Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

krisii

KWIECIEŃ 2012!!!!

Polecane posty

oczywiscie mojego meza siostra i bratowa to brzuchem szly do slubu to super bo od razu po slubie dzieci a nie tak jak ja egoistka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też nie chciałam czekać 5 lat po ślubie, no ale są różne sytuacje, plany, nic na siłę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak to jest z tym czekaniem na odpowiedni moment.... my jestesmy 2 lata po slubie i praktycznie pol roku po zaczelismy sie starac. No i nie szlo wszystko tak jak bysmy sobie tego zyczyli :) Migotka ja jestem pod koniec 6 tyg wedlug ostatniej @ ale moj lekarz zakladajac karte ciazy zapisal 3/4 tydzien. Coz, u nas dokladnie wiadomo kiedy doszlo do poczecia :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nam minęło w tym roku w sierpniu 4 lata po ślubie,i tez wszyscy wcześniej się pytali kiedy dziecko,jak się pojawił Igor,to kiedy drugie,także nigdy nie dogodzisz:) Ja jestem jedynaczką:( mąż ma dwóch dużo starszych braci i ten kontakt jest różny:) Na razie o trójce mogę tylko myśleć,finanse nie pozwola,ale może kiedyś:) Ja zaczynam remont,więc mogę już teraz zaplanować pokoje,Igorowi teraz już zrobimy,dzidzia musi pczekać,bo na początku i tak łóżeczko będzie w sypialni;zabardzo na swoim piętrze nie będę miała miejsca na kolejny pokój,na dole mamy wolny,ale narazie żaden maluch nie będzie mógł zostać sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nam też nie zaraz jak zdecydowaliśmy się starać się udało, ale przynajmniej było spontanicznie i bez leczenia, kombinowania...ale w tym momencie, to nieważne :) marita, ale wiesz jak masz jedno to już jednak inaczej niż, jak się nie ma wcale ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No napewno,przeciez pamietam,bo Igor urodził sie 2 i pół roku po i tez były non stp pytania,a my bylismy młodzi ,ja miałam 22 lata i chciałam jeszcze poczekac;dla niektórych to nie zrozumiałe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
takie ciagle dopytywanie znajomych albo rodziny 'no to kiedy cos sie pojawi', 'no jak tam, staracie sie czy nie' 'no wiesz, czas leci, zegar biologiczny tyka' moze byc naprawde wkurzajace. Tym bardziej ze czlowiek sie stara i tez tego chce ale nie ma ochty tlumaczyc sie innmym dlaczego jeszcze nie ma dziecka, wrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
martita, co za ludzie miałaś 22 lata, a kazali ci od razu rodzic dzieci, co to czasy PRL :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
balooo, zgadzam się, ludzie nie mają za grosz taktu i nieważne ile mają lat :D, no jak można ciągle pytać o ślub, dziecko i to tak na ulicy powiedzmy :D, a takich mądrych nie brakuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nas to wręcz jedna moja ciotka objechała, ze co my sobie myślmy 2 lata po ślubie a dziecka nie ma :D, no straszne :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja to mimo uszu puszczałam,ale mam koleżankę,która od 3 lat się stara i ma problemy straszne,teraz jest po 4 inseminacji i nic z tego,do in vitro się szykuje,a jej rodzinka cały czas naciska,nie pomyślą nawet,ze moze mają problem,niezrównoważeni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki nareszcie jestem w domu i mogę nadrobić zaległości:) Nam w czerwcu minęło 2 lata jak jesteśmy małżeństwem, szczerze mówiąc tak ,,świadomie" zaczeliśmy się starać od marca no i tak: kwiecień, maj, czerwiec, lipiec ciągle czekałam żeby tylko @ nie dostać, a ona przychodziła, już różnie myślałam. Na szczęście na początku sierpnia już sie nie pojawila:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ludzie mają problemy, a przecież nikt znajomym na ulicy nie będzie o tym mówił :O, więc trochę taktu nie zaszkodzi, ale ludzie są często mało empatyczni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podejrzewam że u mnie tkwił problem, mianowicie pisanie pracy licencjackiej itp., a w lipcu po obronie wyluzowałam i udało się:) Tzn. mam taką nadzieje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie tesciowa zabronila swojej rodzinie kontaktu z nami ale z moja mamy kontakt no tylko nie z bratem i rodzina mojego M ze strony taty wiec nie jest tak zle ale tesciowa mam strasznie bezczelna za wiele w zyciu mi zrobila i to jeszcze publicznie ja bym tam przymkla oko jak by tylko chciala mierc kontakt z wnokami i synem ale nie ona nie chce i juz a co do mowienia o ciazy to powiem rodzica jak bede wszystkiego pewna wiecie moi nigdy w tej sytuacji mnie nie wspierali ani w 1 ciazy ani teraz bo mama ciagle mowei ze mam poczekac az corcia urosnie :/ a reszta dowie sie jak brzuszek bedzie rosnac no moze moi znajomi sie wczesniej dowiedza :0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem czy to co teraz napiszę ma jakiś sens ale powiem tak: w lipcu wyczytałam coś o tzw. tyłozgięciu macicy, nie wiem czy akurat tak u mnie jest ale zastosowaliśmy się do wskazówek dot. pozycji i udało się, bo tak to zawsze mieliśmy inne swoje ulubione:) Sorki za takie szczere wyznania ale wydaje mi się że może akurat to coś pomogło w poczęciu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
m24, a miałaś kiedyś wcześniej robione USG? bo ono wykazuje czy się ma tylnozgięcie, ja nie mam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczerze przyznaje się że u ginekologa byłam tylko 2 razy w życiu, jak miałam w szkole średniej bardzo ale to bardzo bolesne miesiączki. Wszystko było dobrze po zbadaniu, ale USG nie miałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem Wam,ze ja też się martwiłam,że nie uda mi się szybko zajść,pierwszym razem brałam tabletki 3 lata i bałam się ,ze będą mić jakiś wpływ,tera to wogóle nie myślałam;cieszę się ,bo ja nie jestem systematyczna,tak jak pisałam nie mam pojęcia o tempertaurach,śluzach,owulacjach;to Wy uswiadomiłyscie mi ,ze jest w połowie cyklu;nie wiem czy zmobilizowałabym sie do tego wszystkiego ,gdyby trzeba było;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to nie wiesz czy masz tylnozgięcie ;). Ale to tak na prawdę nie ma znaczenie...ja to jestem ewenementem, bo już x lat mam bezbolesne miesiączki, jeszcze przez pierwsze lata się czasem bardziej bolesna zdarzała, ale też dosłownie kila razy mocna,...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
martita, ja też nic nie mierzyłam, nie obliczałam, ale wyraźnie czułam kiedy mam płodne, bez sensu jest to liczenie, seksik regularnie i się musi udać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie zapomnę jak przed ślubem musiałam odbyć takie nauki przedmałżeńskie. Kobitka uczyła m.in. facetów jak maja wkładać najpierw palca i sprawdzać czy jest mokro:):):) No i oczywiście prowadzenie obserwacji, kalendarzyk itp. Coś mi tam zawsze po tym zostało w głowie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
m24, no tak nauki przedmałżeńskie ;), kto myśli o kalendarzyku małżeńskim przed ślubem, siedzieliśmy tam aby odsiedzieć :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mloda to masakra ze do 6 miesiaca masz na stacji robic... hmm wyobraz sobie ze ja juz jestem na L4... 5t4d ciazy:) a pracuje jako opiekunka do dziecka czyli nie ma porownania z twoja praca. a co do malzenstwa. to my wzielismy slub 28 maja, od kwietnia sie staralismy :P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×