Kolczyki z modeliny

Widzisz kotolotko, podobno najwiecej Boga mozna i nalezy dostrzegac w zwyklych ludziach. To jest prawda, bo ludzie z gruntu nie sa zli, tylko zle uksztaltowani przez rodzine, srodowisko, bardzo rzadko przez czynnik genetyczny. Ja sie edukowalam i dorastalam "troche" wczesniej od Was tu zagladajacych. W momencie otwarcia Polski na swiat, w dobie transformacyjnego szalu wszystko stanelo na glowie. Uwazam, ze nie bylismy jako spoleczenstwo absolutnie przygotowani na to, co stalo sie z naszym krajem i ciagle dzieje. Pewne zjawiska musza sie dokonywac ewolucyjnie, wtedy jest jakis sens, a nas dopadla rewolucja, w ktorej sie pogubilismy. Ja jednak wierze, ze owa ewolucja musi nastapic, bo nie ma innej drogi. Pospolite ruszenie raczej nie wchodzi w gre. Mimo, ze nie potrafimy wlasciwie wykorzystac i zagospodarowac zdobytej wolnosci, wierze, ze nie do konca wszystko stracone. No, ale dosc tych rozwazan, trzeba nam dzialac, niech kazdy robi tylko to, co do niego nalezy, realizuje swoje pasje, wykorzystuje racjonalnie czas, nie ustaje w poszukiwaniach. Najlatwiej jest narzekac na to, ze zle, coraz gorzej, a ja mowie cierpliwosci i... robmy swoje

No weź tak nie gadaj.. pewnie, że mam chęć.. tydzień temu Ty też interesowałaś się tym co dla mnie aktualnie było ważne.. Często takie znajomości dają dużo więcej niż te w realu.. wiem to bo mam "prawie-męża" z internetu :)

Nie martw się , mi nachodzą zawsze jak o tym wspomnę, ale cóż. W sklepie mam doświadczenie, pracowałam nie raz, daje cv tm gdzie chcą , problem polega na tym teraz , że dużo osób potrzebuje pracy a tych ofert jest niewiele, pracodawcy mają w czym wybierać. U mnie jest dodatkowo taki 'feler' i nie potrafię pojąć dlaczego, że jak już coś znajdę to tylko mnie chcą wykorzystać - po prostu nie dają umowy, ostatnio w 2 takich miejscach pracowałam, kasa była potrzebna to robiłam , a 'szefowie' tylko mnie zwodzili za nos , że umowa będzie.. nie wiem czy ja mam to na czole napisane..w drugiej pracy też się nie doczekałam, a dodatkowo jak potem poroniłam, to nie miałam do czego wracać, bo jaki to problem znaleźć sobie na moje miejsce kogoś skoro nie miałam umowy..

Mirelko, wspolczuje Ci ogromnie, ale wierz mi, zycie usmiechnie sie jeszcze do Ciebie cala geba. Nie powinnas sie zamykac w czterech scianach i tonac w rozmyslaniu. Bardzo malo o Tobie wiem by cokolwiek radzic, a tu na kafe pozadana jest raczej pewna powsciagliwosc w osobistych zwierzeniach. Czy w Twojej miejscowosc (miescie) jest Urzad Pracy? Jestes w nim zarejestrowana? Pytasz o sens edukacji. Taki sens jest zawsze. W przypadku braku wymaganych referencji przez pracodawce, mozna uzupelniac kursami podyplomowymi zdobyte kwalifikacje

Chciałam pójść na jakiś kurs z Urzędu Pracy, ale powiedzieli mi , że na ten rok wszystkie kursy mają już zrealizowane czyli nici , a prywatnie mnie po prostu na to nie stać , aktualnie na nic ponad rachunki i żywność..

Mirelko, a czy nie myslals by w wolnych chwilach uczyc sie jakiegos jezyka, ciagle angielski na topie wiec angielskiego?

teraz sa swietne mozliwosci ku temu, by uczyc sie angielskiego samemu, a to, ze motywacji nie ma powinno na zawsze zniknac z naszej mentalnosci

Owszem w miarę możliwości się doszkalam we własnym zakresie, choć ostatnio najwięcej czasu spędzam na portalach ogłoszeniowych. Warto znać języki i umieć się porozumieć , ale na dzień dzisiejszy dla mnie najważniejsze jest , by wyrwać się z domu , ale nie pospacerować się dookoła bloku, ale do pracy, żebym wiedziała,że robię coś pożytecznego, co teraz nam jest potrzebne i może pomóc wyjść z tego dołka finansowego i psychicznego, żeby mnie ktoś docenił i dał poczuć, że to co robię ma jakąś wartość.

To jest prawda, że teraz pracowników jest pełno, ale prawdą jest też, że trzeba wierzyć w to, że po prostu musi być dobrze.. my ostatnio w rodzinie doświadczyliśmy prawdziwego cudu, któremu specjaliści dawali 1% szans.. To nam uświadomiło, że trzeba wierzyć i mieć nadzieję.. za chwilę studenci wrócą do nauki to na pewno będzie łatwiej, a czemu Cię tak zwodzą? Taki to świat, że jak jest się zbyt dobrym to dostaje się po tyłku.. Mój szef z knajpy to naprawdę świetny gość, można powiedzieć chłopak 35 lat pochodzi z małej miejscowości, udało mu się coś osiągnąć i otworzył największy klub w mieście, możecie mi nie wierzyć, ale tam nie było remanentów na nic ani na fajki ani na alkohol, on po prostu ufał ludziom no i niestety bardzo się zawiódł, ale ja mam satysfakcje, że jak się zobaczyliśmy po półtora roku mojego urlopu to szczerze mnie wyściskał i nie chciał puścić do domu.. Nie wiem po co to pisze, ale tak mi się to przypomniało w związku z wykorzystywaniem Cię przez pracodawców.. Po prostu trafiłaś na idiotów .. a Ty kolczyku dobrze mówisz nie można się załamywać trzeba iść do przodu !!!

Chciałabym trafić na takiego szefa jak TY:) może kiedyś się uda:) a co z tym telemarketingiem? Tam pewnie nie ma problemu z przyjęciem, ale człowiek jest strzępkiem nerwów z tego co czytałam.

hmm ja powiem szczerze też się do tego nie nadaję, ale moja koleżanka jest zadowolona i pracuje już 2 rok więc może warto spróbować?

Milo sie z Wami rozmawia, ale sen jest waznym elementem naszego zycia. Nie jestem zawolanym spiochem, potrafie tez posiedziec dlugo w noc, ale potem czegos mi brak. Wiadomo czego, tych 2-3 godzin. Dlatego teraz mowie pieknie dobranoc, ksiazka do poduchy, trzeba sie przed snem przeniesc w nieco inne klimaty by szybciej i latwiej zasnac, przynajmniej ja tak mam. Dobranoc Wam moje sympatyczne rozmowczynie, do jutra

Dobranoc Kolczyku:) muszę się zastanowić nad tym tele coś tam:) nic , ja już też chyba zmykam, odpocząć od tych rozmyślań, to do napisania hehe papa :D;)

Dobranoc kolczyku :) życzę miłej lektury i spokojnych snów.. Do jutra :)

Acha jeśli wiesz to może napisz w jakiej firmie pracuje Twoja koleżanka, może akurat mają jakiś oddział w mojej miejscowości ;) buziaki paa

Dobranoc wszystkim w takim razie i mi też :D Jutro będzie piękny gorący letni dzień! z wiaterkiem oczywiście :D DLA WSZYSTKICH !!!

Niestety nie wiem, coś chyba z telefonią, jutro napisze smsa i zapytam :)

Kotolotko, zrobilam eksperyment, jestem teraz w domciu. Wyszlo rewelacyjnie

Kotolotko, nietrudno domyslic sie, ze ten powyzej to jakis podszyw niewyzytej smarkaterii, ja jeszce sie nie zaczernie, ale nietrudno nam bedzie chyba omijac takich nieproszonych gosci

Witaj :) Wiesz co mnie zastanawia jedno.. jak ludzie to robią, że mają czas na coś takiego i, że tego czasu im nie szkoda.. No, ale raczej pozostanie to tajemnicą, a dla nas nawet lepiej bo śmiech to zdrowie :D Bardzo się cieszę, że eksperyment poszedł tak dobrze i czekam na łikendowe zakupy bo widziałam takie dziurkacze w empiku, może licząc koszty przesyłki wyjdzie na jedno :)

witaj kotolotko. Jeszcze jedna moja podpowiedz: uzywaj do wycinania brzegow nozyczek ozdobnych, czasami mozna takie kupic w papierniku albo w sklepie dla platykow, na allegro tez - pozdrawiam i teraz wybywam, tak wiec wszystkie "kolczyki" na tym topiku beda podszywami do wieczora - do zobaczenia wieczorem

Na to oczywiście też nie wpadłam :) dzięki do tej pory męczyłam się żyletką:) do zobaczenia wieczorem bo mnie też piaskownica wyczekuje :) a co do "kolczyków" to nawet nie zwracam na to uwagi :)

Witam wieczorkiem. Nie posiedze dlugo, bo dobry film leci w tv z Richardem Geere, a filmy z nim z reuly sa do ogladania, ten tez zapowiada sie ciekawie. Kotolotko, zrobilam jeszcze kilka "wycinanek" i jestem bardzo zadowolona, mysle, ze Ty tez bedziesz. Modelina jest dosc krucha, mozna by sie zastanowic nad wzmocnieniem konstrucji plaskich i duzych. Nie wiem, moze jakies nylonowe wlokienka wprasowane w sroek cos by daly. Jutro i pojutrze chyba nie zajrze, ale w weekendowy wieczor postaram sie. Pozdrawiam i do milego

Witam w ten wieczór upalny niemiłosiernie :) ale nie narzekam bo nie cierpię jak ktoś marudzi na pogodę, a jak słyszę słowa typu nie ma czym oddychać, zaduch, dajcie spokój jaki upał, anomalia i rekord temperatur to muszę się położyć z tego osłabienia :D a tu fakt upał, ale dzięki temu mam otwarte szeroko okno, księżyc świeci prosto w podłogę i świerszcze grają.. wakacje pełną gębą tylko jeziora niestety brak.. nawet dmuchanego basenu.. :D:D:D co do kruchości to z jakiej lepisz? bo powiem Ci, że mój łódzki speed zastyga na kamień i dopóki ktoś się nie uprze to się raczej nie połamie :) natomiast jeśli chodzi o dziurkacz to zwariuje do soboty :):) a z filmami jestem na bakier nawet nie wiem jak wygląda ten Riczard :D ale za to podgoniłam w wieczorynkach i teleferiach :D kurde pamiętasz teleferie?? to były czasy... :)

Zapraszam do zapoznania się z nowymi kolczykami :) http://kolczyk-i-wisiorek.blog.onet.pl/

Witam wszystkich, dzien dobry Kotolotko. Musze przyznac, ze bardzo mi imponujesz, masz dziewczyno polot. Jesli chodzi o moje lepienie, to bylo tylko w sferze eksperymentu, poniewaz nie zajmuje sie modelina wyczynowo. Sprobowalam na jakiejs kilkuletniej chyba szkolnej modelinie, ktorej pudeleczko gdzies sie w domu znalazlo. Lepi sie dobrze, twardosc tez niezla, ale na pewno daleko jej do FIMO. Kiedys kupilam, bo chcialam sobie ulepic kilka fikusnych slonikow, ale na chceniu sie skonczylo, poniewaz czym innym sie zajmowalam. Moze jeszcze ja wykorzystam, szkoda by sie zmarnowala. Jesli chodzi o bizuterie, mam na swoim koncie kolekcje frywolitkowej, z dodatkami w postaci naturalnych kamieni, perel slodkowodnych, mineralow. Wspanialym surowcem dla szczegolnego rodzaju tworczosci (rowniez poza bizuteria) sa kamienie, np otoczaki, nieduze, pozyskiwane z naturalnego srodowiska, nie obrabiane maszynowo. Ale i tak nie jest to glowne zajecie. Na razie tyle. Teraz czeka na mnie moj warsztat, a czas leci...pozdrawiam serdecznie

No nie wierze po prostu !!! właśnie siadam do komputera żeby poszukać czegoś na temat frywolitkowej bo mnie zachwyciła i kombinuje jak by to połączyć, a do tego ostatnio wytargałam cały worek otoczaków zbieranych osobiście przez mojego tatę :) miały być dla rybek ale tak jakoś nie po drodze.. :) Nie mogę uwierzyć, że mi w myślach czytasz :D

Zagladam na chwile, bo znow nie bedzie mnie do wieczora. Jest cos takiego jak telepatia, u mnie przynajmniej sie zdarza.Bedziesz chciala polaczyc modeline z frywolitka? Warunek: modelina musi byc bardzo dobrze utwardzona i niezbyt cienko rozwalkowana. Z wlasnego doswiadczenia frywolitkowego widze, ze wyrob lepiej sie uklada i "sprezynuje" gdy sie wrabia elementy o pewnej ciezkosci, a modelina jest dosc lekka, ale probuj. Mozesz np zrobic plaskie krazki z otworem u gory a'la cekiny odpowiednio pomalowane lub polakierowane i zrobic taka frywolitkowa kolie. p.s. mnie najlatwiej robi sie frywolitke na igle, najscislej na czolenkach. No, moze ktos powie, ze szydelkowa najlatwiejsza, ale wychodzi najgrubiej. Jak bedziesz chciala, podam Ci kilka linkow . Wybywam, pozdr.

Widzę , że powstaje tu jakiś 'romans' kafeteryjny :P fajnie czytacie sobie w myślach , telepatia jak nic :) kolczyk doradza , kotolotka tworzy , a ja.. podziwiam :) pozdrowienia !!

Mirelko, a Ty nic teraz nie produkujesz? Co w ogole slychac u Ciebie?