Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość alina wrocek

samotna matka na slubie corki

Polecane posty

Gość savoir vivre sie kłania
powiem tak, może i masz rację z tym triumfem ojca... No odsunąć się od córki to nie jest dobry pomysł, ale dać jej do zrozumienia mocno że zraniła to chyba nie jest jakaś tragedia? Ja uważam, że należy się szanować. JAk to będzie dalej , może wszystkie następne uroczystości wg córki mogą się obyć w ogóle bez mamy- w końcu jest już zastępstwo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiemtak
no to pomyślcie jak to będzie odebrane...młoda w ciąży, nowe życie a tu przychodzi matka, teściowa, była żona z fochem. Wszystko obróci się przeciwko niej,mimo że ma rację . Moim zdaniem powinna być ponadto dla ogólnej spokojności:-) na wszystko jest czas i nie zawsze od razu. Teraz nie nalezy wymyślac jak to będzie na chccinach, teraz trzeba dbać aby do nich doszło a więc będzie jeszcze czas na wszystko. Najpierw czas ciąży( może łatwy a może trudny) potem narodziny i sama opieka nad młodą mamcią i jej dzieckiem- życie pisze różne scenariusze ale zawsze jest jakaś chronologia:-) dlatego co będzie za rok nie warto zawracać sobie tym głowy bo oni juz mogą nie być parą. Pamiętajcie największą klasę pokażecie milcząc/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość savoir vivre sie kłania
no ale jak będzie milczeć to nikt nigdy nie dowie się, że ją to boli. Z drugiej strony musze CI przyznać rację, życie pisze różne scenariusze. Może ból w końcu minie i nie warto go pielęgnowac? Jednak mimo wszystko znalazłabym odpowiedni moment i porozmawiała z córką ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alina wrocek
"Wymaganie, żeby dziadek przyszedł na chrzciny wnuka bez partnerki jest dziecinne i niedojrzałym" Nie chodzi o wymaganie,Szantaż Jeśli uroczystości są małe,rodzinne,to jak najbardziej jest na miejscu aby nie było"obcych" A już na pewno ja nie muszę brać w tym udzialu.Odpowiednio wcześnie się zorientuje i przekaże czy będę czy nie.Oczywiście poinformuje o tym ojca córki. A zwlaszcza wtedy kiedy finansować będę ja. Musze zacząc myslec o sobie.I w koncu powiedzieć NIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ależ wy chore z nienzwiści jesteście nie wiadomo, czy sie nad tą choroba śmiać, czy płakać tylko dlatego, że mamusia jest sama, to tatuś tez powinien być sam? no, jak jest taka kochana, że nikt z nią nie wytrzymuje, to chyba nie wina jej eksa, który jakos potrafił zatrzymac przy sobie nową partnerkę żałosne to wasze odgrywanie się na byłych a dziewczyna zrobila bardzo dobrze, zaprosila rodziców z osobami towarzyszącymi, jako że dla siebie oni już towarzyszami nie są proste jak ktos nie umie się pogodzić z tak prostymi faktami, to ma problem a już rada, żeby skłócic matkę z córką - no super matka nie dość, że będzie sama, to jeszcze skłócona z ta resztka rodziny, która jej została a co do wychowania córki... akurat widzicie bład nie tu, gdzie jest bo akurat na weselu postąpila dobrze tylko po jakiego gwinta zachodzila w ciążę, będąc jeszcze na studiach? tu problemu wychowawczego nie zauwazyłyście? taki szczególik....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem Ty czyli
matka masz racje, a córka sie brzydko zachowała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siri
Do autorki: Już się stało ...ale z tego wynika ,że masz słabe relacje z córką....Na ten moment jeśli chcesz unikać w przyszłości podobnych sytuacji to dobrze się dowiedz wcześniej kto będzie i z kim....Myślę,że trzeba ,abyś powiedziała córce o tym jak się czujesz, ale też jej nie krytykuj i nie obwiniaj za zaistniałą sytuację bo nikt nie lubi być krytykowany... Mnie czeka podobna impreza....Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PAni mama mamaam1
Powiem jak ja to widze z boku, napisze krótko, zwieźle i na temnat, moze chaotycznie ale mam nadzieje ze w miare przystępnie. Otóż.. pokazując zdenerwowanie i mówiąc cos na temat przyszlych uroczystosci, ze ma niby nie byc nowej partnerki ex męza... pokażesz wszystkim jak bardzo zazdrosna jestes o ex męza, ze mu sie układa, ze ma sie do kogo przytulić, pogadfac, a Ty w dalszym ciagu sama, ze jestes zgorzkniałą starszą zazdrosną pania. A tego chyba nie chcesz? uchodzic za taka przed Rodziną? Wiec zostaw temat tej jego kobiety w spokoju bo bedziesz pośmiechowiskiem, natomiast faktu ze na weselu chciala Cie wydelegować do innego stolika... chyba by mi serce pękło i napewno długo bym nie przestała płakać. Tyle lat poświecamy dzieku, kochamy je, dajemy 100proc siebie zeby potem zostac tak upokorzonym... to musi byc straszny cios w samo serce, bardzo Ci współczuje. Co do przyszłych uroczystosci, chrzciny itd, musisz byc, to nie wypoada zebys odmówila, zaciśnij zęby i odbębnij ten jeden dzień, a to będzie z małym procentem na przyszłość bo to zbyt ważna uroczystosc by na przyszlosc wnuczek wiedzial ze Cie nie bylo.. i inni... zaraz beda mieli temat zeby Cie obdagac, a tak przyjdziesz i nikt nie będzie mial słówka do piśnięcia. Ale za to jak ktoś napisał.. nie niańcz jej dziecka, nie daj sie w robic w opieke nad dzieckiem. Nie uznaj tego gestu jako coś ze córka Cie kocha i potrzebuje w opiece nad dzieckiem. Owszem napewno Cie kocha ale nie traktuj tego jako jakis element nawrócenia, ze za czeła cie nagle uznawać, szanować, bo podrzucanie dziecka do opieki jest czyms wrecz przeciwnym. Ja szanuje swoją mame i wiem też jakie cięzakie jest zajmowanie sie malym dziekiem wiec nigdy jej nie uraczam tą przyjemnością. Co innego jak zostanie godzinke, dwie, a co innego gdybym zrobila z niej darmowa niańke. dobra koniec tematu opieki nad dzieckiem, pamietaj na uroczystosciach waznych co zapisza sie w histori waszej rodzny badz, łądnie wygladaj, usmiechaj sie, bedą zdjecia itd, ale w wydarzeniach które nie maja znaczenia, tak jak wlasnie opieka nad dziekiem codzienna np, nie podejmuj sie, nikt Ci za to poklonów bic nie bedzie, tatus z corka i tak beda miec dobre relacje, corka i tak z twoim zdaniem i uczuciami liczyc sie nie bedzie a ty zostaniesz w urobionymi od dzieciaka rękami nic wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak empatii Ewo 33
Mam wrażenie Ewo, że uczuciowo jesteś cyborgiem bez cienia empatii to co napisałaś wręcz szokuje że są tacy ludzie jak ty którzy zupełnie nie zaskakują co może czuć drugi człowiek postawiony w tak porażającej sytuacji i jaki spotkał go ból autorka pisze o "gruszce " a ty o "pietruszce" z absolutnym twoim przekonanie o wyższości tej "pietruszki" bo zresztą "gruszka " nie istnieje w twoim przekonaniu. Nigdy nie powinno się dopuszczać do takich sytuacji aby zwłaszcza na ważne uroczystości rodzinne, wprowadzać "nowe obce związane seksem" i bez wątpienia córka wykazała się nietaktem i wyjątkowym brakiem empatii wobec uczuć matki. Takich rzeczy się nie robi. Właściwie w takiej sytuacji matka nie ma wyboru i zmuszona jest do wycofania się "od obecności tej obcej" czyli musi zrezygnować z bycia na każdej uroczystości rodzinnej na która wprowadza się taką nową kobietę byłego męża. Nie ma innego wyjścia., bo bycie na ważnej rodzinnie uroczystości nie może być przerażającą tortura i bólem, nie może być obezwładniającym nieszczęściem (tych odczuć nie rozumie Ewa i odrzuca ich istnienie...a one są REALNE ).............więc aby nie wprowadzać uczucia nieszczęścia na uroczystość która z założenia powinna być szczęśliwa...pozostaje tylko rezygnacja z uczestnictwa. Ta nowa kobieta powinna mieć tyle taktu aby nie wchodzić w takie uroczystości, bo to już zahacza o sadyzm wobec tej ex żony..............i pozostawia tej ex żonie jedno tylko rozwiązanie zmniejszające odczuwany ból, czyli rezygnację z uroczystości rodzinnych..........a to już jest okrucieństwo Przykre jest że córka tego nie rozumie i brak jej empatii wobec matki. Były mąż też powinien wykazać zrozumienie i nie przyprowadzać tej nowej na uroczystości rodzinne ważne dla ex żony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alina wrocek
Do EWY 33 "ależ wy chore z nienzwiści jesteście nie wiadomo, czy sie nad tą choroba śmiać, czy płakać tylko dlatego, że mamusia jest sama, to tatuś tez powinien być sam? no, jak jest taka kochana, że nikt z nią nie wytrzymuje, to chyba nie wina jej eksa, który jakos potrafił zatrzymac przy sobie nową partnerkę żałosne to wasze odgrywanie się na byłych a dziewczyna zrobila bardzo dobrze, zaprosila rodziców z osobami towarzyszącymi, jako że dla siebie oni już towarzyszami nie są proste jak ktos nie umie się pogodzić z tak prostymi faktami, to ma problem a już rada, żeby skłócic matkę z córką - no super matka nie dość, że będzie sama, to jeszcze skłócona z ta resztka rodziny, która jej została a co do wychowania córki... akurat widzicie bład nie tu, gdzie jest bo akurat na weselu postąpila dobrze tylko po jakiego gwinta zachodzila w ciążę, będąc jeszcze na studiach? tu problemu wychowawczego nie zauwazyłyście? taki szczególik...." Ewa 33,na obiad weselny( bylo bez tanców) została zaproszona najblizsza rodzina.Moja siostra i jedna z kobiet z rodziny Pana Młodego tez zostały zaproszone same( było to uzgadniane z nimi,partnerzy jako osoby"obce "nie przybyli na uroczystość.Tatuś nie ma być sam,w takiej chwili mógl być sam. Nie wytrzymuje? gdyby nie wytrzymywal przeprowadzilby się do ojca.Mam dwoje studentów ,oboje mieszkają ze mną,nie z tatą. Dla mnie samotnej mamy,wychowującej bez pomocy ojca dwóch studentów dziennych (placi na dwoje dzieci RAZEM marne 500 zł)nie jest utrzymanie za wszelką cenę jakiegoś partnera przy sobie .Jak chcę się bawić to idę się bawić ,niekoniecznie wkraczając z nim w granice rodziny. A jesli nie widzisz blędu córki to znaczy że jesteś tak samo niedojrzala jak ona i brak Tobie empatii. A wg mnie jak partnerka mialąby klase ,nie przyszłaby na to przyjęcie. Moja teściowa (jego Matka) też byla oburzona jak jej pprzedstawilam sprawę. Matkę ma się jedną,partnerkę można zmienić. Zaliczyła wpadkę,będzie studiować dalej,jest skazana na pomoc ,oczywiście nie ojca-bo jego pomoc ograniczy się na placenie na nią 250 zł alimentów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PAni mama mamaam1
brak jej emaptii???????????????? emaptia to umiejetnosc wczuwania sie w sytuacje innej osoby, wspólczucia itd, wiec o jakim braku emaptii u autorki mowisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak empatii Ewo 33
To Ewie 33 brakuje empatii, tak trudno zrozumieć co zostało jasno napisane?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
---> brak empatii Ewo 33 Nigdy nie powinno się dopuszczać do takich sytuacji aby zwłaszcza na ważne uroczystości rodzinne, wprowadzać "nowe obce związane seksem" przepraszam bardzo, a skąd ty możesz wiedzieć, czym zwiazany jest ojcec panny młodej ze swoją partnerką? ---> alina wrocek Ewa 33,na obiad weselny( bylo bez tanców) została zaproszona najblizsza rodzina.Moja siostra i jedna z kobiet z rodziny Pana Młodego tez zostały zaproszone same( było to uzgadniane z nimi,partnerzy jako osoby"obce "nie przybyli na uroczystość.Tatuś nie ma być sam,w takiej chwili mógl być sam. a od kiedy to nasi życiowi partnerzy są osobami obcymi? jesli wasi partnerzy sa osobami obcymi to bardzo im współczuję wam z resztą też, skoro żyjecie pod jednym dachem z osobami obcymi... Nie wytrzymuje? gdyby nie wytrzymywal przeprowadzilby się do ojca. mam na mysli osoby samodzielne, dorosłe a nie uzależnione od rodziców dzieci, które nie maja większego pola manewru Dla mnie samotnej mamy,wychowującej bez pomocy ojca dwóch studentów dziennych (placi na dwoje dzieci RAZEM marne 500 zł)nie jest utrzymanie za wszelką cenę jakiegoś partnera przy sobie .Jak chcę się bawić to idę się bawić ,niekoniecznie wkraczając z nim w granice rodziny. ja nie mowię, że za wszelką cenę trzeba sobie szukac faceta, tylko - że każdy ma prawo po rozwodzie ułożyć sobie nowe życie i ma prawo tego nie ukrywać ani nie ma się czego wstydzić dlatego chodzenie, żyjąc w parze, samotnie na imprezy rodzinne, jest dla mnei bez sensu i wymaganie tego od innych tak samo albo jestem z kims i tworzymy pare i chodzimy razem wszędzie, albo nie widocznie zwiazek twojego eks jest poważny i nie ma on (eks) zamiaru się z nim chowac po kątach i ma rację Matkę ma się jedną,partnerkę można zmienić. no wiesz co... co to za tekst w ogóle? uważaj, żebys się na takim rozumowaniu nie przejechala.... matkę ma się jedną, ale można się jej tak samo wyrzec, jak niektórzy rodzice wyrzekają sie dzieci, więc lepiej uważaj na to, co robisz kiedyś skończy się twoja dominacja ekonomiczna nad dziećmi i możesz gorzko żałować takiej postawy życiowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PAni mama mamaam1
Ewa fajna stronka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak empatii Ewo 33
dowcipna jesteś Ewo 33 dowcip twój polega na tym, że ja faktycznie nie wiem czy ten ojciec jest związany z nową seksem , bo może jest związany sznurkiem? Bo wystarczy związanie sznurkiem aby ta nowa nie była obca (dla niego) i po co seks? Stąd wniosek że gdyby jeszcze tak tą nową przywiązać sznurkiem do ex żony , to wtedy nowa nie byłaby obca dla żony tylko swoja i już należąca do rodziny? Czyli problem rozwiązany? no i proszę...rzecz się sprowadza do długości sznurka i ilości węzłów Gratuluję Ewo rozwiązania zagadnienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziwny ten wywód... może i jestem dowcipna, ale twojego dowcipu nie łapie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak empatii Ewo 33
Ewo, empatii też nie łapiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do obcości, to nowa partnerka ojca nie miala być obca czy swoja dla jego bylej żony, tylko ewentualnie dla jego córki bo niestety, ale wesele to uroczystośc córki, a nie mamusi widocznie córka, tak jak jej ojciec, nie uważa jej za osobe obcą i ma do tego prawo tak samo jak ma prawo zaprosić na wesele każdego, kto jej zdaniem powinien na tym weselu być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myslę,że to Twoja córka nawaliła:( Powinna Cię uprzedzić. wszyscy jestescie dorosli i nie widzę powodu, dla którego Twój były mąż maiłaby gdzies nieprzychodzic ze swoją obecną partnerką. Jest wolny i powinnas to zaakceptować. Niepotrzebne tez te cyrki z miejscem do siedzenia a to co zrobiła Twoja córkę, że matkę chciała "wyrzucic" to rodziny Pana Młodego, ja długo nie mogłabym jej tego wybaczyc i nie pzreszłabym na dtym do porzadku dziennego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam się,że to przeciez slub córki był więc dlaczego ojciec nie przyprowadzic waznej dla siebie kobiety?! Autorka zapomina,że mąż jest byłym mężem... Ale Autork pamietaj - jesli sama nie bedziesz się szanować, to nikt nie bedzie Cię szanował! Więc córka powinna wiedziec,że Cię zraniła! Nie liz jej dupy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak empatii Ewo 33
Ewo, powyższa wypowiedzią tylko potwierdzasz swoją niezdolność do odczuwania empatii, i co mam ci tłumaczyć , gdy ty swoje pozbawione ludzkiej empatii wywody dopasowujesz do racjonalizacji każdej moralnie nagannej sytuacji? Czy musisz wszędzie wciskać swój relatywizm moralny? Bronisz swojej pozycji kochanki żonatego faceta, którego rozwiodłaś i usadowiłaś się przy nim przy jednoczesnym wkręceniu się w jego rodzinę...nic dziwnego ze nie chcesz być empatyczna wobec uczuć autorki tematu. że krytykujesz ją i wpędzasz w poczucie winy, niemalże zmuszasz ją do przyjęcia nieustającego cierpienia i upokorzenia...........tak postępować nie wolno , bo krzywdzisz przenosząc swój egoizm i brak uczciwości . Czy każda kochanka musi być taka nieuczciwa i okrutna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sgsgsgsg
Do Ewa, 33 Wiesz ale tu chyba nie chodzi o zazdrosc o to ,ze byly maz uklada sobie zycie. Niech to robi, ale chodzi o szacunek do matki. Mysle ,ze calej sytuacji nie byloby gdyby do matki podeszli jak do czlowieka i uszanowali jej prawa. Dlaczego matke nie chceili posadzic tak jak to jest w zwyczaju obok pary mlodej, tylko gdzies wsrod gosci pana mlodego? Uwazasz ,ze to normalne? Ukrywanie przed ta kobieta faktu, ze jej partner ma kogos jest normalne? To jest wlasnie brak szacunku. I w dupie mialabym taka corke, ktora wychowywalam cale zycie, a tak mi sie teraz odplaca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no cóz, jak wychowała córkę, tak ma, teraz trochę za póxno na lamenty w tym temacie ---> brak empatii Ewo 33 pomijam taktownym milczeniem bezpodstawne i bezsensowne wybiegi osobiste pod moim adresem krytykujesz ją i wpędzasz w poczucie winy, niemalże zmuszasz ją do przyjęcia nieustającego cierpienia i upokorzenia........... że co???? na pozycji nieustająco cierpiacej to się kobieta sama ustawia takim mysleniem, że eks nie ma prawa sobie ulożyć życia, bo ona sobie go nie ułozyła a upokorzenie? gdzie tu jest upokorzenie? facet przyszedł ze swoją babką, ona przyszła sama, bo faceta nie ma gdzie tu jest upokorzenie? co do usadzania gości - nie wnikam, wg mnie rodziny powinny siedzieć wymieszane, przeciez częściowo się na pewno znały, skoro byly to najbliższe osoby pary związanej ze soba od kilku lat to całe sadzanie wg przepisu jest dla mnie śmieszne kazdy powinien usiąść, gdzie mu wygodnie i koło kogo chce siedziec i nie ma problemu tym bardziej, ze nie było to wesele na 200 par, tylko kameralny obiad w wąskim gronie czy kobiety zwlaszcza, zawsze musza robić z igły widły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alina wrocek
j"a nie mowię, że za wszelką cenę trzeba sobie szukac faceta, tylko - że każdy ma prawo po rozwodzie ułożyć sobie nowe życie i ma prawo tego nie ukrywać ani nie ma się czego wstydzić dlatego chodzenie, żyjąc w parze, samotnie na imprezy rodzinne, jest dla mnei bez sensu i wymaganie tego od innych tak samo albo jestem z kims i tworzymy pare i chodzimy razem wszędzie, albo nie widocznie zwiazek twojego eks jest poważny i nie ma on (eks) zamiaru się z nim chowac po kątach i ma rację" Pojscie w pojedynkę na ściśle rodzinną imprezę naszych wspolnych dzieci ,wnuków jest jak najbardziej na miejscu.Po uzgodnieniu między nami.Nie jest to zadne faux paus.A jak partnerzy mają KLASĘ to to zrozumieją i nie będa sie pchać. Gdyby jego związek był powazny pozwolilby jej ze swoim synem zamieszkać u siebie.Powiedziałby swojej matce ze ona ma syna.A ukrywa to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alina wrocek
> Szkoda ze się chowal po katach dotychczas.Mial okazję w Wigilie zadzwonic i powiedzieć-nie czekajcie na mnie,poznałem kobietę ,będę z nia spedzac ten czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i myślę, ze ona się nie pchała, tylko została zaproszona i poproszona przez eksa o wspólne przyjście na tą imprezę bo w końcu dla niej to też żadna atrakcja, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×