Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lovegirl13

Czy powinnam skończyć tą znajomość?

Polecane posty

Gość lovegirl13
Heej dawno tu nikt nie pisał więc pomyślałam że zapytam jak tak się układa wszystkim stąd? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pomozcie mi co mam zrobic ze swoim facetem. wieczorami a wlasciwie w nocy kiedy ja juz spie przesiaduje w internecie i oglada pornografie. ja nie moge zrozumiec dlaczego? jestem mloda szczupla i nawet atrakcyjna kobieta czy ja mu juz nie wystarczam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duża i głupia
Lovegirl13 - u mnie powolne odbudowywanie relacji, właściwie trochę szkoda gadać, nie wiem, czy cokolwiek z tego wyjdzie... Lepiej powiedz co u Ciebie, w końcu miała być przed Wami jakaś ważna rozmowa?:) agacia21204 - daj spokój, jaki facet nie ogląda? Skoro Cię to męczy, to obejrzyj coś z nim i pogadaj na ten temat - na luzie, na spokojnie, na śmiesznie. Poza tym taki filmik może być niezłym wstępem do...;) no wiesz:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem caly czas na luzie:) tylko najbardziej wkurza mnie to ze robi to po kryjomu za moimi plecami. oki chce niech oglada ale nie potrafie zrozumiec dlaczego jak raz weszlam do pokoju to szybko przelaczyl strone i udawal ze oglada jakies samochody. na poczatku myslalam ze sie poprostu wstydzi ale teraz wiem ze to nie to....................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duża i głupia
agacia21204 - może nie chce, żeby było Ci przykro, albo żebyś sobie pomyślała, że Ty mu nie wystarczasz, że inne go bardziej podniecają? No nie wiem, porozmawiaj z nim;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lovegirl13
On nadal pracuje poza miastem,więc nie widzieliśmy się od daaawna.Odzywa się w zasadzie co jakieś 2/3 dni bo ja nadal się pierwsza nie odzywam i tak jak skasowałam jego nr.tak go do tej pory nie mam :) Wraca w październiku i właśnie pytał czy się wtedy możemy spotkać. A co do tej rozmowy hmm mówiłam mu któregoś dnia jak się odezwał ze swoim tekstem 'kotku' że nie mam zamiaru tak dłużej i że chyba to nie ma sensu ale on nadal się upiera że pogadamy w cztery oczy jak wróci i że się przekonam. Ja teraz do tego podchodzę olewająco. Już mnie w sumie nic nie martwi i powiem szczerze ta długa przerwa od niego dobrze mi zrobiła. Chyba troche odpuściłam z tym uczuciem do niego i jest dla mnie coraz bardziej obojętny. Nie wiem też co będzie dalej,nie wiem czy jak wróci to coś się zmieni czy naprawdę mi udowodni że mu zależy.Ja w każdym razie odłożyłam go na dalszy plan i zdecydowanie nie cierpię już przez te relacje między nami. Denerwują mnie jego koleżanki nadal owszem ale staram się to ignorować i powtarzam sobie że niech robi co chcę ale nie ze mną :) cóż zobaczymy. A teraz może opowiedz co tam u Ciebie dokładniej @duża i głupia. ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lovegirl13
do agacia21204 : wiesz każdy facet taki jest...ten 'mój' też się kiedyś sam przyznał,że takie filmiki ogląda ale ja to olewam. Nie ogląda tego zapewne bo ty jesteś dla niego mało interesująca a dlatego że każdy facet poprostu lubi sobie pofantazjować...niestety może to nie jest fajne dla kobiet no ale coż niech sobie ogląda jak chce i co mu to da? nic a może się czegoś nauczy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
juz probowalam ale on zaraz po tym zmienia temat. teraz sie zastanawiam czy przypadkiem nie trafilam na nieodpowiedniego faceta albo poprostu ze mna jest cos nie tak bo ja nie potrzebuje ogladac nagich facetow ale dzieki ze sie odezwalas;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do lovegirl13: moze i masz racje nauczy sie czegos ale nie wiem co to daje facetowi ze sobie pooglada kobitki nago. byc moze to bedzie dla mnie lepiej.bedzie lepszy w lozku kto wie zobaczymy co z tego wyjdzie:D mam nadzieje ze mu sie to szybko znudzi i da sobie z tym spokoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lovegirl13
do agacia21204 : wiesz nie możesz go skreślać w sumie tylko z tego powodu.Jeśli ogólnie jest dobry i zależy mu na tobie to nie warto się przejmować tylko tym. Każdy z nich lubi takie oglądać ja też nie wiem co w tym fajnego no ale widać mają takie potrzeby bo każdy chciałby być jak najlepszy a że nie zawsze mogą to chociaż oglądają takie filmy. Według mnie to też jest głupie no ale cóż pamiętaj że faceci to świnie i tyle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj natknęłam się na ten wątek przypadkiem i widzę, że nie jestem sama i wiele dziewczyn ma podobnie do mnie. Chciałabym żebyście poznały moją historię i napisały co o niej sądzicie, i co waszym zdaniem powinnam zrobić. Też mam takiego przyjaciela, spotykamy się już od 1,5 roku i kiedy jesteśmy razem zachowujemy się jak para (śpimy ze sobą, chodzimy za ręce itd.), lecz po spotkaniu wszystko wraca do normy i staje się dla niego tylko bliską przyjaciółką z którą świetnie się dogaduje. Na początku naszej znajomości powiedział że chciałby mieć dziewczynę i że dzięki mnie uwierzył, że na tym świecie są jednak dobre dziewczyny (wcześniej był w związku 2 lata i był strasznie załamany, do dzisiaj o niej wspomina). Z początku starał się o mnie, mówił że jestem najlepsza i że nigdy mnie nie zostawi, więc zakochałam się, bo jak tu w takim się nie zakochać czarującym, wrażliwym i dbającym o mnie... Lecz im moje uczucie silniejsze tym on bardziej mnie traktuje jak przyjaciółkę niż jak przyszłą partnerkę... Teraz kiedy naprawdę się do niego zbliżyłam powiedział mi że nie chce mieć dziewczyny i od zawsze to powtarzał, od dłuższego czasu zachowuje się tak jakbym była mu obojętna... Ostatnio powiedziałam mu że mam tego dosyć i że powinnam dać sobie z nim spokój bo mnie nie docenia i denerwuje, na to on zapytał co ma zrobić żeby było lepiej... Ale oczywiście podkreślił że nie chce mieć dziewczyny, mówi tylko że jestem mu blliska i nie chce ze mną stracić kontaktu... Co powinnam zrobić rozmawiać z nim jak z normalnym kolegą, starać się o coś więcej czy urwać kontakt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duża i głupia
To może najpierw się wypowiem o tych filmikach - "mój" też ogląda, czasem nawet mi jakiś podsyłał, ja nie widzę w tym nic złego - taka sobie męska ciekawość. Nigdy nie zwracał szczególnej uwagi na kobiety występujące na tych nagraniach, zawsze chodziło o pozycje, technikę itd - myślę, że w Twoim przypadku agacia może być podobnie. Zwyczajnie to olej, jak dla mnie nie ma się czym przejmować;) A co u mnie tak dokładniej - w niedzielę minie 6 tygodni od czasu naszej kłótni. Od tamtej pory widzieliśmy się kilka razy, nie sami (mamy wielu wspólnych znajomych), on zaczął się nieśmiało odzywać (z zastrzeżeniem "jeśli chcesz ze mną rozmawiać"), ja przez ten czas nabrałam do niego potrzebnego dystansu, nauczyłam się żyć bez niego, więc dużo mi to dało. Tydzień temu wprosił się do mnie, był trochę wstawiony, przytulał się do mnie, chciał całować - a ja dystans i celne pytania, które studziły jego zapędy, a na które nie odpowiadał. Dowiedziałam się na siłę, że z tą dziewczyną nadal "czasem się spotyka" (nie mam pojęcia co to znaczy) i to podziałało na mnie... jak kubeł zimnej wody! To nie jest ten facet, którego pokochałam! Nie chcę kogoś takiego! Potrzebowałam tych jego zeszłotygodniowych podchodów do mnie, żeby móc to stwierdzić z całym przekonaniem:) Już nie czekam na telefon, sms, wiadomość na gadu, i nie zastanawiam się, co robi i z kim, skoro nie rozmawia ani nie przebywa ze mną. Jest mi spokojnie:) Nie jestem jeszcze na tyle mądra, żeby nie liczyć, że kiedyś będzie takim facetem, jakiego poznałam i że padnie mi do stóp (to naprawdę dobry człowiek, mimo wszystko), ale jestem zdecydowanie silniejsza. Przed nami na pewno jeszcze jedna poważna rozmowa - chcę uzyskać odpowiedzi na wszystkie pytania zadane tydzień temu, uświadomić mu tym samym, jakim stał się gnojkiem, sprawić, żeby poczuł się głupio (chociaż na pewno i tak się czuje). Będę rzeczowa, spokojna, ton bez wyrzutów itd (niech odczuje zmianę we mnie!). Ciągle w niego wierzę, może taka rozmowa cośkolwiek w nim naprawi. Nie umiem go skreślić jako człowieka, za długo i za dobrze się znamy:) I jakkolwiek beznadziejnie to brzmi, tęsknię za moim dawnym nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duża i głupia
Promyk19 - jak widzisz, jest nas mnóstwo... Skąd się biorą tacy faceci?! Z moim zaczęło się wszystko identycznie jak z Tobą. Najpierw przyjaźń, wielogodzinne codzienne rozmowy (a miał wtedy dziewczynę), później jego związek się rozpadł (został porzucony), po kilku miesiącach lizania ran zaczął traktować mnie inaczej, a później szybko mu się odwidziało i dalszego ciągu możesz się domyślić na podstawie tego, co tu napisałam. Generalnie podobnie do Ciebie to wyglądało. Chyba nie mam rady na taki "element", powiem Ci tylko, że ja wszystko tłumaczyłam i trwałam w głupim układzie i nie wyszłam na tym dobrze. Byłam jakby "w rezerwie" - to ze mną było mu dobrze, ja byłam mu najbliższą kobietą, a jednak szukał innych. Na chwilę, krótkie zauroczenia, które przechodziły szybciej niż się pojawiały, ale jednak... A ja wtedy byłam "tylko przyjaciółką, która chce czegoś więcej, a przecież mówiłem Ci, że nie chcę się wiązać, tylko Cię lubię". Przyjaciółka... dobre sobie! Przyjaciół się nie krzywdzi, a on to właśnie zrobił, wykorzystując to, że go kocham. Zastanawiam się, co by było gdybym nie dała sobie wejść na głowę, tylko od początku się ceniła, trzymała swojego celu. Może teraz bylibyśmy już jakiś czas razem? Nie wiem, wiem, że moja strategia bycia przy nim zawsze nic nie dała. Co z tego, że byłam mu najbliższa, skoro ze mną nie snuł poważnych planów? To jest strasznie długa historia, teraz ja liżę rany, on chyba tęskni i mu trochę głupio, ale póki co - nie mam tego, co chciałam. Ty spróbuj być mądrzejsza:) Odsuń się, dopóki on jest z Tobą tak silnie związany, że zaraz zatęskni. Chce mieć przyjaciółkę - no to nią bądź, tylko pamiętaj, kim jest przyjaciel! Żadnych "dodatków"! Zęby w ścianę, ale masz być twarda (wiem najlepiej, jakie to trudne). Trzymam kciuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lovegirl13
duża i głupia : ja mam teraz tak samo! też mi zdecydowanie lepiej nie wiem może dlatego że nie widziałam go już...półtora miesiąca będzie a może po prostu dlatego że powiedziałam sobie stanowcze 'koniec tego'. Też jest mi ciężko czasami bo jak sobie przypominam te miłe chwile to tak za tym tęsknie. Teraz w sumie nawet nie wiem na czym stoje a najgorsze jest to że mam owszem wielu kolegów którzy niby tam chcieli się ze mną umawiać a ja nie potrafię póki co tak na poważnie z nikim. Może to dlatego że ciągle mi na nim zależy tylko powiedzmy że nie jest już na pierwszym planie w moim życiu. Jak wróci to pogadam z nim w cztery oczy i zobaczymy co chce powiedzieć. Ja oczywiście byłabym szczęśliwa gdyby zaproponował poważny związek ale jeśli on powie mi tylko to swoje "przekonasz się w swoim czasie" to niestety ale z wielkim trudem powiem mu że to koniec. Nie chcę znowu być w takim stanie w jakim byłam przez wiele miesięcy jeszcze jakiś czas temu. Długo pracowałam na to żeby choć trochę go olać i przestać myśleć co robi i z kim. Udało się niby ale nie chcę żeby po jego powrocie znowu było jak dawniej. Wszystko się okaże niebawem. Mam nadzieję że Tobie też się jakoś ułoży być może z kimś lepszym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xlalunia
uprawiacie sex, a on nie poprosil cie jeszcze o chodzenie ?:D:D :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, uprawiamy sex. Jest zazdrosny o mnie, cierpiałby gdybym odeszła, no ale być ze mną też nie chce bo mówi że związek to głupia formalność, która niszczy wiele i że nie wierzy w związki, a wie doskonale że tylko o to mi chodzi. Ja się poddaje, mam dosyć być tak traktowana. Czekałam 1,5 roku bo myślałam że potrzebuje czasu by zapomnieć o poprzednim związku, ale moja cierpliwość też się kończy... Sama będę szczęśliwsza niż w takim układzie. To forum dało mi dużo do myślenia i z tego co widzę, u żadnej z Was nie doszło do happy endu, więc po co się tak starać ? Przez niego mam tylko depresję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A najgorsze jest to że nie wiem jak z nim rozmawiać. Czy mówić mu o swoich uczuciach, udawać że nic się nie stało czy po prostu olać i przez jakiś czas się nie odzywać. Ale myśl, że miałabym go stracić strasznie boli... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xlalunia
pisalam do autorki postu, chyba ze to ty pod innym nickiem nie czytalam calego tematu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xlalunia
a moze oni maja zwiazki z innymi, a z wami sex?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kachchnaaaaaa..
hej fajnie, że jesteście tu jeszcze trzymajcie się dzielnie... ja dalej olewam swojego znajomego, on się odzywa kilka razy w tygodniu, głównie on pierwszy. Milczę dalej,w sensie nie pisze i nie dzwonie prawie w ogóle jako pierwsza, z dnia na dzień staje się silniejsza... i oby do przodu. Chciałam się Was coś doradzić - dostałam propozycje wyjazdu na kilkudniowe szkolenie. Okazało, się, że ten Pan też ma tam być. Kiedyś mnie pytał czy pojadę, powiedziałam, że chyba nie bo mam przygotowuje się do obrony pracy... I tu jest pytanie jechać czy nie... nie widzieliśmy się ponad miesiąc, do tego wyjazdu będą dwa. Najlepsza przyjaciółka radzi mi coś takiego i w sumie też mam taki pomysł: idź do fryzjera, kup sobie nowe ciuchy, jedź, będą tam znajomi i nieznajomi, dla niego badz miła, ale nie zabiegaj o rozmowe, nie trzymaj się blisko niego cały czas. Poznawaj nowe osoby, tematy do rozmów będą przecież to Twoje hobby, poznawaj szczególnie przystojnych facetów, zagauj, żartuj, uśmiechaj się nawet troche filtruj... i pokaż mu że nawet jakby go tam nie było Ty i tak bawisz się świetnie i jesteś szczęśliwa... Co sądzicie, proszę o rady, również krytyczne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na pewno nie jest z związku z inną dziewczyną, za blisko siebie mieszkamy i za dużo wspólnych znajomych mamy, więc z pewnością bym wiedziała. Chyba, że ma 2 taką przyjaciółkę jak ja, w razie gdybym odeszła. Kachchnaaaaaa.. Jedź ! Los zesłał Ci szansę, przynajmniej tak mi się wydaję. Twoja przyjaciółka dobrze Ci radzi :) Zadbaj o siebie, kup nowe ciuchy i jedź na to szkolenie. Poczuj się pewnie jak nigdy dotąd i na tym wyjeździe traktuj go jak wszystkich innych. Ale przede wszystkim nie nastawiaj się na zbyt wiele. Postaraj nie myśleć się, że jedziesz tam w jakimś celu, żeby go zdobyć czy coś, musisz mieć dystans :) Wszystko w Twoich rękach ! Tylko nie przesadzaj z flirtami z innymi, bo to też mogłoby go odepchnąć. Trzymam kciuki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kachchnaaaaaa..
Nie no przesadzać z filtrami nie będę...:D Z resztą taka nie jestem. A i jeśli nie zapyta wprost - czy jadę nie powiem sama oczywiście. Może spotkamy się dopiero na miejscu :). Siedzę nad pracą dyplomową i uczę sie do egzaminu. Jak zdam jadę na 100 %, egzamin za tydzień. Dla mnie ten wyjazd to duża szansa zawodowa, a praca to moje hobby a i jeszcze moje kochane góry będą...:). Dzięki pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, myślę że u Ciebie będzie wszystko ok. Jeśli tego naprawdę chcesz i dobrze że skupiasz się nad pracą :) W mojej sytuacji nie widzę już nadziei...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bombka choinkowa
A może poczekaj trochę.. Wiesz miałam podobną sytuację, spotykałam się z facetem na luźno bez zobowiązań, oboje o tym wiedzieliśmy, aż w końcu chyba się zakochałam i chciałam czegoś więcej, związku, trwało to parę miesięcy.. Męczyłam się strasznie, bo wiedziałam że on nie wiąże ze mną przyszłości, ogląda się za innymi i kiedyś w końcu się pokłóciliśmy i on mi otwarcie powiedział że spotyka się ze mną dla.. seksu.. To było jak cios w serce, bo podczas spotkań ten seks wcale nie był częsty, bardziej spędzaliśmy czas, chodząc do kina, nad jezioro, na plażę, na basen, na rower itp., i dziwne było dla mnie, że ktoś potrafi poświęcać tyle swojego czasu, żeby raz na jakiś czas się bzyknąć:/, ale nie dałam po sobie pokazać jak boli.. Powiedziałam, że nie chcę tak dłużej tego ciągnąć, że chcę związku prawdziwego, a z nim to niemożliwe więc najlepiej jak urwiemy kontakt, zanim będę przez niego cierpieć (choć już cierpiałam). Był lekko zdziwiony moją nagłą zmianą postawy, ale nie protestował. Nie minął nawet tydzień jak się odezwał i prosił o spotkanie. Zgodziłam się i widziałam że źle wygląda, (później jego przyjaciel zwierzył się że on wtedy nawet płakał, po tym jak urwałam kontakt), przepraszał mnie że tak chamsko postąpił, i że teraz widzi jaki był głupi, że miał na wyciągnięcie ręki taką fajną dziewczynę, z którą może konie kraść, a w głowie miał tylko jedno.. i że nie wyobraża sobie być beze mnie i czy zgodzę się dać mu jeszcze jedną szansę już jako mojemu chłopakowi. Oczywiście z początku udawałam nieorzekonaną i urażoną ( ;) ), ale tak naprawdę tylko tego pragnęłam i zgodziłam się. Dzisiaj jesteśmy już razem 2 lata w "prawdziwym" związku i jest to złoty chłopak, który kocha. Może ten Twój też jest z tej samej gliny ulepiony? Może musi najpierw coś stracić żeby to docenić? Wiesz o czym mówię? Może powinnaś stanowczo mu powiedzieć że taka relacja ci dłużej nie odpowiada i ograniczyć maksymalnie kontakty, nie pozwalać na buziaki, przytulanie itp, to może on wtedy się ogarnie z tym co czuje. A jeśli nie, to masz odpowiedź, że nie warto tracić na takiego czasu tylko poznać kogoś kto naprawdę pokocha:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kachchnaaaaaa..
Jak myślę o nim żeby np. zapytać co słychać to biorę i się uczę, albo piszę coś do pracy, a jak sytuacja jest skrajna - wyszukuje nowych informacji do mojej pracy dyplomowej - nawet nie wiecie jak podszkoliłam angielski heh ;). Czasami to ze łzami w oczach uczę się na egzamin, ale się uczę. Duża i głupia - a co ma mam sądzić o tekście jak zapytałam czy kogoś ma i uzyskałam odpowiedź: Powiem tak, czasem spotykam się z dobrą znajomą. Ja o tyle jestem z siebie dumna, że traktuje go jak znajomego. Żadnych pocałunków, przytulania, po prostu dystans...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość YvonneS
Przeczytałam wszystkie posty w tym temacie i powiem Wam Dziewczyny jedno. Nie zrywajcie znajomości, rozkochajcie ich w sobie. Jak? Polecam książkę "Dlaczego mężczyźni kochają zołzy?", która tak naprawdę jest poradnikiem, jak się stać ową tytułową "zołzą". Po przeczytaniu tej książki przejrzałam na oczy. Byłam tą "grzeczna dziewczyną", która dawała się wykorzystać i ujarzmić. Teraz już wiem, że to był największy błąd w mym życiu, którego więcej nie popełnię. :) Pozdrawiam Was i trzymam kciuki, żeby się udało:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do lovegirl13: wpadlam na pomysl. mam dzisiaj wolne w pracy i pomyslalam ze wybiore sie na miasto kupie pare filmow wiesz jakich....;) i moze jeszcze jakies seksi wdzianko i wieczorem zaprosze go do sypialni na maly seansik jestem ciekawa jak zareaguje.....;) co ty na to?....;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bombka choinkowa dziękuje za dodanie otuchy, ale nie sądzę żeby w moim przypadku tak było. On jest bardzo stanowczy i charakterny, więc albo będzie tak jak on chce albo w ogóle, mimo tego że coś do mnie czuje. Najgorsze w tym jest to że nie wiem jak mam z nim rozmawiać. Jak przestanę się odzywać to pozamiatane... Wiem że to głupio i dziwnie zabrzmi ale on będzie wolał cierpieć jak odejdę niż być ze mną... To przykre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lovegirl13
do agacia21204; no no to jest dobry pomysł. Może w ten sposób on zobaczy że wcale nie musi oglądać takich filmików po kryjomu i przestanie :) w każdym razie może być fajna zabawa :P do xlalunia; tak ja jestem autorką więc skoro do mnie było pytanie to owszem było między nami kilka takich...nocy może nie tyle że regularnie to robimy bo ja póki co się z nim nie widuje i gdybym nadal szła na taki układ to bym chyba zwariowała no ale mimo wszystko nie prosi mnie o chodzenie tylko mówi że mu zależy i się kiedyś o tym przekonam ale umawiamy się już 8 miesięcy i jakoś się nie przekonałam :/ do Promyk19; doskonale rozumiem Cie.Też cierpiałam i cierpię czasem ale to forum również dużo mi dało. Trochę się od niego odsunęłam ale nadal nie wiem co będzie i chce z nim być no ale wszystko zależy od niego. Ja mu mówiłam wprost że mi zależy i że taki związek jaki niby mamy teraz czyli tylko baaardzo bliska przyjaźń mnie nie satysfakcjonuje. On na to że się przekonam i guzik z tego wychodzi póki co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bnrtht
Ty poważnie używasz zwrotów "chodzenie", "poprosić o chodzenie", czy to takie żarciki"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×