Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Nesia

TERMIN MARZEC 2012

Polecane posty

HEj:) U nas nawet ok -mały ze smakiem zjada zupki i mleko 2:) Do tego uwielbia jabłuszko lub banan z biszkoptem:P Jedyne co mnie martwi to siostra ma chorobę zakaźna..:/ "izolujemy sie" jak możemy (znaczy mamy swoje mieszkanko na piętrze) ale wiadomo zarazki się roznoszą,tym bardziej że mamy jedno wyście na dwór ehh..:( mam nadzieje,że nas to ominie...Kurcze..człowiek nie może się cieszyć życiem bo zawsze coś musi wyskoczyć,żeby było o czym mysleć :( aha Agatka-ja niczym nie czyszczę buzi i nigdy żadnej pleśniawki nie miał..daję wode do popicia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam, bitee: moja też uwielbia banana z biszkoptem :) a co do choroby to życzę aby Was ominęła szeeeeeeeeeeeerokim łukiem :) agatko: ja tak jak bitee daję wodę do popicia choć ostatnio coś mi sie buntuje latorośl ;) natomiast jeśli chodzi o dziąsła to od początku używałam gazy namoczonej w wodzie i przejeżdżałam po dziasełkach, jak pojawiły sie ząbki to kupiłam nakładkę na palec i tym czyszczę :) uciekam bo dzień taki piękny, że trzeba korzystać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest w aptekach taka silikonowa sczoteczka na palec w zestawie z pastą bez fluoru. Starszej czyscilam a teraz wstyd ale jeszcze nie kupiłam (syndrom drugiego dziecka:-) ) ale chyba warto czyścic też te pierwsze zabki. Moja mała budzi się nadal w nocy wielokrotnie, troszkę mnie to już męczy. Ostatnio mąż poszedł z nią spać do drugiego pokoju i pacyfikował ją aż do 5 rano kiedy już nie dał rady bo tylko "cyc" mógł to zrobić. Ale wreszczie przespałam ciągiem 6 godzin. A męskie sposoby to był jego ulubiony Valenwaider (czy jak to się pisze). Włączona muzyka i dziecko spało po minucie, owszem budziło się po godzinie-dwóch i znów muzyka he he no i raz butla i jakoś było. Czyli mogę pójść na nocną imprezę. Tylko niech mi ktoś da na to siłę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, my dziś po kontroli u lekarza. Okazało się, że Patryk jest zdrowy - nie ma już tej bakterii - lekarz spojrzał na poprzednie wyniki posiewu zamiast na aktualne:) Tzn. jego asystentki mu źle wydrukowały a on nie zwrócił uwagi na daty. Także serdecznie nas przeprosił, że nas fatygował i denerwował. Ważne, że mały się pozbył tego świństwa. Pogadaliśmy z nim jeszcze na temat tego dlaczego mały może się w nocy tak często budzić z bólem brzuszka. Powiedział, żeby odstawić wszystkie obiadki i deserki i dawać mu samo mleko przez 3-4 dni. A potem od nowa stopniowo wprowadzać obiadki i obserwować czy coś się zmienia. Ogólnie to już się nie łudzę, że coś się zmieni z jego spaniem. Mam trochę doła bo z chęcią bym już przespała spokojnie całą noc. No ale chyba pozostanie mi się przyzwyczaić do zrywania co godzinę. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agatka_30 no to super! A co do spania moze zatrudnij faceta, zalóż słuchawki na uszy i się wyśpij. To naprawdę potrzebne. Wbrew pozorom nie jesteś niezastapiona:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bitee Cappucina - Jak zdrówko? Mam nadzieję, że choróbsko nie przedarło się przez strop. lilka79 - Jak już ktoś będzie Ci dawał siłę na nocną imprezę to się podziel :D, bo za tydzień idziemy na wesele :) Agatka_30 - Strasznie się cieszę, że pozbyliście się bakterii. Wiem, że jest Ci ciężko, ale nie możesz tracić nadziei na przespane nocki. Faktycznie Patryk jest bardzo absorbującym dzieckiem, ale w końcu zacznie lepiej spać. Może już za tydzień, może za miesiąc. Musi z tego wstawania nocnego "wyrosnąć". A może wstaje z przyzwyczajenia? To może być również alergia pokarmowa, jeśli widzisz, że boli go brzuszek. Wcale nie musi się przecież objawiać wysypką. Może być biegunka, wymioty, bóle brzuszka, "lakierowane" policzki a nawet spuchnięte usta i język. Ryba podobno potrafi wywoływać reakcje alergiczne na odległość, samym zapachem lub jak się ją dotknie. Nas raczej uczulenie na ryby ominęło, ale ja teraz też planuję dzień czy 2 na samym mleku, bo również podejrzewam alergię, tylko nie wiem na co i muszę drogą prowokacji to sprawdzić. A z tym spaniem to popieram lilkę79 :) Byliśmy 2 tygodnie temu u lekarza z Mają. Nadal nie chce jeść zupek. Bałam się, że może ma jakąś anemię czy coś. Dostaliśmy skierowanie na mocz i morfologię. Dzisiaj byliśmy ponownie, żeby omówić wyniki i wziąć receptę na mleko. Okazało się, że morfologię ma świetną, jeszcze lepszą niż wtedy, kiedy jadła więcej. Poza tym stał się cud i w 2 tygodnie przybrała pół kilo, dzięki czemu waży 7,5 kilograma. W końcu podwoiła wagę urodzeniową! :D Strasznie się cieszę! Już się nie przejmuję tym, że nie chce jeść obiadków. Po uzgodnieniu z pediatrą porzucamy na jakiś czas zupki. Dzień czy 2 będziemy na samym mleku bo ostatnio robi rzadkie kupy. Później będę ostrożnie wprowadzała nowe produkty, żeby zobaczyć, co wywołuje śluzowate kupki i "lakierowane" policzki. Będzie dostawała jedzenie do rączki, na przykład ugotowaną marchewkę, jabłko czy chrupki zamiast zmielonej papki, której nie chce jeść. Mimo alergii mam spróbować dać jej żółtko i obserwować reakcję. Jak się przyjmie bez reakcji alergicznej to mogę podać całe jajko za jakieś 2 tygodnie. Poza tym będę jej dawać do spróbowania to, co my jemy. Oczywiście w rozsądnych ilościach, na przykład łyżeczkę, żeby się nauczyła, że jedzenie ma różne smaki i konsystencje. Może będzie chętniej jadła? Nie mam siły już z nią walczyć o każdy kęs, każdą łyżeczkę zupki. Skoro jest zdrowa, radosna, świetnie się rozwija i ma dobre wyniki to lepiej odpuścić, niż całkiem ją do jedzenia zniechęcić. Mam nadzieję, że za jakiś czas będzie lepiej. Zastanawiam się tylko jak ona tyle przybrała jedząc tak niewiele, ulewając i będąc w ciągłym ruchu? Już potrafi ładnie przejść całą długość łóżeczka. Chyba faktycznie nie będzie raczkować tylko od razu zacznie chodzić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny.Agatko super ze maly juz zdrowy a co do spania to i na to przyjdzie pora.Wiem ze to jednak jest uciazliwe ale niestety taki juz nasz los:)i mimo tych wszystkich udrek ile radosci. Marzec super ze mala przybiera na wadze-znaczy ze nic sie nie dzieje zlego.moze ona tak po prostu ma.jeden lubi zjesc duzo inny mniej-tak samo pewnie u dzieci.Moja uwielbia jesc i jest taka okraglutka.Wogole to az sie nadziwic nie moge ze Twoja juz 'tak lata'bo u mojej to pewnie jeszcze długo potrwa. U nas bez zmian.Martwie sie tylko bo Martyna kiedy jest ze mna jest grzeczna i bawi sie sama,a mężowi jak jestem w pracy niezle daje popalic.placze,nie chce sie bawic...Moze ona to odczuwa ze mnie ne ma?Jak myslicie?Mam prźez to straszne wyrzuty svmienia,no ale pracowac musze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beata 24 - Myślę, że Martynka odczuwa Twoją nieobecność. Szczególnie jeśli do tej pory była z Tobą całymi dniami. Moja córcia ze mną jest cały czas, tatę ma wieczorami i w weekendy właściwie i jak z nim zostaje to też się inaczej zachowuje. Idę do łazienki się kąpać a tatuś ją karmi i słyszę wrzask. Przychodzę, przytulam i jest cisza. Wychodzę znowu i albo zdążę odkręcić wodę i zagłuszyć dźwięki z pokoju :P albo znowu płacz. Bywa też, że zjada tylko połowę i więcej nie chce. Wtedy ja ją biorę do karmienia i najczęściej zjada resztę. Takie już są te nasze Maluchy :) Szczególnie teraz, kiedy już rozpoznają osoby, zauważają zwiększającą się odległość między nim i rodzicami, boją się obcych. Nie robisz jej krzywdy zostawiając ją z tatą więc jedyne wyjście to poczekać, aż zaakceptuje nową sytuację i się przyzwyczai.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agatka 30 - mąż kupił je na allegro, jest kilka rozmiarów i pasują te najmniejsze chyba, zapytam męża dokładniej jeszcze jak chcesz. Ze zmianą kółek fotelik jeździ super gładko, nie rysuje naszej pięknej, nowej, wrażliwej podłogi (podejrzewamy spieprzony lakier, tak się rysuje, mimo że chemiczny był). Niestety razem z plastikowymi kółkami pozbylismy się też hamulców :( Nati - hihihi to nie ja jestem w ciąży :):):) Moja akrobatka chodzi samodzielnie przy meblach, raczkuje na całego, siada sama. Nie wiedziałam, że można skutecznie podnieść się korzystając z firanki, ale małej się to udaje. Starszy też bardzo wcześnie wstawał i chodził przy meblach, ale on był asekurant, zawsze się trzymał, lubił stabilność, za firanki się nie podciągał a ta cyrkówka, ryzykantka totalna i nic ją upadki nie uczą, nawet nie płacze jak upadnie, no chyba, że się uderzy mocniej. No i musieliśmy wszystkie gniazdka w domu pozatykać, bo przyciągają ją jak magnes.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze wczoraj pisałam, że Maja chyba nie będzie raczkować tylko od razu zacznie chodzić. Dzisiaj ją położyłam na kocyku i poszłam sobie zrobić kawę, wraca a ona już pod drzwiami. Myślałam, że przypełzła. Przeniosłam na kocyk a ona raczkuje! Podeszła do łóżka, wstała i zrobiła 2 kroczki przy łóżku po czym się przewróciła. Znowu pozycja do raczkowania i poszła dalej. Chyba przegapiłam moment, w którym nauczyła się raczkować, bo kilka dni nie kładłam jej na podłodze... Nesia - Myślałam, że się nie chciałaś ciążą chwalić :P Jakie macie zatyczki do kontaktów? Chyba nam też będą potrzebne. My mamy krótkie firanki na szczęście :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie do mnie dotarło, że skoro Majka już chodzi przy meblach to pewnie trzeba jej będzie kupić buty na zimę... A myślałam, że pierwsze dostanie na wiosnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo to o nieszke chodzi z ciaza:-) zazdroszcze postdepow ruchowych. my sie tylko turlamy i turlamy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, Jak wygląda dizien karmienia waszych dzieci? Tzn co jedza w ciągu doby? Ja kupuje kaszki bobovity i gotowe obiadki i deserki ale wydaje mi esię nudny ten jadłospis- jak to wygląda u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w południe zupka z mięskiem lub czasem z rybką, zazwyczaj słoik, czasem ugotuję (tych zupek jest tyle do wyboru, że trudno o nudny jadłospis). Co drugi dzień dodaje pół żółtka. Kolo 17 owocki (niestety nie lubi wiec kilka łyżeczek) a koło 19 kaszka, na zmianę sinlac, kleik ryżowy, kleik kukurydziany. I tyle. Próby z większymi grudkami nie wychodzą, dziśc próbowałam dać do rączki kawałek banana, obgryzała go po czym płuła a wręcz wykrztuszała kawałeczki. Chrupkiem tez sie krztusi. Tak trochę długo ma z tym problem. a jak u was z konsystencją pokarmów. Trochę mnie to zastanawia, że juz od 2 miesięcy je zupki, je chetnie, ale byle grudka to afera, zwracanie i płacz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale owoce i zupki ze słoiczków? A żółtko do obiadków miesnych czy warzywnych dodajesz? U mnie jest tak: 8 rano kaszka, 11.00 owoce ze sloiczka ok pół czasem 2/3, kolo 14 zupka luba inne danie mięsne ze słiczka 2/3 słoika potem ,leko ale je bardzo mało ok 60 ml, ok 19, 00 kaszka i w nocy 3,00 mleko 150 ml co jeszcze można dziecku 7 mieś. podawać jakieś chrupki czy cos innego? Zębów brak:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My mleko 150ml ok.9rano ,11 deserek (jabłko+marchew,banan +biszkopt do tego lub samo,ewentualnie jakiś ze słoiczka którego nie zrobie np.morela czy śliwka) 13 mleko ok.150ml ok.16 obiadek(gotuje sama np.jarzynowa,brokuł+ziemniaki,kurczak+puree z jabłek ,czasem słoik np.królika-bo tego nie mam ) 18 mleko tez 150ml i później zależy kiedy się obudzi między 23 a 1/2 mleko i potem nar ranem i kółko się zamyka.Jest dużo możliwości i dziecko w tym wieku ma już urozmaicone menu,zamierzam niedługo wprowadzić zupke pomidorową:D-tylko jeszcze nie wiem jak ją zrobie..:/ :P Dziś dałam małemu soczek (bo coś ostatnio nie chce mi pić wody czy herbatek) -troszke rozcieńczony z wodą -pił jak szalony:D:D MArzec-trzymamy sie narazie żadne wirusiy się póki co nie przedostały:D Jesteśmy czujni i strzeżemy naszego lokum:D:D Ależ Twoja mała się rozchulała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do chrupek ja napewno podawać nie będę-siostra się strasznie nimi krztusiła,ledwo uratowana...-został mi uraz po tym i jak to wspominam ciarki mnie przechodzą:( Dlatego zrezygnujemy z tego..ja małego obieram marchewke i sobie ją cycka:D albo pietke z chlebusia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
obiadek zawsze daje z odrobiną mięska lub rybki a jak słoik to też miesny (jarzynki z królikiem, cielęciną etc). Oczywiscie o mleku nie napisałam. Daję koło 10 120 ml, potem koło 14 pierś, o 17 120 ml, na noc 150 ml i w nocy pierś. Wody ani soku nie chce pić z butl ale za to chętnie pije z kubka z dzióbkiem. Za dziećmi to nie nadążysz:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja z tym jedzeniem to jakiś wywrotowiec jest :) aż sobie zaczęłam notować co zjada. Mniej więcej wygląda to tak: 8.00 - 180ml mleka z kleikiem 11.30-12.00 180ml mleka z kleikiem 15.00 - obiadek lub zamiennik (jak już pisałam wstrzymałam chwilowo zupki, dzisiaj dostała żółtko z bananem ( :D ) i pół kukurydzy z kawałkiem banana, inaczej nie chciała, do tego soczek lub herbatka) 18.30 - 180ml mleka z kleikiem 22.00 - 180ml kaszki z butelki lub mleko z kleikiem Wstaje z reguły około 8.00, nie budzi się w nocy na jedzenie już od jakichś 4 miesięcy, może dłużej (z wyjątkiem kilku dni, jak się ząbki przebijały). Mięsa nadal nie toleruje. Spróbuję może jej zrobić z bananem :P Jutro dam jej marchewkę gotowaną do rączki i zobaczę jak będzie jadła. Chrupki kukurydziane potrafi jeść bez problemu. Dzisiejsza kukurydza też nie była na gładko a banan gnieciony widelcem i nie było odruchów wymiotnych, tylko odruch gryzienia. Maja z butelki chętnie pije, z ustnika jak w niekapku nie potrafi jeszcze. Może za szybko leci? Z moich wyliczeń wynika, że dziennie zjada (wypija?) jakieś 700-800 ml mleka (180 to woda, po dosypaniu mleka i kleiku wychodzi 210-220ml). Jest pogodna, roześmiana, ślicznie się sama sobą zajmuje, czasem nawołuje do wspólnej zabawy albo jak chce się przytulić. Raczkuje na całego, wstaje i chodzi przy meblach. Jak mówię o tym znajomym i rodzinie to się w głowę pukają i nie wierzą. Muszę nagrać filmik, żeby mnie za wariatkę nie uznali :P Babcia była w szoku jak jej powiedziałam i twierdziła, że to niemożliwe, że w tym wieku to siadać powinna dopiero a nie chodzić. Nie przekonało jej również zdjęcie stojącej prawnusi - "pewno ktoś ją z tyłu trzymał" (na zdjęciu dziecko stojące przy łóżku, obok tylko meble, ktoś kto ją "trzymał" musiałby być niewidzialny :P) . Za jakieś 3 tygodnie jedziemy do nich to sami zobaczą :D Jeszcze taka przestroga - pilnujcie dzieciaczków, nie spuszczajcie z oka nawet na sekundę. Córeczka znajomych ma jakieś 14 miesięcy i kilka dni temu ściągnęła na siebie gorącą herbatę. Twarz poparzona, spuchnięta powieka (na szczęście widzi na to oczko), być może nawet w buzi ma poparzenia, nie chce jeść. Póki co jest w szpitalu pod kroplówkami. Niedługo zdejmą opatrunki to będzie wiadomo, czy się zagoi czy potrzebna będzie operacja, ale pewnie jakieś blizny zostaną jej do końca życia... 76gosia - Ja daję chrupki kukurydziane bezglutenowe. Bardzo jej smakują, ładnie trzyma w rączce, nie krztusi się. Parę dni temu jak nie chciała jeść zupki, to na każdą łyżeczkę kładłam kawałek i udało się dziecku wcisnąć :P Ale jak każdy sposób na nakarmienie jej obiadkiem skuteczny był tylko przez 1-2 dni. Później powrót do codzienności - na widok łyżeczki wrzask jakbym jej krzywdę robiła, zaciskanie ust, odwracanie główki i stukanie nóżką w stolik, aż sobie siniaków narobiła. A to wszystko dlatego, że zarówno pediatra jak i alergolog mówiły, że MUSI jeść zupki z mięskiem! Ponieważ morfologia wyszła super, z wagą też ostatnio świetnie to po konsultacji z pediatrą na razie zupek nie dostaje, tylko nowe, dziwne smaki i konsystencje. Może jak pozna różnorodność i sposób podawania jedzenia to będzie chętniej jadła? Bitee Cappucina - No rozbrykało mi się dziecko, że już na sekundę zostawić nie mogę na podłodze bez kontroli. Jak idę do łazienki to muszę ją przenieść do łóżeczka, żeby była bezpieczna. Jeśli chodzi o pomidorówkę, to ja już robiłam. Dałam kawałek marchewki, pietruszki a pod koniec gotowania pokroiłam 2 pomidorki (obrane ze skórki, najlepiej bez pestek), trochę oliwy z oliwek i tyle. Można dodać kleiku ryżowego. Chętna była do jedzenia pierwszego dnia a drugiego już nie chciała. I tak z każdą zupką - czasem pycha, czasem bleeee, więc na razie nie dostaje. Myślę, że jak już będzie ładnie jadła inne rzeczy łyżeczką, to wrócimy do gotowanych, rozpaćkanych warzywek :), ale już bez mielenia na gładko. Część rozgnieciona widelcem. Oby dalej wam się udawało unikać chorób, mimo "chorego" sezonu. Mam nadzieję, że lubicie czytać i mnie nie zlinczujecie za długość posta :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny mam pytanie a jakie biszkopty kupujecie dzieciaczkom?jakies specjalne dla dzieci czy juz te zwykle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marzec: jak czytam twoje wypowiedzi to jakbym słyszała o koleżanki córce. Mam już dwa lata. Nie chciała nic jest. Po konsultacjach zaczęli podawać jej cale kawałki jedzenia. Czyli różyczkę brokuła. Twardsze mięsko gotowane które ciamkała i jak wyssała wszystkie wartości to odrzucała. Może spróbuj tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beata 24 - Nie pomogę bo sama jeszcze nie dawałam biszkoptów, tylko chrupki kukurydziane bezglutenowe. krisii - A jak ta dwulatka wagowo teraz? No i czy poprawiło się z jedzeniem? Maja dzisiaj dostała zmiksowane mięsko z kawałkiem marchewki, pietruszki, połową żółtka i koperkiem. Do tego trochę kleiku ryżowego, wody po gotowanych warzywkach no i gnieciona widelcem marchewka. Udało się całkiem sporo dziecku dać. Nawet nie wiem ile tego dokładnie było bo przełożyłam do miseczki bez wcześniejszego zmierzenia ilości słoiczkiem. Całkiem niezłe wyszło :) Muszę przyznać, że jest różnica w jedzeniu od kiedy daję konsystencję do gryzienia. Zdecydowanie chętniej je i bardzo ładnie gryzie, mniej z buzi wypada. Najgorzej jak zrobię danie mięsne. Skubana wyczuwa i jest większy problem z karmieniem niż normalnie, ale i tak się poprawiło odkąd mam w nosie, czy zje łyżeczkę czy pół miseczki. Jakby mi na złość robiła - chcę żeby zjadła to nie je, nie zależy mi to znika wszystko :P Łobuziak mały. A jakie miejsca na spacery polecasz w Krakowie? Bo mi się już trochę znudziły spacery nad Wisłą pod balonem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzia0808 - To chyba Twoja Paulinka pije zwykłą czarną herbatę prawda? Właśnie czytam sobie różne opinie ekspertów na temat żywienia niemowląt i szukam inspiracji odnośnie urozmaicenia posiłków i natrafiłam na wypowiedź o herbacie: Dzieciom nie powinno podawać się czarnej herbaty, bowiem zawiera ona dużo teiny, która zaburza wchłanianie żelaza. Poza tym herbata zawiera także kofeinę, która może podrażniać śluzówkę żołądka.Niemowlęta mogą pić wodę niskozmineralizowaną, niskosodową, niskosiarczanową. W ciągu dnia nie należy podawać dziecku więcej niż 150 ml soku, z tym że należy wybierać te zaliczane do środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego. Nadmiar soków w diecie dzieci może być przyczyną znacznych przyrostów masy ciała lub ograniczając przyjmowanie innych pokarmów prowadzić do niedożywienia. Może Pani podawać córeczce także delikatne ziołowe lub owocowe herbatki dla niemowląt. W diecie Pani córeczki jest za dużo soków i innych słodkich napojów, nadmiar cukrów prostych w diecie dziecka może wywołać zaparcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czołem dziewczyny! Właśnie wróciłam z USG i okazuje się, że drugi dzidziuś to znowu chłopak!.. Ale się porobiło.. A Bartuś właśnie zalicza swoje pierwsze przeziębienie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nieszka - ale będziesz mieć bandę. Super, dawaj znać jak tam ciąża. Moja już miala kilka katarów, zaraża sie od starszej. Przestałam już zwracać uwagę, jak bardzo charcha to odcigam "Katarkiem" i psikam sól fizjo. Teraz dziewczyny bawią się razem na podłodze, jakie to miłe. Co do herbaty, to taka sama używka jak kawa. moja mała nie chce pić soku ani herbatki dziecięcej. najpredzej trochę wody pociumka, ale tak to głównie mleko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marzec19 daje albo zwykla ale taka mega lekka jak wyjdzie mi za ciemna to odlewam i dodaje wody i potem dodaje ciutke cukru i cytrynki, jest na prawde bardzo lekka bo nie chce jej dawac granulowanej bo od kolegi córka miala zniszczone zeby i dentysta mowil ze od tych wlasnie herbatek a zeby cos cieplego sie napila jak jest chlodniej to wole jej dac herbete niz ciepla wode Daje jej tez czasem zielona cytrynowa Ale podobno sa tez herbaty bez kofeinowe czyli bezteinowe bede szukac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzia0808 - Skopiowałam bo wydaje mi się ciekawe i przydatne. Obecnie buszuję po necie w poszukiwaniu inspiracji kulinarnych, żeby przekonać córcię do jedzenia mięska. Akurat trafiłam na stronkę z poradami dietetyków, którzy odpowiadają na pytania czytelniczek. Te granulowane herbatki są dosładzane (dlatego dentyści zrzucają na nie winę za popsute zęby), ale nie zawierają kofeiny i teiny. Jak sama piszesz też słodzisz Paulince herbatkę, tylko taką "dorosłą". Dla ząbków najlepiej by było, gdyby dziecko piło samą wodę w ciągu dnia, a ewentualne słodkie soczki czy herbatki tylko do posiłków. Ja z tym moim niejadkiem nie mam szansy wprowadzić takiego porządku. Już się chwaliłam, że je chętniej odkąd ma konsystencję do gryzienia to znowu się popsuło, bo zrobiłam zupkę z mięskiem...Poza tym jej chyba pasuje obiad nie częściej niż 2 razy w tygodniu, to ewentualnie zje, ale wegetariański. Do picia dostaje jednorazowo około 150ml soczku, i ewentualnie jak się dopomina między posiłkami to herbatkę. Wody nie tknie, więc albo herbatka albo nic... lilka79 - Ale Ty jeszcze karmisz piersią prawda? Kinga pewnie zaspokaja pragnienie cycem. nieszka2000 - Chyba Ci zazdroszczę brzuszka... A to przeziębienie jak się objawia? U nas jest znowu katar, marudzenie, gorszy apetyt, budzenie w nocy, stan podgorączkowy. Prawdopodobnie drugi ząbek się za kilka dni pokaże. Basiolek pisała, że u nich też był katar przy ząbkowaniu. Może Bartuś też tak ma? Myślałaś już o imieniu dla Maluszka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny, dawno nie pisałam bo jakoś nie mam ostatnio czasu.... A więc... odstawiliśmy Patrykowi obiadki i deserki był 5 dni na samym mleku. Przestał się budzić z bólem w nocy ;) Budzi się tylko na jedzenie i dalej śpi ;) Więc podejrzewamy, że jakiś składnik w tych słoiczkach źle działa na jego brzuszek. Wg zaleceń lekarza zaczęliśmy od wczoraj od nowa rozszerzać dietę. Także od wczoraj dostaje samą marchewkę i tak przez 4-5 dni. Później następny rodzaj i tak monotematycznie żeby wyeliminować to co mu szkodzi. Ogólnie to coraz bardziej skłaniam się do tego żeby mu samej zacząć gotować. Macie jakieś przepisy? Jakąś może książkę? Kupujecie jakieś specjalne składniki (warzywa, owoce, mięso) w sklepach ekologicznych albo na targu "od chłopa"? Czy normalne bez wymyślania i przesady? Teraz jestem u rodziców. Odpoczywam i się luzuję. Nastawiam się na mój powrót do pracy od 5 listopada - chociaż to jeszcze do mnie nie dociera....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×