Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zespoldown

a ja usunelam dziecko z downem w 18 tyg

Polecane posty

Gość echaja
Ale zobaczcie, wczoraj był temat o tym, czy usunęłabyś ciążę, gdyby dziecko miało downa, a dziś nagle temat "a ja usunęłam dziecko z downem". Nie zauważyłyście , że jak kafeteria podchwyci jakiś dyskusyjny temat, to kolejne autorki co rusz nowe prowokacje wymyślają ? Bardzo możliwe, że to prowokacja, ale nawet jeśli tak jest, to wstyd i hańba dla autora, że z takich rzeczy, z takich tematów robi prowokacje do wyśmiewania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama blizniakow chlopakow
Jaka fasolka? Wystarczy napisać dziecko i już, bo to było jej dziecko - niezaprzeczalnie. To nie jest trudne okazywać szacunek swojemu dziecku, nie trzeba się dużo wysilać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość echaja
Ten temat brzmi dla mnie własnie jak odpowiedź na ten wczorajszy temat, że patrzcie,Wy tu gderacie, czy usunąć, a ja se usunęłam, haha.I taka jestem wielka i dumna z tego powodu. No dosłownie, o zgrozo tak to brzmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapałka123
No wczoraj były podobne tematy, fakt. Rzeczywiście, najistotniejsze w tym wszystkim jest to słówko "A" z tytułu :O Dajcie spokój. I cieszcie się w takim razie, że nie was dotyczy taka decyzja, że macie zdrowe dzieci albo niezłomne poglądy w kwestii wychowywania dziecka z Downem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość echaja
Ja nie wiem, co bym zrobiła w takiej sytuacji, nie mówię, że jestem heroiczną bohaterką, co z uśmiechem na ustach przyjęłaby do wiadomości informację o tym, że dziecko ma Downa, na pewno byłaby to ogromna fala wątpliwości, myśli itd, ale chodzi o to, że nie pisałabym w taki sposób o tym, jak na tym temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość echaja
I na pewno w tym momencie nie byłoby dla mnie oczwiste, że "Aaa, Down, gorszy gatunek, będzie nieszczęśliwy, to heja, usuwamy".Tak jak tu właśnie oceniają tu co poniektórzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a w jaki sposob ona okazala brak szacunku temu dziecku? jakby napisala ze usunelam bo bylo niepotrzebne to wtedy rozumiem waszego agresora ale ona nigdzie nic obrazliwego na dziecko nie napisala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sam fakt ze pisze o jego smierci (tzn "usunieciu")jest dla mnie brakiem szacunku, a po drugie sposob w jaki sie wypowiada jakby to byl jakis maly incydent, a co tam, rok temu to bylo, strasznie dawno temu, miala przeciez prawo zapomniec. tragedia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama blizniakow chlopakow
Nie, zapałka, to są bardzo trudne tematy. Ja będąc mamą dwójki, która miała ogromne problemy zdrowotne dzisiaj cieszę się i dziękuję, że mam zdrowe dzieciaki, że ten koszmar już za nami. Nie wiem, co bym zrobiła, gdybym miała niepełnosprawne dzieci. Kocham je całym sercem ale wiem, ile trudu, ile cierpienia i bólu takie sytuacje wywołują i w rodzicach i w dzieciach. To jest okropne, nikomu tego nie życzę. Codziennie patrzę na trudności, z jakimi zmagają się moje koleżanki - te, które mają chore dzieci, które nie miały tyle szczęścia ile my. Ja będąc w sytuacji czy odłączyć dzieci od aparatury czy nie, nie miałam wątpliwości - chciałam, żeby za wszelką cenę żyły, nieważne, w jakim stanie. Dzisiaj wiem, że to ogromna naiwność. Ale cieszę się, że wtedy byłam tak naiwna, że dałam im szansę i dzisiaj żyją, są zdrowi. Przekochani. Ale na samą myśl o tym, że mogłabym jeszcze raz być w takiej sytuacji i nie mieć tyle szczęścia, drżę. I nikomu tego nie życzę, nikomu! Wychowywanie niepełnosprawnego dziecka to ogromna, straszna tragedia, to niesamowite obciążenie. Nie każdy da radę, nie każdy jest na to gotowy. Psychicznie, fizycznie, finansowo. ALE. Nigdy, przenigdy nie powiedziałabym o swoim dziecku "płód z downem" czy dobrze zrobiłaś, że usunęłaś, haha. Jak tak można? Ja tego nie rozumiem i o to nam chodzi, o tym jest dyskusja. Nie - czy usuwać, bo to sprawa osobista - ale o tym, że są granice przyzwoitości, które tutaj są przekraczane. Nieważne, czy to prowokacja czy nie. Zatsanawiam się, jak wam takie teksty przez klawiaturę przechodzą, czy nie macie żadnych wyrzutów sumienia, czy ani razu wam przez myśl nie przeszło, że tak nie powinno być...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapałka123
"Nie, zapałka, to są bardzo trudne tematy." A czy ja piszę, że to łatwy temat? :O Aborcja jest też kwestią pewnej odporności psychicznej: jedni wstaną, pójdą i otrząsną się dosłownie jak pies po deszczu, a inni będą rozpamiętywać do końca życia i wpadną w depresję. No ale wychodzi na to, że płakanie, żal i rozdzierające cierpienie to postawa jak najbardziej prawidłowa, a inne już nie. Mam tylko nadzieję, że ja nie będę musiała czegoś takiego przeżywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość echaja
Tak, dokładnie, o sam sposób mówienia, traktowania chodzi, który jest w stylu" Haha, usunęłam tak,ja wielka odważyłam się usunąć dziecko z zespołem downa, a reszta klaszcze - suuuuper, brawo, dobry wybór, zrobilimbyśmy tak samo. No aż pisząc to tak na sucho i ganiąc kogoś, kto tak pisze, nie mogło mi to przejść przez klawiaturę swobodnie, a co dopiero pisać to tak na serio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość echaja
No i ci , co się otrząsają jak pies po deszczu po takim wydarzeniu, to nie jest normalne zachowanie. Owszem, nie mówię, że wspominać latami, całe życie tylko płakać i nie żyć normalnie,bo coś takiego się stało,ale nie że trzask plask, stało się i idę sobie na lody.No jakieś granice przyzwoitości są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama blizniakow chlopakow
Chodzi mi o to, że yo trudne tematy i np. ja nie mam niezłomnych przekonań w kwestii chorób genetycznych. Moje dzieciaki mają chorobę genetyczną, ale da się z nią żyć. Wiem też, że dla niektórych rodziców taka choroba to podstawa do zakończenia ciąży. Cóż, są różni ludzie, tego nie kwestionuję i nie odbieram nikomu prawa to podejmowania takich decyzji. Nie trzeba leżeć krzyżem i rozpaczać po aborcji, nie tego oczekujemy. Zapałka, nie wierzę, że nie widzisz różnicy między przeżywaniem tragedii a całkowitym jej olewaniem. Nie razi Cię to "a ja usunęłam" i te odpowiedzi kończące się :D lub haha - jakby to było bardzo zabawne??? Przecież to jest tragedia, której nawet największemu wrogowi nie powinno się życzyć a ludzie tutaj takie rzeczy wypisują. Mnie jest osobiście wstyd. Za takie buractwo, oczywiście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość POlaaaaa
wiecie co? piszecie, że nie bylybyscie w stanie wychowac takiego dziecka i sie nim zajac. ale decydujac sie na seks z mezczyzna powinnyscie byc świadome tego, ze moze z tego narodzic sie istota, NIE ZAWSZE zdrowa! I tutaj wlasnie pojawia sie problem dojrzałości. Jakim trzeba byc czlowiekiem, zeby wlasne dziecko usuwac, tylko dlatego, ze jest chore ??? To bardzo wygodne rozwiazanie, ale to dziecko na świat sie nie prosilo i decydujac sie na seks, decydujesz sie rowniez na to, że w przypadku, jesli dziecko bedzie nawet bardzo chore, Ty bierzesz odpowiedxzialnosc, uprawiasz ten seks, a potem zajmujesz sie tym dzieckiem. To nie wina tej malej, biednej kruszynki, że urodzilo sie z wadami genetycznymi. To TWOJE dziecko... Twoja część... i powinnaś wziac za nie całą odpowiedzialnosc Nie chce sie zyc na tym śwwiecie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapałka123
No dobrze, to może napiszcie, jaka z waszego punktu widzenia jest ta PRAWIDŁOWA POSTAWA MORALNA, Z KRĘGOSŁUPEM. (tak, celowo pisałam z capsem)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapałka123
Nie widzę różnicy, bo słowo pisane na forum (!) jest TYLKO słowem pisanym, niczym więcej. Można sfabrykować sobie nawet 100 stylów pisania, w różnym tonie. Widzę człowieka - widzę emocje i to też często udawane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama blizniakow chlopakow
Dla mnie już sama taka "licytacja" a ja usunełam - jest nie na miejscu. Ok, zostawmy autorkę. Uważam, że nie ma wzorca na przeżywanie tragedii/przechodzenie żałoby i nie można oczekiwać, że wszyscy po sznureczku będą tak samo się zachowywać. Rażą mnie te odpowiedzi, typu dobrze zrobiłaś haha, precz z downami itd. Kto to pisze? Chyba nie chcę wiedzieć. Co ja o tym myślę, jeśli chodzi o autorkę. Już samo utworzenie takiego tematu - pomijając sposób pisania - o usunięciu ciąży jest zastanawiający? Po co? Wiedząc, co to za forum, po co o tym pisać i to w takim tonie? (zakładając, że nie jest to prowokacja) Czy usuwając własne dziecko miałabyś odwagę utworzyć taki temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość POlaaaaa
zapalka Ja wiem, ze urodzilabym moje dziecko, gdyby mialo Zespół Downa. Nieraz sie nad tym zastanawiałam i wiem na 100 proc. , ze tak by sie stało. Nie widze wogole innej opcji. Na tym polega miłość do swojego dziecka i poświęcenie mu kawalka swego zycia. To ja przyczynilam sie do jego stworzenia i ja jestem odpowiedzialna za nie. Trzeba sie z tym ppogodzic, co los nam daje a nie wybierać najprostsza ( i zarazem najgorsza) drogę rozwiazania. W lustro nie moglabym patrzec, gdybym zabila swoje dziecko. Nawet to chore. Chore czy nie chore, to tez dziecko, moje dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama blizniakow chlopakow
Chcesz się dowiedzieć, co znaczy przeżywanie tragedii po śmierci dziecka? Wejdź na temat chociażby "dlaczego dziecko miało bezczaszkowie/bezmógzgowie", to może zrozumiesz. Tam nie zobaczysz tekstów typu "płód" czy fasolka (???) ale synek, córka, moje dziecko. TO jest ta zasadnicza różnica. Niby tylko słowo pisane, a jednak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość becia:)))
A co sie czepiacie, jak ona pisze. Może inaczej nie umie, nie Wam to oceniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość echaja
Pola , dokładnie, mam sama dziecko i też powiedziałabym, czemu ta mała kruszyna jest winna, by ją tak okrutnie traktować, jakim prawem ja mam decydować o jej życiu bądź nie życiu ? Ona żyje, bije jej serce, jest istotą pchającą się do życia, a nie musi być okazem zdrowia, by pozwolić jej życ.Zachodząc w ciążę możesz jedynie modlić się i liczyć, że dziecko będzie zdrowe, ale nie zakładać z góry, że tylko zdrowe chcę rodzić, a chore usuwam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapałka123
"Czy usuwając własne dziecko miałabyś odwagę utworzyć taki temat? Odwagę? Hmmm, przede wszystkim nie założyłabym takiego tematu tutaj, proste i oczywiste. A pierwsze, co bym zrobiła, to jeszcze PRZED decyzją o aborcji poszła sama lub z partnerem do psychologa. Później też, jeśli miałabym taką potrzebę. Na forum można napisać wszystko, łącznie z tym, że straciło się dzieci podczas tsunami. I to tak wiarygodnie, że ludzie się popłaczą ze wzruszenia, nawet jeśli to będzie bujda na resorach. To a propos wiarygodności słowa pisanego. Jeśli komuś pomaga jak najszybsze zapomnienie o aborcji, czy zabiciu dziecka (nazywajcie ten proceder jak chcecie), to nic mi do tego. Nawet z reakcją "idę na lody". Nic mi do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×