Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Nesia

TERMIN MARZEC 2012

Polecane posty

Gość mkk
czesc dziewczyny. boli mnie podbrzusze juz ponad 2 tygodnie( zaczał mnie bolec jakies 5-6 dni po okresie) w 4 dniu cyklu współżyłam z mężem i do tego mam takie nabrzmiałe piersi czasem mnie swedz. okres mam regularny co 28 dni. chce mi sie ciągle spać podbrzusze tak jakby mi sie troche zaokragliło i jestem ciągle głodna. miała tak któraś z was????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tu już tylko tematy dzidziusiów :) Ja też chce już z Wami pisać:D Basiolek-trzymam kciuki,żeby Cie już nie wracali ze szpitala samej:) Trzymam mocno kciuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
blackberries nie stresuj sie . Powiem Ci że z pierwszym dzieckiem mialam dokładnie to samo co ty i przeszłam szybko na bebilon pepti. Teraz wiem że kolki są i bedą bez względu na to co chyba jemy, moja koleżanka nic prawie nie jadła i tak jej córka do 3 mieś miala kolki straszne. A ja jak z poprzednią corka przeszlam na bebilon pepti to tez były kolki ale ja przynajmniej sie nie stresowalam że cos nie tak zjadłam. Teraz krosteczkami się nie przejmuje bo dzieci często takie maja bez chyba względu na to co jemy- lekarka mi wczoraj powiedziala że to moga byc wypryski hormonalne u małych dzieci. Ja tez bede karmic tyle ile wytrzymam - jak nie dam juz rade nie jesć to sobie odpuszcze. U dziecka reakcjea na to co zjemy wychodzie po ok 3 h.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki dziewczyny :) o ten koper pytalam, bo czytalam gdzies ze komus zamiast pomoc to bardziej zaszkodzil bo wywolal wiecej wzdec !!! Ten ogorek i dzem chyba nie byl winowajca, bo te krostki wyskoczyly dzisiaj z rana a ogroka jadlam wczoraj rano, a dzem wczoraj wieczorem ! Juz nie wiem co mam jesc :( najlepiej to powietrze bede lykac !!! nie chcialam karmic butle, ale jesli bym wiedziala, ze jej bedzie po tym lepiej to od razu bym odstawila piers ! wyszlo by to i dla mnie lepiej i dla niej !!! Chcialabym przetrwac do tego 3 go mca bo mam nadzieje, ze wtedy wszystkie te problemy pojda w zapomnienie ! a czy isntnieje taka mozliwosc, ze te kolki i problemy z zbrzuszkiem jednak nie przejda po 3 mcu???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przejdą zobaczysz! Moze nie tak ja ręką odjąc ale będą mniejsze aż w końcu zapomnisz ze w ogóle kiedyś miała. Poza tym z kazdym mieś dziecko się rozwija coraz więcej widzi i zaczyna się samo uspokajac. U mnie inne zmartwienie na glowie. Corka miała w szpitalu zółtaczkę ale do tej pory a skończyła 1 mieś nie zszedl jej ten kolror z buzi.Napewno jest go mniej ale ciągle jeszcze jest na buzi troche żółta. W pon ma przyjsć połozna pobrać krew na bilirubina- tak się martwie co jak jej nie przejdzzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eulalia, tak to wlasnie o taka herbatke chodzi. Ja mam taka z bobovity, ale ta mozna od 1mca stosowac. Jeszcze raz dzieki Gosia, takie wpisy potrafia podniesc na duchu :) ja czekam na ten trzeci miesiac, moze jakos przetrwamy :) zastanawiam sie tez czy moj pokarm jest wartosciowy na takiej mojej diecie ! bo co ja dostarczam organizmowi , nic :( widze po sobie ze ta dieta bardzo zle na mnie dziala, wlosy mi wychodza bardziej , i cera taka jak z papieru :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlatego musisz wiecej i lepiej jesc. Koniecznie i witaminki takie jak w ciązy. Buźka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mąż miał kupić Infacol ale nie było i kupił Bobotić, ponoć to samo Stosowałyscie? Jak dawkujecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to na oczka sie nazywa GILBERT NaCl 0.9% herbatke mam koperek wloski z HIPP, podaje malej juz mimo ze karmie piersia, Polozna mowila mi zeby nie dopajac, ale ja moja Amele dopajam zeby jej brzuszek nie bolal bo 2 razy doakrmiam mlekiem w proszku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kalafoirow nie mozna, ale polozna byla wlasnie i mowila mi ze mozna jesc brokuly, wiadomo nie w jakis kolosalnych ilosciach ale mozna, z kalafiorow mowila ze lepiej zrezygnowac narazie, tam jak sie zje w jakims bukiecie wazywnym garstke to si enic nie powinno stac, mowila zeby obserwowac dziecko, ale doradzala brokuly. Tak samo mowila mi ze mozna schabowe jesc, ttylko na oleju jednorazowym smazyc, i zeby odsaczyc na papierze tluszcz pozniej, kiwi tez mozna ale dojrzale takie, mozna probowac roznych rzeczy, i patrze jak dziecko reaguje, bo mi mowi ze pol roku przecierz nie bede miala glodowki. Takze w niedziele schabowe na obiad:)) hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie doczytałam was ale przypomniałam sobie, że jak wczoraj byłam w aptece to pani powiedziała, że wycofali wit D+K bo miała jakieś związki toksyczne. Firmy vitis. Marzec: ja stosowałam oprócz tych powszechnie znanych kremów zwykły polski krem F18. Mam pytanie o odchody poporodowe? Jak długo wam schodziły. Mnie po pierwszym porodzie bardzo długo a teraz jestem piąty dzień po i prawie nic już nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosia, wiem ze powinnam wiecej jesc , ale sie boje, ze cokowliek zjem nowego to juz sobie ni eporadze z tymi kolkami :( teraz czasami mam dosc, a nowosci sie boje . Jak wchodze do sklepu to mam ochote rzucic sie na czekolade cistka . Slodyczy nie jem juz od listopada, bo wtedy wykryto u mnie cukrzyce ciazowa i bylam na diecie, ALe tamta dieta to nic w porownaiu z ta !!! ROzmawialam tez z kolezank i ona mi mowi, zbym tylko nabialu nie jadla, a inne produkty mam wrecz jesc ! opierniczyla mnie tylko . powiedziala, ze przy takiej diecie to moje mleko nie ma wszystkuch skladnikow potrzebnych dziecku ! ona przy ierwszym dziecku jadla wszystko i dziecko mialo kolki, a przy drugim nie jadla tylko nabialu i dziecko nie mialo kolek wogole. znalazlam tez taki artykul i pod nim sa komentarze, warto poczytac: http://www.modne.biz/porady-pytania-odpowiedzi/co-jest-przyczyna-kolki-gazowej-inaczej-jelitowej-u-niemowlat-i-jak-ja-zwalczac.html Jak czytam te wpisy ze dzieciaczki placza calymi dniami to az mi sie cos robi. Na szczescie u mnie nie jest az tak tragicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim zdaniem twoja koleżanka ma racje. Twoj pokarm nie bedzie miec żadnych wartosci i witamin. Ja też mialam cukrzyce cięzarnych i wiem co przechodzisz. Dlatego ja jem slodycze bo nie wytrzymalabym . Oczywiscie w formie herbatnikow, sucharkow z dzemem, biszkopty, a czasem biala czekolade bo kakao uczula. Ja zrobie badanie kalu ogolne i jezeli stwierdza nietolerancje laktozy to chyba przejde na sztuczne mleko Enfamil 0 lac. Trudno. Kolki jajgorsze sa w drugim mies.. niestety nic na t nie poradzisz i tak beda nawet jak bedziesz tylko wode pic, a nawet jak przejdziesz tylko na sztuczne. Ja tez juz jestem tymi kolkami zmeczona.Stosuje ten Delicol ale tylko 3-4 razy na dobe a tam pisza aby do kazdego posiłku co dla mnie jest niemozliwe, bo mala co chwila troche ssie z piersi bo to ja uspokaja przy tych kolkach. Nie widze poprawy. Chyba przejde na ten Sab simplex w koncu- jak to nie pomoze to juz trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny! Tak czytam co piszecie o kolkach i myślę, że o jednej sprawie nikt nie napisał - otóż im dziecko więcej płacze, a nie daj Boże się zanosi, tym większe będzie miało kolki, niezależnie od diety matki ani rodzaju mleka modyfikowanego, bo nałyka się powietrza w trakcie płakania. Uważam, że póki nie ma alergii (rodzice nie mają) to dieta eliminacyjna jest pozbawiona sensu. Zrozumiałabym jedynie ograniczenie nabiału trochę, bo rzeczywiście sporo dzieci ma skazę białkową, albo nietolerancję laktozy ale cała, zdecydowanie większa, reszta, ma zwyczajnie niedojrzały układ trawienny i tyle. Napewno lepiej jest zacząć jeść wszystko niż rzucić karmienie piersią (no chyba, że jak u betty zdjagnozowany refluks). Moim zdaniem to niemądre pozbawić dziecko przeciwciał i składników, których rzadne mm nie zapewni, po to, by oszczędzić mu zwykłej kolki. Dzieci małe mają kolki, mają też tysiąc innych powodów do płakania, takie uroki niemowlęctwa. Na mm kolki nie przejdą, zanim dobierze się odpowiednią mieszankę - też mija czas, troni się kasę i słucha płaczu. Dobrze napisała limka - barłożny tryb życia, leżymy, cycujemy, głaszemy i spimy razem z dzieckiem - ono spi, my też, ono się budzi, my też. Prosimy mężów/matki/teściowe/koleżanki, żeby nas w tym czasie dobrze karmiły samymi smakołykami. To tak krótki czas, tak szybko mija i potem się go z rozrzewnieniem wspomina - trzeba się dziecka nauczyć, sobie dać czas na odpoczynek. Wiem, że to trudne, szczególnie, gdy są starsze dzieci, ale niemowlę ma swoje prawa! Kiedy jesteśmy niewyspane, poddenerwowane, głodne i pozostawione z dziećmi same sobie, to dzidziusie od razu przejmują nastrój mamy i juz maruda sie włącza. Maluszki nawet czują naszą intonację głosu - czy mówimy do nich pewnie, z uczuciem. Dobra, nie piszę już dalej, to przecież same banały i każda o nich wie, ja tylko wołam o rozsądek dziewczyny, bo jak czytam ostatnie strony to wyziera z nich smutek i przerażenie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej :) no i jestem z powrotem :) ech ta moja córeczka to uparciuch będzie :) pojechaliśmy wczoraj do szpitala, po badaniu dopochwowym troszkę bolesnym i USG lekarz zasugerował, że mogę zostać na oddziale ale w sumie do poniedziałku i tak nie będą indukować porodu bo 4 dni po terminie to jeszcze czas. Potem KTG i zdziwienie, że nie czuję żadnych skurczy bo już ładnie sie rysują, rozwarcie na około 1,5 cm. W związku z tym, że i tak czekaliby do pn bo generalnie indukują poród jak minie 41 tc postanowiliśmy wrócić do domku, w końcu gdzie bedzie nam lepiej. Ledwo wróciliśmy do domu a ja na wkładce zauważyłam brązowe troszkę galaretkowate upławy i sama nie wiem czy to moze być czop? Może lekarz przy badaniu podrażnił coś w środku bo wiadomo, ze tam już wszystko jest napuchnięte...kazali przyjechać wcześniej gdyby odeszły wody albo ustały lub osłabły ruchy małej. Teraz tych upławów juz prawie nie ma, czuję się dobrze, więc moze to wynik tego badania? Sprawdzili mi też wydajność pępowiny żeby zobaczyć czy dzieciątko dostaje wszystko czego potrzebuje i czy nic maleństwu nie grozi. Łożysko na tylnej ścianie, dzieciątko niziutko, wszystko gotowe tylko mała sie zaparła i ćwiczy cierpliwość Rodziców ;) Bitee Cappucina: a może urodzimy razem? :) Dziewczyny, współczuje przejść z kolkami, moja koleżanka uzywała Bobotic i wiem, ze mówiła, ze dawkowała o kilka kropelek więcej niż mówi ulotka i po około 2 tygodniach nastąpiła poprawa. Wyobrażam sobie jak cieżko jest patrzeć jak dzieciaczek się męczy ale to naprawdę rzadkość żeby maluszek nie miał problemów z kolkami, życzę dużo siły i wytrwałości w tej nierównej walce. Czytam wszystko co piszecie z dużym zainteresowaniem bo i mnie za chwilę dopadnie ten temat ;) a propo...zapowiadam sie na kwietniową Mamę ale zostaję na naszym topiku bo jest SUPERAŚNY :) miłego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamy coś dziś zajęte:) Basiolek-hehe może zmówimy się i urodzimy jutro ? :D Ja już po Ktg..wyrysował się mi AŻ jeden skurcz :D ale taka dość dłuższa piramidka-mam nadzieje,że coś może ruszy i akurat urodze w terminie,bo dziś to brzydka pogoda na wychodzenie z domu:D Może jakie przytulanki w nocy z mężem zadziałają? :) Od paru dni mam tak wielki apetyt,że masakra-jak na początku ciąży non stop muszę coś przeżuwać ..:/ Ale póki jeszcze nie urodziłam idę wypić pyszną kawe:P Miłego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie dziewczyny! jestem do tyłu z pisaniem, ale naprawdę nie mam czasu. Dwojka dzieci, męża szkoła i jego nagrywanie płyty, bez przerwy ktoś dzwoni, ktos przychodzi, i jeszcze cały dom na głowie :) oczywiście jakos dajemy sobie radę, ale z pewnych rzeczy/przyjemności musiałam zresygnować, jak np codzienne wchodzenie na to forum :) Od czassu do czasu coś podczytam i tyle, ale o jakimś madrym odpisaniu nie ma mowyu :) Co u Tymonka?- jest na cycu, coraz lepiej spi i w nocy jednak spi z nami w łóżku. Był wybora albo cały dom nie spi, albo Tymek spi przy mamie. :D Kolek, odpukac odpluc jeszcze nie było, ale kto to wie.... nesia podpisuję sie pod tym co napisałaś w ostatnim pośćie!! rękami i nogami :D nierozpakowanym życzę cierpliwości i łatwych , szybkich porodów pozdrawiam!!!!!!!!!!!!!!!!!!1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
p.s. może jeszcze dopiszę, że na takie płacze wskazujące na kolke przy moim pierwszym dziecku najbardziej pomagało kładzenie go na moim brzuszku brzuszkiem, brzuszek do brzuszka:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześc dziewczyny. Melduję się już rozpakowana. Zuzia przyszła na świat 27 marca o 6.15, ważyła 3870 i mierzyła 51 cm (tak ma wpisane w dok, ale przy miezreniu, przy którym był mój mąż powiedzieli 59cm i ona na tyle raczej wygląda) Punktów 10. Pozdarwiam wszystkie mamusie te rozpakowane i te jeszcze nie. Odezwę się jak się trochę ogarniemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki Nesia :) to chyb o mnie chodzi. Masz racje . ja jestem type marudy i ciagle narzekam... teraz jak moja mala ma tw kolki, bole brzuszka i problemy z baczkami to juz wogole jestem nie do wytrzymania !!! tak bardzo mi zle i smutno jak patrze na mala jak sie meczy i zastanawiam ie dlaczego ! zawsze wtedy przypominam sobie co jadlam !!! ale nowosci zadnych nie jem , tylko to co zawsze... moze tak ma byc i tyle i zadna dieta nie pmoze??? samo musi przejsc i juz... boje sie tylko by to nie byla nietolerancja na moje mleko ... piszesz nesia ze prawie we wszystkich przypadkach to wina niedojrzalego ukladu pokarmowego i samo przejdzie :) mam taka nadzieje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Krissi Odnośnie odchodów,to ja w pierwszej ciąży miałam tak jak Ty teraz,tydzień i miałam spokój,nic mnie nie bolało,a teraz jestem 16dni po porodzie i dalej krwawie,boli mnie podbrzusze-no i chyba się tym martwie. Co do witaminy KiD- to ja dostałam próbkę w szpitalu,kapsułki KiD-Vitum,to mi kazali podawać do 3 miesięcy. Czytam o kolkach,współczuję,u mnie jak narazie jest ok.Ja piję rumianek,a mama mi truje głowę,abym jeszcze piła koperek.Mówią,że dzieci karmione się nie dopaja,aczkolwiek ja stierdziłam,że za jakiś tydzień zaczne mu podawać troszeczkę takiej słabiutkiej herbatki rumiankowo koperkowej. Tak mi jakoś zeszło,że do tej pory nie pochawliłam się Wam moim synkiem-dzisiaj wyslę na naszą pocztę jakąś fotke.Wasze dzidzie są takie śliczne:) Pozdrawiam Odbiegnę o tematu,ale muszę się z Wami podzielić zdziwieniem jakie przeżyłam dzisiaj;) Na łące widziałam chyba z 40 albo i więcej bocianów-widok naprawdę piękny:)ale boćków tyle na raz nie widziałam nigdy:P A także choćby i z racji moich urodzin dzisiaj,proszę życzcie mi powrotu do zdrowia i pełnej formy po porodzie.We wtorek byłam w szpitalu,jestem na antybiotyku.... a z sikaniem jest bez zmian:( Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marghi wszystkiego najlepszego! 🌻 Wracaj szybko do formy :D Z tym oczyszczaniem to sie nie martw, ponoć tak ma byc. U mnie położna była jak szymek miał 5 dni i ja juz nie krwawiłam i powiedziała że bardzo źle, że za szybko przeszło i jak nie zacznę to mam iść do ginekologa na usg.. Ale zaczęłam na nast dzień i ciagneło sie do wczoraj.. dzis cisza. Zauważyłam że najintensywniej jest po karmieniu, to znak ze macica sie obkurcza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny..nie wiem czy mnie pamiętacie,pewnie nie... no ale, miałam termin na marzec 2012 , poroniłam na początku sierpnia no i nie wchodziłam już tutaj... wy to już widzę szczęśliwe mamusie, więc gratulacje! :) Zdrówka dla Was i dla dzidziusiów :) A ja 2 miesiące po poronieniu ponownie zaszłam w ciążę - nieplanowaną - która szczerze powiedziawszy jest wynikiem nocy poślubnej :P ciąża rozwija się prawidłowo, dzidzia rośnie (tak nawiasem to będzie córcia - Emilka) a ja jestem w 28 tygodniu :):) ze względu na moją długoletnią cukrzycę, wadę wzroku i wcześniejsze poronienie będzie cesarka w 35 tygodniu,czyli koniec maja :):) buziaki i zdrówka dla maleństw :*:* i - dla moich aniołków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam dziewczyny, że tyle czasu nie pisałam, ale po prostu nie miałam czasu... Zaczne od tego że 17 marca urodziłam ślicznego zdrowego synka Patryka:) Jak niektóre z was pamiętają dzień przed porodem zgłosiłam się na IP z podejrzeniem sączących się wód płodowych... zbadali mnie i wysłali do domu no i powiedzieli żebym zgłosiła sie jak wód wyleci mi wiecej niż szklanka:/... Po powrocie do domu dostałam skurczy ale nieregularnych... a od godziny 23.30 miałam już regularne co 7 min... i wytrwałam z nimi do 7 rano. Umyłam się i pojechaliśmy z mężem na IP (przez droge balam się że to znów fałszywy alarm i że znów mnie odeślą) Na miejscu okazało sie że mam już 5 cm rozwarcia... szybko na porodówke, podpieli mnie pod KTG... zbadali jeszcze raz i już było 7 cm rozwarcia, więc znieczulenia nie dostałam:/ Nie chcę nikogo straszyć ale nie życzę nikomu skurczy z kręgosłupa... ból nie do zniesienia:/ Cały oddział mnie słyszał... przyleciała pani doktor i przebiła mi pęcherz płodowy... od tej pory z bólu nie mogłam sie na niczym skupić... nie minęło pół godziny i już zebrała sie ekipka do przyjęcia porodu (2 położne, 2 lekarzy i 3 studentów)... Nawet nie pamiętam całości porodu bo tak mnie bolało... wiem tylko że miałam podawany tlen i że jak lekarz chciał założyć próżnociąg... to dostał ode mnie kopa prosto w klatę aż go zatkało i poleciał na studentów... ból był tak okropny jakby ktoś łamał mi kręgosłup... w trakcie porodu błagałam o cesarke... ale było za późno:/ Skurcze parte trwały po 15 sek:/ podali mi 2 razy oksytocynę i dolargan, który mnie tylko zmulił na tyle że nie pamietam jak mąż przecinał pępowine... mam nadzieję że szybko zapomne o tej traumatycznej przygodzie:( Na razie to mój synek rekompensuje mi ten ból, bo jak tylko na niego patrzę to wszystko mi mija... Dodam tylko że pan doktor mi się odwdzięczył za tego kopa, bo tak mnie zszył, że chodzić nie mogłam a położna nie mogła mi szwów zdjąć:/ myślałam że się zes*** z bólu... Na szczeście już po wszystkim i jesteśmy w domku od tygodnia:) bo leżeliśmy dłużej ze względu na żółtaczkę... Dodam jeszcze że u mnie poród przyspieszył sex z mężem i dokładniejsze badanie u lekarza... Pozdrawiam i życzę lżejszych porodów niż mój:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj to musze koniecznie dziś męża przysiąść :D Gratuluje kolejnym mamusiom:) 🌼 A powiedzcie mi dziewczyny-jak przyjechałyście na porodówkę to miałyście robione usg czy tylko badanie ginekologiczne? Kurcze ja coraz bardziej zaczynam bać się porodu...i chociaż bardzo się cieszę,że to już końcówka , to chodzę i płacze..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Margi wszystkiego najlepszego z okazji urodzin, wracaj szybko do zdrowia i ciesz się swoimi pociechami Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×