Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zespoldown

a ja usunelam dziecko z downem w 18 tyg

Polecane posty

ja tez mam malego psa on ma 3 lata, to zwykly kundelek ale kochany jest strasznie i jak pomysle ze mialoby go z nami nie byc to mi sie plakac chce moj tata ostatnio pwoiedzial ze jak maksa zabraknie to bedzie placz :( wiec to tylko niby pies a emocje sa ale moze autorka nie umie inaczej napisac, nie kazdy latwo umie pokazywac emocje, nie kazdy umie o nich rozmawiac sa ludzie ktorzy sa "zimni" nie umieja ani nie chca rozmawiac o uczuciach, emocjach, o tym co czuja, jak sie czuja nie nam oceniac czy ta kobieta zrobila dobrze czy zle pamietajcie ze wy tutaj tak po niej jedziecie ale zadna by reki nie wyciagnela jakby jej czegos zabraklo, pieniedzy na rehabilitacje, czy nawet dobrego slowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama blizniakow chlopakow
Zapałka, no to następne pytanie. Jesteś takim człowiekiem, że napisałabyś tak sobie na forum, że straciłaś dziecko podczas tsunami? Tutaj chyba nie trzeba tłumaczyć... ktoś napisał, że aż się nie chce żyć na takim świecie. I ja przyznaję rację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość POlaaaaa
echaja dokładnie Bo wychodzi na to, że wiekszosc tu piszacych urodzi tylko dziecko zdrowe. Chore tu juz beeee- trzeba je zlikwidowac.. Masakraaaaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapałka123
mama bllizniaków, czytam regularnie blog o Laurze www.kochamylaure.pl (nie robię teraz reklamy!). Tam mama tej dziewczynki z ogromnym przejęciem pisała o swoim zaangażowaniu w pomoc dla nastolatki chorej na raka, z którą pisała maile. Nawet chciala chyba dla niej zebrać pieniądze, czy szukała dawcy, nie pamiętam. i co się okazało? Że dziewucha WSZYSTKO zmyśliła, a zdjęcia "ze szpitala" robiła chyba we własnym pokoju, odpowiednio ucharakteryzowana. Siła internetu. I tylko o to mi chodziło z tym wymyślonym przykładem o stracie dziecka podczas tsunami - wszystko ludziom można wcisnąć. Tyle wiemy o nas samych, na ile nas sprawdzono. Więc nie, nie wiem, jakim jestem człowiekiem w wielu przypadkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"czytając wasze wypowiedzi, dochodze do wniosku że naprawde nie wiecie co piszecie. ja jestem matka bliźniąt, gdzie jedno z dzieci urodziło sie z zespołem downa. TAK miałam badania prenatalne! TAK w prywatnym gabinecie! TAK USUNEŁABYM CIĄŻE, tyle że nikt nie dał mi tej szansy. lekarz sie nie poznał, stwierdził ze dzieci są zdrowe. 3 badania prenatalne i uznał że wszystko jest OK. nic nie jest OK. gdyby mi powiedział może bym się z tym pogodziła, może bym zaakceptowała, ale teraz czuje się oszukana. wszystko się zawaliło, nie potrafię sie cieszyc z macierzyństwa. brak mi słów by opisać co dzieje się z człowiekiem jak słyszy słowa, ze jego upragnione dziecko ( to które przez 9 miesięcy ciąży niby było zdrowe) ma genetyczną chorobę, chorobę na którą nie ma lekarstwa. BÓL, ROZPACZ, i po paru miesiącach juz nawet łzy nie lecą tylko zostaje to cholerne pytanie DLACZEGO ? DLACZEGO JA< MNIE, MOJEMU DZIECKU? zostajesz własciwie sama z tym problemem, w sosie własnej rodziny dusisz się każdego dnia. PAŃSTWO PRORODZINNE to tylko wyborczy banał, 147 zł tyle przysługuje na miesiąc na chore dziecko , a ty musisz pogodzić sie z sytuacja że juz nie wrócisz do ukochanej pracy, bo kto zajmie się twoim dzieckiem , pojedzie z nim na rehabilitacje do logopedy, psychologa... jak odpowiedzie sobie na te pytania , wtedy zadajcie sobie ponownie to pytanie CO jest lepsze?" to jest chyba najlepsza odpowiedz my sobie mozemy tak gdybac co by bylo gdyby ale nie jestesmy w tej sytuacji kazda mowi ze nie nie nie usunie, ale tak na sucho

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość POlaaaaa
Agnieszka powiem Ci, że jak czlowiek chce to może. Pamietam dziewczynke, ktora przezyla jakies 17 lat, miala zanik miesni, chodzila do klasy integracyjnej w gimnazjum, slicznie śpiewała, miala ogromny talent, jezdzila na wozku. Jej matka chodzila z nia wszedzie, nie odstepowala jej na krok i choc kasy w domu nie bylo zaq duzo, robila wszystko z mezem, by bylo ok. Jak sie chce, to sie da. Sa rozne formy pomocy , instytucje, ktore pomagaja, fundacje, wiec nie gadajcie, ze trzeba żebrać na ulicy. Pomoc uzyskuje sie w inny sposob, ale to trzeba sie tym zainteresowac... Jestem studentka pedagogiki Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie, widze na codzien duzo dzieci i powiem Wam, są tutaj kierunki: pedagogika specjalna wlasnie dla takich dzieci upośledzonych... zastanówcie sie, dlaczego te kierunki istnieja??? A wy mowicie o zabijaniu tych dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bukaaa
Agnieszko, ja jej nie oceniam, nie czuję się do tego upowaniona. Wczoraj był podobny temat i napisałam tam, ze nie wiem jakbym się zachowała. Dlatego nie krytykuję ani jej decyzji ani matek, które podjęły się wychowania chorych dzieci, jak to ktoś tutaj "elegancko" określił, zgrywając się na bohaterki. Napisałam tylko, ze razi mnie sposób, w jaki to napisała. Jakby to dziecko nic dla niej nie znaczyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdesperowana - tu masz racje, ja nigdzie nie napisalam ze szanuja ta kobiete bo usunela ja ja podziwiam ze podjela decyzje, moze dla was ona byla zla, a dla niej dobra podziwiam ludzi ktorzy zostawieli podstawieni przed wlasnie podjeciem decyzji, ktora bedzie lepsza? nigdy tego nie bedziemy wiedziec tak naprawde sa insytucje ktore pomagaja, jasne, ale ile trzeba sie prosic o kazda zlotowke poza tym dzieci sa okrutne, ja to najbardziej w dzieciach uwielbiam ze nie klamia bo nie umieja klamac ale sa okrutne w tym sensie ze potrafia odrzucic inne dziecko bo jest inne inaczej ubrane, inaczej sie zachowuje czy wyglada taka prawda i nie mowcie ze nie ja pamietam jako dziecko ze dla mnie byla tragedia jak sie poklocilismy i sie dzieciaki do mnie nie odzywaly na podworku a co dopiero takie chore dziecko czuje ktore nigdy sie nie pobawi normalnie bo dzieci nie beda chcialy sie z nim bawic sa ewenementy ale bardzo rzadko to sie zdarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapałka123
Pola, świata nie zbawisz. Komentarze w stylu (i tylko o styl mi chodzi!) "szacun dla ciebie" też uważam za delikatnie mówiąc... niestosowne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama blizniakow chlopakow
Zapałka, no niestety Ja tylko myślę nad tym, jakim człowiekiem trzeba być, żeby robić takie rzeczy dla rozrywki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze w taki sposob tak sobei z tym radzi my nie wiemy co ona czuje nie wiemy jak sie czula psychicznie po aborcji byla tam ktoras z nia? nie, wiec wlasnie nie mozemy nic twierdzic po kilku postach one sa napisane juz po fakcie a pewnie inaczej by pisala jakby miala aborcje wczoraj nic nie wiemy o niej wiec dlatego mnie drazni ze ktos wlasnie jest przekonany w 100% ze autorka to zlo chodzace i ze nie powinna miec w ogole juz dzieci i najlepiej niech splonie na stosie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama blizniakow chlopakow
A kto mówi o paleniu na stosie? ja już napisałam od siebie, że nie ma jednego wzorca na przeżywanie tragedii i o ile jestem w stanie zrozumieć autorkę (chociaż niesmaczy mnie ten temat i już, nic na to nie poradzę), to nie rozumiem komentarzy "kibicujących", w których roi się od emotikonek :D jakby to było wielce zabawne. I te teksty "precz z downami". Wybaczcie, dla mnie to nie do przyjęcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapałka123
Zgadzam się z agnieszką - o to samo mi chodziło. Kiepski przykład, ale ja o sobie często słyszałam, że jestem dumna i zarozumiała, a nikt nie pomyślał, że mam deprechę, czy no nie wiem - taki wyraz twarzy, że nie ciesze michy do każdego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadal uwazam ze ten temat to czysta prowokacja, zwłaszcza ze autorka juz dawno sie z niego ulotniła. Zastanawia mnie tylko jak łatwo kazda z was feruje wyroki, tonem nieznoszacym sprzeciwu wypowiada sie o tym co ktos czuje, kim jest, co moze /powinien zrobic lub nie...Jakim prawem :O?? Wiekszosc z was nigdy w takiej sytuacji nie była ,siedzicie przed ekranami w ciepłych kapciach i czysto hipotetycznie rozwazacie problem w stylu " ...a co by było gdyby..? " wiec gowno wiecie jak naprawde byscie sie zachowały a wypowiadacie sie jakbyscie wszystkie rozumy pozjadały. Jedynymi osobami , które maja prawo w ogole wypowiadac sie w takiej kwestii sa matki które na codzien zyja z ciezko chorymi dziecmi i te, które taką decyzje podjeły :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a dlaczego niektorzy ludzie przezywaja tragedie smiejac sie? pomyslimy ze wariat, ale tak ktos reaguje albo histeria, albo placz zwykly albo smiech albo mina obojetna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość POlaaaaa
"sa insytucje ktore pomagaja, jasne, ale ile trzeba sie prosic o kazda zlotowke poza tym dzieci sa okrutne, ja to najbardziej w dzieciach uwielbiam ze nie klamia bo nie umieja klamac ale sa okrutne w tym sensie ze potrafia odrzucic inne dziecko bo jest inne inaczej ubrane, inaczej sie zachowuje czy wyglada taka prawda i nie mowcie ze nie ja pamietam jako dziecko ze dla mnie byla tragedia jak sie poklocilismy i sie dzieciaki do mnie nie odzywaly na podworku a co dopiero takie chore dziecko czuje ktore nigdy sie nie pobawi normalnie bo dzieci nie beda chcialy sie z nim bawic" Agnieszko, są specjalne oddziały integracyjne dla takich dzieci.. te dzieci mogą przebywać z innymi chorymi dziecmi plus z dziecmi zdrowymi, ktore dobrowolnie chca byc w takiej klasie. Ja widzialam wiele takich klas i musze Ci powiedziec, ze te zdrowe dzieci traktowały nadzwyczaj dobrze dzieci upośledzone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama blizniakow chlopakow
zapałka Ja podczas walki o życie moich dzieci też dla niektórych sprawiałam wrażenie, że niedostatecznie to przeżywam. A ja po prostu skupiałam się na nich, nie byłam towarzysko nastawiona i na wszelkie telefony pod tytułem "co u was dzisiaj" reagowałam ostro, stanowczo i już. Nie wszystkim się to podobało, tak samo jak po wyjściu ze szpitala - późniejsze dbanie o higienę, odmawianie przyjazdu gościom itd. Wielokrotnie słyszałam, że mam silną psychikę i ludzie mnie podziwiają, ale nie ma w tym prawdy. To co przechodzimy z mężem, to nasza osobista sprawa i nikt nie wie, ile nas to wszystko kosztowało/kosztuje nadal. Wiem, że nie można oceniać wszystkich jedną miarką, bo tak się nie da. Mam koleżanki, które straciły swoje dzieci, każda z nich inaczej okazuje swoją rozpacz i nikt nie ma prawa tego oceniać. Ale jedno je łączy - to, czego tu zabrakło. Szacunek dla dziecka, nawet, jeśli było ciężko chore. Szczególnie w tych obleśnych komentarzach typu "po co nam downy". Mam nadzieję, że myślimy podobnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja chodzilam do podstawowki ktora byla wlasnie nastawiona na dzieci chore. Chodzilam tam poniewaz taki dostalam przydzial z przedszkola wszystkie dzieci z osiedla tam chodzily i pamietam byla jedna dziewczynka na wozku jezdzila, miala chyba downa bo pamietam ze miala troche cos nie tak z twarza znaczy moze to nie byl down, nie ejstem lekarzem ale byla na pewno uposledzona i pamietam ze wlasnie kazde dziecko na nia patrzylo, obgadywalo itp mimo ze to byla szkola przygotowana specjalnie dla takich dzieci to nie wiem czy one sie tam super czuly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bukaaa
Przestańcie już z ta poprawnością polityczną, ze na żaden temat nie wolno mieć swojego zdania. Chyba ma prawo nie podobać mi się sposób, w jaki autorka pisze? Być może tak czuje, być moze nie potrafi inaczej lub jest 100 innych powodów. Wg. mnie napisane to jest źle i robi złe wrażenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapałka123
"Mam nadzieję, że myślimy podobnie." A to akurat nie ma moim zdaniem żadnego znaczenia.... :) Ja mam w wielu sprawach bardzo konkretne poglądy, co malo komu z mojego otoczenia się podoba i mam to w nosie. Ale życie nauczyło mnie jednego: jak najmniej oceniać innych. A marzę o etapie: nie oceniać nikogo w ogóle. Nawet za pisanie "precz z downami".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamo blizniaków
chłopaków, mogę spytać na co chorują twoje dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama blizniakow chlopakow
precz z downami (niech przeżyją tylko silne jednostki) precz z murzynami precz z gejami itd itp precz z Żydami... nie przypomina Ci to czegoś? Tolerancja dla ludzkich poglądów również ma swoje granice. A "tolerując" takie "poglądy" pozwalasz na sianie nienawiści i rasizmu, zastanów się nad tym, bo przesada w każdą stronę jest zła. dodam jeszcze: precz z dziećmi cierpiącymi na choroby nowotworowe precz ze staruchami itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapałka123
Nie napisałam, że toleruję takie poglądy :) Tyle, że nie chce mi się ekscytowac, czy przejmować badziewiem, które czytam w necie. Kiedyś mnie to ossstro ruszało, teraz ostro reaguję na takie coś, kiedy słyszę w realu, a i to nie zawsze. Czasami dyskusja nie ma sensu - ja mam swoje zdanie, ktoś swoje i nie dogadamy się. Miałaś na myśli czasy Adolfa? Mój konik historyczny, jeżeli o to chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama blizniakow chlopakow
Mój też :) Wiem, o co Ci chodzi, źle odczytałam te słowa o nie przejmowaniu się takimi tekstami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapałka123
Jak ja słyszę, że Żyd gorszy, gej, czy ktokolwiek inny, to błyskawicznie oceniam, czy warto z daną osobą wdawać się w polemikę, czy powiedzieć jedno zdanie i poprzestać. Myślenia ludzi nie zmienię, dopóki nie zechcą. Tak samo jak oni mojego. Więc często lepiej zostawić cudze myśli w cudzej głowie. Moje poglądy też są albo wyśmiewane (zbyt idealistyczne, nowoczesne, bzdurne) albo całkowicie wypierane (bo po co starać się mnie zrozumieć?).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że to jest indywidualna sprawa każdego kogo to dotyczy. Wszystkie osoby, które nazywają autorkę mordercą lub przechwalają się, że nigdy by czegoś takiego nie zrobiły to nawet nie wiedzą co piszą. Jeśli komuś urodzi się ciężko chore dziecko i tego nie żałuje to tylko ta osoba może powiedzieć "ja nigdy bym nie usunęła". Te osoby, które mają zdrowe dzieci lub w ogóle nie mają, nie powinny mieć w ogóle prawa głosu w tej sprawie. Prawda jest taka, że te wszystkie krzykaczki jako pierwsze poleciałyby na zabieg gdyby się dowiedziały, że coś jest nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość echaja
Ciekawe tylko, dlaczego jak zaczęła się tu normalna dyskusja z udziałem osób litujących się nad d sposobem pisania autorki i sposobem wypowiedzi innych poklaskiwaczy autorki, te poklaskiwaczki znikły ? Jak zdarzy się jedna osoba przeciw aborcji, poklaskiwaczki jadą po niej jak po dzikiej świni, a jak tylko na temacie zbierze się większa liczba osób , która uzna, że poklaskiwaczki to degeneratki, to zaraz poklaskiwaczek nie ma, kafeterianie chyba lubią iść za tłumem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość echaja
Małpiatka, nikt nie wie, co by zrobił w tej sytuacji, ale tu nie o to chodzi, tylko o sposób pisania i mówienia o tym. A Ty byłaś w takiej sytuacji, że tak się mądrzysz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×