Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ewuuusiaaa

przesadzacie z tym zdrowym jedzeniem mamy!!!!!!!!!

Polecane posty

Gość ewuuusiaaa

wg mnie dzisiejsze niektoree mamy przesadzają z tym zdrowym jedzeniem tzn: -nie dają dziecku jogurtow bo niby chemiczne tylko jogurt natur. a kiedys dawali nawet zwykly serek homogenizowany!!!!!!!!!!! -ograniczacie parowki, biszkopty, serki bo chemia -wszystko ekologiczne .... jaka przeaada.... co o tym myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewuuusiaaa
i czemu sie czepiacie cukru???? jesli np. jogurtt posloczony albo biszkopt co w tym zlego? i tak potem dajecie chipsy i chodzicie z dziecmi do mxdonalda itd a zalujecie dziecku posalodzonego jogurtu czy jakis ciasteczek.... a nawet nie wiecuie ile chemii jest w zwyklej maslanej buleczce (moja mama pracuje w piekarni i wie co tam daja!) udajecie ze wasze edziecko nie zje slodyczy itd... a nbp, wczoraj w galerii wiele matek dziecdiom juz 2letnim frytki dawaly, chipsy paprykowee.... a tu na kafeterii ze nie, ze cukier zly, jogurt ble itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość królewna na zaiarnku grochu
ja myślę że mamy przesadzają z niezdrowym jedzeniem, nie dbają o to co jje dziecko. nie krytykuje mam za to co jedzą ich dzieci - to ich wybór i tym bardziej nie powinno się krytykować za zdrowe jedzenie, nie ma przecież w nim nic złego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady B...................xxxxx
ja daję zdrowe i ekologiczne, bo sama takie jem :P nie kupuję śmieci :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość królewna na zaiarnku grochu
cukru się czepiamy bo jego nadmiar grozi cukrzycą. mamy które odżywiają zdrowo dzieci nie dają im jeść fast-foodów poza tym nie chodzi o to żeby jeść tylko i wyłącznie zdrowe rzeczy tylko o to żeby w znacznym stopniu ograniczyć te niezdrowe. co innego gdy dziecko je coś "niezdrowego" od czasu do czasu a co innego gdy jest to regułą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ograniczamy bo same ten nie jemy byle gowna..trudno ci to pojac? to po pierwsze,a po drugie moje dzieci na oczy nie widuja chipsów, frytek, o istnieniu maca nie wspominajac:O to ze ty karmisz dziecko smieciowym zarciem, twoja sprawa,ale nie zarzucaj wszystkim dookola takiej bezmyslnosci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady B...................xxxxx
bułeczki maślane i chleby piekę sama - wiem, co dają w piekarniach i w życiu bym tego nie zjadła, wiedząc co tam jest. A upieczenie takich bułeczek to nic prostszego :) Jogurty robię też sama- jogurt naturalny + miseczka porzeczek, czy truskawek z ogródka + syrop klonowy, albo cukier - sto razy lepsze od danio :P ciasteczka też własnej roboty :) a parówki... zjadłabyś parówkę? fe, fe, fe...!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jesli nie rozumiesz dlaczego w diecie dziecka nalezy unikac cukru to poczytaj o próchnicy i nadwadze..:O:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rajanelle
Zgadzam się z autorką, że to przesada. Niektóre mamy przesadzają z tą ekologią , unikaniem cukru, parówek i danonków. Sama daję dziecku i rzeczy posłodzone i posolone, i zje parówkę i Bakusia i nie robię z tego afery, że daję truciznę. I uważam, że te mamy, co tak przesadnie ekologizują, zwyczajnie za dużo i niepotrzebnie cudują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rajanelle
Oczywiście nie pakuję w dziecko tony słodyczy, cukru czy soli, zgodzę się z tym, że za duża ilość szkodzi,ale nie żeby całkiem to eliminować z diety. Dziecko musi uczyć się próbować wszystkiego, żeby było przyzwyczajone do każdego rodzaju jedzenia, a nie potem wielce alergik czy inne problemy , bo dziecko w życiu parówki na oczy nie widziało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady B...................xxxxx
przepraszam wszystkie mamy, ale dziecko nie ma czego żałować, że nigdy na oczy parówki nie widziało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rusa kosa
sama bym sie zrzygala na widok parowki, co dopiero dac ja dziecku ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Antonella....
Bo teraz jest taka moda, wszystko ma byc zdrowe, ekologiczne. Moim zdaniem to tez przesada, jak zje troche cukru od czasu do czasu to nic mu nie bedzie. Takie dziecko ktoremu sie zabrania pojdzie do szkoly ktos przyniesie slodycze jak sie rzuci na cukier to dopiero bedzie jazda nie odgonisz w mysl zasady zakazany owoc smauje najlepiej. Tak samo teraz jest moda ze jak dziecku wyjda pierwsze zęby to odrazu do dentysty, wciska sie szczoteczke do rączki i niech myje zeby. Kiedys dzieci zaczynały myc zeby w wieku 3 lat w przedszkolu i to niekotre. Ja osobiscie mam super zdrowe zeby a jadlam i kizaki, cukierki, zaczelam myc wlasnie jak poszlam do przedszkola, pierwszy dentysta chyba w pierwszej klasie podstawowki a mam jeden zaleczony ząb przez 29 lat mojego zycia bo w gole mi sie nie psują - na wizyty chodze 1-2 razy w roku. Takze troche luzu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rajanelle,o ile zgodzilabym sie z pierwsza czescia twojego postu,o tyle te brednie o alergii spowodowanej unikaniem pewnych pokarmow pograzyły cie jako osobe,z ktora mpozna dyskutowac sensownie i merytorycznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie mogę! no nie wierzę, że można się bulwersować, że ktoś daje dziecku zdrowe, mało przetworzone jedzenie i dba o składniki odżywcze w diecie! parówki, sól, cukier, danonki (czy inne słodkie gówno tego typu), białe pieczywo- sama tego nie jem lub ograniczam, to po co mam dziecku dawać? zwłaszcza tekst o mamie w piekarni mnie rozwalił:) szkoda, że nie pracuje w rzeźni, to by ci powiedziała, z czego się robi parówki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rajanelle
A róbcie co chcecie, mi parówki bardzo smakują i od czasu do czasu jem, a Wam nic do tego, pakujcie w dzieci ekologiczne marchwie i pojcie wodą ze źródeł, dla mnie to przesada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MODA????LITOSCI...DBANIE O ZDROWIE i PROFILAKTYKA TO DLA CIEBIE MODA??? mycie zębow od 3 roku zycia..no daruj, ale nawet nie chce sobie tego wyobrazac:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rajanelle
sweet rose, ja widzę, że nie mam o czym dyskutować z osobami, które na słuch o danonku, cukrze czy parówce od razu się bulwersują, że jak można dać to dziecku. Ja tak samo się bulwersuję, jak widzę, że jak można w dziecko pakowac tylko ekologię i nie dac krzty cukru czy danonka ? Tak, sweet, właśnie Ty pokazujesz jak merytorycznie jesteś niedoedukowana, skoro nawet nie zdajesz sobie sprawy, jak dziecko jest nieprzystosowane do życia i przyjmowania pokarmów, jak przez lata ogranicza mu się pewne pokarmy.To potem skutkuje chorobami, alergiami i nieprzystosowaniem do życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bukaaa
Mysle, ze autorce chodziło bardziej o popadanie w przesadę. Często spotykam się tu z wypowiedziami - soczki nie, bo cukier, zamiast kubusia lepiej dac dziecku sok wyciśnięty z kapusty (autentyczne) itd. Np. moja siostra nie słodzi dzieciem herbaty, a sama daje półtorej łyżeczki. pamietam, ze jak byłam dzieckiem to gorzka herbata była najgorsza rzecza, jaka mogła mi się przydażyć. Przeciez można dziecku dać trochę słodkiego soku, caistek czy słodyczy, a potem dopilnowac, aby umylo zęby i miało odpowiednia dawkę ruchu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Xiloxi,bo ten topik to takie usprawiedliwienie karmienia dziecka byle czym i byle jak. O ile nie latam i nie kupuje samych eko warzyw i owocow, to dbam na codzien o to co jedza moje dzieci,maz i ja. Nie mam w lodowce byle gowna!! I nie widze powodu zeby sie tłumaczyc innym mamuskom za dyche,ktorym ubzduralo sie ze racjonalne zywienie to cos złego:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiele mam próbuje wyrobić w dziecku dobre nawyki żywieniowe i ja nie widzę w tym nic złego. ja od samego początku zamiast Bakusiów, danonków i innych słodzonych jogurtów, dawałam jogurt naturalny z owocami. Córka przyzwyczaiła się do tego smaku, nie znała smaku Danonków i uważam, że dobrze zrobiłam. Owszem można dawać i to i to, ale dzieci z reguły mając do wyboru słodkiego Danonka, a jogurt naturalny, wybiorą Danonka, chyba że od początku nie będziemy mu tego dawać! Biszkopty, chrupki kukurydziane, wafle ryżowe traktowałam jako przekąski po dużym, głównym posiłku. Dawałam, ale starałam się to zastępować owocami, za którymi moja córka przepadała. Parówek nie dawałam z wiadomych powodów. Nie dałabym dziecku czegoś, czego sama brzydziłabym się tknąć, a akurat parówki nie są niezbędne w diecie. Chipsy je mąż i mała czasem je razem z nim, ale do McDonalda i innych fast foodów nie chodzimy. Pizzę, hamburgery, frytki, kebaby jemy często, ale sama to robię w domu. Uważam, że to zdrowsze. Nie przesadzam, nie mam hopla na punkcie zdrowego odżywiania, ale chcę wpoić dziecku dobre nawyki. I tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PixieLott123
Wydaje mi się, że jak się dziecko kocha to daje mu się co najlepsze , żywienie w wieku dziecięcym wpływa na rozwój i całą przyszłość więc nie uważam tego za cudowanie tylko troskę. Bardzo dobrze , że mamy mają świadomość i starają się zdrowo karmić dzieciaczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rajanelle,dla ciebie kobieto o ograniczonych horyzontach jest tylko biale i czarne? Sa po jednej stronie danonki i parowki a po drugiej ekologiczne wariactwo? Chyba faktycznie malo wiesz o zywieniu skoro tak uwazasz:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rajanelle
sweet rose, mamusia za dychę to taka jak Ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mnie osłabiają takie dyskusj
A ja nie wierzę, że można się tak ekscytować jakimś głupim tematem na kafeterii :o Niech każdy karmi swoje dziecko czym chce, ja na szczęście dzieci nie mam i chyba nie będę miała, ale sama jako dziecko jadłam parówki, serki homogenizowane (wtedy był jeden na rynku ale co tam), a nawet MIELONKĘ i żyję i jestem zdrowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak,moje dzieci sa nieprzystosowane do zycia bo nie jedza syfu na codzien...:O boze:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rajanelle
I własnie, słuszna uwaga, chodzi o o, by nie popadać w przesadę, jak to robi sweet, bo dac dziecku czasem parówkę, coś słodkiego czy danonka, to nie jest złe odżywianie. Złe jest dopiero wtedy, jak się to daje nagminnie, dzień w dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rajanelle
Odżywiać się zdrowo, owszem, popieram, ale nie żeby nie dać dziecku w ogóle cukru czy parówek i tym podobnych rzeczy. Owszem, dążyć do zdrowego jedzenia, ale BEZ PRZESADYZMU, żeby dziecko wiedziało, co to czekolada, co to parówka, żeby znało i ten smak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rajanelle
Ja też jadłam serki, mielonki, moja teściowa mówi, że za jej czasów takim małym dzieciom w ogóle nie myło się zębów, a mój mąż, jej syn jakoś ma bielutkie i zdrowe zęby, a ma ponad 30 lat,i co, ten brak szczoteczki , czy jedzenie słodzonych rzeczyw wieku roczku czy dwóch jakoś mu zaszkodził ? Nie, bo on też jadł serki, jadł słodzoną kaszkę i zyje i ma świetne zdrowie i białe, zdrowe zęby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×