ach ta próżność i samozachwyt ze mnie czasami wyłazi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Znowu zacznę od tego,że czuję się fatalnie..mam zawroty głowy,zgagę na którą już nic nie działa!!!!!!!,refluks jak po byku i napady gorąca..Nie wiem czy to normalne..czy dopadł mnie jakiś wirus a do tego dokuczają dolegliwości ciążowe:/ Zasnęłam wczoraj po 21 a o 23 obudziłam się dusząc z pełną buzią...Nie dziwię się dziecią,które płaczą mając refluks,bo to jest tragedia!!!! Spędziłam pół godziny w łązience plując i kaszląc co skończyło się pierwszym od paru miesięcy atakiem astmy i zażyciem mocniejszych leków:/ Synuś kopie jak codzień i to jest jedyna radość..Dziewczyny nie mam siły..Jutro jadę do lekarza ale znając "moje szczęście" to uroki ciąży i będę miała tak do końca...Choć wolę to niż żeby nam coś było... Przerażona tym,że tak źle się czuję i niewiadomo jak będzie później pobiegłam kupić kapcie do szpitala i piorę rzeczy synka.. Nie mam jeszcze kupionej pościeli,śpiworku,prześcieradeł,pieluch tetrowych,flanelowych ani ochraniacza i myślę,że ubranka synka(tylko te newborn),myjki,ręczniki i koce to jakieś 4 pralki...wsadu mam 6 kilogramów.. Marghi-ściskam Cię bardzo mocno i trzymam kciuki...wszystko będzie dobrze:* Co do przepukliny twojego mężą to..znam ten ból..miałam w szyjnym między c6 a c7,która wylewała się między kręgami i uciskała na nerwy i rdzeń:/ Dlatego też miałam operację i wszczepiany implant..i stąd moja cc.. Jeśli są wskazania do operacji to lepiej się jej poddać-ja w czerwcu kończę 3 lata od mojej i czuję się świetnie..A w ciągu 2 miesięcy ze zdrowej kobiety..stałam się osobą z sparaliżowaną ręką.. Madzia-trzymam za Ciebie jutro kciuki...Ty za mnie tez trzymaj:) Szatynko-ja tez płukałam w płynie Lovela.. Madzia-

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marcowe szczęście jeżeli Cię to pocieszy, to mi właśnie skasował się mega długaśny post...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To teraz już będzie szybko i w skrócie. Dziewczyny płuczecie w loveli do płukania i już później w samej wodzie nie płuczecie, czy dobrze rozumiem? Jeżeli tak, to moze i ja zaopatrzę się w ten płyn do płukania. Chociaż wydaje mi się, że powinno byc ok tak jak ja zrobiłam - zobaczymy jak okaże się w praktyce :) Co do zgagi, to ja miewam tylko jak coś ciężkostrawnego zjem, np. smażone. Także póki co rzadko to się zdarza, bo raczej unikam takich potraw. Jak już zdarza się, to piję dużo wody i przechodzi. Tabletek i innych jeszcze nie brałam na zgagę, bo nawet nie mam w domu takowych specyfików. Marcowe szczęście życzę lepszego samopoczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nawet nie wiesz jak marzę,żeby czuć się choć troszkę lepiej..zaczyna mnie to dobijać... Ja smażonego wogóle nie jem,nie używamy oleju,gotuję albo na patelni beztłuszczowej albo gotuję mięso albo w parowarze... Co do lovela to mam pytanie...ubranka po upraniu pachną Wam jak ten proszek czy troszkę inaczej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nawet nie wiesz jak marzę,żeby czuć się choć troszkę lepiej..zaczyna mnie to dobijać... Ja smażonego wogóle nie jem,nie używamy oleju,gotuję albo na patelni beztłuszczowej albo gotuję mięso albo w parowarze... Co do lovela to mam pytanie...ubranka po upraniu pachną Wam jak ten proszek czy troszkę inaczej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nawet nie wiesz jak marzę,żeby czuć się choć troszkę lepiej..zaczyna mnie to dobijać... Ja smażonego wogóle nie jem,nie używamy oleju,gotuję albo na patelni beztłuszczowej albo gotuję mięso albo w parowarze... Co do lovela to mam pytanie...ubranka po upraniu pachną Wam jak ten proszek czy troszkę inaczej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marcowe szczęście ja płucze raz w płynie zapach prawie identyczny jak proszek ale za to daje dużą miękkośc ubranek. Współczuję kiepskiego samopoczucia i mam nadzieję że szybko minie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×