Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Nesia

TERMIN MARZEC 2012

Polecane posty

Marcowe szczęście nie chcę być złym doradcą i siać Ci zamieszania w głowie. Akurat też nie mierzyłam tego modelu, który kupiłam (czarnego, bo też nie było). Mierzyłam czarno - beżowy z firmy alles (nie kupiłam go), ale po tym wywnioskowałam że naprawdę rozmiarówka się różni. Praktycznie wszystkie białe, które mierzyłam były w rozmiarze 85E, a nawet niektóre 80E i były dobre. Natomiast kolorowe były mniejsze (ciaśniejsze) pod biustem. Nie wiem czy to efekt tego, że były dużo razy mierzone czy co, ale ten co zamówiłam na allegro też jest mniejszy od tego białego co kupiłam w sklepie. Acha i moja zasad kupowania biustonoszy jest taka, że muszę zapiąć się na tą ostatnią haftkę - czyli tak, że można jeszcze powiększyć o 2 haftki w razie by coś mnie tam cisnęło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sól fizologiczna,gaziki jałowe, coś do pępuszka, termometr(jeśli kupujesz w aptece),coś do intimy,kosmetyki dla dziecka(tak samo jak w wypadku termometru),maść do brodawek dla Ciebie,majtki poporodowe,podpaski poporodowe,poodkłady na łózko.. Nie wiem czy coś jeszcze.. Muffka-mój mąż siedzi w pokoju synka i gra na kompie..mam nadzieję,że do wieczora choć troszke sie unormuje... Szatynka-czyli twoja dzidzia jest już bezpieczna:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po tym moim obżarstwie mała też dostała power'a :) Brzuch mi faluje. Wczoraj mąż się bardzo wzruszył - tuż przed snem położył rękę na brzuchu i poczuł w niej nóżkę lub ewentualnie rączkę maleństwa. Zawsze raczej pupką kręci i brzuch faluje, a tu taka niespodzianka. My czasami się sprzeczamy z mężem jak większość małżeństw, ale nie ma u nas cichych dni - mamy takie charaktery, że nie umiemy długo się gniewać na drugą stronę - a zwłaszcza jeżeli poszło o głupotę. Zazwyczaj już po kilkunastu minutach zaczynamy spokojną rozmowę i zrzucamy to, co nam na sercu leży, no i się przepraszamy wzajemnie i godzimy :) Natomiast zdajemy sobie sprawę z tego, że np. zdrada, romans, itp. zakończyłaby się rozwodem. Myślę, że żadne z nas nie umiałoby tego wybaczyć. Chociaż nawet nie muszę myśleć - ja to po prostu wiem :) Nikaaa87 w aptece kupiłam aspirator canpol, octenisept, gaziki jałowe i niejałowe, gaziki leko, sól fizjologiczną, tantum rosa - sobie, oilatum soft - emulsja+krem, płatki kosmetyczne duże kindii dzidziuś cleanic i takie zwykłe (których używam też do demakijażu) małe cleanic. Na razie tyle pamiętam, a niestety mam to schowane w kartonie i na razie nie mam jak sie tam dostać. Warto też zaopatrzyć się w termometr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O właśnie tak jak marcowe szczęście napisała - kupiłam jeszcze maść bepanthen, podkłady bella mama, majtki siateczkowe seni i hartmann, wkładki laktacyjne, no i ze zwykłych artykułów, które mogą sie przydać już w domu (wolałam się zaopatrzyć, żeby nie wysyłać już męża - te zażenowanie mężczyzn przy kupowaniu tego typu artykułów zawsze mnie rozśmiesza :)) wkładki carefree large, podpaski always. No i jeszcze płyn do higieny intymnej, którego używałaś lub np. laktacyd femina plus, mydło biały jeleń. Dziewczyny - marcowe szczęście i muffka27 życzę, żeby Wasi faceci się opanowali. Mój mąż przeczytał lekturę, był na zajęciach w SR, na wizycie u ginekologa - został uświadomiony i wie, że mam prawo teraz byc troszkę podenerwowana i jak zaczynam wygłaszać swoje racje, to już od pewnego czasu od razu mówi, że mam prawo do tego i żebym się uspokoiła, bo nerwy są nam niepotrzebne. Przytuli i jakoś mi złość mija. Przygotowali go również na to, ze podczas porodu rodzinnego moze zostać zbesztany, wygoniony z sali, po czym może być znowu poproszony o powrót :P Mam nadzieję, ze do tego nie dojdzie - no ale jednocześnie cieszę się, że usłyszał to od specjalistów - wiecie tak na wszelki wypadek :) Cieszę się, że dotrwałam szczęśliwie do jakby nie było 38 tygodnia ciąży. Teraz to już wola nieba kiedy się zacznie. Czuję, ze jeszcze te 3-4 tygodnie pochodzę w ciąży, ale któż to wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szatynko, mój też niby o tym wie, że z kobietami w ciąży bywa różnie :) Chodzi ze mną na każdą wizytę, bierze udział w SR, ale jak widać, to tylko facet :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny jak kupujecie teraz biustonosze to nie sugerujcie się aktualnym rozmiarem pod biustem. Teraz jest większy. Lepiej żeby biustonosz był ciasny bo po porodzie będzie ok. M właśnie kupił fotelik maxi cosi cabrio ale oglądam i wydaje mi się że jest nie kompletny. Nie wiem czy w tym modelu jest tak jak w citi że we wkładkę dla noworodka wkłada się jeszcze taką gąbkę. Dziewczyny jak jest u was? Bo jak już wyślę go z powrotem to chcę być pewna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mąż znowu na widok krwi robi się zielony więc chyba to ja nie chcę żeby był przy porodzie :):):):):):) chociaż on twierdzi, że da radę :):):) ja się trochę załamałam bo okazało się, że mój mąż od tego tygodnia w każdy weekend do końca marca musi jeździć w delegację na dwa dni z pracy, z moim szczęściem to akurat wtedy będę rodzić......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szatynka: ja podczas porodu rodzinnego z policzkowałam m:D Od uśmiechał się a ja odebrałam to, że się śmiej. Ale przyznam że bardzo, bardzo mi pomógł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
latka: poród bywa długi. Ja rodziłam 18 godzin i skończyło się cc. M krwi nie widział. Zresztą jak będzie czuł że nie daje rady to zawsze może wyjść. Najbardziej potrzebny jest jak są pierwsze fazy porodu a nie przy samy parciu. Mam nadzieję, że nie macie mi za złe że tylko czasem coś skrobnę i się wtrącę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam kochane po weekendzie:) Co do kłutni to my mielismy taka tydzień temu...mój facet tez należy do takich raczej spokojniejszych więc w momencie kiedy ja sie dre i wyzywam wszystkich w koło to on siedzi i nic nie mówi a mnie jeszcze bardziej szlag trafia:)) Tak z innej beczki to mam do was ogromną prosbę jeśi któraś z was ma konto na fb to bym prosiła bardzo o głosy bo biore udział w konkursie. Trzeba : -polubic ta stronę -polubic mój komentarz (Monika Halarewicz) http://www.facebook.com/feretti.polska Będę bardzo bardzo wdzięczna:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
loara: ale czy pod tą wkładką dla noworodka w miejscu pupy masz taką grubą piankę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Raczej nie on jest cały miękki w środku raczej równomiernie pod pupą nie ma nic dodatkowego tak mi sie wydaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurczeeee ale zimnoooo :/ i nic mi się nie chce :/ zamówiłam łóżeczko z wszytskim i dodatkowe 2 pościele, 2 prześcieradła, przewijak, ręcznik chyba ostatnia najdroższa rzecz :) teraz tylko drobnostki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, ja od paru dni odczuwam cierpnięcie prawej nogi i reki. Normalnie masakra. Nic nie pomaga. Staram się leżeć z nogami do góry i biorę magnez ale pomaga na moment. Jak trochę pochodzę to znowu mam ten ból. Najgorzej mam w nocy. Aż mnie skręca z bólu (szczególnie ręki). Ma któraś z Was takie objawy? Może jakieś sposoby? Chyba to nie jest nic niepokojącego? Coraz częściej odczuwam kłucie w pochwie. Mam wizytę w czwartek, więc dowiem się co i jak. Mam nadzieję, że szyjka jeszcze długa i zamknięta bo w czwartek kończę dopiero 34 tydzień. Buzki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agatka ja miałam bóle reki na poczatku ciaży, to sie chyba nazywa zespół ciesni nadgarstka, ból okropny. Mi pomógł Magnez + vit B 2 razy dziennie. Drętwieja mi rece jeszcze troche nadal ale nie ma juz tego bólu Zadko sie udzielam ale zdarza mi sie Was czytac i musze sie przyznać ze ja w porównaniu z Wami jestem z przygotowaniami daleko w lesie :P Nic nie kupione, ciuszki po córce troche przesegregowane (odrzuciłam róz bo teraz ma byc chłopiec) ale nic nie poprane.. Ciagle myśle ze mam czas. Czy ktos jeszcze tak myśli ?? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy ja wiem czy duzo czasu mi zostało 36 dni do terminu w prawdzie torba spakowana ale tylko dla mnie, w razie jakby się coś działo to moj narzeczony wie co zabrać dla małej do szpitala bo sam zabierał. 36 dni jej na pewno szybko zleci a ja właśnie się jeszcze bardziej doluje oglądając programy o porodach, takie całkowite relacje z nich. Oglądam, płacze i zaczynam się bać, jak ja to wytrzymam??? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja juz gotowa na 100%:) tzn. oczywiście że wszystko uszykowane i gotowe do przyjęcia niuni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na facebook byłam i głosik oddałam;) Widze,że jest nas kilka,które będą mieć wizyte u gin. w czwartek. Agatka,bólem cierpnięciem się nie dobijaj,bo to zapewne nic złego!!!wg.mnie to,mały Ci na jakiś nerw uciska a jak nie to może masz mało magnezu i potasu. Ja brałam do 5 stycznia magne B6 3x1 a teraz biore magnikal 3x2. Mialam także jakieś 2 miesiące temu,bóle lewej nogi,zdarzało mi się to często,ale teraz mineło-synek na jakiś nerw musiał mi naciskać i z tąd był ten ból. Odnośnie kłucia w pochwie to ja też to odczuwam i mam nadzieję,że to także sprawka dziecka a nie np.skracająca czy rozwierająca się szyjka.To mnie troszkę niepokoi,ale staram się być dobrych myśli. Kłucia ja odczuwam od dawna,mowiłam już o tym gin. i po badaniu z szyjką zawsze było dobrze-gin.odpowiadała,że klucia mogą być tez spowodowane ruchami dziecka,rusza się kopie uciskA mięśnie i dlatego mamy odczucia kłucia,ale to trzeba sprAwdzić. W szpitalu kilka tyg. temu leżala ze mną dziewczyna ktora byla w 20tc i szyję miala skróconą o 15mm,a nie odczuwala nic ,a nic,zero klucia ,bólu czy jakiegoś nacisku w pochwie.Poszla na wizyte planowaną do gin. i szok na wiadomość,że pół szyjki nie ma-miała zakładany szew.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magnokal 3x2 Przepraszam za błędy,ale mój laptop to zabytek z 1820 roku przed narodzeniem Chrystusa;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam,że tak uciekłam ale godziliśmy się wczesniej niż przypuszczałam:P Vhyba siedzenie w pokoju synka wpłyneło oczyszczająco na mojego mężusia:D:P Muffka-co racja to racja-są cudowni-ale to tylko faceci:P:P:P Krisii-możliwe,że Twoj mąż był w takim szoku,że zapomniał o tym spoliczkowaniu:P Loarra-gotowe:) Agatka-mnie od paru dni drętwieje prawa noga,pachwina boli i prawy posladek...nie wiem czemu ale przeszkadza w tych malusich już i tak chwilach spania..masakra.. Eulalia-ja też się boję:) Zostało mi 30 dni do cc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marcowe szczęście: wczoraj mi o tym spoliczkowanie przypomniała więc nie zapomniała ale śmiał się z tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witanko 🖐️ Melduje się po wizycie 35+1 za nami Gniewuś zrobił fikołka i sobie usiadł także na tą chwile CC ale licze,że się obróci i poród sn przed nami.Co do torby to wszystko jest ale w rozsypce trzeba było by tylko do tobry wrzucić i jechać.Maluch waży około 2900 ale waga wiadomo z USG pojecie względne.Czekamy na kołyske i komode wszystko poprane czeka na prasowanie. Buziaki dla Was i trzymam mocno kciuki za Nas Wszystkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczynkii ja jestem w szoku doszłam do tego, że od jutra zostało mi 4tyg czyli 28 dni do terminu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) Madziu-ja w czwartek mam 4 tygodnie do cc:) I wizytę u lekarza więc dowiem się czy ten termin jest pewny:) Z tego co wiem mój lekarz ma w szpitalu dyżury we czwartek więc pewnie nic się nie zmieni...chyba,że jakimś dziwnym trafem zniknęłam z jego kalendarza:D:P Pare stopni mniej mrozu a mnie już lepiej:) Jak u Was? Znajoma,która urodziła w piątek w szpitalu,w którym ja będę rodziła ma typową depresję poporodową...najpierw 2 dni mówiła mi jak boli,jak jest źle itd..teraz to...boję się coraz bardziej..Skurcze zaczęły się jej w srodę o 21 i całą noc ,cały dzien wczwartek trwała akcja porodowa i dopiero w piątek około 14 miała cc..Do tego powiedziała mi,że zemdlała podczas cc,bo czułą wszystko.Nie wiem ile w tym prawdy..ile widzianego oczami kobiety,którą straszliwie bolalo....Mój meżuś tłumaczy mi to jej słabym progiem bólu..mam nadzieję,że to prawda...i jak powtarzam od poczatku ciąży...,że przeżyłam operację kręgosłupa,ból przed nią,po niej,4 tygodnie w szpitalu,ponad roczne dochodzenie potem do siebie,sanatorium,rehabilitację, potem poronienie, oczekiwanie ponad rok na możliwość zajścia w ciążę..wierzę,że przeżyję "godnie" i cc..wiem,że po cc jest dzidzia,którą się trzeba opiekować a nie dochodzić do siebie...ale przy pomocy mężusia i mamy...wiem,że dam radę..kto jeśli nie ja-"Zosia Samosia";)... W każdym bądź razie boję się..nastraszyła mnie i musze o tym pogadać z lekarzem.. Dziś 35 tc i 4 dzień a ja 18 kg na plusie...od połowy grudnia jedynie 3 kilogramy...Teraz jakoś wolniej tyję:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madziu i Marcowe szczęście też sobie uświadamiam, że to już niedługo. Chyba już wiem co to te skurcze przepowiadające. Wczoraj popołudniu i wieczorem miałam własnie takie skurcze - coś jakby przed okresem, chociaż troszkę inaczej odczuwalne. Poza tym coraz cięzej przewracać mi sie z boku na bok. Dzidziunia już chyba ciężka się zrobiła, bo coś mnie ciągnie. W sumie nie to, że narzekam, ale jest już troszkę inaczej. Po moich wczorajszych szaleństwach żywieniowych myślałam, że będzie jakiś 1 kg na plusie, a tu niespodzianka i podobno kolejny typowy objaw 38 tygodnia - spadek wagi o 0,5 kg... Co prawda wczoraj trochę się nalatałam i ćwiczyłam, ale oprócz tego co Wam napisałam - zjadłam jeszcze obiad, 2 bułki z serem i dżemem, około 40 g chipsów, no i na kolację 2 bułki z serem żółtym. Takiego wilczego apetytu to już dawno nie miałam. Widocznie organizm potrzebował - tłumaczę sobie, że bronił się przed spadkiem wagi. Sama nie wiem. Na razie nie panikuję. Ruchy maleństwa czuję i ogólnie jest też ok. Wychodzę z założenia, że tak ma być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×